|
|
Zobacz wyniki ankiety: Czy jak na pierwszy raz, jest to dobre FS? | |||
Zdecydowanie |
![]() ![]() ![]() ![]() |
17 | 37.78% |
Nie! |
![]() ![]() ![]() ![]() |
9 | 20.00% |
TAkie se |
![]() ![]() ![]() ![]() |
8 | 17.78% |
Fajne, ale ja bym to zrobi³ inaczej. |
![]() ![]() ![]() ![]() |
11 | 24.44% |
G³osuj±cych: 45. Nie mo¿esz g³osowaæ w tej sondzie |
|
Narzêdzia w±tku | Wygl±d |
![]() |
#1 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
TO jest moje pierwsze FS wiêc proszê o wyrozumia³o¶æ. Ale równie¿ poroszê o mówienie co siê podoba, a co nie to mi u³atwi pisanie nastêpnych odcinków, których bêdzie oko³o 7, 8.
![]() Odcinek I (na dole) Odcinek II Odcinek III Odcinek IV Odcinek V Odcinek VI Odcinek VII Odcinek VIII Zaczynam Odcinek I Znak ![]() By³ pochmurny lipcowy dzieñ, lecz XIX wieczny New York têtni³ ¿yciem. W dzielnicy Broadway sta³a piêkna willa, która By³a ca³a z drewna. Zamieszkiwa³a j± zamo¿na, choæ ekscentryczna rodzina - Moserowie. -Panienko Wiktorio! Panienko Wiktorio! - Wo³a³a piskliwym g³osem czarnoskóra kobieta.- Panienki obiad ju¿ gotowy!- ![]() Rodzina ju¿ zasiad³a przy wielkim stole w jadalni, króra znajdowa³a siê w samym ¶rodku domu. Kamienne ¶ciany ozdabia³y gdzieniegdzie obrazami. Familia jad³a tam, rozmawia³a. -Chwileczkê Betsi! Muszê siê uczesaæ - Wiktoria mia³a d³ugie czarne w³osy oraz piêkne zielone oczy. Nos mia³a prosty lekko zadartya na jej szerokich, umalowanych ustach czêsto go¶ci³ u¶miech. -Córko!- Ojciec by³ ju¿ mocno zniecierpliwiony. Teodor by³ to wysoki starszy pan o orlim nosie i podejrzliwymi, ma³ymi oczkami. Ju¿ tak± mia³ naturê. Nie umia³ okazywaæ mi³o¶ci, lecz w g³êbi serca kocha³ jego córki i ¿onê El¿bietê. ![]() -Jestem.- Do pokoju wesz³a m³oda szczup³a kobieta oko³o trzydziestki w d³ugiej zielonej sukni. Usiad³a przy stole. Pomodlili siê nad jedzeniem i zaczêli pa³aszowaæ. -Edno!- Ojciec zwróci³ siê do m³odszej córki o ¶rednio d³ugich, br±zowych w³osach. - Dlaczego nie wróci³a¶ na noc do domu? To jest wprost niewybaczalne. - Wiktoria doskonale wiedzia³a, ¿e nocowa³a u Charlesa Jackle. By³a to jej prawdziwa mi³o¶æ. Przystojny i szarmancki blondyn o spojrzeniu prawdziwego d¿entelmena. Mieszka³ na przedmie¶ciach New Yorku w biednym domku. -Edenko, kochanie. - Matka przytuli³a córkê. Umia³a inaczej rozwi±zywaæ problem ni¿ ojciec. Spokojn± rozmow± i nigdy krzykiem.- Ukrywasz co¶ przed nami? -By³am u Charlesa- nie¶mia³o oznajmi³a Edna. Przed rodzicami by³a zamkniêta, lecz w¶ród znajomych wstêpowa³a w ni± prawdziwa energia. ![]() -CO???- Ojciec zrobi³ siê czerwony ze z³o¶ci - Nie ¿yczê sobie, by panna z rodu Moserów spotyka³a siê ze zwyk³ym cz³owiekiem! Prostakiem z ubogiej rodziny!! Jeste¶ zaka³± rodziny! -Wy nie rozumiecie!!! Wam nic nie mo¿na powiedzieæ, bo cokolwiek zrobi³am, cokolwiek robiê i cokolwiek zrobiê bêdzie z³e! - ![]() Edna wybieg³a z p³aczem. Wiktoria zasta³a j± w jej pokoju, gdzie le¿a³a wpatruj±c siê w sufit. Pokoik zajmowa³ ca³e przedostatnie i by³ naprawdê du¿y. Znajdowa³y siê w nim dwa ³ó¿ka, ca³a biblioteczka z ksi±¿kami, biurko, sztaluga do malowania i wiele ró¿nych rzeczy przydatnych m³odej kobiecie. -Ja go kocham. - powiedzia³a szatyntka.- Nie potrafiê bez niego ¿yæ! Jego u¶miech, spojrzenie, poca³unki? Edna siê rozp³aka³a, a p³aka³a tak rzewnie, ¿e a¿ Wiktorii zrobi³o siê smutno Teodor ceni³ sobie strasznie "wy¿sze sfery". Charles niestety nie nale¿a³ do "Elity". Uwa¿a³a to za jawn± niesprawiedliwo¶æ. -Nie martw siê. - ![]() Przytuli³a siostrê. Kocha³a j± jak nikogo innego. Nagle ich pokój zacz±³ siê rozp³ywaæ. Wszystko dooko³a zaczê³o emanowaæ pustk±. Wiktorie przeszy³ dreszcz, za¶ Edna wyda³a z siebie przera¼liwy krzyk. Ten wrzask zacz±³ siê nasilaæ w g³owie Wiktorii. My¶la³a, ¿e umiera. To koniec. Ju¿ nigdy nie zobaczy domu, rodziców, przyjació³. - pomy¶la³a. Zapanowa³a ciemno¶æ. W¶ród dziwnych wrzasków i jêków Wiktoria us³ysza³a g³os. Zbli¿a³ siê do nich. Nagle pojawi³ siê dziwny znak x()x -Co to jest?- Dziewczyna by³a przera¿ona. Symbol powiêksza³ siê, a¿ w koñcu by³ 2 razy wiêkszy od Wiktorii. Ta za¶ znów us³ysza³a ten przera¼liwy g³os, lecz tym razem wyra¼niej. "Utta raae wsopiuer". Krzykn±³ g³os. -NIE!!!!!!!!! Ostatnio edytowane przez Orzech : 27.11.2005 - 19:14 |
![]() |
|
U¿ytkownicy aktualnie czytaj±cy ten temat: 1 (0 u¿ytkownik(ów) i 1 go¶ci) | |
|
|