|
|
Zobacz wyniki ankiety: Jak oceniasz moje fotostory? | |||
5 gwiazdek - Odlotowe |
![]() ![]() ![]() ![]() |
2 | 25.00% |
4 gwiazdki - Całkiem niezłe |
![]() ![]() ![]() ![]() |
3 | 37.50% |
3 gwiazdki - Przeciętne |
![]() ![]() ![]() ![]() |
1 | 12.50% |
2 gwiazdki - Zgroza |
![]() ![]() ![]() ![]() |
1 | 12.50% |
1 gwiazdka - Strach się bać |
![]() ![]() ![]() ![]() |
1 | 12.50% |
Głosujących: 8. Nie możesz głosować w tej sondzie |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
![]() |
#1 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
To już moje drugie Fs. Zapraszam do czytania.
Tym samym przepraszam za krótkie odcinki. Podziękowania dla : Patti - bo we mnie wierzyła , wierzy i wierzyć będzie. Isi - bo zawsze komentuje moje Fs. Odc 1 . "Poranek" "Ja leżę osobno. Oni zdobywają. Zdobyli. Zmrowili. Babiloniarze od ogona- city." Miron Białoszewski "Zbudowani,Sklocowani" Melania obudziła się. Jej umysł powoli powracał na ziemię niechętnie opuszczając krainę sennych marzeń. Kobieta przeciągneła się leniwie , poczuła dotyk chłodnej pościeli i powoli otworzyła oczy. Pierwszą rzeczą która dostrzegła był biały sufit , który niedawno pomalowała wraz z córką. Nie miała ochoty wstawać , iść do sklepu , do szkoły po latorośl. Niestety trzeba się czasem poświęcić , każdy ma jakieś obowiązki. ![]() Delikatnie odrzuciła kołdrę. Jej nogi opadły na zimną posadzkę. Po raz ostatni przeciągneła się i poczłapała w stronę łazienki. Umyła włosy , wyszczotkowała zęby. Ubrała się w jedną ze starych sukienek , do tej miała ogromny sentyment mimo iż nie była ona pierwszej świeżości. Podeszła do okna. Słońce świeciło wysoko na niebie rzucając swe promienie na pobliskie budynki, wiatr delikatnie muskał zielone listki drzew. Miasto zostało już udekorowane i czekało w milczeniu na paradę. Nic nie zakłócało spokoju wiosennego poranka. Kobieta stała tak przez chwilę zamyślona. Prypeć , zawsze chciała tu mieszkać. To miasteczko było perełką radzieckiej techniki. Piękne parki gdzie rodziny spotykały się podczas niedzielnych spacerów, wesołe miasteczko gdzie w każdą sobotę chodziła z córką , miejskie przedszkole gdzie czasem zaglądała by nieodpłatnie pozajmować się dziećmi i dać im trochę radości. Wszystko to składało się na jej życie tak podobne do innych , a zarazem niepowtarzalne. A wkoło cisza , i spokój jakiego dawno nie zaznała. Ale chwileczkę ... - Jak późno ! Wrzasnęła patrząc na zegarek . Pospiesznie zebrała wszystkie swoje pakunki , zamknęła okna i wybiegła z domu. Jeszcze przez chwilę na schodach było słychać stukot jej obcasów. Potem zaległa cisza. *** W tym samym momencie w pokoju komendanta policji rozdzwonił się budzik przypominając mu o tym że rozpoczął się nowy dzień. Z pościeli wychyliła się muskularna ręka , powędrowała w stronę piszczącego budzika i uderzyła weń z siłą spadającego głazu. -Cholera ! Spod kołdry dał się słyszeć gruby męski głos. Za chwilę wychyliła się stamtąd głowa zaopatrzona w parę wielkich wąsisk które poruszały się przy każdym oddechu a za nią reszta ciała. ![]() Henryk Werdius był komendantem Prypeckiej policji. Był też człowiekiem o łagodnym usposobieniu i naturze dowcipnisia , cenił miasto za spokój jaki ono oferowało. Większość dni spędzał w budynku komendy głównej naprzeciwko komputera z kubkiem kawy w ręku. Lubił swoją pracę jak i miasto w którym mieszkał. Niepokoił go jedynie widok który rozciągał się z jego okna. Wydawał mu się ponury , poza tym przeczuwał że ten budynek w jakiś sposób zmieni jego życie nie wiedział tylko czy na gorsze. Delikatnie odsunął biały parawan i wyciągną z szafy swój mundur. ![]() Ubrał go , przejrzał się w lustrze dziesięć razy po czym powoli wyszedł z mieszkania pogwizdując ulubioną piosenkę. Dzień rozpoczął się wyjątkowo dobrze. *** -Cześć Henry ! Powitał go w biurze głos przyjaciela Siergieja Kylnersa. -Cześć Siergiej ! Henryk uśmiechnął się nieznacznie i podszedł na swoje stanowisko. Mężczyzna dysponował mini-biurem a konkretniej odgrodzonym od innych stanowiskiem pracy z małym komputerem i drewnianym biurkiem za którym spędzał większość dnia prócz przerwy obiadowej. ![]() -Jakieś problemy w mieście ? Spytał Henryk . Każdego dnia zadawał to samo pytanie mając nadzieje że odpowiedz będzie inna. -Jak zwykle , nie. Westchnął jego kolega jakby z żałością i poprawił mundur. *** -Cześć Liska ! -Hej Marli ! ![]() Nastolatki wymieniły spojrzenia i zachichotały. -I jak tam wiesz już coś ? Szepnęła Liska konspiracyjnie rozglądając się na boki. Liska była córką Melani. Miała czarne włosy do ramion i łagodny uśmiech. Strasznie ciekawiła ją sprawa elektrowni. -Tak , dzisiaj ma się coś dziać jakiś eksperyment chyba. Marli wzdrygnęła się. Ta elektrownia kojarzyła jej się z czymś złym. -A jeśli ... Liska spojrzała na Marli wymownie. -Koniec ! Dziewczyny utkwiły swój wzrok na budynku za oknem. |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|