Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Zobacz wyniki ankiety: Jak oceniasz moje fotostory?
5 gwiazdek - Odlotowe 1 20.00%
4 gwiazdki - Całkiem niezłe 1 20.00%
3 gwiazdki - Przeciętne 3 60.00%
2 gwiazdki - Zgroza 0 0%
1 gwiazdka - Strach się bać 0 0%
Głosujących: 5. Nie możesz głosować w tej sondzie

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Previous Post   Next Post Next
stare 30.04.2006, 21:36   #9
linkinhay
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Nowy odcinek... Mam nadzieję, że choć trochę się Wam spodoba.
Jeśli przebrniecie przez ten tekst i ocenicie, chwała Wam za to!

Odcinek 2


Ashley wraz z kurator Megan zatrzymały się na przystanku w oczekiwaniu na autobus szkolny. Po chwili czekania, Meg wstała z ławki.
- Mam bardzo ważną sprawę do załatwienia... Pójdę już. Przyjdę po ciebie po lekcjach. Ashley skinęła potakująco głową i coś jakby uśmiech pojawiło się w kącikach jej ust. Była ciekawa, jaką to ważną "sprawę" ma do załatwienia Meg.



Lecz przerwała swe rozmyślenia, bo na przystanek wjechał dobrze jej znany, żółty autobus szkolny. Wstała więc i weszła do niego. Siedziało już w nim parę osób. Usiadła na lewym siedzeniu od strony okna. Czuła na sobie uważny wzrok innych.
- Hej, mogę się dosiąść? - Ashley dosłyszała głos czarnowłosej dziewczyny.
- Jasne... usiądź - odparła Ash
Trzeba było przyznać, że dziewczyna była bardzo ładna. Niesamowicie zielone oczy patrzały spod długich, czarnych rzęs. Dziewczyna była szczupła, może nawet aż za bardzo. Ashley pomyślała, że nowo poznana koleżanka ładniej by wyglądała, gdyby przytyła parę kilo.
- Mam na imię Kate, a ty? - spytała dziewczyna szczególnym tonem, uderzającym ludzi swoją uprzejmością
- Ashley... -
- Nie martw się, ja też jestem nowa... Dziwni ludzie, no nie? Ash mruknęła coś w stylu "ychy" i włożyła odtwarzacz na uszy, jednak nie przerwało to wesołej paplaniny Kate. W końcu jednak dziewczyna zdjęła z uszu odtwarzacz i oddała się rozmowie. Kate była radosna i pełna życia, zupełnie taka jak ona przed śmiercią rodziców.


Niedługo potem autobus zatrzymał się przed szaroburym, obdrapanym budynkiem, który miał być zapewne budynkiem szkoły. Ashley niezbyt pewnym krokiem wyszła z autobusu. Razem z Kate wkroczyły do budynku, aby poszukać sali, gdzie prawdopodobnie miała lekcję ich przyszła klasa
.

***



Ulicą szła młoda kobieta dzierżąca w ręce teczkę z
dokumentami. Minęła Megan. Na twarz kobiety wstąpił mściwy
uśmieszek i ni stąd ni z owąd teczka Kathy spadła na ziemię.
Ogromna porcja dokumentów została rozproszona po chodniku.
Kobiety nie żywiły do siebie sympatii, Megan nie pochwalała
metod wychowawczych Kathy. Z kolei Kathleen nie podobało się,
że Meg jest zimna, niekiedy obcesowa w stosunku do dzieci. Meg
nie uznawała bezstresowego wychowania.
Tymczasem Kathy zebrała dokumenty, które znów znalazły się w
teczce. Ten incydent wystarczył, by popsuć kobiecie
dostatecznie dobry humor. Ponownie udała się w stronę
oszklonego budynku. Po chwili weszła do środka. Otworzyła swój
gabinet, który jakby nie pasował do nowoczesnego wystroju
reszty biurowca. Położyła pokaźną teczkę na mahoniowym biurku
i czekała na świadka. Jego zeznania były bardzo ważne i mogły
wiele wnieść do sprawy...


Powoli zaczęła tracić cierpliwość,
gdyż świadek nie przychodził dość długo. Już miała wychodzić,
gdy usłyszała nieśmiałe pukanie do drzwi. W gabinecie rozległ
się męski głos :
- Naprawdę przepraszam panią za spóźnienie...
- Och, nie czas na wyjaśnienia - odpowiedziała
zniecierpliwiona kobieta. Mamy mało czasu, zaraz przyjeżdża
szef wraz z radą nadzorczą i zacznie się konferencja...
Zostało nam niecałe pół godziny. Mów wszystko, co wiesz. Co
działo się w nocy, między dwudziestym trzecim a dwudziestym
czwartym sierpnia? - spytała kobieta



- No więc tego dnia wraz z Mary i Tomem udaliśmy się na
przyjęcie do państwa Smith... Wie pani. Ja jedyny nie piłem
alkoholu, ktoś przecież musiał prowadzić. Po paru godzinach
zabawy, udałem się do łazienki... Gdy wróciłem, Mary i Toma
nie było. Przyszli jednak nieługo potem. Byli jacyś dziwnie
otumani... Poprosili mnie, abym podwiózł ich do domu. Wsiadłem
więc do auta, oni ułożyli się na tylnych siedzeniach. W pewnej
chwili jazdy zauważyłem, że zaczyna kończyć się benzyna.
Wjechałem więc do pobliskiej stacji benzynowej. Wyszłem na
chwilę, zrobiłem co trzeba i gdy wróciłem do auta, Mary i Toma
już nie było.
- To wszystko? - zdziwiła się Kathy
- Tak, tylko tyle mi wiadomo - odpowiedział mężczyzna.
- Dobrze... Jak więc wyjaśnisz to, że nóż który był narzędziem
zbrodni, znaleziono w twoim samochodzie
?




- Podejrzewacie mnie o morderstwo?! Macie jakieś dowody?
- Zabójca wyjątkowo dobrze zamazywał ślady po sobie. Jeszcze
jedno - mam prośbę - czy dzisiaj wieczorem udasz się ze mną i
moją ekipą na przeszukanie terenu, gdzie znaleziono ciała Mary
i Toma?
Mężczyzna zgodził się i wyszedł z gabinetu.
Kobieta została sama z dylematem - znowu nie miała co wpisać
do swojego osobistego notatnika, w którym opisywała
zgromadzone dowody.
***



Kate wraz z Ashley siedziały w jednej ławce. Czuły na sobie
baczny wzrok nowych koleżanek i kolegów. Ale Kate to nie
przeszkadzało, gdyż lubiła być w centrum zainteresowania.
Wkrótce do klasy wkroczył nauczyciel
- Dzień dobry, witam Was w nowym roku szkolnym! - powiedział,
co oczywiście nie spotkało się z entuzjazmem młodych ludzi,
którzy dopiero co skończyli wakacje.
- Chciałbym jeszcze abyście poznali nowych uczniów naszej
szkoły... Podejdźcie tu Kate i Ashley.
- To Ashley, a to Kate - przedstawił dziewczyny - koniecznie
po lekcji zapoznajcie się z nimi.
Następnie kazał dziewczynom usiąść w ławce a sam zaczął
podawac plan lekcji na bieżący rok szkolny.
Wkrótce zadzwonił dzwonek, obwieszczający koniec lekcji.
Jeszcze przed chwilą cicha, skupiona klasa zamieniła się w
stado rozwydrzonych diabłów. Wyszli z klasy a za nimi Ashley
oraz Kate, gawędzące wesoło.


Te lekcje mnie przerażają - powiedziała Kate - muszę
zrezygnować z paru kółek zainteresowań...
- A jakich konkretnie? - spytała Ashley z ciekawości
- Z plastycznych, tanecznych, sportowych i przyrodniczych...
- Dużo tego - zauważyła Ash
Między dziewczynami powoli nawiązywała się nić sympatii,
Ashley czuła że Kate to jej pokrewna dusza.
Po chwili dziewczyny rozdzieliły się. Kate poszła do domu, a
Ash czekała na Megan. Kurator jednak coś długo nie
nadchodziła...

Ostatnio edytowane przez linkinhay : 02.05.2006 - 07:56
  Odpowiedź z Cytatem
 


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 08:52.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023