Love story: Hermenegilda & Baltazar

[niepokorna]

CO chwila:
euzebia, hermecośtam.
Całe to pseudofotostory jest...no bez obrazy ale maślane <lol>

I brakuje mi przedstawienia postaci.
Piszesz:
Pierwszy odcinek to takie przedstawienie postaci, więc będzie krótki.

Krótki to on jest,ale nie ma nic z tego pierwszego!
Powinno być takie coś:
"To jest E. (będę pisała w skrótach) /H. Ma tyle i tyle lat i pochodzi z takiego owakiego plemienia. Jej najlepszą (?) przyjaciółką jest H. / E."

Rozbitkowie:
To jest A./ B. ma tyle lat i jego statek rozbił się (w końcu to ROZBITEK). Zna/ nie zna B./A. Nie wie, ile osób przeżyło wraz z nimi. Szczęśliwie dotarł do najbliższej wyspy (?). Chciałby już wrócić do domu..." I takie różne duperele.

"Obdartusy"... same lepiej nie wyglądają ;/ Oni mają bardziej "zakrywające" ubrania. Nawet te "podarte"

I ta sytuacja...
Nawet ich nie znają. Znają tylko imiona a już ich zapraszają do wioski??? :Eek: Ja rozumiem,że one mają im pomóc, ale powinny się upenić, czy nie mają niecnych planów.

Teraz błędy w zdjęciach.
-Widać kryształki!!
-Widać dymki rozmowy
-I widać... "paski umiejętności" (kurczę, nie pamiętam jak to się nazywało)

Nie ocenię jak na razie.
Nicola-nie broń jej aż tak! Spójrz na to jeszcze raz i sama zobacz PORAŻAJĄCĄ ilość błędów!
Piszesz: jak to pisze Margaryna to będzie fajne
To jest jej pierwsze fotostory <hahaha>

Pozdrawiam,
Sopel