|
![]() |
#1 |
Zarejestrowany: 22.02.2009
Płeć: Kobieta
Postów: 836
Reputacja: 10
|
![]()
Przepraszam za post pod postem, ale dodaje następny odcinek.
------------------------------------------------------------ Była godzina 21:00. Słyszałam mamę i Eryka kłócących się w kuchni. "Dobrze, że mała śpi"- pomyślałam Próbowałam usnąć, bo rano idę do szkoły. Nic to nie dało, nadal ich słyszałam. Posłuchałam trochę. Okazało się, że on zdradza mamę. Wydawali się być tacy szczęśliwi. -Więc wczoraj w Lazurowej Promenadzie, byłeś u niej?-mama pytała go. -Nie!-Krzyknął i wstał- Nie wiem co ci przyszło do głowy! Ja cię nie zdradzam. -Bądź ciszej, bo obudzisz dziewczynki! -To nie ma sensu. Pogadamy jutro jak ochłoniesz. Udało mi się usnąć. Chwila szczęścia nie trwała długo. Hania się obudziła. -Idź spać.- powiedziałam -Ja ce do mami! -Mamo!- zawołałam ją -Co się stało?- wbiegła szybko -Hania nie chce spać. Weź ją do siebie. "Teraz śpię do rana"- stwierdziłam. Ok. godziny 6:00 nad ranem słyszałam mamę chodzącą po domu. Wydawała się być szczęśliwsza, ciągle sobie nuciła. "Nie poszedł dziś do pracy? Dziwne". Poszłam po Hanie i bawiłyśmy lalkami. -Ciemu jodzice se ne odsyfają?- spytała -Nie wiem, może...są chorzy- wymyśliłam pierwszy lepszy tekst i wróciłam do zabawy. Długo nie trwały te chwile. Przyjechał autobus i musiałam pójść. Zdążyłam tylko pomachać siostrze, bo nie chciało mi się szukać mamy. Gdy dojechałam zobaczyłam bawiące się koleżanki z klasy. Spytałam czy mogę bawić się z nimi, aby poczuć się lepiej. -Nie!- krzyknęła jedna -Dlaczego? Co ja wam zrobiłam? Jedna szepnęła drugiej do ucha a ta powtórzyła. -Je..je..jest za dużo osób. Wiedziałam, że nie chodzi o to. Było już po dzwonku więc szybko pobiegłam na lekcje. Jakoś przeżyłam te 5 lekcji. Wróciłam do domu z przekonaniem, że dorośli będą pogodzeni. Niestety nic z tego. -Wróciłam! Jak zawsze ktoś wybiegł tak teraz nic. Smutno mi się zrobiło, bo nie wyobrażam sobie życia bez któregoś z nich. Nadszedł wieczór, poszłam do łóżka. Mama nie przyszła, a zawsze czytała mi bajkę na noc. Poszłam po nią lecz ona nie chciała iść. Przyszedł Eryk i zaczął czytać. -Czy to prawda, że zdradzasz mamę? -Nie chcę o tym mówić...- odpowiedział -Powiedz, proszę.- prosiłam do skutku -Ja jej nie zdradzam, lecz może się tak wydawać. -To czemu ona twierdzi inaczej? -Pogadaj z mamą. Ja wiem swoje i to nie była zdrada. -Powiedz, albo zacznę krzyczeć. -Krzyknij to dostaniesz karę.- stanowczo powiedział -Ejj...- zasmuciłam się -Wiesz, że kocham cię ja córkę. -I co z tego?!- oburzyłam się -Rano pogadamy. -A z mamą chociaż gadałeś? -Nie, nie wiedziałem jak zacząć. -Czemu nie byłeś w pracy? -Źle się czułem- powiedział i wyszedł Usnęłam ze łzami w oczach. Dziewczyny ze szkoły humor mi popsuły bardziej niż sytuacja w domu. Mam nadzieję, że nie skończy się to wszystko rozwodem...Nadszedł ranek. Nie chciałam iść do szkoły więc udałam chorą. Jakby popatrzeć na to z innej strony to byłam chora. Bolał mnie brzuch. Może to nie wiele, ale chciałam pobyć w domu. -Ceś- powiedziała Hania -Witaj- uśmiechnęłam się do niej- Co będziemy dzisiaj robić? -Ne wem. -Pobawimy się w ogrodzie. Co ty na to? -Tak ... ...Ciąg dalszy nastąpi... --------------------------- Czy dojdzie do rozwodu Darii i Eryka? Jaka będzie sytuacja w szkole i czy w ogóle Klaudia do niej pójdzie dowiecie się w następnym odcinku. --------------------------- Przepraszam za długość, ale nie czuje się najlepiej i nie wiem o czym dalej pisać. Przepraszam również za zdjęcie Darii od tyłu ![]()
__________________
hello. Ostatnio edytowane przez aluminium. : 02.05.2009 - 18:46 |
![]() |
![]() |
|
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|