![]() |
#81 |
Zarejestrowany: 17.07.2008
Skąd: Łodź
Płeć: Kobieta
Postów: 1,408
Reputacja: 10
|
![]()
Może się zmobilizuję i napiszę jutro następną część... przynajmniej postaram się, aby w weekend wkleić kolejny odcinek. Tymczasem dzisiaj dodaje mały bonus, gdyby ktoś się stęsknił za panem wrednym
![]() Taka mała sesja zdjęciowa poza planem, w mieszkaniu Siroth'a. 1.http://img223.imageshack.us/img223/1...c00f76a34d.jpg 2.http://img404.imageshack.us/img404/5...c00376a346.jpg 3.http://img379.imageshack.us/img379/4...c00976a386.jpg
__________________
|
![]() |
![]() |
|
![]() |
#82 |
Administrator
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,862
Reputacja: 15
|
![]()
Świetne zdjęcia a Siroth cudowny
![]() ![]()
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#83 |
Zarejestrowany: 01.01.2008
Skąd: elblag
Wiek: 36
Płeć: Kobieta
Postów: 344
Reputacja: 10
|
![]()
Lol ta historia jest świetna
![]()
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#84 |
Zarejestrowany: 23.08.2007
Skąd: Spod oka mistrza i łuku amora
Płeć: Kobieta
Postów: 2,256
Reputacja: 10
|
![]()
Nie mydlij mi oczu pięknymi zdjęciami, tylko wstawiaj odcinek!xD
|
![]() |
![]() |
![]() |
#85 |
Zarejestrowany: 17.07.2008
Skąd: Łodź
Płeć: Kobieta
Postów: 1,408
Reputacja: 10
|
![]()
Nie mydlę, to był taki mały bonusik
![]() Jestem w trakcie pisania, bo dzisiaj wena mnie dopadła, więc w niedziele będzie odcinek. Jutro nie będę miała czasu, bo jestem do późna poza domem.
__________________
|
![]() |
![]() |
![]() |
#86 |
Zarejestrowany: 17.07.2008
Skąd: Łodź
Płeć: Kobieta
Postów: 1,408
Reputacja: 10
|
![]()
-Wychodzę!- zawołała Leria zbiegając ze schodów.
Dochodziła dziesiąta rano. Ciepłe promienie słoneczne wpadały do domu przez otwarte szeroko drzwi wejściowe, oświetlając jasne, drewniane panele. Elena wytarła delikatnie usta białą chusteczką, spoglądając na przebiegającą korytarzem siostrzenicę. Odłożyła trzymany w dłoni materiał na stół, a następnie z wyrazem znudzenia machnęła ręką nad białym talerzem. W tym samym momencie usłyszała niewiarygodnie wysoki krzyk, któremu towarzyszył straszny huk. Uśmiechnęła się do siebie diabelsko, biorąc do ręki filiżankę z herbatą. Po chwili czarnowłosa pozbierała się z podłogi i wyprostowała pomiętą od zderzenia z drzwiami sukienkę. -To już było przegięcie!- krzyknęła zirytowana Leria, wchodząc do jadalni.- śpieszę się! -Jak już powiedziałam, od dzisiaj zaczynasz naukę dobrych manier.- powiedziała Elena odstawiając naczynie na stół.- tak więc najpierw zjesz śniadanie, a potem możesz wyjść. -Zamykanie ludziom drzwi przed nosem, to może jedna z reguł?- zapytała naburmuszona, masując sobie pośladek. -Inaczej bym cię nie zatrzymała. ![]() -Wybacz, ale zjem później. Jestem umówiona na dziesiątą... a jest już za dwie. -Następnym razem wstaniesz wcześniej.- powiedziała Elena, zabierając się za czytanie porannej gazety.- siadaj, tosty stygną. -Z tego co wiem, według zasad dobrego wychowania, nie powinnam się spóźnić na umówione spotkanie. Tak więc wybacz, ale teraz muszę wyjść...- po tych słowach odwróciła się pośpiesznie i wybiegła na kamienną alejkę. -Cała Luthien.- mruknęła do siebie rudowłosa, spoglądając przez okno na mknącą między drzewami Lerię. *** Biegnąc w stronę ratusza czarnowłosa zauważyła, że przy wejściu do jednej z uliczek otwarto nowy sklep. Nie miała jednak czasu, aby zajrzeć do środka, chociaż była bardzo ciekawa co w nim sprzedają. Spoglądając na ludność oblegającą budynek wywnioskowała, że musi być tam coś interesującego lub też nowego, o czym nikt jeszcze nie słyszał. No bo skąd aż tyle gapiów? Przepchała się przez tłum podnieconych mieszkańców, następnie rzuciła się biegiem w stronę jeziora, gdzie miała czekać na nią Mea. Zwolniła dopiero, kiedy poczuła pod stopami drobniutki biały piasek, obijający się o jej buty. Przeszła kilka metrów dalej i usiadła nad brzegiem rozglądając się dookoła. Spóźniła się. Możliwe, że dziewczyna znudziła się czekaniem na nią i po prostu sobie poszła. Leria poprawiła opadające na ramiona włosy i spojrzała na pływające na wodzie lilie. Czuła przyjemny chłodny wiatr, który z każdym podmuchem głaskał jej policzki i mierzwił starannie przyciętą grzywkę. Po chwili położyła się na plecach i spojrzała w górę, gdzie kilka małych, białych chmurek pływało po niebie. Uśmiechnęła się, kiedy porównała je do puszystych baranków pasących się na zielonej łące, porośniętej mnóstwem kwiatów. Z przemyśleń wyrwał ją cichy stukot butów o kamienną posadzkę, a zaraz potem szelest piasku i głośne westchnięcie. -Banda kretynów...- warknęła elfka, poprawiając z gracją gęste włosy.- wyobraź sobie, że musiałam dzisiaj użyć siły, bo inaczej bym nie zdołała przejść. W ogóle to przepraszam za spóźnienie. Otworzyli nowy sklep i ludzie ciągną jak pszczoły do miodu. -Ja też się spóźniłam... ciotce zachciało się uczyć mnie dobrych manier.- odpowiedziała Leria, podnosząc się z piasku i otrzepując ubranie.- wiesz może coś odnośnie tego sklepu? ![]() -Właśnie nie. Wyszłam dzisiaj z domu dość późno, a kiedy przechodziłam przez rynek, było już pełno ludzi. Szyldu na razie nie ma... przynajmniej nie widziałam. -No nic... może uda mi się zobaczyć, kiedy będę wracać do domu.- mruknęła zawiedziona Leria.- teraz chodźmy, na pewno jest wiele miejsc do obejrzenia. Jednak bardziej interesuje mnie miasto niż ten sklep.- powiedziała, uśmiechając się szeroko. Mea zachichotała cicho i obie ruszyły w stronę rynku. ... -A to moje ulubione miejsce!- powiedziała radośnie elfka, wskazując ręką na duży ceglany budynek porośnięty bluszczem.- największa biblioteka Kraju Światła. Mea wbiegła po wysokich, marmurowych schodach na górę i otworzyła szeroko drzwi, zapraszając towarzyszkę do środka. Leria podążała za nią jak oczarowana, rozglądając się dookoła. Wszystko było tak piękne, że dziewczyna nie chciała pominąć żadnego szczegółu. Idąc korytarzem podziwiała piękne, stare obrazy i rzeźby stojące na ciemnozielonym dywanie, przy ścianach obłożonych drewnianymi panelami. Mea otworzyła duże drzwi znajdujące się na końcu korytarza i weszła do środka, ciągnąc zachwyconą Lerie za rękę. -Teraz jesteśmy w głównym pomieszczeniu biblioteki, gdzie znajdują się wszystkie książki.- powiedziała Mea, odrzucając lśniące włosy na plecy.- tamte pomieszczenia obok których przechodziłyśmy, to były czytelnie. Jest ich dużo, żeby osoby odwiedzające bibliotekę mogły sobie poczytać w spokoju. ![]() Czarnowłosa zrobiła piruet rzucając okiem na całe pomieszczenie, a po chwili z cichym „oh!” podbiegła do jednego z regałów. Spojrzała w górę, a na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. -Zaklęcia i Uroki- przeczytała głośno, przeglądając tytuły grubych ksiąg. -Tylko z zakresu białej magii- dodała Mea, podchodząc bliżej -Dlaczego tylko biała? Czarnej magii nie można praktykować w mieście?- zapytała zdziwiona Leria, spoglądając pytająco na koleżankę. -Cóż... niby nie jest ona zabroniona, ale od czasów wojny mieszkańcy boją się jej używać. Magowie specjalizujący się w tej dziedzinie, również nie są mile widziani w mieście.- odpowiedziała elfka, opierając się plecami o regał.- Widzisz... Demony są znane z tego, że prócz zdolności wrodzonych, walczą czarną magią, oraz zaklęciami i urokami zakazanymi. W czasie ostatniej wojny zrobili niesamowitą rzeź. Pani Elena kazała zamknąć wszystkie księgi w piwnicy biblioteki i nikogo nie wpuszczać, bez jej zgody pisemnej. -Ale z tych tutaj można korzystać, więc może się czegoś nauczę.- powiedziała czarnowłosa, pokazując śnieżnobiałe zęby w szerokim uśmiechu. -Jeśli jesteś białym magiem, to na pewno się nauczysz. Leria wyciągnęła dwie księgi w czerwonych oprawach i usiadła do stołu. -To znaczy, że magowie są podzieleni?- zapytała otwierając jedną na pierwszej stronie.- jeśli byłabym czarnym magiem, to nic z tego nie pojmę? -Właśnie tak. Jednak nie masz się o co martwić, bo twoi rodzice byli białymi magami, więc ty na pewno odziedziczyłaś po nich.- Mea usiadła na krześle obok i oparła łokcie na drewnianym, rzeźbionym blacie. -Mea...- zaczęła dziewczyna, wpatrując się w jedno z zaklęć na pożółkłej kartce.- mówiłaś wczoraj, że ludzie boją się Siroth’a...dlaczego? ![]() -Tak dokładnie to nie wiem, ale słyszałam plotki, że Telperien jest właśnie czarnym magiem.- odpowiedziała po chwili, bawiąc się kosmykiem jasnych włosów.- kiedyś w pracy słyszałam jak dwóch mężczyzn rozmawiało na jego temat i jeden nawet stwierdził, że on jest pół demonem. Oczywiście uważam to za bujdę, bo Telperien nie jest taki jak... oni. Mężczyźni po prostu zazdroszczą mu siły i odwagi, więc wymyślają ploty. Jak wiadomo, męskie plotki potrafią być gorsze od damskich. -Może coś w tym jest... *** Zamknął oczy i odchylił głowę do tyłu, pozwalając aby woda spływała mu po twarzy. Przeczesał dłonią gęste, czerwone włosy, czując ciepło ogarniające jego ciało. Po tylu godzinach treningu i wędrówki marzył o prysznicu i ciepłym posiłku. Szukanie ziół zaczynało się robić coraz bardziej uciążliwe, gdyż musiał zapuszczać się daleko, czasami pod samą granicę z Krajem Mroku. Nie lubił tego. Wspomnienia sprawiały mu ból, rozrywały jego powoli zabliźniające się rany. Chciał zapomnieć chociaż wiedział, że nigdy mu się to nie uda...tym bardziej teraz, kiedy ona wróciła.Odruchowo napiął mięśnie u prawej ręki, którą trzymał opartą na ścianie. Otworzył oczy i wciągnął głośno powietrze, przecierając dłonią twarz. ![]() Zakręcił kran i wyszedł spod prysznica, owijając biodra ręcznikiem. Wszedł do kuchni i pootwierał szafki oraz lodówkę. Na widok samych drutów i światła skrzywił się, następnie zamknął drzwiczki i ruszył do sypialni, aby coś na siebie ubrać. ... Zjem w mieście pomyślał idąc leśną ścieżką. Powoli zapadał zmrok, a leśne zwierzęta zaczęły wyłaniać się ze swoich kryjówek w poszukiwaniu pożywienia. Siroth przeszedł przez gęste krzaki jeżyn, kierując się w stronę polany, za którą już było widać bramy miasta. W pewnym momencie zatrzymał się gwałtownie i wytężył zmysły. Coś podpowiadało mu, że powinien skręcić w głąb lasu. Letni wiatr targał mu włosy, zachęcając aby ruszył przed siebie, aby podążył za głosem rozsądku. Nie wiedział po co, ani dlaczego, ale zawrócił z drogi i rzucił się biegiem w ciemny las. Z każdym krokiem czuł nasilający się zapach kwiatów, oraz słyszał szum wody w rzece. Para nietoperzy przeleciała nad jego głową, a jasna sowa pohukiwała na gałęzi dębu. Minął zwinnie kilka rosnących blisko siebie sosen, a następnie przedarł się przez wysokie trawy aż wyszedł na piękną, dużą polanę. Rozejrzał się dookoła, marszcząc brwi. Po co tam przyszedł... żeby podziwiać kwiatki? Nie lubił kwiatów. Już miał się odwracać, aby pójść do miasta, kiedy światło księżyca oświetliło sam środek polany. Schował się za jednym z drzew i wbił wzrok w jasny punkt. Między mnóstwem drobniutkich, niebieskich kwiatków klęczała dziewczyna. Jej skóra błyszczała w świetle księżyca, usta mieniły się niczym mokre od rosy płatki róży, a kruczoczarne włosy tańczyły z gracją na wietrze. Oczy miała zamknięte, a w rękach które trzymała na kolanach, widniał skromny bukiet kwiatów. -Leria?- zapytał sam siebie, wytrzeszczając oczy ze zdziwienia. Co ta dziewucha sobie wyobraża, żeby pałętać się nocą po lesie. Na dodatek lesie, w którym jest pierwszy raz, pomyślał, a na jego twarzy wykwitł gniew. -W sumie... nie mój interes.- mruknął, a następnie ruszył w drogę powrotną. Szedł szybko, nie odwracając się za siebie. Po głowie latało mu mnóstwo myśli, które jak najszybciej chciał przepędzić. ![]() W pewnym momencie zatrzymał się gwałtownie, wbijając wzrok w drzewo naprzeciw. „Niezapominajki pięknie kwitną w tym roku” rozległ się męski włos w jego głowie. -Niezapominajki...- powiedział na głos. ***
__________________
Ostatnio edytowane przez Vipera : 19.07.2009 - 21:10 |
![]() |
![]() |
![]() |
#87 |
Zarejestrowany: 01.01.2008
Skąd: elblag
Wiek: 36
Płeć: Kobieta
Postów: 344
Reputacja: 10
|
![]()
wow to jest świetne normalnie jestem ciekawa co sie stanie dalej^^ i o co chodzi z tymi niezapominajkami^^ normalnie nie mogę się doczekac kiedy cd.^^
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#89 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
No ja też czekam na ciąg dalszy...
Bardzo fajny odcinek i ładne zdjęcia. |
![]() |
![]() |
#90 |
Zarejestrowany: 23.08.2007
Skąd: Spod oka mistrza i łuku amora
Płeć: Kobieta
Postów: 2,256
Reputacja: 10
|
![]()
Nooo
To tak: Po pierwsze, proszę spal to wdzianko Sirotha! W tym czarnym wyglądał o niebo lepiej. Po drugie świetne zdjęcia, fabuła również. Po trzecie, również czekam na ciąg dalszy;] |
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|