|
|
|
|
#1 |
|
Zarejestrowany: 22.04.2011
Skąd: The City of Wonder
Płeć: Kobieta
Postów: 372
Reputacja: 10
|
Ojej, mnie tu nie było tak długo (wszystko czytałam
) , doszłam do 3 pokolenia, no i nic nie wstawiłam Ale później cos wstawię Btw...Justyna - Nareszcie doczekałam się Newtonów ![]() eyvee - Kaede jest śliczna I bardzo cieszę się, że odzyskałaś zapis. A co z rodzinką Lastavard?? ![]() suomii - Amy serio wyładniała. No, moi simowie też wyładnieli, ale nie aż tak bardzo. Natasza i Damon... Hah ![]() Marl - Niee! Wstaw coś Stęskniłam się za Twoimi simami. ![]() milkie - Szkoda mi Twojej rodzinki.. ![]() Mam też bonusik... ![]() Czy dobrze wyglądam??? [IMG]http://i43.************/2199i1f.jpg[/IMG]
__________________
Klichael & Mika
. |
|
|
|
|
|
|
|
#2 |
|
Zarejestrowany: 26.10.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 109
Reputacja: 10
|
eyvee kurcze.. ja jestem złą opowiadaczką..
![]() Johny Depp- były chłopak Fensy, porwał Amelie gdy była mała, ojciec Morgana. Tom Blow- ojciec Matta i Amelii, narzeczony Fensy, jednak nie są małżeństwem, bo Fensy stwierdziła "Najpierw kariera, potem ty, musimy mieć pieniądze" No i biedny Tom czeka i czeka... Gdyby było tak jak ty myślisz to Amelia i Morgan byliby przyrodnim rodzeństwem. A jak dalej nie kumasz to pisz ![]() Co do Kaede gdzie maślane włosy po Natsu? Śliczna Ślicznotka, w końcu z rodu Tanimoto ![]() suomii co ty na to, że Brain w mojej grze będzie mężem córki Amelii?
Ostatnio edytowane przez shotshe : 22.01.2012 - 17:39 |
|
|
|
|
|
#3 |
|
Zarejestrowany: 16.02.2011
Skąd: Z Fantazjolandii
Wiek: 36
Płeć: Kobieta
Postów: 1,062
Reputacja: 10
|
@shotshe - mi przeciez chodzilo, ze Amelia ma juz chlopaka, przecie kocha Morgana co nie
? nigdy bym nie pomyslala, ze sa rodzenstwem ^^kurcze....jak ja bym chciala miec w trojce te interakcje z the sims2....troche sie stesknilam za dwojka, czemu ci tworcy robia wszystko na odpier*** w trojce....>.< Ok, znowu mam troche zdjec ![]() Rodzina Tanimoto ciag dalszy Natsu probowal nasrobic teraz ten czas dla Cathi...wspominali razem jak to bylo jak byli nastolatkami przy wspolnej kolacji we dwoje. Natsu bardzo dojrzal i wydoroslal, Cathi dalej byla wesola i opiekuncza. ![]() Wczesnym rankiem, gdy Natsu wychodzil do pracy <jednodniowy wyjazd sluzbowy> postanowil troszke pocieszyc Cathi, ktora takze sie obudzila <musiala sie zajac Kaede> ![]() Wiadomo jak to Natsu, byl bardzo dumnym facetem, ale zawsze chociaz maly gest uszczesliwial Cathi. ![]() Troche zostalo czasu przed wyjazdem wiec Natsu pomedytowal sobie w garniaku przed domem xD ![]() No i na drugi dzien Kenji wrocil z internatu ;D !!! Zastanawiam sie po kim ma urode <urodzil sie taki bez jakiejkolwiek ingerencji w CASie ^.^> ![]() Steskniona Cathi rzucila sie na syna i go przytulila, jej syn tak urosl... ![]() Jak sie okazalo Kenji uciekl predzej ze szkoly, bo byl zbyt "bystrym" uczniem - zakosil dyplom ukonczenia i czmychnal z urozystosci zakonczenia nauki. Cathi usmiala sie lekko, mowiac zeby uwazal na ojca, bo bedzie mial przez to przechlapane: "Oj tak mamo....tata nie da rady, nawet mnie nie zauwazy i niczego sie nie dowie hehe" "Ciekawe po kim ma te lobuziarska osobowosc" - pomyslala Cathi. ![]() Oczywiscie Kejni chcial szybko czmychnac do pokoju na pietrze, ale zanim sie zorientowal Natsu juz stal za nim xD.... Musial sie tlumaczyc hehe... ![]() Pozniej oczywiscie jak to Natsu musial sprawdzic czy syn sie nie lenil i nie olewal cwiczen - maly test wytrzymalosci + trening ojca z synem ![]() ![]() Kenji wiedzial, ze urodzila sie siostrzyczka od mamy rozmawiajac przez telefon - Kenji lubil sie bawic z Kaede, a ona ciagle sie smiala z wyglupow brata. ![]() Kejni oczywiscie nie marnowal swoich talentow w szkole - byl swietnym gitarzysta i pragnal zostac w przyszlosci gwiazda rockowa ;] ![]() Czas szybko mijal i Kaede miala urodziny Wkoncu stala sie dzieckiem szkolnym.![]() Kaede stala sie najlepsza przyjaciolka kotki Sassie, dziewczynka kochala wszystkie zwierzeta i cieszyla sie ze ma przynajmniej jednego zwierzaka w domu ![]()
Ostatnio edytowane przez eyvee : 22.01.2012 - 20:28 |
|
|
|
|
|
#4 |
|
Zarejestrowany: 26.10.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 109
Reputacja: 10
|
eyvee mmmm Kejni mniaam niezłe ciacteczko
Kaede nie ma maślanych włosków,ale to chyba dobrze Myślę, że będzie wesołą dziewczynką i dobrze się uczyła. A Sassie nie ma jeszcze potomstwa?
|
|
|
|
|
|
#6 |
|
Zarejestrowany: 22.04.2011
Skąd: The City of Wonder
Płeć: Kobieta
Postów: 372
Reputacja: 10
|
eyvee - Kaede jest śliiiczna
A Kenji to niezłe ciacho, zgadzam się z shotshe i Marl ![]() A mnie ta gra dołuje. Ok, gram sobie Shaiden, bo ją wyprowadziłam, chcę przęłączyć na drugą rodzinkę, i g***o. Wcale nie chce się władować. Musiałam grę wyłączyć. Dobra, włączyłam jeszcze raz, wchodzę, i patrze.... Chantelle zacięła się przed domem i nie dało jej się zresetować, Patricia zacięła się przy pralce, jakby ktoś je zamroził Vincent chyba się nie zaciął. Chyba.... Czyli chyba nic nie wstawię.;(
__________________
Klichael & Mika
. |
|
|
|
|
|
#7 |
|
Zarejestrowany: 16.02.2011
Skąd: Z Fantazjolandii
Wiek: 36
Płeć: Kobieta
Postów: 1,062
Reputacja: 10
|
@dzieki za mile komenty
Teraz moge miec troche "zacinke" ze zdjeciami, bo mam pomysla na Kenjiego....tylko musze troszke pomyslec jak to przedstawie by sie trzymalo kupy i bylo fajne ...Nad Kaede pomysle pozniej, bo nie mam w ogole pomyslu na jej "historie".ps: Matko jak ja teskie na 2-ka! T.T Ja chce interakcje z 2ki....<tak tylko sobie marudze do siebie...> |
|
|
|
|
|
#8 |
|
Zarejestrowany: 29.04.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 442
Reputacja: 10
|
eyvee - Kenji... mrr... Chciałabym go zeswatać z moją Simką, choć moi ludzie to potworne brzydale
|
|
|
|
|
|
#9 |
|
Zarejestrowany: 08.06.2011
Skąd: G*****
Wiek: 34
Płeć: Kobieta
Postów: 187
Reputacja: 10
|
eyvee
nie będę oryginalna i tez napiszę że Kenji jest mrrr ![]() ja tez czasem tesknie za dwojka
__________________
Starość nie radość, młodość nie wieczność ale SIMY FOREVER!!! Moja Rodzina Newton ma już 25 simów a co robię poza graniem w The Sims 3? oto mój blog http://justynamakeup.blogspot.com/
|
|
|
|
|
|
#10 |
|
Zarejestrowany: 19.11.2011
Skąd: zTęCzOwEjDoLiNy
Płeć: Kobieta
Postów: 288
Reputacja: 10
|
Tra la la,ale mnie ta gra wkurza....Ja tęsknie za dwójką,tylko dla tego,że nie była taka zabugowana jak trójka...Tak,znów mi wcieło rodzinke. Nawet zaczełam grac na dodatkowym zapisie,ale nic to nie dało bo tez sie sch**anił
. Heh,stworzyłam więc nową,ale jeżeli z nią się coś stanie to robie sobie wakacje od Simów ![]() Przedstawiam wam Deidere i Lucasa McKeen.Poznali sie jeszcze na studiach,podczas imprezy u wspólnego znajomego.On szkolny bohater,wysportowany,towarzyski,kapitan drużyny footbollowej.On-cicha i skromna panienka z dobrego domu.Lucas nie mógł narzekac na brak powodzenia,każda dziewczyna była gotowa mu się oddac.Deidre też się w nim kochała,ale nie liczyła na jego zainteresowanie,więc gdy na imprezie zaczął się do niej przystawiać odrazu mu uległa.Nawet gdy zaciągnął ją do pokoju kumpla.Nigdy nie była jeszcze z mężczyzną,wiec Lucasa zszokowała krew na jej nodze,ale potem cieszył się,że przeleciał cnotke.Od tej pory byli razem.Po zakonczeniu szkoły,wybrali się na wycieczke do Francji,którą sponsorowali rodzice Deidry za jej dobre wyniki na dyplomie.To tam włascie Lucas poprosił ją o ręke.Po powrocie odbyło się huczne wesele.Wtedy też Deidra po raz ostatni widziała swą rodzinę i przyjaciół...Lucas zmienił się po ślubie diametralnie.Przedtem romantyczny,czuły,zabierał ją wszedzie,kupował prezenty,a teraz...Była jego żoną,własnością,niewolnicą...Gdy zaszła w ciąże myślała,że stary Lucas wróci,ale gdy tylko się dowiedział o stanie żony natychmiast zawiózł ją do szpitala na aborcję.Nie nawidził dzieci.Wmawiał Deidre,że nie są gotowi by mieć dziecko.Kiedyś może,ale nie teraz.Od tamtego czasu mineło 10 lat. Dziesięc długich,koszmarnych,monotonnych lat,podczas których Deidre spełniała zachcianki Lucasa by go zadowolić.Bo gdy jej mąż miał zły humor,robił się nieobliczalny....Wymagał od niej by zawsze stawała punkt 5 rano i przyszykowała mu ubranie i śniadanie do pracy.Sama tez musiała się wyszykowac.Nie nawidził gdy chodziłą w szlafroku i nieumalowana <Jak ty wyglądasz? Gdybym chciał ożenić się ze szkaradą szukałbym w cyrku.Ogarnij się!>cisnął w nią któregoś dnia kosmetykami,gdy niezdążyłą się umalowac.Dla niego musiała byc piekna.Jej każdy dzień wyglądał tak samo.Pobudka,szybki prysznic,kilka minut na ubranie i się i umalowanie a potem do kuchni robić sniadanie.Gdy kiedyś zaspała wyciągnął ją z łóżka i ciągnąc za nogi wlókł przez cały dom aż do kuchni. ![]() Gdy już się opanował zostawił ja i wyszedł do pracy.Wróciła wtedy do sypialni i zaczeła płakać. ![]() Takich sytuacji było wiele.Innym razem zaczął na nią krzyczeć za niepozmywany talerz.Musiała oczywiście na jego oczach go umyć bo w innym wypadku poczułaby jego ciężką ręke... ![]() ![]() ![]() Niedawno szef zlecił Lucasowi jakiś ciężki projekt do zrobienia.Deidre oczywiście musiała wysłuchiwać wiązanki przekleństw jaką jej mąż słał pod adresem szefa gdy już wrócił do domu.Jednak jej myśli zaprzątały inne sprawy.Nieobecny wzrok żony mocno zdenerwował Lucasa i jego złosc skierowała się teraz na nią. -Jesteś niewdzieczną zdzirą! To ja charuje tyle godziń byś miała na te swoje kosmetyki i szmaty,a tobie nawet trudno jest mnie wysłuchać? -Kochanie,ależ ja cie słucham.. -Milcz! Zona milczy gdy maż mówi! Jak ty tak możesz? Nie wstyd ci? Inne żony jakoś potrafią zrozumieć swych mężów,a ty głupia myslisz tylko o sobie! ![]() ![]() ![]() Oczywiście żadne zaprzeczenia i tłumaczenia do niego nie docierały.On miał swoją racje.Gdy wsciekły poszedł do sypialni,Deidre opadał na sofe i się rozpłakała. ![]() Przed snem zachowanie Lucasa zmieniło się nie do poznania,ale Deidra wiedziałą,ze to chwilowe.To jego gra...Przytulał ją i przepraszał.Był czuły i namiętny,by potem zaciągnąć ją do łóżka na "przeprosinowy sex".Poddała mu się,bo wiedziała czym może grozić opór.Jego dotyk ją brzydził,ale w milczeniu przyjmowała jego pieszczoty.Dobrze wiedziała co lubi i mu to dawało,aż nie skończył i nie zasnął.Wtedy znów płakała. ![]() ![]() Ktoś zapyta:czemu ona nie odejdzie,jak jej tak z nim zle? Może i by odeszła,ale nie miała odwagi.Czuła,że jest mu potrzebna,że bez niej nie dałby sobie rady.On potrzebował jej uwagi,pocieszenia,potrzebował jej.A że czasami sie uniesie?Cóż...każdy mężczyzna miewa gorsze dni,a ona jako żona powinna być mu posłuszna. Gdy któregoś popołudnia Lucak zadzwonił do niej żaląc się,że szef kazał mu zostac po godzinach,odetchneła w duchu.Będzie mogła na spokojnie obejrzec telewizje,zrobić kolacje...Nagle ponownie zadzwonił telefon. Czyżby jednak Lucas wracał normalnie? Nie,dzwoniła jej koleżanka,którą poznała na zakupwach.Zapraszała Deidre na drinka do klubu.Kobieta przygryzła wargi.Miała 2-3h zanim wróci jej mąż.Zrobi szybko kolacje i wyskoczy na troche.Przeciez to niedaleko.Jednak coś ją blokowało.Panicznie się bała,że cos sie nie uda,z drugiej strony,tak dawno z nikimnie rozmawiała...Postanowiła.Przebrała sie szybko,poprawiła makijaż i pojechała do koleżanki. Przeczucia ją nie myliły.Gdy wróciła do domu Lucas stał w przedpokoju mierząc ją wsciekłym spojrzeniem. -Kochanie miałeś być póżno... -Zamknij się! To ja charuje jak wół,a ty się szlajasz po miescie? Dziwczyc ci się zachciało? -Skarbie tonie tak,Lisa mnie zaprosiła... -Pie**ole tą twoją Lisę! Zabroniłem ci się szlajac! Jesteś moja rozumiesz? Nie pozwole żeby jacych faceci obmacywali cie po klubach! -Ależ nikt mnie... ![]() ![]() Nie dokończyła bo Lucas chwycił ją za ramiona i rzuciał na stół w jadalni.Szaleństwo buzowało w jego oczach.Wiedziała co się stanie.Był wsiekły jak nigdy. -Zachciało ci się dziwczyć,to zaraz będziesz mogła poczuć się jak prawdziwa dzi*ka!-ryczał zrywając z niej bluzkę i zadzierając jej nogi do góry.Próbowała się bronić,szarpać,błagać,ale on był głuchy na jej płacz.Bił ją po twarzy i gwałcił jakby nie była jego żoną,jakby wogóle nie była człowiekiem...Łzy ciekły jej po posiniaczonych policzkach.Lędzwie przeszywał ból gdy raz za razem w nią wchodził.Czyła się okropnie,czuła się upokorzona,wyprana z emocji.Przestałą się szarpać.Leżała jak kłoda i czekała aż skończy.Gdy wreszcie się zaspokoił,zostawił ją na stole a sam poszedł spać.Ześlizgneła się z blatu niczym szmaciana lalka i potrzymując się mebli jakoś doszła do kuchni.Obmyła twarz.Nagle jej ciało przeszyły spazmy.Znów zaczeła płakac.... ![]() ![]() ![]() Wiem,że troche drastyczna ta moja historyjka,ale jestem nadal pod wielkim wrażeniem pewnego opowiadania mojego ulubionego pisarza,który w świetny sposób opisał przemoc w rodzinie. Obiecuje,że następnym razem będzie spokojniej
|
|
|
|
![]() |
| Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
|
|