Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory

Komunikaty

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Previous Post   Next Post Next
stare 29.01.2011, 20:03   #11
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: Marzenie jutra

Za resztę komentarzy też oczywiście dziękuję.

VIII

Niedługo potem małżeństwo przeniosło się do mieszkanka w jednej z najbiedniejszych dzielnic Miasta Aniołów. Było ono brzydkie, małe i bardzo niekomfortowe. Tania musiała włożyć dużo pracy, by mieszkało się w nim w miarę normalnie. Sama, bo jej mąż, tyrający wówczas na dwa etaty, nie miał czasu na takie pierdoły.
Sprzedaż starego mieszkania co prawda dużo im dała, zwróciła się spora część długu, ale do końca jeszcze trochę im pozostawało. Dziewczynie udało się znaleźć pracę w jakimś second - handzie. Nie płacili co prawda bardzo dużo, ale zawsze coś. Tak przynajmniej twierdził zapatrzony w szmal Wiktor, robiąc kolejne zestawienie dochodów i wydatków. Te drugie ostatnio troszkę wzrosły – trzeba było przygotować wyprawkę dla dziecka. Zajęła się tym oczywiście Tania. Jej mąż nie wtrącał się – jego jedynym zadaniem było obecnie utrzymanie rodziny. Nie rozmawiali ze sobą prawie wcale, bo nie było kiedy, a może nawet i o czym…? Większość dnia spędzał w pracy, a gdy wracał, ona już spała. Nie wiedział jednak, że nawet we śnie nie było jej lżej.
Tegoroczny czerwiec okazał się wyjątkowo upalny. W sklepie, gdzie pani Muchomorek była zatrudniona, dodatkowo nie było klimatyzacji. Nieraz zdarzało się, że robiło jej się słabo, niemal mdlała. Gdyby tylko mogła, zrezygnowałaby z pracy i została w domu, tak jak powinna. Niestety, poczucie winy jej na to nie pozwalało.
Było coraz gorzej i gorzej. Nie tylko na ciele, ale i na duchu. Powoli stawała się wrakiem człowieka. Nie chodziła wygłodzona ani brudna – wszak musiała dbać o to małe stworzenie noszone pod sercem. Za to często na jej twarzy można było dostrzec zmęczenie i niechęć. Jakby życie się z niej ulatniało. Śmiała się niezwykle rzadko, bo i niby z czego? Była zdana tak naprawdę sama na siebie. Czasami odwiedzali ją znajomi, ale to nie wystarczało. Bo ile miała z takich krótkich wizyt w porównaniu do niełatwej roboty w rozgrzanym jak piekarnik sklepie, niemal całkowitego odizolowania od męża i większości wygód, które jej się teoretycznie należały, a praktycznie nie mogła sobie na nie pozwolić?
Jednak któregoś dnia postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce.
Oczy niemal jej się zamykały ze zmęczenia, ale dzielnie czekała na Wiktora. Miała mu parę rzeczy do powiedzenia.



Gdy przyszedł, bardzo był zaskoczony jej widokiem.
- Ile to jeszcze potrwa? – pytała, patrząc bezradnym spojrzeniem.
- Dopóki nie oddamy ostatniego dolara! – odparł bez namysłu.
- Mam tego dość! – powiedziała. – Nie chcę tak żyć!
- O co ci chodzi? – warknął.
- Te upały i samotność… – mówiła. – Tracę siły, by to wszystko znosić! Jeszcze ta ciąża…
- Chciałaś, to masz – wrednie wszedł jej w słowo.
- Ciąża sama w sobie byłaby do zniesienia, gdyby nie ta reszta!
- I myślisz, że wezmę trzeci etat, żeby tylko tobie było dobrze?
- To jest chore! Nie wierzę, że mamy tak mało pieniędzy!
- Gdyby nie ten zasrany kredyt i twoja ciąża, bylibyśmy milionerami! – wyrzucił.



- A nie możesz zmienić wysokości rat?
- I płacić drugie tyle za odsetki? Nie, dzięki!
- Kasa jest dla ciebie ważniejsza niż ja? – wyrwało jej się. – Oszczędzasz na mnie, żeby sam nie mieć problemów?
- Na dzień dzisiejszy pieniądze to dla mnie priorytet. Gdy już zrobię z tym porządek, przyjdzie czas na resztę.
- A miałam być zawsze JA na pierwszym miejscu! – krzyknęła.
- Nie histeryzuj! – uciszył ją. – Robię to dla ciebie! Mogłabyś to docenić!
- Jeśli to ma tak wyglądać, to dziękuję ci za taką miłość! Mówiłeś, że zawsze chcesz mojego szczęścia.
- Nic się nie zmieniło!
- To dlaczego pozwalasz, żebym się męczyła z tym wszystkim? – zapytała przyciszonym, słabym głosem, a jej oczy się zaszkliły.
- Przesadzasz. Do tej pory świetnie dawałaś sobie radę, więc co jest?
- Ale już brakuje mi sił! Przede mną poród, duży wysiłek związany z wychowaniem dziecka – tłumaczyła. – Chciałabym ochłonąć przed tym!
- I przy okazji doprowadzić mnie do pracowania dwadzieścia cztery na dobę? Ale OK, rób co chcesz, pozostawiam to twojemu sumieniu.
- Jesteś łotrem – powiedziała cicho, z bezsilnością w głosie.
- Zachciało ci się mnie osądzać, tak? – zakpił. – Mam ci powiedzieć, co JA o tobie myślę? Jesteś głupią, samolubną i nieodpowiedzialną panną, która chce, żeby tylko było jej dobrze! – krzyknął. – Nie wiem, po co ja się z tobą cackam. Jak się nie podoba, to wypad! Na ulicy zawsze jest miejsce!
- Zejdź mi z oczu – wyłkała. – Proszę…
- Z przyjemnością! - odparł wrednie. – Wrócę rano!
I wyszedł jak gdyby nic.
A dla niej to był koniec. Nie widziała przyszłości. Co się z nimi stanie? Czy Wiktor kiedykolwiek się zmieni?
Nie miała siły ani nadziei. Urodzi dziecko i co? Dalej będzie trwać to piekło? Mąż nadal będzie ją poniżał, może jeszcze każe jej pójść do pracy?
Położyła się do łóżka.



Czuła się przegrana, upokorzona, zostawiona sama sobie. Jedynym życzeniem, jakie mogła sobie pomyśleć było to, żeby się już nigdy więcej nie obudzić. Nie powiedziała go jednak. Powstrzymało ją małe, bezbronne dzieciątko. Nie, nie była sama. Ono było z nią. I zrobi wszystko, żeby jemu było dobrze. Lekko pogładziła już sporych rozmiarów brzuszek, szepcąc swojemu synkowi lub córeczce pełne miłości „dobranoc”.


+kolejna porcja fajnie ustawionych Simów i fotek przerobionych w PhotoScape

http://i1068.photobucket.com/albums/...Liv27/801b.jpg
http://i1068.photobucket.com/albums/...Liv27/802b.jpg

Odcinek najwcześniej za dwa tygodnie, dlatego nie musicie się spieszyć z komentarzami.

Ostatnio edytowane przez Liv : 17.02.2012 - 11:35
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
 


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 
Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 22:24.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023