![]() |
#4 |
Zarejestrowany: 09.01.2012
Skąd: Nibylandia
Płeć: Kobieta
Postów: 657
Reputacja: 10
|
![]()
Rodzina Lander 6
Alba zamiast do szkoły pojechała do centrum. Tam w imię młodzieńczego buntu zmieniła swój image. ![]() Gibon z Kleo stali się nastolatkami. Po szkole razem Albą zasiedli do zadania domowego. ![]() Alba przez swoją absencję miała ogromne zaległości. ![]() Robiło się już ciemno a ona nadal ślęczała nad książkami. Irytował ją fakt, że jej matka nie wróciła jeszcze do domu. Ojciec kazał ją przecież przeprosić. ![]() Kleo już dawno skończyła odrabiać lekcje. Również czekała na Pamele. ![]() Gdy Dexter wszedł do salonu nie mógł uwierzyć własnym oczom. -Coś Ty do cholery ze sobą zrobiła?-powiedział zdumiony- Zresztą porozmawiasz o Ty z matką. Wróci jutro, do tego czasu nie masz prawa nigdzie wychodzić. -Ale ja muszę...- zaczęła Alba. -Nic nie musisz- przerwał jej ojciec- marsz do swojego pokoju! ![]() Następnego dnia Alba czekała na matkę w salonie. ![]() W międzyczasie Gibon wpadł do pokoju. -Z czego się cieszysz?-zapytała Alba. -Pamiętasz tego gościa który ma wielki basen, wypasioną chatę i obrzydliwie bogatych rodziców? -No, Malcolm. -Robi dziś mega imprezę. Jesteśmy zaproszeni! ![]() -Żartujesz! -Czy wyglądam jakbym żartował? -Ale czekaj. Niby jak uda mi się tam dostać? Ojciec dał mi szlaban a z matką się jeszcze nie widziałam. Wątpię aby udało mi się ruszyć z domu przez następne 10 lat. -Czym się przejmujesz- odparł Gibon- Przeprosisz, coś tam pokręcisz i jak zwykle będzie luz. A jeśli nie-tu Gibon ściszył głos i zaczął szeptać jej do ucha- wymkniemy się z domu. ![]() -W sumie masz rację. Nie mogę w to uwierzyć, impreza u Malcolma, to będzie epickie! ![]() Późnym wieczorem do domu wróciła Pamela. Kiedy zobaczyła Albę krew się w niej zagotowała. -Coś Ty ze sobą najlepszego zrobiła? Jak Ty wyglądasz! ![]() -Ojciec mi mówił, że zrobiłaś coś z włosami ale TO! Przynosisz wstyd całej rodzinie! ![]() -Ale mamo, posłuchaj- próbowała wejść jej w słowo. -Nie, to Ty posłuchaj. Wiem, że znowu nie byłaś w szkole. Dość tego. Koniec z samowolką. ![]() -Żadnych wyjść. Oddajesz mi telefon i komputer. Jutro idziemy do stylisty aby zrobił porządek z tym czymś co masz na głowie. ![]() -Nie masz prawa! Nie możesz decydować o moim życiu! Jestem dorosła!-krzyknęła Alba. ![]() Według pomysłu Wojtka -Taak? Rozumiem, że jesteś już dorosła i potrafisz sama o siebie zadbać. Dopóki jednak mieszkasz pod moim dachem i jesteś na moim utrzymaniu, to ja decyduję co Tobie wolno robić, a czego nie. Zrozumiano? ![]() Do Alby dotarło, że tym razem nie wywinie się tak łatwo. Przesadziła. Zrozumiała to patrząc na wściekłe oblicze matki. Jedynym słusznym rozwiązaniem było ją przeprosić, tak jak mówiła ojciec. ![]() -Idź spać. Doceniam Twoje przeprosiny ale na dziś mam już dosyć dyskusji. ![]()
__________________
reality bites Ostatnio edytowane przez Kicaj : 05.06.2012 - 20:15 |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 18 (0 użytkownik(ów) i 18 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|