|
![]() |
#1 |
Zarejestrowany: 21.09.2011
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta
Postów: 55
Reputacja: 10
|
![]()
Rodzina Smith
kicaj - hmm..chyba z peggyzone. ![]() ![]() Po dłuższej rozmowie okazało się, że obserwujący ją chłopak to niejaki Kenji Midden - przyjaciel z dzieciństwa. Nagle do chłopaka zadzwonił kolega u którego miał się zatrzymać na parę dni. Niestety nie miał dobrych wiadomości.. w domu wybuchł pożar. Wszystkie bagaże Kenji'ego spłonęły. Rachel zaprosiła chłopaka do siebie. On w zamian za zaproszenie zrobił dla niej pyszną kolację. ![]() ![]() Po paru dniach wspólnego mieszkania, Kenji zaczął flirtować z przyjaciółką. Ta jednak nie była zainteresowana.. ![]() Ta niezręczna sytuacja doprowadzała do wielu kłótni.. ![]() Chłopak wiele razy przepraszał Rachel. Nie chciał zniszczyć ich przyjaźni. ![]() Czy Rachel mu wybaczy ? A może coś się zmieni w ich relacjach ? c.d.n...
__________________
@mod: nieregulaminowa sygnatura Ostatnio edytowane przez Doncellita : 30.05.2012 - 09:12 |
![]() |
![]() |
|
![]() |
#2 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
myrtek, szkoda chaty =( ciekawa jestem, czy to przypadek, czy coś jednak zagraża Alice...=P no i mam nadzieje, że Robercik nie okaże się tym złym :c
no i tez się ciesze ze ich oświadczyłam obydwoje już tacy młodzi nie są : P Julia, z Julii na pewno będzie świetna mamcia : D Horsez, twoje simy są takie ładne i naturalne że ja nie mogę : o super, lubię twoją rodzinę! kicaj, Alba nawet ładniej wygląda w krótkich włosach, podoba mi się =] dobra, a teraz uwaga: DUŻO ZDJĘĆ! Roidzna Clark, część V [?] Parę dni po oświadczynach, całe miasto wiedziało o małżeństwie Alice Clark i Jacka, mimo to modzi zaprosili tylko parę najbliższych osób. Obydwoje byli bardzo podekscytowani. - Skarbie, jutro nasz wielki dzień, wiesz?- Jack pyta się i obejmuje Alice. - No nie, nie wiem, wiesz? Oczywiście że wiem, głupku... - ...Z którym się jutro żenisz - Jack ze śmiechem wychodzi z łazienki, a Alice za nim. ![]() - Oj, no zobacz, Alex się obraził. Pewnie na ciebie, zorientował się że wyżerasz mu kiełbasę z lodówki - Alice czasami powala ![]() ![]() - Mój, mój kochany piesek. Nie obrażaj się, to, że żenię się z tym łasuchem nie oznacza, że będzie ci dobrowolnie wyżerał jedzenie. Co to to nie! * W końcu piątek- jutro ślub! Wszyscy kładą się wcześnie spać, nawet Alex. Dzisiejszej nocy An miała urodziny. Prawda, że wygląda słodko z białą mordką? ![]() ![]() Ali w sobotę obudziła się wcześniej niż Jack i nie budziła go. Przecież musi mieć siłę, ostatnio trochę przytyła, a ktoś przecież będzie ją musiał przenieść przez próg ![]() ![]() Jackie po chwili jednak dołączył, podszedł do dziewczyny i mocno przytulił. - Jezu, rozumiem że mnie kochasz nad życie i w ogóle, ale postaraj się mnie nie zgnieść, okej? ![]() Alex wszystko bacznie obserwuję- lubi Jackiego, ale nie może się pogodzić że ktoś zajmie jego miejsce w łóżku, biedny =(... ![]() ....ale usłuchany. Pani kazała spokojnie leżeć, to leży =D Wkrótce wszystko gotowe. Jack już wyruszył, czeka wystrojony gdzieś na plaży... ![]() A Alice z gracją dosiada dumną Elffy. ![]() I zaczęło się. Przybyło niewielu gości, ale wszyscy wyglądali na szczęśliwych ![]() Młodzi powiedzieli parę słowek, cały czas patrząc sobie głeboko w oczy... ![]() Były łzy... ![]() ![]() Ale ostatecznie wszystko zakończyło się dobrze, bo pocałunkiem ;3 ![]() Tutaj Alex chyba ostatecznie pogodził się z myślą, że stracił swoje cieplutkie miejsce w łóżku Alice i obszczekał młodych >D Impreza trwa. Każdy przyniósł co mógł, oprócz jedzenia- wszyscy postawili n alkohol, więc już po chwili każdy był weselszy XD ![]() Alice zaczęła dziękować gościom za przybycie, a wśród nich była Aoulette, przyjaciółka Ali. ![]() Przyszła nawet owo znudzona laska, przedstawiona ileś odcinków temu- Alice całkiem ją polubiła... ![]() I po chwili wszystkie trzy dyskutowały, jaki kolor bokserek będzie lepszy na zbliżające się urodziny chłopaka Lette. ![]() Tym czasem Jack chyba się upił... ![]() ...i nie wiadomo czy nie dolał czegoś do karmy Elffy... ![]() ...no i do drinka swojej małżonki ![]() ![]() Zabawa dobiegła jednak końca. Kolor bokserek został wybrany ( różowy w serca, ah, te pijane baby...), butelki doszczętnie opróżnione, sukienki poplamione... ![]() Co nie znaczy jednak, że noc poślubna nie była bogata w nowe wrażenia ![]() ![]() (lubię to zdjęcie =) ) * Ranek, a właściwie... przedpołudnie. Alice zaspana wstaje i kieruje się do łazienki. Zauważa jednak, że coś jest nie tak... Brakuje dinusia z kości, większości ciuchów i normalnych przyrządów, takich jak kosmetyki, budziki, telefony. No i - co najdziwniejsze- Jack już nie śpi. ![]() Ali dopada go jednak w kuchni ( postanowiłam zmienić jej wygląd, według mnie teraz też wygląda ładnie): ![]() - Słuchaj no, wiesz może kto kryje się za odmeblowaniem naszego domu? Jack już chciał odpowiadać, ale nie zdążył. Alice pobiegła do łazienki i zwymiotowała. ![]() - Skarbie, żyjesz? Chcesz jakąś tabletkę?- Jack poważnie się zmartwił, Ali jednak go uspokoiła. - Nie, nie, nic mi nie jest, pewnie za dużo wypiłam i ta szarlotka Very też wyglądała podejrzanie. Serio, kochanie- dodała, odpowiadając na niepewne spojrzenie męża.- No, to mów, co z naszymi rzeczami. - No, powiem prosto z mostu: tu już się nie przydadzą- powiedział tajemniczo. - Co? nie rozumi...- Chyba jednak zrozumiała.- KUPIŁEŚ DOM? ![]() - Zgadłaś. Wszystkiego najlepszego, to spóźniony prezent na urodziny.- Jack uśmiechał się, Ali jednak nie mogła się uspokoić. - Co, dom, czyś ty oszalał, przecież kasy nie ma, ten jest dobry, no ale rzeczywiście, trochę mały, ale...Jezu, kocham się! - W końcu rzuciła się Jackowi na szyję i zaczęła dziękować, przepraszać i wszystko na raz ![]() - Dobra, dobra, bo nie zobaczysz go do wieczora. Wsiadaj do auta, wszystkie rzeczy już tam są, ale meblowanie zostawiłem Tobie. Następny prezencik ![]() ![]() Kiedy dojechali, Ali zatkało. Dom był blisko wszystkiego- plaży, Lette, miasta... I był śliczny. ![]() Weszła do środka i poczuła się jeszcze szczęśliwsza, choć wydawało się to nie możliwe. Podeszła do Jacka, wspięła się na palce i wyszeptała mu do ucha tylko jedno słowo: Dziękuje ![]() Wiem, że przynudzam i sorry za zdjęcia, noale ![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 2 (0 użytkownik(ów) i 2 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|