|
|
|
|
#1 |
|
Zarejestrowany: 02.01.2015
Płeć: Kobieta
Postów: 8
Reputacja: 10
|
Jak miło wstać w Lany Poniedziałek i zobaczyć nowy odcinek.
![]() Kibicuję im, wierzę, że Adam się zmienił. Poza tym, jestem chyba jedyną w tym temacie osobą która rzeczywiscie lubi jego fryzurę. XD Podryw na bałwana, ma młody sposoby. B| "...mógł spokojnie uchodzić za miejsce spotkań młodzieży" "simy "mogą przepić swoje zasrane życie"" ewolucja over 9000. ![]() Podobają mi się wnętrza pierwszego domu Hossów. Taki gustowny przepych. Od początku Joli źle z oczu patrzyło. XD Grażyna.[*] Myslałam, że może ktos wreszcie w twojej relacji wygra z nowotworem, ale o ile dobrze wyczytałam z pomiędzy linijek - olała leczenie całkowicie, po prostu żyła szczęsliwie z rodziną? Szukasz partnera w Nieznanowie? Idź do klubu.
|
|
|
|
|
|
|
|
#2 | ||||
|
Zarejestrowany: 09.05.2013
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 218
Reputacja: 33
|
Przeczytałam już wczoraj w nocy po północy, ale nie miałam siły skomentować
No, ale teraz już jestem pełna energii!Dobrze, że Adam zaczął się zastanawiać nad swoim postępowaniem i całe szczęście, że zauważył wszystkie głupstwa jakie nawyczyniał! Cytat:
![]() Czyżby Roklin wydoroślał? Jestem z niego dumna, że tak podszedł do tego wszystkiego i zaczął się naprawdę starać. Widać, że chce naprawić wszystko. A i jego przemowa wymyślona naprędce jest bardzo fajna i myślę, że zabrzmiało to zdecydowanie szczerzej niż gdyby powtórzył to, co sobie już wcześniej ułożył Haha, zdziwienie Ady jak zobaczyła pudełko z pierścionkiem jest takie prawdziwe xD Mega to wyszło :> Cytat:
Nie muszę chyba wspominać, że ślub wyszedł wspaniale? Ooo, siostry Urzędnik :> Co u nich? Szczęśliwe są? (jakoś tak je polubiłam ). Ojej i Błażej Widzę, że Alina skradła serce dwóm Adamom Klara jako babcia świetnie się sprawdza. No i to "dziubasku" skradło moje serce Ach, Adaś musiał mieć powodzenie I Iza też ślicznie wyrosła.Cytat:
![]() O i mam pytanie, bo chyba z deka się pogubiłam. Wyspa Królowej Melanii i Nigdzie to, to samo? Bo tak teraz się nad tym zastanawiam i raz mi się wydaje, że to to, a zaraz potem, że nie Kazik Trochę przypomina mi Kryspina Jagódka Ta Jola jest dziwna. A Kazik ma cudowną koszulkę *-* Kazikowi chyba jest dobrze w każdej fryzurze ![]() Ojej, bliźniaczki I nawet do siebie podobne :> Ale cale show skrada Wiktor. Nie mogę się na niego napatrzeć *-* Musiałaś mieć kolorowy zawrót głowy przy takim przedszkolu A Zeus z Wiktorem skrada internety! Haha, tyle dzieci i jeszcze jedno w drodze. Czyżby Hossowie próbowali przejąć władzę w Nieznanowie, skoro ich tyle będzie? Ach te kruczki Jak się wali, to wszystko naraz Biedni panowie Hoss. Jeden stracił narzeczoną (która pewnie postanowiła upolować nowego, bogatego sima), a drugi żonę Nie no, Zeus i niszczenie pracy domowej Liv, podzielam twoje zdanie, też chcę takiego xDCytat:
![]() Ooo, Sławek. Wyczuwam jednak kłopoty. Jakiś czarny okres w losach tej rodziny :< Arkady mógłby zostać przedszkolanką Ma już całkiem niezłą wprawę! Gabi Jakie ładne imię, swoją drogą może i u mnie w grze w końcu pojawi się mała blond włosa Gabrysia Czyżby Wawek zdradził Larysę?! No i jeszcze przygoda ze Sławkiem. Znając ostatnie szczęście Hossów, to rodzinka powiększy się o nowego członka rodziny
|
||||
|
|
|
|
|
#3 | |||||||||||||||
|
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,673
Reputacja: 53
|
Cytat:
![]() Ewolucja... Ale zauważ, ile jest w tym życiowej prawdy - najpierw młodzież spotyka się w barze ze znajomymi zamiast się uczyć, a potem, gdy im życie przestaje być miłe, bo się nie uczyli w młodości, wracają tam, by utopić smutki xD Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cieszę się, że te nietypowe oświadczyny przypadły Ci do gustu Cytat:
(coś innego!) Ale dla mnie osobiście niektóre zaślubiny są bardzo niezwykłe mimo że np. pan i pani młoda nie są moimi ulubieńcami Tak było ostatnio w przypadku Herberta Wolff i Eliny Graczyk. Mam nadzieję, że za jakiś czas pochwalę się zdjęciami :>Cytat:
U Anety bez zmian xD Ale do końca kwietnia skończę rundę i zajrzę do nich - Wujkom urodzi się córeczka, a Aneta się zakocha w swoim sąsiedzie i pójdzie na studia ![]() Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
![]() Ale już są po rozwodzie xD Cytat:
Cytat:
A jakie kłopoty z tego wynikły! xD W sumie mogłabym napisać biedny Wawek :< Cytat:
![]() Dziękuję Wam ![]() A reszcie się przypominam
|
|||||||||||||||
|
|
|
|
|
#4 |
|
Zarejestrowany: 17.04.2009
Skąd: z Księżyca
Wiek: 27
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,223
Reputacja: 21
|
Mam małe zaległości, ale już nadrabiam
![]() Andżelika to piękna simka! Szkoda, że zachorowała I trochę nie rozumiem zachowania Michała. Dla mnie bardziej naturalne by było gdyby od razu poleciał do szpitala, a nie wynosił śmieci i odrabiał lekcje... Katia jest śliczna, omamusiuboska Hirek i Michał rzeczywiście nie są na pierwszy rzut oka do siebie w ogóle podobni, ale jak się spojrzy na to zdjęcie to są jak dwie krople wody! Fajnie, że ojciec przyjął syna, w ogóle chociaż jakiś promyk radości się tutaj pojawił Szkoda tylko, że się tak od razu odciął od przeszłości, przecież można było połączyć i jedno, i drugie...Cudowna rodzinka z tych Adamów! Tylko znowu ta fryzura ![]() Ehhh, jakoś te Twoje simy nigdy się nie mogą dogadać ze sobą Dla dziecka też chyba lepsza jest jakaś bardziej klarowna sytuacja, a nie takie niewiadomo co. No przynajmniej tym razem Adam z Adą się na coś konkretnego zdecydowali. Ślub uroczy, jak zawsze Mam nadzieję, że już im mieszać nie będziesz, przynajmniej nie za mocno ![]() Jaaakie długie nosy mają ci wszyscy Hossowie! Aczkolwiek bardzo spoko wyglądają ![]() Dobre geny mają w tej rodzinie, bo dzieciaczki urocze Nie jak u mnie ![]() Od początku mi się ta Jola nie podobała, coś za gładko im poszło. Szkoda tylko, że Kazik też stchórzył, słabo trochę :c I jeszcze do tego Grażyna, cała rodzina się rozleciała Widzę, że bliźniaczki prawie jak te od Przyjemniaków z Miłowa, jedna mroczna, druga słodka Tylko dlaczego Anita wchodzi drugi raz do tej samej rzeki? Nic dobrego z tego nie będzie...Ahhh, aż jakoś nabrałem ochoty żeby sobie pograć :3 |
|
|
|
|
|
#5 | |
|
Zarejestrowany: 08.02.2014
Płeć: Mężczyzna
Postów: 609
Reputacja: 41
|
Ja bym na miejscu Ady pierścionka nie przyjął i wyrzucił za drzwi jeszcze
Ślub jak zwykle u Ciebie piękny, a u mnie kapliczka szara i ponura Widzę, że cegła za młodym małżeństwem w kaplicy została zmieniona Alina... Oby nie miała męża Karola XD Cytat:
Państwo Hoss. To oni mają ten brązowy duży dom w prawym górnym rogu na zdjęciu z szóstych urodzin miasteczka? Kazik ma taką specyficzną urodę. Jak ty to robisz, że każde z dzieci ma inne ubranie? Dzieci, dzieci, dzieci. Niedługo ktoś będzie musiał się wyprowadzić Ten biznesmen przypomina mi takiego nieuka, który został biznesmenem tylko dlatego, że miał tam krewnych XD O! Grażyna pokazała klasę, że nie jest pustą idiotką i nie leci na kasę! Ale Jola okazała się być taką simką. Smutne jest to, że Wiktor będzie się wychowywał bez prawdziwej rodziny Nie. Czemu Grażyna, a nie Jola? Anita czarna owieczka powiadasz? Chyba zbyt dosłownie (chodzi o czarne włosy i strój tzn. cała czarna jest).Pierwszy pocałunek Sławka chyba nie należał do najlepszych. To takie romantyczne całować w czoło XD Znając ciebie Liv, to tragedia przerodzi się w kataklizm. Anita osiągnęła następny level głupoty. Brawo!Czekam na następną opowieść
|
|
|
|
|
|
|
#6 |
|
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,673
Reputacja: 53
|
Podziękowania dla Was, panowie :)
Spoiler: pokaż Tym razem: Larysa i Wawek - I | Michasia i Izaak - II Wyszło lekko dramatycznie dzisiaj. Dawkujcie z umiarem, ale nie zapomnijcie napisać, co o tym myślicie! Życzę sobie co najmniej 5 postów pod tym odcinkiem. A tu link dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą, z czego jestem dumna :D ... Czas leciał, a Wawrzyniec nie miał zielonego pojęcia o tym, że jego miejsce wtedy miało być w domu, przy żonie. Najbliżsi Larysy wiedzieli zaś, że to oni muszą być przy niej, gdy jego nie ma. ![]() Katia doglądała ciąży córki (wizyt u lekarza, ale nie tylko) i jej samopoczucia. Natomiast Łucjan... ![]() ![]() ...był dla młodej mamy wsparciem duchowym i materialnym, co rozumie się przez, przykładowo, naprawianie nieszczelnych kranów, dowóz i rozładowywanie ciężkich zakupów czy przycinanie drzew w ogrodzie. Zawsze potrafił też skupić uwagę Larysy na czymś innym niż jej własnych zmartwieniach. Opowieści z patroli zawsze cieszyły się wśród niej dużym zainteresowaniem. ![]() Niekiedy jednak myśli przyjaciółki wymykały mu się spod kontroli. ![]() Ilekroć wspominała o swoim mężu, odczuwał to jako osobistą porażkę. Ten bydlak nie zasługiwał nawet na ułamek poświęcanych mu wspomnień i przemyśleń! ![]() Tym bardziej, że to on, Łucjan, tak bardzo chciał zająć jego miejsce w sercu przyjaciółki... Nie obchodziło go to, że nie przyszłaby do ołtarza w białej sukni ślubnej ani nawet to, że jej dziecko byłoby podobne do Czerwińskiego. To on byłby dla niego tatą. ![]() Larysa z pewnością nie miałaby nic przeciwko temu. Wiedziała przecież, że on nigdy jej nie zawiedzie. ![]() Że nigdy nie zniży się do poziomu jej męża. Kilka tygodni później pani Czerwińska wróciła do domu wraz z Agatą :> ![]() ![]() ![]() Jak widzicie, jest ona mniejszą wersją swojego ojca. A jak już o nim mowa... W ostatnim odcinku wszyscy widzieliśmy Anitę Hoss w towarzystwie Wawka. Los tak bowiem sprawił, że ta dwójka znalazła się w tym samym czasie w "Ósemce". I na tym jednym spotkaniu się nie skończyło. ![]() ![]() Czarnowłosa simka skutecznie wymazywała z jego pamięci obraz pewnej zielonookiej blondynki. ![]() ![]() ![]() Gdy pan Czerwiński obudził się następnego dnia w nie swoim łóżku, stwierdził, że coś tu jest nie tak. ![]() ![]() Ale przecierając oczy ze zmęczenia nie wiedział jeszcze, co to takiego. Po chwili wstał i rozejrzał się po pokoju. Olśniło go. Jego nie powinno tu w tej chwili być! O tej godzinie kilka miesięcy wcześniej zwykł jadać śniadanie w towarzystwie Larysy. Gwałtownie odwrócił się w stronę łóżka.Gdy na poduszce zobaczył czarne włosy, po raz pierwszy od bardzo dawna poczuł na sobie ciężar błędu, jaki popełnił. Znalazłszy kawałek kartki i długopis, przelał swoje myśli na papier. Postanowił już nigdy tu nie wrócić. Dni życia córeczki jej niewiernego ojca płynęły zaś beztrosko. Była w najlepszych rękach, otoczona przez kochających ją simów. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Dziadek Adalbert i równocześnie pracodawca swojej synowej też stanął na wysokości zadania. ![]() "Opiekuj się małą i o nic się nie martw", polecił jej. Poza tym on również chciał od samego początku być obecny w życiu wnuczki. ![]() Nie zabrakło też Łucjana. ![]() ![]() Gdy podczas pierwszych odwiedzin w szpitalu zobaczył przyjaciółkę tulącą Agatkę, uderzyła w niego taka fala czułości, że gdyby mógł, to zrobiłby wszystko, żeby osłonić te dwie istoty przed całym cierpieniem, jakie miało je jeszcze spotkać. Dałby się rozerwać na strzępy, byleby Larysa i jej dziecko były bezpieczne i szczęśliwe. W dodatku zrozumiał, że nie może dłużej ukrywać tego, co czuje do przyjaciółki. Odkąd jej córeczka pojawiła się na świecie, bardzo się do siebie zbliżyli. Niemal każdą wolną chwilę poświęcał im, ale nie żałował tego. Czuł, że mógłby tak przez całe życie... Nadszedł czas, żeby wyjść z ukrycia. Wpadł wieczorem po pracy, gdy ona akurat szykowała się do spania. Od jakiegoś czasu był właścicielem drugiego kompletu kluczy do jej domu, co mówi samo za siebie... Zastał ją w sypialni. - Łucek! - zdziwiła się jego widokiem. - Nie powinieneś być w domu o tej porze? - Wpadłem sprawdzić, czy wszystko w porządku - odparł. - Och, wiesz, że nie musiałeś. Do rana na pewno dałybyśmy sobie radę bez ciebie. - I tak nie powinno być, Larysa. - Słucham?! ![]() - Ty i Agatka potrzebujecie faceta, który się wami zaopiekuje jak należy... I to zawsze, o każdej porze dnia i nocy. - I tak spędzasz tu większość dnia, więc o co chodzi? - O to, Larysa, że cię kocham... Ciebie i tą małą. Jesteście dla mnie całym światem. ![]() - Nie... - powiedziała nagle, cofając jego rękę. - Jeju, Łucek, ja nie chciałam... ![]() - Myślałem, że ty też... - Nie, nie! Przepraszam, jeśli dałam ci inaczej do zrozumienia... Bardzo cenię sobie twoją przyjaźń, ale kocham już kogoś innego... - Kogo?! - Ojca mojej córki. - Ale jak to? - Nie wiem... To jest zbyt skomplikowane... - Właśnie widzę! - wybuchnął nagle Łucjan. - Przepraszam cię, Larysa, to było idiotyczne z mojej strony. Powinienem wiedzieć, że ty... - To ja cię przepraszam. Najwyraźniej za dużo powiedziałam albo zrobiłam. - W porządku. - Naprawdę? - Chyba... Tak. Dobranoc, Larysa. - Och, dobranoc... Łucek, zajrzysz jutro? Chciałam upiec szarlotkę z pierwszych jabłek... - Nie, raczej nie - odparł. - Muszę już iść. Dobranoc. Wyszedł starając się nie trzaskać drzwiami. Z rozpędu zaś zgubił w korytarzu kluczyk do nich. Nie żałował jednak. I tak ktoś inny powinien go mieć. Agatka skończyła roczek. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Ilekroć Adlabert wpadał w odwiedziny, był mile zaskoczony tym, w kogo wdawała się jego wnuczka. Z pewnością nie miała być takim nicponiem jak jej ojciec. Cieszyło go też to, że synowa tak dobrze sobie radzi mimo sytuacji życiowej, w jakiej się znalazła. ![]() ![]() ![]() ![]() Któregoś dnia jednak ktoś inny (w końcu) zdecydował się zajrzeć do pań Czerwińskich. ![]() - Wawek?! ![]() - Możemy porozmawiać? - Jestem zajęta, więc... - Proszę, to nie zajmie długo. ![]() Zaczął się kajać i przepraszać za wszystko. Jego monolog brzmiał wiarygodnie, ale serce żony pozostawało niewzruszone. A że od dawna miała mu coś niecoś do powiedzenia, nie omieszkała się tego uczynić. ![]() Kogoś jednak za bardzo zainteresowała ich kłótnia. ![]() Dziewczynka z zaciekawieniem wpatrywała się w nieznanego jej mężczyznę, jego zaś chwilowo sparaliżowało. Larysa ani przez chwilę nie wspominała nic o żadnym dziecku. - Larysa, kto to jest? - zapytał, przerażony perspektywą odpowiedzi. - To Agata, moja córka - odparła. - A co z jej ojcem? - Jej ojciec zostawił jej matkę, gdy ta nawet jeszcze nie wiedziała, że jest w ciąży. A teraz udaje, że nie widzi podobieństwa! Nagle Wawrzyńcowi zrobiło się potwornie przykro i wstyd za samego siebie. Spojrzał na mamę dziewczynki. Smutnym wzrokiem podążała za niepewnymi jeszcze krokami córki. Jego córki. - Larysa, przecież my MUSIMY do siebie wrócić! - krzyknął nagle z rozpaczą. - Bogowie, gdybym wiedział! - I co, nagle przemieniłbyś się we wspaniałego męża i ojca? - Na pewno postarałabym się bardziej. Na pewno nie zostawiłbym cię samej... Jeju, nawet nie wiesz, jak mi wstyd... Zapadła chwila milczenia. Ale on nie chciał dać za wygraną. ![]() - BŁAGAM, daj mi jeszcze jedną szansę - chociażby ze względu na nią. Daj mi naprawić to, co zdążyłem zepsuć. Przecież ja was tak bardzo kocham... - No dobrze... Wybaczam ci. Tylko nie rób tego więcej. - Nigdy - zapewnił ją nagle odzyskany mąż. Z początku ciężko im się rozmawiało. ![]() Larysa czuła, że nie wszystko jest w porządku, ale postanowiła dać mężowi kredyt zaufania. Myśli o jego niewierności przelatywały jej przez myśli, ale Wawek nigdy z niczym się nie zdradził podczas rozmów. Opowiadał jej głównie o swojej pracy. ![]() Z Agatką też nieźle mu szło jak na początkującego młodego ojca. ![]() ![]() ![]() ![]() Widząc, że Maleńka mu ufa i że on stara się dać jej wszystko, co najlepsze, Larysa coraz bardziej upewniała się w tym, że dobrze zrobiła pozwalając wrócić mu do swojego życia. Nie ujawniała się jednak z tym, co niepokoiło jej męża. - Powiedz mi, czy ja robię coś nie tak? - zapytał ją któregoś dnia. - Nie, a dlaczego pytasz? ![]() - Nie dajesz nam okazji do naprawy naszego małżeństwa. - Nie zapominaj, że mamy małe dziecko i oboje pracujemy. Nie ma czasu na głupoty. Poza tym przecież powiedziałam ci, że nie gniewam się już. - I nie rzucisz się na mnie z pięściami, gdy będę próbował cię przytulić albo pocałować? - Spróbuj, a się przekonasz. Nie trzeba było mu dwa razy tego powtarzać. ![]() Chwilę później czuł zaś, że nareszcie wszystko wróciło do normy. ![]() I zrozumiał, jak wiele stracił przez te dwa lata. Mniej więcej w tym samym czasie zaś na inną simkę padł blady strach. ![]() ![]() ... Nie bywał u nich częstym gościem. Teraz tym bardziej nie był mile widziany. Michasia zajęta była dzieckiem, przy którym on był kompletnie bezradny. Bał się jej płaczu i tego, jak na niego zareaguje. Jego córka była ostatnią osobą na świecie, którą pragnąłby - nawet podświadomie - skrzywdzić. Zresztą jej matka nie pozwoliłaby na to. ![]() Potrafił za to stać dwa metry za nimi i patrzeć, jak Michasia karmi, przewija, kąpie, tuli, zabawia, ucisza i usypia swoje maleństwo. Taki widok był także dla niego rzadkością ze względu na jego stan. "Nieczysty" nie miał prawa przekroczyć progu jej mieszkania. Bezsilność zaczęła go wykańczać. Musiał spróbować jeszcze raz, tym bardziej, że miał dla kogo żyć. Największą nagrodą dla niego była wtedy możliwość bycia normalnym simem dbającym o swoją rodzinę. Jego żona starała się mu w tym pomóc. Ale i tym razem bywały chwile ciężkie i smutne. ![]() - Nie pozwolę ci wziąć do rąk Izy, dopóki nie będę miała pewności, że nie wypuścisz jej! - Ile razy mam ci udowadniać, że MOŻESZ mi zaufać? - Robię, co mogę, żeby się zmienić, ale dla ciebie to ZAWSZE jest za mało! - krzyczał. W złości zaczął szturchać Michasię, aż ta zaczęła płakać z bólu i bezsilności. ![]() Chwilę później zostawił ją i wyszedł. A ona zastawiała się, ile razy będzie jeszcze żałować, że ciągle wierzy, że on się zmieni. Ile jeszcze będzie musiała razy mu przebaczać i próbować od nowa. Izunia nie ułatwiała jej sprawy - jej z każdym dniem dłuższe, czarne włoski i rysy twarzy coraz bardziej upodabniały ją do Izaaka. ![]() Patrząc na to stworzonko przypominały jej się wszystkie dobre chwile, które spędziła z jej ojcem... Spoiler: pokaż Zawsze wracał. ![]() Zawsze szczerze przepraszał i żałował. ![]() Zawsze przebaczała. ![]() ![]() Kolejny odwyk zdawał się zakończyć sukcesem. ![]() ![]() Oboje poczuli się jak za dawnych lat. ![]() ![]() ![]() ![]() Ale w końcu musiał nadejść moment przebudzenia. ![]() Widząc, że zabrał swoje rzeczy i nie pozostawił kartki, przychodziło rozgoryczenie i złość na niego. ![]() To nie był pierwszy taki raz i ona doskonale wiedziała, co będzie dalej. ![]() Pościeliła po nim łóżko. Przynajmniej na kilka kolejnych tygodni. Nadszedł dzień 1. urodziny panny Izabeli. Mama dziewczynki wyprawiła małe przyjęcie dla rodziny i najbliższych przyjaciół. ![]() ![]() Wszyscy byli oburzeni nieobecnością ojca Izy. Dla nich było to nie do pomyślenia, że można zapomnieć o urodzinach własnej córki. Chciałabym, żeby twoja mamusia w końcu uwolniła się od tego drania, Izuniu, szeptała jej z bezradnością w głosie babcia. ![]() Gdy wszyscy zbierali się już do wyjścia, do drzwi zapukał nie kto inny, jak "tatuś" solenizantki. Na szczęście był przytomny. Michasia była tak wzburzona, że nie miała nawet siły powstrzymywać go przed zabawą z córeczką. Iza, kiedy ty zdążyłaś tak urosnąć?! Wszystkiego najlepszego, kochanie!, mówił, przyglądając się swojemu - całkiem dużemu już - dziecku. ![]() Poprosił żonę, żeby pozwoliła mu zostać na noc. Miał nadzieję, że nie gniewa się już tak bardzo za jego zniknięcie ostatnim razem i nie ma mu za złe, że się spóźnił i przyszedł bez prezentu. - Michasiu, przepraszam za ostatnie - mówił, próbując ją przytulić pojednawczo. - Nie jesteś na mnie zła, prawda? ![]() Jej takie zachowanie się jednak nie spodobało. ![]() - Jak śmiesz się mizdrzyć się do mnie po tym wszystkim, co ostatnio narobiłeś? - wybuchnęła złowieszczym szeptem. - Że też ci tak nie wstyd, Izaak! ![]() - Przecież jestem czysty! - odparł. - I już przepraszałem... Naprawdę mi przykro, że znowu zachowałem się jak dupek. No, Michasiu... - Idź i rozłóż sobie lepiej posłanie w salonie. Nie mam nawet siły z tobą dyskutować. Po tych słowach wyszła do łazienki, po czym - przebrana już w piżamę - rzuciła mu zdawkowe dobranoc i zamknęła na klucz drzwi swojego pokoju. Dni Mileny zbliżały się ku końcowi :( ![]() Na szczęście odeszła z tego świata z uśmiechem na ustach i we śnie. Mimo to w domu rodzinnym Michasi zapanował żałobny nastrój. ![]() ![]() Jakby tego było mało, Izaak wsiąknął gdzieś na dobre kilka tygodni. Nie można było go zastać właściwie o żadnej normalnej porze dnia. Pozostawało "odwiedzić" go z samego rana. Otwarte drzwi jego "spelunki" były wystarczająco złym znakiem. Czuła serce pod gardłem, gdy przekraczała próg tego mieszkania. ![]() Na początku receptory węchowe doznały silnego szoku pod wpływem specyficznego, kompletnie nieprzyjemnego zapachu, a serce pod wpływem duchoty zwalniało swoją akcję. ![]() Bardzo zdziwił ją też stan wyposażenia. Wyglądało to tak, jakby właściciel opchnął wszystko, co dało się opchnąć i za niewielką część tej kwoty nabył podobne sprzęty, ale o wiele gorszej jakości. Resztę pieniędzy zaś przepił albo przećpał. ![]() Bogowie, DLACZEGO?!, wyrwało się z jej piersi, gdy opadła na kolana z bezsilności. ![]() ![]() Na szczęście nie stało się najgorsze - alkohol tylko ukołysał go do snu. Tak silnego, że nie miała w swojej mocy przerwania go. Zdawało się jednak, że nie grozi mu żadne niebezpieczeństwo. Zabrała się za porządki. ![]() Po jako-takim ogarnięciu łazienki zabrała się za aneks. Wtedy też coś kazało Izaakowi się obudzić. ![]() Zobaczył ją. ![]() - Izaak - dźwięk dochodził do niego jakby z daleka. - Słyszysz mnie? ![]() Zamiast odpowiedzieć, po prostu się na nią gapił. - Izaak... Dlaczego?! ![]() I ponownie uderzyła w szloch. - Mi.. Micha-sia - wybełkotał. - Cze... Czemu ry-ryczysz? - Przez ciebie, idioto! - krzyknęła. ![]() - Zabijesz siebie, a my umrzemy razem z tobą! Nienawidzę cię! Zamroczony chemiczną mieszanką nie bardzo rozumiał, o co jej chodzi. - Przep... Przep-ra-szam - silił się na wyraźną mowę. - Ale... ale nie pła-płacz już, Micha-Michasiu! ![]() - Ty wstrętny ćpunie! Nie waż się mnie nigdy więcej dotykać! Zniszczyłeś mi i mojej córce życie! NIENAWIDZĘ CIĘ!!! ![]() Poczuł, że traci równowagę. ![]() ![]() Gdy się podniósł, jej już nie było. Zostały tylko te straszne słowa. Jego przekleństwo. Osoba, którą najbardziej na świecie kochał, wyznała mu, że go nienawidzi. Dopóki śmierć nas nie rozłączy... Zawahał się. Jeszcze nie teraz. Ciąg dalszy nastąpił. ... Ostatnio edytowane przez Liv : 05.07.2016 - 15:05 Powód: bo wątpię |
|
|
|
|
|
#7 | ||
|
Zarejestrowany: 01.04.2015
Wiek: 30
Płeć: Kobieta
Postów: 37
Reputacja: 10
|
Cytat:
Biedny Łucek, tak się starał, a dostał kosza. Wawek i Larysa fajnie razem wyglądają. No i miło się czyta o takich 'przemianach' simów, ale sądząc po tymCytat:
![]() Historia Izaaka i Michasi jest taka życiowa... Rozum swoje, a serce swoje. Co nie zmienia faktu, że ona już dawno powinna kopnąć go w d..., jeśli nie dla siebie, to dla dobra swojej córki. |
||
|
|
|
|
|
#8 |
|
Zarejestrowany: 17.04.2009
Skąd: z Księżyca
Wiek: 27
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,223
Reputacja: 21
|
Jestem bardzo złym czytelnikiem i biję się w piersi
I już nadrabiam ![]() Larysa jest taka ładna! Ma świetną fryzurę i uwielbiam ten jej "złamany" nos (zresztą w ogóle mi się takie podobają ). Fajnie by było gdyby ułożyła sobie życie z Łucjanem, ale też szkoda trochę ich przyjaźni (bo jak przyjaciele kończą ze sobą to to zwykle oznacza koniec ich więzi #shiverowemądrości). Fajny dzieciaczek z Agaty ![]() Ehhh, Wawrzyniec wszedł do (prawie) tej samej rzeki po raz drugi Znając Ciebie to wyjdzie z tego kolejny dzieciak ![]() No i wiedziałem, że tak będzie! Nawet nie zdążyli być razem i już się rozeszli Najbardziej to mi szkoda Agatki A Larysa też trochę taka niegramotna szczerze mówiąc, już pomijam, że narobiła Łuckowi nadziei, mogli się nie zrozumieć czy coś, ale że ona dalej taka zapatrzona w tego Wawrzyńca... Nie wiem na co ona liczy, że on nagle wróci i będzie sielanka?A jednak wrócił Nie wróżę temu związkowi niczego dobrego jeśli mam być szczery... A Larysa dalej nie wie czego chce, niby go kocha, ale jakoś z oporami wybacza, potem robi się niezręcznie a za chwile nagle się całują i jest wielka miłość ![]() WIEDZIAŁEM, ŻE BĘDZIE DZIECKO! ![]() Szkoda, że Izaak się tak stoczył... Niby już się odbił od dna, ale pewnie nieprędko się ogarnie. I znowu szkoda dziecka No i pełen szacun dla Michasi, że nieustannie mu wybacza, chociaż może jakby nim porządnie potrząsnęła to by otrzeźwiał (w przenośni oczywiście )Milena wygląda (no teraz już wyglądała) tak młodo jak na emerytkę! Szkoda, że musiała już odejść ![]() Uuuu, rzeczywiście dramatycznie Ci wyszło. Ale takie wstawki w stylu FS są bardzo spoko od czasu do czasu
|
|
|
|
|
|
#9 | ||||||||||
|
Zarejestrowany: 09.05.2013
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 218
Reputacja: 33
|
No, pomiędzy jednym angielskim a drugim znalazłam czas żeby skomentować
(ach, mieszkanie prawie koło szkoły jest przydatne ). Cytat:
![]() Oj biedna Larysa Katia w tej żółtej koszuli przypomina mi indiankę Hm... Łucjan, czyżby szykowało się coś grubszego? Pewnie biedak zadurzy się w Larysie. Cytat:
![]() Ale wydaje mi się, ze Larysa wciąż kocha Wawka i Łucek zostanie odesłany z kwitkiem. Agatka Oj Wawek, Wawek... Całe szczęście, że trochę się opamiętał! Co prawda odrobinę za późno, ale dobrze, że w ogóle! Swoją drogą bardzo ładny poranek Aż poczułam klimat świtu Cytat:
Anita chyba nie była zbyt szczęśliwa jak znalazła kartkę ![]() Jak miło, że Katia mimo, że sama ma małe dziecko w domu, to pomagała przy wnuczce I Adalbert. Kiedyś wydawał mi się troszkę nijaki, ale coraz bardziej go lubię. Oho, Łucjan pojawia się na scenie. Poza tym koszulka Łucka wygrywa internety. Skądżeś wytrzasnęła takie cudo Uuu, tak myślałam, że dostanie kosza. Biedaczysko. Nie zasługiwał na nieszczęśliwe zakochanie Mam nadzieję, że ułożyłaś/ułożysz mu życie. Cytat:
Cytat:
![]() Roczna Agatka jest słodka A zabawa z dziadkiem jest wręcz rozczulająca! Mina Larysy jak zobaczyła Wawka jest cudowna O jaaaa, a pojawienie się małej Agatki nastąpiło w najlepszym momencie. Dzieci to jednak mają wyczucie czasu Cytat:
![]() Czy Larysa się dowie, że Wawek ją zdradził? No, ale przynajmniej Wawek dobrze dogaduje się z córką. Cytat:
Anita wcale nie jest w ciąży z Wawkiem, prawda? Izaak, simie, załamujesz mnie Smutno mi jak o tym czytam. I na dodatek zaczął szarpać Michasię Ten jego stan to takie zamknięte koło. Ile razy się podniesie, to tyle razy upada :< Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Jej, mała Iza I nawet Izaak się odnalazł. Chociaż zrobił się bezczelny Nie dziwię się Michasi, ze nie miała ochoty odgrywać kolejnej szopki. W końcu ile można? No i znowu zniknął I widać, że Michasia dalej jest do niego przywiązana, skoro poszła go szukać. On nie umarł, prawda?! Tak leży bez życia na tym dywanie... Cytat:
Uff, śpi, chociaż... Co się odwlecze, to nie uciecze. Obudzony Izaak jest przerażający! O_o I jeszcze ten rozmazany obraz za Michasią (i obrazek z króliczkiem) dają super efekt I już koniec? Mam nadzieję, że szybko wstawisz ciąg dalszy ![]() Cytat:
|
||||||||||
|
|
|
|
|
#10 | ||
|
Zarejestrowany: 08.02.2014
Płeć: Mężczyzna
Postów: 609
Reputacja: 41
|
Na początku chciałbym wyjaśnić sprawę z Arkadym. Nie oceniłem go, tylko tego pana w czerwonej koszuli, co go pogrążył
![]() Właśnie sam, dzięki tobie założyłem swoje otoczenie i gram w taki sposób ![]() Jakoś twoje zdjęcia zrobiły się jeszcze ładniejsze. Takie bardziej jak z albumu rodzinnego OO. Lucjan. Piękne imię I dostał kosza. Oby znalazł jeszcze kochającą żonę i nie spędził życia w samotności Agatka przypomina taką małą rozbójniczkę jak o tym rozbójniku Rumcajsie Abelard jak zawodowy dziadek Ja bym Wawrzyńca na miejscu Larysy w twarz uderzył. Jednak wszystko potoczyło się dobrze Michalina jest strasznie naiwna. Oby go w końcu zostawiła. Oby z tej ich wspólnej nocy nie było kolejnego dziecka Strasznie smutny ten odcinek. Milena umarła i Izaak jakiś chamski Na początku myślałem, że Izaak umarł, bo w drzewie genealogicznym jest, że zmarł. Obudzony Izaak wygląda jak zombie http://s20.postimg.org/fke4ov1h9/sna...d_21ac8cd1.jpg http://s20.postimg.org/virfsql31/sna...d_a1ac8cc9.jpg Te dwa zdjęcia są tak świetne, że się az w nich zakochałem ![]() I nareszcie Michasia przejrzała na oczy! Cytat:
Cytat:
![]() A Simblra od dawna śledzę
Ostatnio edytowane przez LepkiePaluszki23 : 06.05.2015 - 17:24 |
||
|
|
|
![]() |
| Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
|
|