|
![]() |
#2 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Dziękuję Wam za zainteresowanie
![]() Moje plany troszkę się zmieniły. W tej historii wyjaśni się już, jaki jest wielki sekret Joe, jednak to nie koniec na ten temat. Nie będę się rozpisywał, luknijcie i oceńcie ![]() ![]() Tą historię chciałem dedykować mojej dobrej koleżance Kamili, która czyta "Modę na Simsy" z zainteresowaniem. ![]() Moda na Simsy - odcinek 3 Rozwód przed ślubem Tak jak Joe przypuszczał, na przyjęciu nikt się nie pojawił. Ale - na szczęście - nikt też nawet nie przypuszczał, że chłopak może skrywać w sobie taką straszną rzecz. Po kilku gryzach smacznej pizzy usłyszał dzwonek telefonu. Dzwoniła jego siostra, miała wyraźnie zapłakany głos. - Joe, ratuj! - krzyczała do telefonu. - Jesteś moją ostatnią deską ratunku! - ciężko było cokolwiek usłyszeć, dziewczyna szlochała, jakby ją okradli. - Siostra, co się dzieje? - wydarł się zmartwiony Joe. Bardzo kochał Susan i troszczył się o nią. Już zbliżał się do kuchni, aby wyjrzeć przez okno, czy przypadkiem jej nie napadli. Na szczęście pod jego blokiem nic się nie działo. - Joe, błagam, pomóż nam! Pewien facet chce od nas spłaty długu, ale nie mamy pieniędzy! Wiesz, że Jack nie skończył studiów. Ja od jutra zacznę pracować na policji, ale musimy sprzedać mieszkanie. - tutaj rozległ się olbrzymi atak płaczu. - Błagam, braciszku, możemy u Ciebie zamieszkać? - Razem? - spytał z dziwnym spokojem Joe. - Oczywiście, że razem. - mówiła przez łzy siostra chłopaka. - Oczywiście, że WAS przenocuję. Jak długo chcecie. - mówił Joe. Susan nie wiedziała, czemu jest tak zadowolony, że przyjadą razem, i czemu tak głośno zaakcentował wyraz "was". Jednak była pewna, że jej brat możliwe ratuje ją przed mieszkaniem pod mostem. ![]() "Razem, razem..." - powtarzał w myślach Joe, mając szyderczy uśmiech na ustach. Po kilku minutach Susan była już w domu brata. Zapłakana rzuciła się mu na szyję i opowiedziała, co się stało. Przyszli małżonkowie wpadli w poważne kłopoty finansowe. ![]() - Joe, muszę iść coś załatwić na komisariacie - rzekła dziewczyna, kiedy brat już ją uspokoił. - Jack niedługo będzie. - Pewnie, idź. - odpowiedział. - I nie martw się. Kocham cię i zawsze będę z tobą. Nie pozwolę zrobić ci krzywdy. Susan uśmiechnęła się. Miło jej było usłyszeć takie słowa od tak ważnej dla niej osoby. Tymczasem jej narzeczony przyszedł do domu. - Jack, musimy chyba porozmawiać. - powitał go Joe z pretensjami. - Chodzi ci o twoje odwiedziny u nas, tak? Przepraszam, że cię nie przytuliłem. Susan mogła to zobaczyć. Nie miałem ochoty na kłótnię. Zresztą byłem zmęczony, wróciłem wtedy z banku, dlatego tak długo mnie nie było. - Nadrobimy to? - uwodzicielsko przerwał mu Joe. - No pewne, kotek! - odparł zadowolony przyjaciel. ![]() Po powrocie Susan narzeczeni troszkę się posprzeczali. Dziewczyna poszła spać na kanapę. Bardzo bolało ją to, że jej przyszły mąż śpi z jej bratem. Nie przypuszczała, co rano będzie się tam dziać. ![]() Susan obudziło szczekanie psa sąsiadów. Widziała, że "faceci" też nie śpią. Szybko wybrała się do sypialni zrobić Jackowi awanturę. Jak mógł wysłać przyszłą żonę na niewygodną sofę?! ![]() Gdy Susan poszła do toalety, chłopcy skorzystali z chwili i poszli razem do łóżka. Na ich niekorzyść wszystko zobaczyła siostra Joe'go. ![]() ![]() Dziewczyna nie mogła uwierzyć własnym oczom. Odebrało jej mowę. Bez chwili zastanowienia zerwała z Jackiem, uznając go za arcywroga, i wyprowadziła się z domu. ![]() - Ja wciąż cię kocham, Jack. Jesteś dla mnie wszystkim. - pocieszył go Joe i zaproponował mu stały związek. Mężczyzna zgodził się. - Wiesz, przypomniały mi się słowa tego biznesmena Landgraaby, które wypowiedział kiedyś w Twinbrook: "To był prawdziwy rozwód przed ślubem"... - odparł chłopakowi Jack. - To działo się tak szybko. - dodał po chwili. ![]() ![]() Wieczorem Joe długo rozmyślał nad całym dniem. Miał wyrzuty sumienia. Nie chciał, by Susan przez niego cierpiała. "A co, jeśli wyjawi światu, że jestem gejem?!" - Joe obawiał się najgorszego... ![]() Czy Joe Herbata & Jack Kawa stworzą szczęśliwy związek? Co się stanie z Susan? No i o co chodziło z tą kobietą od drinka w pierwszym odcinku? O tym dowiecie się, jeśli będzie dalej śledzić losy mojej rodzinki ![]() I jak się podoba? Przepraszam, że tak mało, ale mam jeszcze dziś coś do zrobienia. I mam nadzieję, że nie przestaniecie mnie czytać ze względu na wyjaśnienie sekretu Joe'go ![]() Liczę na komentarze i oceny ![]() Klusek ![]() Ostatnio edytowane przez Pink Panther : 14.06.2012 - 16:55 |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|