![]() |
#11 |
Zarejestrowany: 09.01.2012
Skąd: Nibylandia
Płeć: Kobieta
Postów: 657
Reputacja: 10
|
![]()
Dzięki Nati
![]() Dzisiaj po długiej przerwie odwiedziła mnie moja Wena. Wizyta ta skutkuje ponad 60 fotami. So... enjoy ![]() Odcinek 6 Astala w ciąży była jeszcze bardziej nie do zniesienia niż zwykle. Alba nie wierzyła, że to możliwe. A jednak. Rozstawiała wszystkich po kątach. Czepiała się dosłownie wszystkiego. ![]() Wyżywała się też na przedmiotach. ![]() Alba miała po dziurki w nosie jej chimerów. ![]() We wszechświecie jednak istnieje sprawiedliwość. Ciężarna źle znosiła stan odmienny. Miała nudności. ![]() I codziennie po kilka razy wymiotowała. ![]() Często z John'em Alba siadała na kanapie. Targowali się, kogo Pani A. obraziła bardziej. ![]() -Jestem Wieeelką damą! Jak śmiesz uważać, że moje wymioty są ohydne? -kpiła Alba. ![]() -O nie! Jak możesz nie spędzać z moim dzieckiem 24h na dobę? Pozostawione na minute może umrzeć z samotności! Jak to, chcesz wolne? Ale miałaś wolną całą noc! Niewiarygodne -kontynuowała wyśmiewanie dziewczyna. ![]() -I tak nie przebijesz tego: Zrób mi sałatkę John'ie. Ale pamiętaj, że nie lubię sałaty, ogórków, pomidorów i marchewki. No i wiesz oczywiście, że nie toleruję laktozy i orzechów? Oliwy nie dodawaj bo jest tucząca. I żadnych przypraw, szczególnie soli! -No i co jej w końcu podałeś? -zapytała. -Seler naciowy pokrojony w kawałki oraz starty seler. Wiesz co jest w tym wszystkim najzabawniejsze? Nasza dbająca o linie mamuśka po kryjomu zakrada się do lodówki i je wszystko jak leci. -Pozory. Tu się liczą tylko pozory. ![]() -A tak w ogóle, to rozwodzi się z nią Antonin? ![]() -Chyba żartujesz. Dziecko w drodze. Teraz nasz przyjemniaczek nie opuści żony. Świetny chwyt, swoją drogą, ze strony Astali. Za pierwszym razem się udało. ![]() -Pobrali się ze względu na jej pierwszą ciążę? -Myślałaś, że z wielkiej miłości? Zawsze wiedziała, że z niego hulaka niestroniący od kobiet. Zobaczysz, że się jeszcze pogodzą. -Co za małżeństwo -odparła Alba. -My tu gadu-gadu, a Harpia tylko czeka na powód aby się przyczepić. Obowiązki wzywają Johnie -powiedziała naśladując piskliwy głos Astali. ![]() Faktycznie po tygodniu ciszy małżeństwo pogodziło się. Antonin cieszył się z przyszłego potomka. ![]() Jakby nigdy nic się nie stało, spędzali ze sobą czas w dzień... ![]() ...i w nocy. ![]() Wielką niespodzianką dla Alby było, gdy jednego dnia, w garażu pojawił się jej Wehikuł Czasu. ![]() I choć bardzo kusiła ją możliwość powrotu do domu, nie mogła się zdecydować. Bała się, co też zastanie na miejscu. Przede wszystkim jednak, nie chciała opuszczać Carrol. Spędzała z nią tyle czasu, że zaczęła żywić do niej matczyne uczucia. ![]() A mała nie była świętym, spokojnym berbeciem z reklamy dań Gerber'a. ![]() Antonin często spędzał czas w pokoju dziecięcym. Lubił patrzeć na bawiącą się córkę. Mógł się tu ukryć przed żoną. ![]() Widział, że jego córka bardziej kocha nianie niż własną matkę, która nie spędzała z nią wiele czasu. ![]() On też wolał pogawędki z dziewczyną, niż ciągłe narzekania na spuchnięte kostki. ![]() Przyszedł czas na urodziny Carrol. ![]() ![]() Wyrosła z niej krnąbrna dziewczynka. Słuchała wyłącznie Alby, którą kochała ponad wszystko. ![]() Tak jak wtedy, gdy była małym szkrabem, zasypiała tylko po bajce na dobranoc. ![]() Niestety pozostał lekki sen. Całą noc wierciła się w łóżku i często budziła się z płaczem. ![]() Dlatego też Alba niejedną noc spędziła na podłodze w pokoju dziecka, gotowa aby w każdej chwili odpędzić złe sny. ![]() Robiła to pomimo tego, że następnego dnia budziła się zmęczona i obolała. ![]() Łamała zakaz pracodawczyni. Ta twierdziła, że córka musi uczyć się samodzielności. ![]() Ale było warto. Miłość dziecka była najpiękniejszym podziękowaniem. ![]() Astala ze względu na swój stan, nieczęsto wychodziła z domu. Od czasu do czasu, zabierała rodzinę na basen. Mimo wszystko musiała pokazywać się na mieście. ![]() Wszyscy musieli widzieć ją w roli troskliwej mamy. ![]() Szybko jednak się nudziła i odpoczywała w cieniu. ![]() Reszta wygłupiała się w wodzie. ![]() Córa dokuczała ojcu. ![]() Nadszedł dzień porodu. ![]() Trzy dni później ze szpitala przyniesiony został nowy członek rodziny -Atri. (brawa dla Kicusia za kolejne "genialne" imię) ![]() Matka dziewczynki ulotniła się do sanatorium, gdzie miała odzyskać figurę po porodzie. ![]() To były najpiękniejsze miesiące w życiu Alby. Żadnych krzyków i fochów. Pani domu, pojawiała się sporadycznie. Dziewczyna spokojnie wychowywała dzieciaki. ![]() Pomagała Carrol w lekcjach. Ta, mając tymczasowo spokojny dom, poprawiła stopnie. ![]() I Antonin był bardziej odprężony. Chętnie zajmował się najmłodszą pociechą. ![]() Nie zapominał też o starszej latorośli. ![]() ![]() W całym tym szczęściu Alba coraz częściej rozmyślała o rodzicach. ![]() Znowu zaczęła malować. ![]() Minęły dokładnie trzy miesiące od wyjazdu Astali. Alba wstała rano z większym dołkiem niż zazwyczaj. Odpoczywała na swoim łóżku. Carrol była w szkole, a mała Atri spała smacznie w swoim kojcu. ![]() Wtem koło niej położył się Antonin. -Ostatnio jesteś osowiała. Co Cię gryzie? -zapytał. ![]() -Tęsknie za domem -wyznała dziewczyna. ![]() -Teraz to jest Twój dom. Wszyscy Cię tu kochamy. -O tak. Szczególnie Twoja żona. ![]() Antonin przyciągnął ją do siebie i zamruczał: -Ja Cię kocham. To wystarczy. ![]() Pochylił się nad nią, spojrzał w oczy i zapytał: -A Ty? ![]() Nie usłyszał odpowiedzi. Dziewczyna pocałowała go namiętnie. ![]() Nic się nie liczyło. Ani to gdzie jest, ani to, że on ma żonę. Po prostu kochała się z najwspanialszym mężczyzną na ziemi. Nie długo miało trwać jej szczęście. ![]() Do pokoju wpadła rozwścieczona Astala. Wyskoczyli z łóżka jak oparzeni. -Ty gnoju jeden. Nie mam mnie parę tygodni, a Ty przyprawiasz mi rogi ze służbą?! ![]() -Zdradzałeś mnie z wieloma, ale wybacz mój drogi -powiedziała z przekąsem -nie za nisko ustawiłeś poprzeczkę? ![]() -Teraz będziesz się pie***ył z takimi śmieciami? -Astala... ![]() -Zamknij się. -powiedziała. Zwróciła się do Alby -chodź tu szmato, nie ukrywaj się w kącie. ![]() -Jesteś zwykłą dz***ą. Nic nie potrafisz i polujesz na bogatego sponsora? ![]() -A Ty świętoszku kiedy ostatni raz widziałaś swoje dzieci? Żadna z Ciebie matka. Przedkładasz własne kaprysy nad wszystko inne- odgryzła się Alba. ![]() -Jak śmiesz prawić mi morały k***o? ![]() Wściekła spoliczkowała Albę. ![]() -Idź do piekła. Tam jest Twoje miejsce -rzuciła na koniec Astala. ![]() Alba zażenowana wyszła z pokoju. Jeszcze na schodach słyszała krzyki dochodzące z jej byłej sypialni. ![]() Tak jak stała, zrozpaczona faktem, że musi opuścić ukochane dziewczynki i ze złamanym sercem, wybrała się w podróż Wehikułem. -Dom... -westchnęła. ![]() C.D.N. E: O matko, ja tu piszę i piszę, zapisuję i patrze, a tu tyle odpowiedzi! Dziękuję ![]() Ostatnio edytowane przez Kicaj : 04.07.2012 - 18:02 |
![]() |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 44 (0 użytkownik(ów) i 44 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|