Rodzinki Clarisse

[Rosemarie]

Dzięki wszystkim za komentarze. Na razie kończę budowę nowego domu dla Bena i Kitty, więc nic nie dodam... A Sean i Lucy zeszli się, ale bez mojej ingerencji. Tzn. kiedy zmieniłam aktywną rodzinę na Lucy i Tatię, to Sean i Lucy byli w związku.

Dobra, jestem w końcu. Nazbierało się trochę zdjęć...

Rodzina Warren/Norville
Odcinek 10

Katherine i Ben oboje byli już na 5 poziomach kariery, więc mogli w końcu skupić się na swoim związku.
Wspólny wypad na ryby.


Rozmawiali i złowionych rybach, kiedy nagle Ben ukląkł przed Kitty i zapytał:
- Wyjdziesz za mnie?
- BOŻE! TAAAK!!! - krzyknęła uradowana.




Przed weselem strzelili sobie fotki. XD


Kitty od razu rzuciła się w wir przygotowań do ślubu. Pomagała jej matka i młodsza siostra, kilka miesięcy później Katherine i Ben pobrali się. Urządzili skromne wesele.



Na którym pojawiła się oczywiście Lucy Warren - matka panny młodej.


Kise, który musiał po prostu czytać zamiast się bawić.


Nie uwierzycie... jakiś czas temu zmieniłam aktywną rodzinkę na Lucy i Tatię, i ku mojemu zdziwieniu - Lucy i Sean zeszli się bez mojej wiedzy. W każdym razie wszystko mi to ułatwiało, bo wolałam skupić się na Kitty i Benie.


Spójrzcie kto się pojawił. :/ Słynna Dżesika winna kryzysowi w związku Lucy i Seana. :/


Lucy nie wiele myśląc, podeszła do niej i spoliczkowała ją. W końcu zasłużyła sobie.


Rodzice oczywiście hojnie obdarowali córkę.



Kitty była szczęśliwa, że jej ojciec i matka się pogodzili, i na nowo odnaleźli swoje uczucie (jak mądrze to brzmi ). Jej relacje z ojcem uległy poprawie.


Haha, ach ci nastolatkowie...


No i w końcu nadszedł czas wymieniania się obrączkami...



Cała rodzinka od razu zaczęła gratulować młodej parze.



Krojenie tortu...


Oraz jedzenie.



Noc poślubna, nie robiłam za dużo zdjęć, bo chciałam dać im trochę prywatności.


BONUS:

Zakochani jak nastolatkowie.


Piękna Tatia jako młoda dorosła. Nie mogę się zdecydować czy jest ładniejsza od Kitty... Niesamowite po prostu, że ani w urodę Kitty, ani w urodę Tatii w ogóle nie ingerowałam.


Cała rodzinka w komplecie.