|
|
|||||||
| Zobacz wyniki ankiety: Jak dużą ilość dzieci mają mieć Darek i Natalia? | |||
| Trójkę |
|
1 | 5.26% |
| Czwórkę |
|
4 | 21.05% |
| Adopcja |
|
3 | 15.79% |
| Wyzwanie ile się tylko da |
|
11 | 57.89% |
| Głosujących: 19. Nie możesz głosować w tej sondzie | |||
|
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
|
#11 |
|
Zarejestrowany: 16.02.2011
Skąd: Z Fantazjolandii
Wiek: 36
Płeć: Kobieta
Postów: 1,062
Reputacja: 10
|
Nie martw sie Horsez...te slowa beda wazne w kolejnych zdjeciach ;D
No dobrze dobrze jak tak ladnie prosicie to macie xD Nie no zart ![]() Od razu mowie baaaardzo duzo zdjec !!! Mam nadzieje, ze sie polapie w kolejnosci O.o Rodzina Hiwatari / Tanimoto ciag dalszy Ktoregos dnia Kise i Malana odwiedzili miejscowa knajpke, gdzy oboje mieli wolny czas... "Chcesz cos do picia?" - zapytal blondyn. "Aaa..poprosze sok pomaranczowy" - odpowiedziala Malana. ![]() "Ok, zaczekaj tutaj a ja za moment przyniose napoje" - i zaraz po tym Kise wszedl do srodka. ![]() Kiedy Malan czekala na Kise, jakis facet zerkal ukradkiem na brunetke. ![]() "Czesc lala, o boshe wez sie za siebie, jak ty wygladasz? Przyszlas tu z babcia czy co bo na pewno nie z jakims chlopakiem hahaha!" - zaczal wysmiewac sie jakis pewny siebie chlopak, bedac uradowany dokuczaniem Malany. ![]() Na jego nieszczescie zobaczyl to Kise, ktory przyszedl z napojami i tak "pojechal" drania, ze geba mu opadla i czmychnal z miejsca ile sil. ![]() ![]() Zaraz potem podszedl do Malany. "W porzadku? Zrobil ci cos?..." - wypytywal sie Kise jeszcze pod wplywem adrenaliny. "Niee...nie w porzadku....nie musiales....ale dzieki wielkie" - powiedziala Malana. ![]() "To dobrze i nie przejmuj sie tym pacanem i tym co ci powiedzial, zazdrosny byl i tyle, bo go olalas,a jestes ladna..." - pocieszal blondyn dziewczyne. "Dzieki za komplement" - usmiechnela sie Malana. ![]() Po milym juz spedzonym dniu i spacerach po plazy pora bylo sie pozegnac. "Dzieki za mily wypad i za te kino wczesniej, swietnie sie z toba bawilam" - powiedziala Malana do Kise. "Ja tez...z toba zawsze chetnie spedze czas..." - odpowiedzial blondyn. ![]() Potem w chwili pozegnania nastala taka niezreczna cisza........ xD ![]() "No...no to pa!" - powiedzial szybko Kise calujac nagle Malane po czym udal sie do domu. ![]() A Malana stala jak slup soli.....i sie gapila przez godzine tam, gdzie zniknal Kise xD ![]() Ktoregos dnia w parku.... Sutton dalej nie wiedziala co ma zrobic, to byl dla niej zbyt duzy szok i nie wie jak sie zachowac widzac Tonyego...wkoncu wyznala mu milosc, nawet o tym nie wiedzac... ![]() Jakby nie patrzec Sutton byla dosc atrakcyjna osoba w miejscie i juz jakis kolo sie do niej doczepil. "Hej sliczna, co tak sama siedzisz tutaj? Moze przejdziemy sie gdzies razem i milo spedzimy czas?..." - zaczal jasnowlosy flirtowac z dziewczyna. ![]() "Nie mam ochoty z nikim nigdzie isc...wiec mnie zostaw, chce pobyc sama" - powiedziala zla Sutton. "Ej no....chlopak tu do ciebie z propozycja nie do odrzucenia a ty tak go splawiasz?..." - nie dawal za wygrana chlopak. ![]() Sutton juz go miala dosc. "Sluchaj no! Nie mam ochoty z toba nigdzie isc, slyszales? Mam zly dzien, nie bede sie nigdzie szlajala z jakims nadetym i napalonym kolesiem jak ty! Nara!" - skrzyczala blondyna Sutton po czym poszla w inne miejsce. ![]() ![]() Ale jasnowlosy nie chcial popuscic... "Ach tak? Tak sie zabawiamy? Juz ja ci dam robic ze mnie durnia..." ![]() Wkoncu Sutton postanowila pogadac o tym z Malana i zadzwonila do niej. "Heej....Malana, musze z toba pogadac...moge do ciebie wpasc?" ![]() "No jasne , wpadnij do mnie wieczorem, bo teraz jeszcze musze babcie odwiedzic, ok? No to do zobaczenia." ![]() Tego samego dnia, gdzies w obrzezach miasta... "....Hahahaha, no nie gadaj....." "...no mowie ci, piszczal jak dziecko jak mu walilem po lbie!!..." "...Max masz jeszcze fajne, mi sie skonczyly..." ![]() Nagle chlopakow przyciagnela uwage dziewczyna... "Oyyyy, patrzcie ale laska!..." - zaczal jeden z nich. "Czeekaj noooo! Przecie to ta jedna, co mnie dzis olala i zrobila ze mnie idiote w parku!" - odezwal sie blondyn. ![]() "Noooo...to mamy idealna okazje sie odwdzieczyc za ostatnie...." - mowil szyderczo do kolegow jasnowlosy. ![]() "Kieruje sie chyba na wschodnia czesc dzielnicy...tam ja dopadniemy przy zlomowisku i pokazemy jej gdzie raki zimuja....ciekawe czy bedzie krzyczec, czy moze bedzie ulegla jak te ostatnie kretynki z pod 4-ki....hahahah!!" ![]() Banda chlopakow juz kierowala sie za Sutton...gdy nagle ktos im zatorowal droge. "Ej...koles a ty co slepy? Nie widzisz, ze przechodzimy?! Z drogi!!" ![]() "Hmmmm...jakos nie wydaje mi sie, ze ten chodnik zalezy do was, kazdy ma prawo tedy przechodzic, a to wy wpadliscie na mnie....wiec to wy jestescie slepi jak but" - odpowiedzial brunet. "Czy ty zdajesz sobie sprawe z kim rozmawiasz gnojku?..." - zaczal jeden z chlopakow. "Taaa...wiem.....zgraja napalonych debili, ktorzy chcac skrzywdzic przechodzaca dziewczyne...." ![]() "Ejj...Ralf, ten koles slyszal co mowilismy! Bedzie przerabana jak komus powie..." ![]() "Nie panikuj Carl....nikomu nie powie!" "Masz pecha koles....nawet nie zdarzysz nikomu nic wyspiewac, bo pozalujesz, ze sie tu pojawiles!!" - powiedzial do bruneta. ![]() "Zaraz zobaczymy kto tu pozaluje...." ![]() ..... U Hiwatarich ktoregos wieczoru Mary Lou i Kai odpoczywali wygodnie w jacuzzi. ![]() A Venessa wyrosla na...dosc specyficzna nastolatke xd ![]() ![]() ![]() Sama takze nie odmowi wygodnym wylegiwaniu sie w jacuzzi. ![]() Nastepnego dnia przed szkola Kuroko zrobil prezent dla Divy i wreczyl jej uszytego wlasnorecznie misia na zajeciach szkolnych. ![]() No i dzieciaki poslzi do szkoly....Venessie chyba sie nie chcialo xd ![]() Kiedy dzieciaki byly jeszcze w szkole Mary Lou zabawiala sie z Rexem. ![]() Popoludniej uczyla Venesse jezdzic samochodem. ![]() Wieczorem do domu Hiwatarich zadzwonil nagle dzwonek. "Kto to moze byc o tej porze..." - zastanawiala sie Mary Lou. Kiedy juz otworzyla drzwi nie mogla uwierzyc w to co zobaczyla.. ![]() Przed nia stal caly pobijany i pobity Tony! ![]() "Wybacz ciociu za najscie...ale czy moge u was zostac na jakis czas? Nie pytaj sie prosze dlaczego..." - powiedzial cicho wymeczony juz Tony. "Dobrze Tony, ale idz powiedz to mojemu mezowi kto ci to zrobil i co sie stalo, zglosi to an komendzie..." - powiedziala szybko Mary Lou do bratanka i kazala mu isc na gore. ![]() Nie chcac martwic juz ciotki Tony poszedl tak jak prosila na gore do Kai'a i wszystko mu powiedzial o bandzie, grozbach, pobiciu i Sutton. ![]() Mary Lou nie miala juz wolnych lozek wiec mogla jedynie zaproponowal mu rozkladana kanape....ale Tonyemu bylo wszystko jedno byleby mogl sie polozyc i odpoczac... ![]() Ktoregos poludnia do Kise zadzwonil telefon.. "Bosheeee....kto to dzwoni do mnie gdy jestem po nocce z silowni?.." - marudzil zmeczony i niewyspany blondyn. ![]() Sutton w tym czasie postanowila wziasc sie w garsc i porozmawiac z Tonym... ![]() ![]() "Tony? Ze co? Skad dzwonisz? Ze jaaak?!...." - Kise myslal, ze jego brat, ktory zniknal na kilka dni zartuje... ![]() Niespodziewanie przechodzaca obok Sutton, ktora chciala wkoncu porozmawiac z Tonym o ostatnim zajciu, wszystko uslyszala... "....Co ty mowisz?! Pobili cie? Nic ci nie jest?! Ale ze jak?....Chcieli dorwac Sutton?...Grozili jej, a ty poszles na nich sam i sie z nimi biles?! Zglupiales??!!....Dobrze przyjde sam....Czesc..." - po czym Kise rozlaczyl telefon. ![]() Nagle wparowala Sutton do pokoju Kise nie patrzac na to, ze naruszyla jego prywatnosc i stoi w samych portkach xD "Zaraz mi powiesz o co chodzilo! Tylko bez zadnych szmerow bajerow! Gdzie jest Tony?!" - krzyczala Sutton na Kise. ![]() "Co za kretyn...czemu?....czemu on to robi?...." ![]() "Kise, nawet nie probuj mnie powstrzymywac....pojde z toba nawet jestli ten idiota tego nie chce!.." "No dobrze...." ![]() Kise nawet nie mial prawa isc sam sie spotkac z Tonym, bo Sutton mu na to nie pozwalala.....wiec oboje poszli na spotkanie. ![]() Kiedy wkoncu oboje dotarli an miejsce gdzie mial przyjsc Tony od Hiwatarich, Kise pocieszal i uspokajal zdenerwowana Sutton... ![]() Rozmowe przerwaly kroki dochadzacy spod drzewa i szelest lisci.. ![]() Jak tylko Kise i Sutton zobaczyli Tonyego od razu do niego pobiegli.. ![]() Kise od razu spytal sie o jego stan zdrowia i dlaczego nic mu nie powiedzial... ![]() ...ale Sutton nie dala mu dojsc do slowa i skrzyczala Tonyego. "Ty...tyyyy! Ty idioto! Jak tak mozesz?! Dlaczego to zrobiles? Mogles zostac powaznie ranny!..." Tony nie spodziewal sie tu Sutton....byla ostatnia osoba z ktora chcial sie teraz widziec.... ![]() "Kise!! Dlaczego aj tu przyprowadziles? Mowilem ci, ze nie masz nic mowic, szczegolnie jej!..." - krzyczal zdezorientowany Tony. "O nie Tony...naleza jej sie wyjasnienia!..." - bronil sie Kise. ![]() Kise zauwazyl, ze lepiej bedzie jak powiadomi rodzicow o tym co sie stalo, bo matka juz glupiala z martwienia, nawet jesli Tony jest juz dorosly...dalej jest jej dzieckiem....wiec zostawil Tonyego i Sutton samych. ![]() Tony byl wsciekly, zazenowany i zly na siebie, ze dal sie zlapac teraz Sutton...dziewczyna stwierdzial, ze musza porozmawiac, ale nie w parku na sloncu, ale w domu. ![]() Wkoncu dotarli do domu i w pokoju Tonyego byla ostra klotnia... "Powiedz mi dlaczego to zrobiles?! Nie wiesz, ze oni mogli cie doszczetnie pobic?! Mysl ty czasem co robisz ty idioto!!" ![]() Tony juz nie wytrzymal... "Dlaczego mowisz?! Myslisz, ze pozwolilbym im cie skrzywdzic?! Nawet jesli bym mial chodzic na rekach i nogac, czolgac sie do domu to i tak nie pozwole by ci sie cos stalo?! Czy ty w ogole liczysz sie tez z tym co ja czuje?!...To nie jest uczucie jednostronne!..." - mowil szybko Tony. ![]() Ale nagle Tony przestal mowic, bo Sutton przerwala mu... "...wiem.....wiem ty idioto....tylko gdyby cie pobili co ja bym zrobila bez ciebie?..." - nagle glos Sutton zalamal sie... ![]() ....i mocno przytulila zaskoczonego Tonyego... "...juz nigdy wiecej tego nie rob...nie zostawiaj mnie po prostu..." - szlochala juz Sutton do koszuli bruneta. ![]() "Dobrze, obiecuje, ze juz nic takiego nie zrobie...no chyba, ze bede musial, ale widze nie bedzie juz takiej potrzeby...." - mowil juz spokojnie Tony do wtulnej Sutton. ![]() ![]() Po chwili Tony zmienil ton... "No...to skoro sobie wszystko wyjasnilismy...a ty sobie przypomnialas co wtedy mi mowilas..." - zaczal nagle mowic Tony do zdziwionej Sutton. "...eeeee, noo.....bo ja wlasnie musze...." - jakala sie Sutton nie wiedzac co zrobic w tej sytuacji. ![]() "O nie! Raz mi ucieklas teraz juz ci takiej szansy nie dam!" - powiedzial pewny siebie Tony i przyciagnal mocno dziewczyne do siebie... ![]() ...po czym mocno ja pocalowal > !!! Oł...yeaaahh!![]() ![]() ...... No i tak jak postanowil Tony, zglosil te sprawe z banda wujowi, ktory po kilku sprawach zajal sie bandziorami i nie zagrazali juz Sutton ani nikomu innemu. ![]() Ktoregos wieczoru Kise i Malan wybrali sie na plaze. "Dobrze, ze wszystko dobrze sie ulozylo z Tonym i Sutton, naprawde sie balam gdy mi o tym opowiedziales wtedy Kise..." "No tez sie ciesze, ze wszystko jest dobrze" ![]() Oboje usiedli niedaleko brzegu i spedzali milo czas... ![]() Jednak Malana widziala, ze Kise jest troche dzisiaj spiety...chyba sie nad czym zastanawia.. ![]() Dla rozluznienia atmosfery Malana zaproponowala ogladanie gwiazd... ![]() ...ale pewnych rzeczy sie nie spodziewala... ![]() ![]() Wieczor mijal bardzo milo i az bylo czuc nutke romantyzmu w powietrzu ;D ![]() Nagle Kise zaczal wspominac, jak to bylo jak zeszli sie razem, o szkole, kanjpce, silowni o wszystkim....Malana przypominajac sobie te wszystkie sytuacje czula sie nieco skrepowana i zmieszana... "Ile to juz jestesmy razem?...Pamietam jakby to bylo wczoraj i wiesz....myslalem duzo nad czyms..." - zaczal mowic Kise do Malany. ![]() ".... i tak sobie pomyslalem....czy nie zechcialabys dzielic ze mna zycia wspolnie jako zona?" - zapytal nagle Kise Malane. ![]() Dziewczyna byla w szoku. ![]() Kise nie musial dlugo czekac na "tak"...i juz Malana miala piekny pierscionek zareczynowy na palcu... ![]() Oboje byli szczesliwi i wkoncu beda mogli zaczac wspolne zycie we dwoje... ![]() ![]() ![]() ...... Oczywiscie Malan nie mogla wytrzymac i kiedy zobaczyla sie wkoncu po jakims czasie z Sutton powiedziala jej o nowinie... ![]() Sutton byla zaskoczona tym co uslyszala! Nie mogla uwierzyc, ze jej przyjaciolka bedzie wychodzic za maz, za tego samego Kise, za ktorym tak szalala w szkole... ![]() ![]() "Tak sie ciesze Malana z twojego szczescia!" - mowila uradowana przyjaciolka. "Nawet nie wiesz jak bardzo na to czekalam, ciebie tez to czeka!.." - mowila radosnie Malana. "Nie no...nic sie na to nie zanosi, a zreszta jestem szczesliwa juz sama mysla, ze ja i Tony wkoncu jestesmy razem" - powiedziala Sutton do przyjaciolki i obie sie przytulaly dobre 15 minut. ![]() ......ale jak sie okazalo Malana nie mylila sie zbytnio....Tony zaprosil ktoregos dnia Sutton do ukochanej biblioteki dziewczyny. ![]() "Mam dla ciebie niespodzianke tylko nie otwieraj oczu cwaniaro! dobrze?" - szepta Tony Sutton do ucha... ![]() ![]() ....no i Sutton nie musiala dlugo czekac, jak przepowiedziala jej przyjaciolka ![]()
Ostatnio edytowane przez eyvee : 10.08.2012 - 21:41 |
|
|
|
|
|
| Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
|
|