Kościlda

[ultraviolence]

Napisał Linda

Kościdla obroniła moją simkę przed kradzieżą (pobiła się z złodziejem). Niestety po tym się zawiesiła, ale jak ją odesłałam do trumny i obudziłam to było ok. Miałam nadzieję, że zajmie się ogródkiem ale go nie tyka. No i męczy zwierzaki. Kot chciał spać a ona ciągle go chciała głaskać.

Właśnie - ogródek! Chwasty rosną szybciej niż grzyby po deszczu, a jako, że moja simka ma dość pokaźną liczbę roślin, ciężko jest mi nad tym zapanować. Po cichu liczyłam, że zajmie się tym Kościlda, ale ona woli gadać i wdzięczyć się do magicznego zwierciadła. Pokojówka natomiast podpiernicza mi miód z ula i tyle ją widziałam (czyt. idzie sobie po prostu do domu ). Lokaja też zatrudniłam, ale zachowuje się tak samo, jak wcześniej wspomniana sprzątaczka. W takim przypadku, muszę chyba zredukować uprawy do minimum ;D