|
|
#11 |
|
Zarejestrowany: 30.08.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 314
Reputacja: 10
|
Dziękuję za tyle komentarzy i przepraszam za opóźnienie z odcinkiem, ale brak czasu naprawdę daje mi się we znaki
![]() Perypetie Tiffany, część 9... bodajże 9 Nadszedł ten pamiętny dzień i Vivka musiała iść pierwszy raz do szkoły. Współczuję jej, no ale cóż, simowa edukacja trwa dużo krócej niż nasza... ![]() Gdy umordowana wróciła do domu, ciotka musiała zawrócić jej dupę i zapytała: - Vivienne, kochanie, nie pozwolę, żebyś chodziła w tych łachmanach, zabieram cię do stylisty, w końcu teraz mieszkasz ze mną, musisz wyglądać przyzwoicie! - powiedziała ze śmiechem. - No pewnie, ciociu, ale się cieszę! ![]() - Tylko obiecaj mi, że nie zrobią ze mnie potwora... ![]() Gdy dojechały na miejsce, Vivienne stylizował... policjant. (Ołgasz) ![]() "Ja nie mam ładnych butów!" ![]() ![]() Ale stylizacja naszego mraśnego faceta w mundurze okazała się beznadziejna. Nie wiem, dlaczego Tiff się tak szczerzy jak głupi do sera, może jej się podobało?? ;O ![]() Viv postanowiła wziąć sprawy we własne ręce i wyszło jej to całkiem nieźle: ![]() Vivienne była bardzo ułożoną dziewczynką. W Twinbook rodzice uczyli jej systematyczności i odpowiedzialności, a śmierć rodziców jeszcze bardziej skłoniłają do pokory i grzeczności. Jej przywilejem była nauka - jej rodzice nie mieli dobrej pracy. Ona chciała być lekarką, tak sobie postanowiła, więc od razu po powrocie zasiadła do odrabiania lekcji: ![]() No, niestety, wiedza nie przychodzi tak łatwo. ![]() Dziewczynka chciała poznać bliżej swoje przyrodnie rodzeństwo. W końcu spędzi z bratem i siostrą jeszcze wiele, wiele lat. Na początku postanowiła udać się do Alexis. Nigdy się z nią nie bawiła, to była dla niej stresująca chwila, nie chciała zrobić jej krzywdy. Jednak zabawa była łatwiejsza niż się wydawało (Aha, i z góry mówię, że Vivce bugują się rzęsy, włażą w skórę xD) : ![]() ![]() ![]() Nie wiem, dlaczego, ale kocham to zdjęcie: ![]() No powiedzcie mi. Czy ona nie jest cudowna? ![]() ![]() Patrick nie mógł zostać na drugim planie. ![]() Patricka też kocham. W ogóle kocham całą tą rodzinę!: ![]() Rodzice poczuli, że mają troszkę swobody dzięki Vivienne, która zajęła się dzieciakami. Pierwszy raz od ich narodzin mogli spokojnie sobie usiąść na kanapie bez żadnych trosk i zmartwień. ![]() ![]() Następnego dnia nie mogli jednak próżnować. Dzieci miały za niedługo urodziny, a żadne z nich nie umiało ani chodzić, ani mówić. Trzeba było to zmienić. ![]() ![]() ![]() ![]() BONUS: Mamusia i jej podobizna: ![]() _______________________________ Przepraszam was najmocniej, że ten odcinek właściwie nie miał sensu, ale chciałam coś dodać, a z pewną rzeczą zostawię was chwilę w niepewności ^^ Dzięki za oglądanie, na razie!
Ostatnio edytowane przez Skylinn : 23.09.2012 - 21:33 |
|
|
|
|
|
| Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
|
|