| 
			
			 | 
		#201 | 
| 
			
			
			
			
			
			 Zarejestrowany: 17.09.2011 
				Skąd: Naddniestrze 
				
				Płeć: Kobieta  
					Postów: 2,338
				Reputacja: 12 
				
				
			 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			słoń xDD mnie rozwalil. Adaś oślepł. Jak Henry z Violet na łóżku rozmawiali myślałam o scence z Kiepskich. 
		
		
		
		
		
		
			Szkoda mi Evy. Ciekawe jak Emma zareaguje na przepeowadzke 
				__________________ 
		
		
		
		
	 
			 | 
| 
		 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
|             
            
            
             | 
        
            
    
| 
			
			 | 
		#202 | 
| 
			
			
			
			
			
				
			
			 Zarejestrowany: 14.04.2012 
				Skąd: z Ziemi Obiecanej 
				
				Płeć: Kobieta  
					Postów: 901
				Reputacja: 10 
				
				
			 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			no ciekawe jak się ułoży między Adamem i Emanuelle. Może i jest trochę grubsza, ale to nie znaczy, że gorsza.  
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
		
	Mam nadzieję, że wszystko będzie ok (tak wiem, wierzę w ludzi i simy i dla wszystkich chciałabym jak najlepiej)  
		 | 
| 
		 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#203 | 
| 
			
			 Admin Emeryt 
			
			
			
				
			
			Admin Kumpel Zarejestrowany: 28.03.2008 
				
				Wiek: 30 
				Płeć: Kobieta  
					Postów: 4,025
				Reputacja: 18 
				
				
			 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Odcinek titritri 
		
		
		
		
		
		
		
	Emma późnym wieczorem wróciła do domu. Eva, choć podejrzewała gdzie i z kim była, o nic nie pytała, nie chciała wywołać III wojny światowej. Spokojnym głosem zawołała swoją pierworodną do jadalni. Emma posłusznie dosiadła się do Evy i Davida.  
		- Słuchaj córeczko… chcemy przeprowadzić się na wieś… - Jaka wieś?! Zwariowaliście już totalnie? Nigdzie nie jadę. ![]() - Ale daj nam chociaż skończyć! – uniósł się David. – Od miasta to zaledwie 25 km., bardzo spokojna okolica, nowi znajomi, nowa szkoła. – uśmiechnął się zachęcająco. - Zaraz będę dorosła, na co mi zmiana szkoły. Ja tu zostaję!! Jedźcie sobie gdzie chcecie i kiedy chcecie. Szerokiej drogi. - Chodzi o Chrisa, tak? – krzyknęła Eva. - Tak, kocham go i nie zniszczysz tego, rozumiesz?! – Emma krzyknęła i wyszła. - Co za rozpieszczone dziewuszysko!! – powiedziała Eva i poczuła silny skurcz. – Aaaaaa!!!! Boooli, strasznie boli! - Nie ma na co czekać, jedziemy do szpitala. Oczywiście ty prowadzisz ;D ![]() Okazało się, że ciąża jest bardzo poważnie zagrożona i do porodu Eva musi zostać w szpitalu. Taki cios, akurat teraz, gdy mieli się przeprowadzać… Emma, gdy tylko dowiedziała się o tej sprawie czym prędzej przybyła do szpitala. - Mamo, przepraszam. Wiem, że to moja wina… ![]() - Daj spokój mała, nic się takiego nie stało i to nie twoja wina. - Ale zrozum, z Chrisem nie łączą nas więzy krwi. Bardzo się kochamy, proszę daj nam szansę. - Ale to nieetyczne, wiesz tak jakby umownie jesteście rodzeństwem. - Umownie, bo tak naprawdę nie jesteśmy. Mamooo!!! - Oj dobrze już, obiecuję, że spróbuję się przełamać. - Dziękuję!! – Emma obdarowała Evę soczystym buziakiem w policzek. – A tak w ogóle te dwie gaduły zgodziły się na przeprowadzkę? - Renee i Oliver? Bez problemu! – zaśmiała się Eva. – No dobra, tata odwiezie cię do domu, musisz odpocząć. Emma z Davidem przedyskutowali sprawę w samochodzie. Doszli do porozumienia. Kupią dom na wsi oraz mały domek w mieście, gdzie po ukończeniu osiemnastki zamieszka Emma. Do tego czasu będzie mieszkać u Adama. Jutro dogadają resztę szczegółów. *** Emmanuelle bardzo zabolały słowa Henry’ego. Zależało jej na Adamie, mimo iż wiedziała o jego toczącym się rozwodzie. Nigdy wcześniej nie spotkała takiego mężczyzny. Wie, że to ten jedyny. Ubrała się w uroczy dresik i poszła na siłownię, bardzo chce zmienić swoje życie. Życzmy jej powodzenia i wytrwałości. ![]() Tymczasem Adam rozmyślał o swojej znajomej. Nic go nie obchodziło, tylko ona. Z rozważań wybił go telefon. - Adam, pamiętasz, że dziś rozprawa rozwodowa? O 15, nie spóźnij się, bo zabiję! – grzmiał w słuchawce głos prawnika. No cóż, zegarek pokazywał już czternastą, czas więc ogarnąć się i wyjść. Trochę smutno mu było, że kończy się pewien rozdział w jego życiu. Bardzo kochał Sarę, a ona wywinęła mu taki numer. Ech, przykre. Ale dzięki niej ma Chrisa, najwspanialsze dziecko. Lepszego nie może mieć  . Obiecał sobie, że nie pozwoli go odebrać. Jego miejsce jest w tym domu, wśród dziadków i kochającego ojca. Adam miał już wychodzić, gdy zaczepił go Henry. ![]() - Czekaj synek, idę z tobą. - To nie jest dobry pomysł. – Adam czuł co się kroi. - Ale daj spokój. Będzie git! No i poszli. W sądzie Henry siedział w pierwszym rzędzie. Uważnie słuchał Sary (która notabene strasznie się roztyła  .- Jestem wzorową matką. Od zawsze poświęcałam mu mnóstwo uwagi, nie to co mój mąż… - wychwalała siebie Sara. - Wysoki Sądzie co to ma być za cyrk?! Ta bździągwa niemal nie spaliła żywcem swojego syna, nie zajmowała się nim, wolała latać z dupą po barach. To mój syn siedział z tym małym! – Henry wstał oburzony słowami, które dotarły do jego uszu. ![]() - Co to za słownictwo? Zostaje pan ukarany karą porządkową w wysokości 500zł. Proszę usiąść i nie przeszkadzać. Reszta rozprawy przebiegła spokojnie. Sąd na szczęście zadecydował, że Chris pozostanie z Adamem. Uff, co za ulga ![]() - Tato! Prosiłem, żadnych cyrków! – Adam był oburzony. - Ale synek, nie mogłem tego słuchać. Ta pstrokata pipidówka zabrałaby nam Chrisa i co by było? Wiesz co ci powiem? Zapraszam wieczorem na opicie smutków. - Okeeej, chętnie pójdę. Nadszedł wieczór. Adam z Henry’m już wychodzili, gdy złapała ich Violet. - Słońce, dokąd się wybierasz? Wyprowadź Uszatka na spacer. - Aaaalee… - protestował Henry. - Żadne ale. Już, tu jest smycz! No i nie miał wyboru, wziął szkodnika i poszli. Przed knajpą uwiązał go do słupa. - Tylko bądź grzeczny bo pojadę po karmie, jasne?! – rozmawiał z psem ![]() ![]() Panowie bawili się w najlepsze. Robili głupie miny. ![]() Dużo drinków, dzikie tańce, czyli to co Henry uwielbia najbardziej. ![]() Wtem nagle i niespodziewanie na salony wkroczył Uszatek. Pogryzł bar, obsikał panią, poprzewracał krzesła i stoliki, na koniec na środku parkietu zostawił uroczy prezencik. ![]() Ochrona się wściekła, wyrzuciła psa razem z jego właścicielem. W dodatku Henry będzie musiał za wszystkie szkody zapłacić. A Adam był tak wstawiony, że mimo wszystko dalej się bawił, sam  . +BONUS!!! (nie mogłam się oprzeć, wybaczcie jakość} ![]()  | 
| 
		 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#204 | 
| 
			
			
			
			
			
				
			
			 Zarejestrowany: 29.11.2011 
				Skąd: Bel Air, LA / Wroclove. 
				
				Płeć: Kobieta  
					Postów: 366
				Reputacja: 10 
				
				
			 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			hahahahahahahaha, BONUS!  
		
		
		
		
		
		
			![]() kocham Cię Charionette, wiesz? (w przeciwieństwie do twojej siostry...) dawaj więcej Chooserów! 
				__________________ 
		
		
		
		
	@Mod: bardzo nieregulaminowa sygnatura!  | 
| 
		 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#205 | 
| 
			
			
			
			
			
				
			
			 Zarejestrowany: 30.08.2012 
				
				
				Płeć: Kobieta  
					Postów: 314
				Reputacja: 10 
				
				
			 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Haha, bonus zawsze spoko  
		
		
		
		
		
		
		
	  Odcinek fajny  
		 | 
| 
		 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#206 | 
| 
			
			 Admin Emeryt 
			
			
			
				
			
			Admin Kumpel Zarejestrowany: 28.03.2008 
				
				Wiek: 30 
				Płeć: Kobieta  
					Postów: 4,025
				Reputacja: 18 
				
				
			 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Odcinek tirtifor 
		
		
		
		
		
		
		
	Rok później. 
		Eva urodziła ślicznego chłopczyka. Razem z Davidem postanowili, że dadzą mu na imię Victor. Mały rósł jak na drożdżach  . ![]() Cała familia, poza Emmą, przeprowadziła się do malutkiej wsi. Mają śliczny domek, konie, psy i koty. Ogólnie wszyscy są szczęśliwi. Chociaż w sumie brakuje tylko jednego… ślubu!! David oświadczył się Evie pół roku temu, była wielka impreza i takie tam. Teraz pora na ślub. Ustalili już datę, więc radujmy się. A co tam u Emmy? Jest już dorosła, zmieniła image, postanowiła spróbować swoich sił jako policjantka. No i oczywiście mieszka z Chrisem, który jest początkującym dziennikarzem. Ogólnie cud, miód i malina. Często jeżdżą do Boosterów, szczególnie w weekendy. Emma bardzo lubi ujeżdżać konia. ![]() Chris wyprowadza psa na spacer. Renee i Oliver są już prawie dorośli. Mają mnóstwo znajomych i co jakiś czas demolują dom imprezką  . Henry żyje sobie szczęśliwie z Violet. Przeprowadzili się do swojego domku na obrzeżach miasta. Henry dał się namówić i…adoptowali bliźniaczki: Esterę i Justynę. ![]() Dzieciaki są już w wieku szkolnym, ale nie mogę oprzeć się słodkiemu widokowi jak Henry trzyma na rękach malutką Esterkę. To takie rozczulające, co nie? ![]() Oprócz tego w domu oczywiście jest brój Uszatek. Nie ma dnia, żeby przed domem nie było wykopanej dziury, a dywan w salonie to idealne miejsce na siusianie. Dzieciaki uwielbiają się z nim bawić. No i najlepsze na koniec. Co tam u Adama? Emanuelle wzięła się w garść i udało jej się schudnąć. Jest teraz śliczną kobietą. Zmieniła trochę wygląd i w ogóle. ![]() W dodatku ma złote serce. Gdzieś w głębi serca żałuje, że nigdy nie zostanie matką, ale nigdy nie zrobi tego co śp. Sara (zginęła w wypadku samochodowym). Chociaż w sumie kto wie…medycyna idzie do przodu   Adam jest przeszczęśliwy, ale ostrożnie podchodzi do sprawy ślubu. Póki co mieszkają razem i są szczęśliwi. *** W końcu nadszedł ten wyjątkowy dzień. Zaproszenia rozesłane, miejsce ceremonii przygotowane. Wszystko musi być idealne. David był bardzo zdenerwowany. Co chwilę sprawdzał czy wszystko jest w porządku. - Tato! Wszystko jest w porządku, chodź ten garnitur w końcu ubrać. – Oliver przywołał ojca do rzeczywistości. - Już, synek, już idę. Eva razem z Renee stroiła się w suknię ślubną. Wyglądała prześlicznie. - Patrz mamo! Emma i Chris przyjechali. Eva bardzo się ucieszyła i już chciała zejść, żeby ich przywitać. - W żadnym wypadku! Pan młody nie może widzieć sukni przed ślubem. Pójdę do Emmę, a ty tu zostań. – Renee jak zwykle trzeźwo myślała. Po chwili drzwi od sypialni otworzyły się. - Oooo!!! Mamo wyglądasz prześlicznie! – Emma podbiegła i przytuliła mamę. ![]() Chwilę później przyjechała reszta rodziny. Czas zaczynać uroczystość. David czekał na dole i przyjmował gości. Gdy przyszła Eva wszystkich wmurowało. Po kilku minutach podeszła do Davida i rozpoczęła się uroczystość. - I ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską. Oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. – z ust obu małżonków padały takie słowa. Na koniec słodziutki pocałunek. Reszta imprezy przebiegała jak każda inna. No dobra, zabawy z Henrym nie są jak wszystkie inne. Dziadziuś oczywiście znowu się spił i wykonywał swoje dzikie akrobacje. ![]() Poza tym goście jedli, pili, bawili się. ![]() Gdzieś mniej więcej w połowie do stojących na uboczu nowożeńców podeszli Emma i Chris. - Mamo, tato…Chcielibyśmy wam coś powiedzieć… - Emmie łamał się głos. Ale kiedy spojrzała na łagodne twarze swoich rodziców, wydusiła to z siebie. – Będziecie dziadkami. ![]() Eva bardzo się ucieszyła, David nieco zmieszał. Ale i tak wszyscy byli szczęśliwi. Około 3 nad razem wesele się skończyło. każdy rozjechał się do swoich domów. Eva i David skonsumowali swój związek, a Renee i Oliver wykorzystali sytuację i czmychnęli na imprezkę. Też świetnie się bawili ze swoimi znajomymi. *** 5 miesięcy później urodziła się pierwsza wnuczka Evy i Davida, Inga. Była śliczna. Babcia nie chciała jej z rąk wypuścić. ![]() Zresztą ciągle z pradziadkiem kłócili się kto ma ją trzymać. A kolejny miesiąc później Renee i Oliver doczekali się swoich 18 urodzin. Była mega impreza. ![]() I ja tam byłam, z gośćmi mleko i miód piłam, co widziałam, opisałam  .THE END Rodzina Chooser-senior ![]() Rodzina Booster ![]() Rodzina Wordy (Prawdziwy ojciec- Tom Wordy uznał swojego syna) ![]() Rodzina Chooser-junior ![]() Dziękuję wszystkim czytelnikom. Tym ukrytym i tym, którzy chętnie komentowali moje wypociny. Szkoda mi kończyć opowiadania o losach Chooserów, ale niestety gra mnie do tego zmusiła. Gadzina zacina się, wywala do pulpitu i w ogóle mnie nie lubi ;c. Muszę przeinstalować grę (przy okazji zainstalować CPR  ) i przez to stracę całych Chooserów. Ale jedno mogę wam obiecać: wrócę kiedyś z nową historią ![]() PS. Mam prośbę do ukrytych czytelników: proszę, napiszcie mi teraz komentarz (chcę wiedzieć ile osób to czytało  ). Jeszcze raz dziękuję za wszystko. Buziaaaczki :* | 
| 
		 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#207 | 
| 
			
			
			
			
			
				
			
			 Zarejestrowany: 14.04.2012 
				Skąd: z Ziemi Obiecanej 
				
				Płeć: Kobieta  
					Postów: 901
				Reputacja: 10 
				
				
			 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			no to teraz ci powiem, że podniosłaś sobie poprzeczkę wysoko - ciężko będzieć pobić Henry'ego Choosera w jego neonowym dresiku  
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
		
	![]() Żeby nie było, ja czytałam   W takim razie udanej gry i powrotu do OJSG. Ja ci mogę powiedzieć, że u mnie jesień, ciągle pada deszcz i psuje moje plany  
		 | 
| 
		 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#208 | 
| 
			
			
			
			
			
			 Zarejestrowany: 17.09.2011 
				Skąd: Naddniestrze 
				
				Płeć: Kobieta  
					Postów: 2,338
				Reputacja: 12 
				
				
			 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Wczoraj mnie nie było , a tu taki kombos  
		
		
		
		
		
		
			  Victor ;D ale to nieważne Emma wyładniała   Emmanuele też ![]() Sara nie żyje   trzeba imprezę zrobić  ![]() ?Nawet Henry na prawnuki  ) Koniec Chooserów? Szkoda. 
				__________________ 
		
		
		
		
	 
			 | 
| 
		 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#209 | 
| 
			
			
			
			
			
				
			
			 Zarejestrowany: 13.09.2012 
				Skąd: Poznań 
				Wiek: 26 
				Płeć: Kobieta  
					Postów: 374
				Reputacja: 10 
				
				
			 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Płakać mi się chce ze to już koniec!  
		
		
		
		
		
		
			![]() Będę tęsknić za twoimi wariatami. ;p Czekam na kolejna opowiastkę !! 
				__________________ 
		
		
		
		
	[IMG]http://i40.************/2vxnev4.gif[/IMG]  | 
| 
		 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#210 | 
| 
			
			
			
			
			
				
			
			 Zarejestrowany: 03.01.2011 
				Skąd: Castle Rock 
				
				Płeć: Kobieta  
					Postów: 568
				Reputacja: 10 
				
				
			 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			A co, napiszę! 
		
		
		
		
		
		
			Czytałam każdusieńki odcinek, jesteś tak mega prze prze wspaniała, że jeżeli ktoś nie czytał, to powinien się palnąć krzesłem w łebek. ![]() Bardzo ładnie zakończyłaś tą opowieść, cieszę się, że to zrobiłaś. Nie lubię, jak ktoś nie dokańcza swoich wypocin. Z niecierpliwością czekam na kolejną 'serię'! ![]()  
		
				__________________ 
		
		
		
		
	Just you and I. 
			 | 
| 
		 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
![]()  | 
	
	
		
| Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
		
  | 
	
		
  |