Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 12.12.2012, 19:53   #1
Mile
 
Avatar Mile
 
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simowe rodziny Mile18

Witajcie ponownie, dziękuję za komentarze.

Kolejny odcinek rodzinki Kent ( nr 10 )

Ten poniedziałek głęboko się odcisnął na Mii i Fabianie, przestali się do siebie odzywać, spał do południa, później cały czas ćwiczył w siłowni, gdy po szkole Noah wszedł do siłowni i coś tam rzucił o jego formie, skoczył do niego i zaczął wymyślać od leniuchów i darmozjadów, zarzucił mu brak ambicji i włóczenie się po nocach zamiast siedzieć w domu i się uczyć. Tak, za każdym razem wywlekał wszystko.











- Chcesz coś udowodnić? Pokazać jaką masz formę? Przebieraj się i ćwiczysz ze mną.
- Dobrze tato – odpowiedział Noah, później razem ćwiczyli w milczeniu.





Noah opowiedział mi o całym zdarzeniu.
- O byle co się czepia, chodzi podminowany, nie można z nim normalnie rozmawiać, bo zaraz się wydziera – żalił się
- Widzę, że coś niedobrego się dzieje z ojcem, nie rozmawia z Mią, dla mnie też jest szorstki – odpowiedziałam
- Wcześniej taki nie był, zupełnie stracił poczucie humoru, nie można zażartować, bo to go od razu prowokuje do kłótni.
- Też to zauważyłam - powiedziałam - Spróbuję z nim porozmawiać. Dobra chodź popływamy sobie. Wszystko będzie dobrze braciszku. Uściskaliśmy się i poszliśmy do basenu.











Nie omieszkałam popisywać się skokami do wody. Dobra jestem.















Wieczorem zadzwonił oczekiwany przeze mnie telefon:
- Gina? - usłyszałam ciepły głos, serce skoczyło mi do gardła..
- Tak
- Tu Rocco, pamiętasz mnie jeszcze? - wyraźnie flirtował
- Oczywiście – powiedziałam bez emocji i czekałam.
- Gina, ja też nie mogłem o tobie zapomnieć – Też? Pomyślałam. Ja nie powiedziałam też, cwaniaczek. - Mówiłem sobie, że muszę się jeszcze z tą piękną dziewczyną zobaczyć, a że ty obiecałaś mi kawę, to postanowiłem zadzwonić. - ciągnął – co byś powiedziała na spotkanie, jeżeli oczywiście masz czas? Na przykład jutro, w środę wieczorem?
- W środę? Hmm … - przeciągnęłam specjalnie, żeby nie myślał, że nic nie robię, tylko czekam aż gdzieś mnie zaprosi. Chociaż w rzeczywistości tak było. - hmm słuchaj a o której godzinie? Bo mam jedną rzecz do zrobienia, a nie mogę jej przełożyć. Skłamałam.
- Rozumiem. Tak oczywiście nie chcę ingerować w twój plan. Może być o 19-tej?
- Tak, to dobra godzina, do tej pory ze wszystkim się wyrobię. Powiedziałam z uśmiechem w głosie.
- Dobrze, więc spotkajmy się w muzeum o 19-tej. Pokażę ci co znalazłem.
- Znakomicie, a nie spóźnisz się? Wiesz, że tego nie lubię – ha ha ha nie mogłam się powstrzymać.
- Tak? Oooooo coraz więcej rzeczy wiem o tobie, to świetnie, coraz bliżej się poznajemy, wiedz, że ja też tego nie lubię i z zasady jestem punktualny i obowiązkowy. - Nie taka miała być jego reakcja, ale cóż. - Będę wcześniej i będę czekać na ciebie w ogrodzie.
- Ok jesteśmy umówieni. Do zobaczenia jutro– odpowiedziałam i rozłączyliśmy się. No proszę. Zadzwonił. Jest pewny siebie. Muszę być ostrożna. Pomyślałam.





Wieczorem Fabian przebrał się, poprawił wygląd przed lustrem i zaczął się przez chwilę przyglądać swojej twarzy. Ile ja mam zmarszczek, trzeba coś z tym zrobić. Pomyślał. Ale najpierw pojadę się napić.







Pojechał do elitarnego klubu golfowego, gdzie był stałym członkiem, wnosząc sowitą opłatę roczną, takie kluby pozwalają dżentelmenom na swobodną wymianę zdań i drinków oczywiście, odgradzają się od wszędobylskich paparazzi, zamówił drinka. Pił i rozmawiał z barmanem, z którym się dobrze znał.
- Powiedz mi Roger, co u ciebie słychać?
- Wszystko po staremu sir
- Widzę, że nikogo nie ma, to nawet lepiej – stwierdził



W tej chwili wszedł młody mężczyzna. Na jego widok Fabian pomyślał. A ten to kto? To prywatny klub, tylko dla stałych członków. Zastanawiał się, widząc jak ten siada przy barze. Fabian zamówił jedzenie. Barman podał mu talerz.







Gdy jadł tamten popijał drinka





Do Fabiana zadzwonił telefon, wstał i odebrał. To Barney dzwonił.



- Dobrze, że dzwonisz. Dowiedziałeś się czegoś? Mów co się dzieje, czemu Candy nie odbiera?
- Stary poszperałem trochę i dowiedziałem się ciekawych rzeczy. Nazywa się Cassie Hutton
- To wiem, mów widziałeś się z nią? Będzie chciała się ze mną spotkać? - przerwał poddenerwowany Fabian.



- Czekaj. Nie widziałem się z nią. A wiedziałeś, kim jest jej ojciec? - spokojnie kontynuował Barney – Więc na jej ojca mówią Boss, rozumiesz? Boss.
- Czyli? Jakaś firma?
- Ale ty jesteś dziwny, piszesz kryminały i takich prostych rzeczy nie kumasz? Nie jakaś firma, to zwykła mafia, chłopie, mafia! -powiedział dobitnie Barney.
- Jak to mafia? W Sunset Valley? Odbiło ci? - odpowiedział drwiąco.
- W Sunset Valley to oni piorą pieniądze i spokojnie sobie mieszkają z rodzinami. - kontynuował – Cała działalność jest w Los Angeles, Miami i Nowym Jorku. W każdym razie ojciec wywiózł ją z Sunset do jakiejś wioski, nie wiadomo gdzie.
- Dowiedz się! Biedna Candy! - zatroskał się Fabian



- Ty dalej nic nie rozumiesz, ona ma 18 lat, donieśli mu jego chłopaki, że cały weekend spędziła z jakimś starszym gościem.
- Ze mną? 18 lat? Wyglądała o wiele poważniej. - powiedział Fabian z niedowierzaniem.



- Tak, to ty jesteś tym gościem, i tak, też się zdziwiłem, jak się dowiedziałem ile ma lat, dla mnie wyglądała na taką co łatwo majtki gubi, ale ty to wiesz najlepiej, nie stary? – Barney zaśmiał się szyderczo i mówił dalej, a Fabian słuchał zażenowany w milczeniu.



- Stary Hutton się wk..wił i ją wywiózł. Wiadome było od jakiegoś czasu, że jest już ustawiony ślub Cassie z synem innego Bossa ze starego kontynentu. Mają połączyć rodziny. Włoską i amerykańską.
- Ślub? - Fabian zamarł – Jak to? To nie te czasy, że się małżeństwa ustawia.
- Oni mają wyższe cele i robią co chcą
- Musisz ją znaleźć, nie możemy do tego dopuścić – krzyczał Fabian
- Przestań, ja nie chcę się narażać i ty też powinieneś dać sobie spokój.
- To ty przestań! Tylko się dowiedz, gdzie ona jest? Muszę się z nią spotkać!
- Fabian, gościu, ty masz rodzinę, chcesz wszystkich narażać? Wtopiłeś stary. To tylko kwestia czasu jak się dowiedzą kim ty jesteś! - krzyknął Barney – ta dupa zupełnie ci poprzestawiała klepki. Gdybym wiedział...
- Musisz ją znaleźć, ja muszę się z nią zobaczyć – powtórzył Fabian pustym głosem.



- O ludzie! A ten znowu to samo. Dobra! Zobaczę co da się zrobić, chyba wiem gdzie ucho przyłożyć, a ty nie wychylaj się i czekaj na mój telefon, ok?
- Dobra, dobra, tylko zrób coś! - powiedział na koniec Fabian i rozłączyli się. Wyszedł z klubu.

Jeździł bez celu po mieście i zastanawiał się nad tym, co mu powiedział Barney.









Później zdecydował się pojechać do prywatnej kliniki, poddać się ultranowoczesnemu laserowemu zabiegowi usuwania zmarszczek. Na szczęście był znaną osobistością, więc z załatwieniem zabiegu w kilka chwil, nie było problemu, no i nie zapominajmy o jego karcie VIP Platinum, zwykle otwiera wszystkie drzwi.



Nad ranem wrócił do domu.



Koniec tego odcinka, ktoś to skomentuje? Pozdrawiam serdecznie w tą zimną porę.
__________________
Mile jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 12.12.2012, 20:35   #2
Skylinn
 
Avatar Skylinn
 
Zarejestrowany: 30.08.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 314
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simowe rodziny Mile18

Nienawidzę Fabiana! Wracając do poprzedniego odcinka, to nie wierzę, jak mógł coś takiego zrobić własnej żonie, przecież to się w głowie nie mieści.
Mi też nie jest szkoda Cindy.
Odcinek fajny, czekam na next
__________________
Im więcej wiesz, tym więcej pozostaje do poznania i wciąż tego przybywa.
Skylinn jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 12.12.2012, 20:36   #3
Katherine
 
Avatar Katherine
 
Zarejestrowany: 13.09.2012
Skąd: Poznań
Wiek: 26
Płeć: Kobieta
Postów: 374
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simowe rodziny Mile18

18 lat? Młodsza od Giny nawet! Ten koleś zachowuje się jak jakiś pedofil. -.-
Jak się nie ogarnie, to znajdę twój dom i włączę sobie simsy, i walnę Fabiana.
Uuu... a może ten Rocco jest detektywem? xD

czekam na next.
( Daj nam Barneya!!!!! )
__________________
[IMG]http://i40.************/2vxnev4.gif[/IMG]
Katherine jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 12.12.2012, 20:44   #4
Laselight
 
Zarejestrowany: 17.09.2011
Skąd: Naddniestrze
Płeć: Kobieta
Postów: 2,338
Reputacja: 12
Domyślnie Odp: Simowe rodziny Mile18

nie dawaj Barneya pod żadnym pozorem.
moglas dać Candy tak z 17 lat, byłoby weselej
__________________
Laselight jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 12.12.2012, 21:35   #5
Katherine
 
Avatar Katherine
 
Zarejestrowany: 13.09.2012
Skąd: Poznań
Wiek: 26
Płeć: Kobieta
Postów: 374
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simowe rodziny Mile18

Ale Barney jest seksowny...
__________________
[IMG]http://i40.************/2vxnev4.gif[/IMG]
Katherine jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 12.12.2012, 22:27   #6
Mile
 
Avatar Mile
 
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simowe rodziny Mile18

Barney no cóż się rozwinie, ale więcej nie powiem
__________________
Mile jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 12.12.2012, 23:18   #7
Kędziorek
Supermoderator
 
Avatar Kędziorek
 
Zarejestrowany: 15.03.2012
Skąd: Mój pokój.
Wiek: 33
Płeć: Kobieta
Postów: 3,269
Reputacja: 27
Domyślnie Odp: Simowe rodziny Mile18

To co? Boss go znajdzie, betonowe buciki i do rzeczki
Nie sądziłam, że nawet Barni okaże więcej rozsądku od pana Jestem Pisarzem i Wszystko Mi Wolno.. No bo serio, naraża swoją rodzinę dla laski, która raz: pochodzi z mafijnej rodziny, dwa: być może ma go gdzieś, trzy: jest młodsza od jego córki, cztery: pracuje jako hmm.. "dama do towarzystwa", pięć: której nie lubię

Łee tam, myślałam, że botoksem wypcha sobie tą swoją gębę, a tak - laserowe usuwanie zmarszczek? Mam nadzieję, że zostały mu blizny

Biedny Noah.. Niech wsadzi tatusiowi farbę pod prysznic Albo niech przypakuje i pokaże, kto tu rządzi.

I kurde, wygląda na to, że Gina naprawdę poleci na tego makaroniarza
Mortek, walcz!

Czekam na więcej
__________________
Mam łopatę.
Kędziorek jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 13.12.2012, 10:11   #8
Sqiera
 
Avatar Sqiera
 
Zarejestrowany: 14.04.2012
Skąd: z Ziemi Obiecanej
Płeć: Kobieta
Postów: 902
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simowe rodziny Mile18

Mile, z tego Fabiana to jest naprawdę kawał .... drania!! Nie lubię go i muszę to już przyznać otwarcie. Zaślepiony, głupi, arogancki .... Dobra, rozumiem, że nie kocha Mii, ale szukać jakiejś gówniary która najprawdopodobniej dla niej była to tylko przygoda, to dla mnie głupota!
Sama się pewnie z tego śmieje, bo tak jak się domyślam "ze sławnym pisarzem, jeszcze tego nie robiła"

Fabian powinien pomyśleć o dzieciach przede wszystkim!!! Mia za chwilę od niego odejdzie, więc kto mu będzie zmieniał pieluchy na starość... no na pewno nie Candy! (swoją drogą chciałabym to zobaczyć )
Ogólnie mówiąc jest gorszy niż małe dziecko ! ... nie lubię go zdecydowanie ...

A Barney muszę to powiedzieć, że w jakimś tam stopniu mnie uwiódł
__________________
Sqiera jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 14.12.2012, 23:26   #9
Mile
 
Avatar Mile
 
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simowe rodziny Mile18

Witam serdecznie, dziękuję bardzo za Wasze komentarze.

Kolejny odcinek losów familii Kent ( nr 11 )


W środę wieczorem pojechałam do muzeum na spotkanie z Rocco.



Weszłam do budynku i od razu się skierowałam na tyły, do ogrodu. Rocco już czekał na mnie.
Jak tylko mnie zobaczył ruszył w moim kierunku.



Stanął naprzeciwko mnie i przez moment się przyglądał.

- Witaj Gina, fantastycznie wyglądasz.
- Dziękuję Rocco, jesteś bardzo miły – odpowiedziałam, coraz bardziej mi się podobał.







- Taki piękny wieczór, a ja jestem z cudowną kobietą, czy może być coś bardziej ekscytującego?
- Miło mi to słyszeć – odpowiedziałam trochę się rumieniąc. Doskonale wie, co chce usłyszeć dziewczyna.



- Chodź Gina, pokarzę ci, co tutaj odkryłem. Poszliśmy do piwnicy. W piwnicy była mała winiarnia, można było degustować różne rodzaje win, zupełnie za darmo, to taki gest dla mieszkańców od sponsora muzeum.
- Zawsze bałam się tu zejść – powiedziałam, a tak naprawdę na nie jednej imprezie tu byłam.
- Nie martw się, jesteś tu ze mną - Rocco zaśmiał się – przy mnie nic ci nie grozi. Pokiwałam głową.







Stanęliśmy przy półkach z winem, wybrałam od razu jakieś wino, nie znam się na tym, więc wybrałam owocowe pół słodkie Gran coś tam. Rocco stał i przeglądał dłużej, czegoś wyraźnie szukał.
- Znalazłem – powiedział – To jest wytrawne białe wino z Południowej Afryki o ziołowym zapachu, bogaty bukiet, lekko kwaskowe, lubisz wytrawne wina?
- Wolę półsłodkie – odpowiedziałam stawiając swoje na stole





Usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy sączyć napoje.
- Najpierw spróbujemy twojego a potem mojego – zaproponował Rocco i zaczął opowiadać o programie – Już w sobotę będą wyniki badań, zobaczymy co się okaże. Mam nadzieję, że będzie sukces.
- Ja też bym bardzo chciała, żeby wszystko się udało. To bajecznie rozsławi nasze miasto.
- Uhm – pił i kiwał głową.
- Miasto może wiele zyskać, ludzie będą przyjeżdżać, żeby zobaczyć to dzieło, rozwinie się turystyka, handel i rozrywka, to mogą być złote czasy dla miasta, może jakieś gwiazdy przyjadą np. Keanu Reeves – rozmarzyłam się.







- Znam go, świetny gość.
- Chyba żartujesz.
- Nie, serio, znam go, prowadziłem program, o prywatnym życiu gwiazd i on był wtedy we Włoszech, promował jakiś film, rozmawialiśmy m in o jego zespole muzycznym a jest znany z tego, że koncertuje w różnych miejscach, świetnie gra na gitarze, jak będziesz chciała, mogę cię z nim poznać. Bardzo skromny, nie wywyższa się, nie ma stylu typowej gwiazdy Hollywood.
- Niemożliwe, Rocco to wspaniale, ale ty masz możliwości, jesteś nadzwyczajny – zachwyciłam się, a on w odpowiedzi uśmiechnął się.







Wypiliśmy kilka szklanek wina, rozmawialiśmy jeszcze o różnych sprawach, m in o programie jak go kręcą, o pogodzie, że zbliża się jesień. Takie tam pierdoły. Opowiedział mi o swoim rodzinnym Mediolanie, o rodzinie, ma dwóch braci i siostrę, którzy już mają swoje rodziny, tylko on sam jeszcze się nie ustatkował, ojciec chce go nawet zeswatać z jakąś dziewczyną. Z tego się najbardziej uśmialiśmy, a że byliśmy już lekko wstawieni, to śmialiśmy się głośno i często, z byle jakiego powodu. Spędziliśmy uroczy wieczór, bardzo dobrze się czułam w jego towarzystwie, był bardzo uprzejmy, podawał mi wino
- Chyba nie chcesz mnie upić – zapytałam rozbawiona
- Ja? no co ty, jest takie pyszne – zaśmiał się
Wypiłam i zaczęłam się zbierać.
- Późno już, muszę iść
- Szkoda a tak świetnie się rozmawiało





Spojrzał na mnie i lekko się przysunął, wziął mnie za rękę, w pierwszym momencie chciałam się wyrwać, ale zaczekałam co będzie.
- Mówiłem ci, że pięknie wyglądasz? - powiedział po cichu
- Tak, ale miło mi to jeszcze raz słyszeć. Staliśmy trzymając się za ręce i nagle ktoś pstryknął zdjęcie.









Przybliżył się jeszcze bardziej i szepnął mi do ucha
- Gina dziękuję, że przyszłaś, spędziłem cudowny wieczór, powtórzymy to?
- Uhm – zamruczałam. I znowu pstryk. Uświadomiłam sobie to paparazzo, zaraz będą głupie plotki. Ojciec się wkurzy.



Zerwałam się, krzyknęłam, muszę lecieć i uciekłam, złapałam taxi i już byłam w domu. W sumie dobrze, bo nie wiem jak by to się skończyło, Rocco działał na mnie jak lep na muchy. Łatwa nie jestem, ale przy nim się topiłam jak rzeźba z lodu.
Wzięłam gorącą kąpiel i poszłam spać.





Koniec tego odcinka, proszę o komentarze.
__________________
Mile jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 15.12.2012, 10:19   #10
Kędziorek
Supermoderator
 
Avatar Kędziorek
 
Zarejestrowany: 15.03.2012
Skąd: Mój pokój.
Wiek: 33
Płeć: Kobieta
Postów: 3,269
Reputacja: 27
Domyślnie Odp: Simowe rodziny Mile18

Trudno mi o jakąś subiektywną odpowiedź ponieważ jestem kategorycznie i zdecydowanie przeciw ich związkowi.. Jakoś tak nie ufam temu gościowi, bo co? Ona się w nim zabuja, on dostanie wyniki badań i wróci do Mediolanu. Pomyślała chociaż o tym? No ludzie kochani, proszę.. A ojczulek żeby się jej później nie czepiał, w końcu sam lepszy nie jest. A ona się o bycie osobistością chyba nie prosiła nie?

Czekam na następny odcinek.. I na Barneya
__________________
Mam łopatę.
Kędziorek jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 
Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 05:25.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023