![]() |
#31 |
Zarejestrowany: 11.09.2009
Płeć: Kobieta
Postów: 96
Reputacja: 10
|
![]()
Dziękuję za komentarze
![]() Ostatnio mam problemy z simsami, wyłączają się, bądź wyskakuje "błąd zapisu 12". A już szczególnie wyprowadziły mnie z równowagi, gdy budowałam dom ognistej wróżki, więc przepraszam, że ich dom jest trochę skromny, bo nie taki miał być. :C Odc. 6 Widocznie ktoś tu nie potrafi bawić się w chowanego. Przyszło, więc na konfrontację z simem, prawdopodobnie uczuciowo związanym z simką ![]() - Kto to jest? Co to wszystko ma znaczyć? - rzekł z oburzeniem. Simka próbowała to jakoś wytłumaczyć, lecz do takiego nie ma sensu cokolwiek mówić. Kaarem nie chciał sprawić problemu gospodyni. Zatem odepchnął ją na bok i postanowił w cztery oczy rozliczyć się ze starcem. ![]() Niestety, tak emocjonalne rozmowy nie powinny odbywać się przy schodach. W jednej chwili starzec stracił równowagę... ![]() Oczywiście, równie szybko znalazł się na drugim końcu schodów. ![]() Simka i Joy, gdy już nieco ochłonęli, zbiegli ze schodów - lecz każdy z nich w innym celu. Blond włosa od razu chciała mu pomóc, a Kareem wybiegł czym prędzej. ![]() Powrót do domu nie byłby taki zły, gdyby nie dwa policyjne radiowozy. Najgorsze jest to, że w tej chwili przejmował się tym, iż nie będzie mógł już spokojnie spacerować po mieście, zupełnie zapomniał, że z jego winy jakiś sim stracił lub mógł stracić życie. ![]() ![]() Udało mu się ich zgubić. Jednak to zaowocowało kolejnym problemem. Zauważył sima w podartym stroju, był pewien, że gdzieś go już widział. ![]() ![]() Odważył się podejść do niego. Po oczach można było stwierdzić wilkołactwo, lecz było jeszcze coś - widoczne podobieństwo do Kate, tak musieli być spokrewnieni. ![]() Nie zdążyli się nawet poznać, a już było słychać dźwięk syren. Nieznajomy rzucił w stronę Kaarema: "Za mną!". Ten bez zastanowienia tak zrobił. ![]() ![]() Joy rozgościł się, dom był całkiem potulny. - Myślę, że jak się ściemni nie będą cię szukać. - orzekł nieznajomy. Gdy Kaarem chciał się przedstawić, ten mu przerwał oznajmiając, iż wie kim jest. ![]() Rozmawiali przez dłuższy czas. Trzeba przyznać, całkiem sympatyczny sim. Jednak, Kaarem postanowił zachować ostrożność. - Dobrze ci radzę, skończ z tym, nie wykonuj ich poleceń. Najlepiej spakuj się i wyjedź, zapomnij o wszystkim. - rzekł wilkołak. - Nie ufaj im, oni nie są twoimi przyjaciółmi. Ta wypowiedź wywołała ciszę, która została przerwana wypowiedzią: "Już jest bezpiecznie, możesz iść...". ![]() Kaarem po powrocie starał się uspokoić i przemyśleć swój plan działania. ![]() Wtem dosiadł się do niego czarodziej. Mówiąc o kolejnym zdaniu. ![]() - Dość tego! Zrobiłem już zbyt wiele! - wrzasnął Kaarem. - Wiele? O ile więcej jest warta twoja rodzina? Chyba chcesz wiedzieć... - Skończ, powiedz mi kto to zrobił i się stąd wynoszę. - burknął. Na twarzy starca widać było przerażenie, nie spodziewał się tego. - Już, już nie denerwuj się. Jesteś dla mnie jak syn, wiesz zrobisz tylko tą jedną małą rzecz, a wtedy powiem ci wszystko. Będziesz mógł odejść, ale wolałbym byś z nami został, lecz to tylko twój wybór. - odezwał się po chwili. ![]() - Ostatnie... ![]() Wybrali się do ognistej wróżki. Kaarem musi zdobić przedmiot z magicznej studni, a dlatego, iż magiczne stworzenia nie mogą do niej wejść. ![]() ![]() Pojawiła się właścicielka posiadłości. - Witam moich gości! - orzekła nazbyt wesołym głosem. ![]() ![]() - Więc to ten odważny sim? Miło cię poznać, mój drogi! Dobra, do rzeczy szybciutko wskakuj po mój kryształ! ![]() Kaarem chwiejnym krokiem ruszył ku studni. Czuł strach, przecież mógł z niej nie wrócić, nigdy nie wiadomo. ![]() Wskoczył, a ze studni wydobywało się białe światło. ![]() Po dość krótkiej chwili wyszedł z wody, był szczęśliwy i dumny, iż mu się udało. - Masz? - spytał Morris. A Joy jedynie kiwnął głową. ![]() Starzec uśmiechnął się przebiegle. Zaczął rzucać jakieś magiczne zaklęcie. ![]() - Już cie nie potrzebujemy. - stwierdził. - Ale... ale jak to?! - wrzasnęła wróżka. ![]() - Przecież jesteśmy wspólnikami! Morris! To mój kryształ! Puf! Zniknęła, nie było po niej śladu... ![]() |
![]() |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|