![]() |
#11 | |
Zarejestrowany: 12.11.2012
Wiek: 23
Płeć: Mężczyzna
Postów: 527
Reputacja: 14
|
![]() Cytat:
![]() Dziękuje za komentarze i zapraszam do czytania... Rodzina Johnson, Odcinek 10 W niedzielę Charlie i Andree wybrali się do kina. Dzieci zostały z Debbie w domu. Nagle Rocki zauważył, że z innego pokoju wychodzi dym. Wszyscy pobiegli w miejsce dymu. To był ogień, prawdopodobnie spowodowany przez kominek. Debbie wyjęła z kieszeni różdżkę i ugasiła płomienie zaklęciem lodu. ![]() Po zdarzeniu Debbie chciała wyjść z pokoju, jednak zatrzymała ją Sam. - Halo. Zostaną smugi. Co, ja mam to czyścić? - A tak, kochanie jeśli tak bardzo chcesz to możesz posprzątać. Ja muszę poćwiczyć. Trochę mi się przytyło ostatnio. ![]() Sami nie chciała tego robić więc postanowiła nie sprzątać. - Dobra zrobimy to inaczej.- powiedziała do siebie Samanta. ![]() - Rocki pomóż mi. Sama mam to robić? O nie! ![]() Po tych słowach nie wiadomo z jakiego powodu Rock rzucił się na Sam. ![]() Na szczęście wróciła Charlie i przerwała walkę. Wydarła się na dzieci i zaprowadziła do konta. - Idiotka.- wyszeptał Rocki do Samanty. ![]() W tym samym czasie Debbie ćwiczyła. ![]() ![]() Andree również. ![]() ![]() Ćwiczyli na własny sposób, ale zawsze coś. ***** Charlie nie mogła patrzeć na nudzące się dzieci. Podeszła do każdego po kolei, a oni zaczęli błagać. - Mamo, mamo proszę już się zastanowiłem nad tym co zrobiłem. Mogę już iść? ![]() - Eh. No dobrze. - Jej!!!! ![]() ![]() Teraz pora na Sam. - Uh mamo ja mu tylko mówiłam, żeby mi pomógł, a on się na mnie rzucił. Mogę już iść? - Niech pomyślę. No dobra! - Super!! ![]() ![]() ![]() Teraz pora na zemstę... Sami pobiegła do biblioteki. Przeczytała tam więcej książek niż cała jej rodzina razem wzięta, kiedykolwiek. Zobaczyła w ciekawostkach jak przygotować pułapkę. Pobiegła do domu i wykonała to co przeczytała dla Rocki'ego. ![]() ![]() Zaraz potem przyszedł Rock, aby się odświeżyć. ![]() ![]() Musiał się drugi raz myć. I tak przegapił urodziny swojego psiaka. ![]() ***** Charlie złapała za rękę Andree. Zaprowadziła go do sypialni. Na początku ich usta się złączyły. ![]() Potem Andree prawie rzucił ją na łóżko. I wiemy jak się to skończyło. ![]() ![]() Poduszki się ekscytowały podobnie co para. ![]() Nagle usłyszeli, że ktoś się zbliża. Oboje zaścielili łóżko i zaczęli się ubierać. To była Debbie. - Możemy zaczynać. Z Sam będzie piękna czarodziejka.- powiedziała tylko i wyszła. - Jaka czarodziejka? O co chodzi?- spytał Andree. - Andree wiesz jak cię kocham prawda?- powiedziała Charlie. - Charlie do rzeczy! - No bo uzgodniłyśmy z Debbie i Sam, że zrobimy z małej czarodziejkę. Tylko zapomniałyśmy z tobą o tym porozmawiać. Ale ty i tak byś się zgodził prawda? - Właśnie, że nie. Nie zgadzam się!- Andree normalnie by się zgodził, tylko chciał zrobić na złość swojej narzeczonej. - Bo!? ![]() - Dobra nie bulwersuj się bo ci żyłka pęknie. Zastanowię się jeszcze i jakby coś to cię poinformuje.- uspokajał. ![]() Więc Sam jeszcze nie jest czarodziejką ( ![]() **** Dzieci sobie przypomniały, że mają zadanie dopiero o północy. Super! ![]() ![]() ![]() Rocki poszedł spać. Sami też chciała, ale ktoś już zajął jej łóżko. ![]() ![]() ________________________________________________ To już koniec. Mam nadzieję, że jeszcze nie usnęliście. Zapraszam do komentowania. |
|
![]() |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|