![]() |
#11 |
Zarejestrowany: 24.11.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 256
Reputacja: 10
|
![]()
***
-Witaj, witaj-przywitał Matta. -Gdzie jest dziecko, gdzie jest Molly-powiedział stanowczo dając mu do zrozumienia, że wie gdzie są. ![]() *** Wiedziałam, że to już koniec. Nie zobaczę bliskich, małej. Logan to psychol, nie wypuści mnie, a jak mnie znajdą będzie już za późno. Jeśli miałam zginąć to teraz. Z zamyśleń wyrwało mnie pukanie. Za drzwiami stał Steve pokazujący by mu otworzyć. ![]() -Jesteś cała?- spytał oglądając mnie z każdej strony. -Tak-odpowiedziałam-A Matt? -Zajmuję go na dole, policja już jedzie. Musimy szybko się stąd wydostać, przez balkon, rozumiesz? -Nie wyjdę bez niego!-wrzasnęłam co nie spodobało się przyjacielowi, który popatrzył na mnie jak na wariatkę. ![]() -Poradzi sobie, już jedzie policja-uspakajał. Przytulił mnie mocno i pewnie, nie jak przyjaciel. Nie chciałam mu dawać nadziei, ale nie był to najlepszy moment na pouczenia.Wyszliśmy przez balkon. Znaczy to on wyszedł, a ja potem skakałam mu prosto w ramiona. Wsiedliśmy do czarnego golfa, którym pojechaliśmy do domu. Po drodze widzieliśmy przejeżdżające radiowozy. ![]() -Już dobrze-powiedział po czym złapał mnie za rękę. Pomyślałam, że jeżeli teraz mu nie powiem nie znajdzie się lepszy moment. ![]() -Co ty wyprawiasz?-krzyknęłam. ![]() Próbował przyciągnąć mnie do siebie, ale stanowczo mu się opierałam. Zrozumiałam, że wszystko posunęło się za daleko. -O co ci chodzi?-wycedził. ![]() -To wszystko poszło za daleko. Przepraszam jeśli dałam ci nadzieję na nas, ale nic z tego nie będzie-czekałam na odpowiedź. -Jasne, chyba ktoś wraca-spuścił wzrok. ![]() W drzwiach stanął zadowolony Matt a na rękach cała i zdrowa uśmiechała się jak zawsze Sarah. Nic jej nie jest, a tak się martwiłam. ![]() Od razu wyrwałam ją z rąk przyjaciele i zaczęłam ściskać. -Kocham cię-mówiłam przez łzy. Byłam szczęśliwa, jest cała i zdrowa.-Dziękuje-odparłam do moich wybawców. ![]() Z rana Matt traktował mnie jak księżniczkę. Siedziałam przy stole kiedy Matt gotował śniadanie. Po domu rozciągał się aromat naleśników. -Robimy pyszne naleśniki dla mamusi-mówił Sarah Matt. ![]() Po śniadaniu i po położeniu małej spać postanowiłam podziękować jeszcze raz przyjacielowi. -Dziękuję, że byłeś kiedy cię potrzebowałam-patrzyłam mu głęboko w oczy. -Przeprowadzamy się do mniejszego, ale bezpieczniejszego domu. To pewne-oznajmił. -Nie mogę ci siedzieć na głowie! ![]() Czekałam na odpowiedź, myślałam,że Matt ma już mnie dosyć. Przynosiłam mu tylko kłopoty. Z zamartwień wyrwał mnie pocałunek. -A teraz, uważasz, że nic dla mnie nie znaczycie?-zapytał. Odwzajemniłam pocałunek, wokoło nas świat wirował. ![]() -No to co robimy?-zapytałam uwodzicelsko. Zaczęliśmy się namiętnie całować, czekałam na to bardzo długo. ![]()
__________________
I waited for you ... |
![]() |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|