Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy

Komunikaty

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Previous Post   Next Post Next
stare 03.02.2013, 12:44   #10
Alcioo :33
 
Avatar Alcioo :33
 
Zarejestrowany: 20.09.2012
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna
Postów: 644
Reputacja: 12
Domyślnie Odp: Opowiadam jak gram by Altair ;)

Cytat:
Napisał Laselight Zobacz post
A co do MV to fajne jest miasto? Chciałabym się dowiedzieć ;d
Świetne Kocham je :3

Dziękuję za komcie i zapraszam na odcinek ^^

Dla wyjaśnienia sprawy z dzieciakami :
Julia:

Joasia:

Abbe:

Gael:

Tomi:

Rodzina Bakeyr, odcinek 2
Wstałam rano, spojrzałam na zegarek i przez wpół otwarte oczy zobaczyłam godzinę. Zdziwiona wyskoczyłam z łóżka i nagle moje stopy zostały otulone przyjemnym materiałem z białymi dodatkami. Zarzuciłam na siebie starannie wyprasowany szlafrok teściowej i zbiegłam do łazienki. Miałam mało czasu, gdyż praca zaczynała się za 35 minut, a czekała mnie długa droga rowerem. Ciepłe krople oblewały moje ciało, czułam się jak aksamitny kwiat podczas porannego deszczu.

Przyjemność zakończyła się, gdy wyszłam umalowana i przyszykowana z pomieszczenia. Naprzeciwko mnie stała Barbara. Jak zawsze przyszykowana i elegancko ubrana.

- A gdzie to się podziewa mój szlafrok kochana?
- Mamo. Zro..- nie mogłam skończyć przez nią.
- Cicho już tam. Powinnaś wyprasować ubrania, bo są krzywo złożone i zrobić mężusiowi elegancko zawinięte kanapeczki w folię, a nie przed lustrem 3 godziny stać. No, kto to widział?- Powiedziała.

Nie miałam siły, ani czasu się z nią kłócić, więc olałam ją i wyszłam z domu. Siadłam na rower i z przyjemnym wiatrem jechałam przez ulicę. Wiatr nie niszcząc mi fryzury delikatnie rozdmuchiwał mi włosy po twarzy. Delikatny kosmyk wleciał mi do oczu i zaliczyłam wywrotkę. Nie zważając na sytuację oglądnęłam się czy nikt mnie nie widział. Wsiadłam na rower i jechałam dalej.

Wreszcie dojechałam na miejsce. Dawno tu nie byłam, ponieważ wzięłam opiekę na dzieciaki. Strasznie się zmieniło. Podjazd był inny, a wejście w ogóle nie przypomina poprzedniego. W środku totalnie nie mogłam się odnaleźć, ale dotarłam do mojego stanowiska. Do mojej kasy nr 3.

Dzień w pracy mijał opornie, a klientów można było policzyć na placach jednej dłoni. Klimatyzacja nam wysiadła, a szef nie pozwolił otwierać okien, ani wychodzić na dwór. Jedyne, co mi zostało to czekać do przerwy śniadaniowej.
Doczekałam się. Jednak przyjemna chwila w wywietrzonym pomieszczeniu minęła szybko i znowu wróciłam do kasy na najbliższe cztery godziny. Przypomniały mi się lata szkoły, gdy czekałam na przedmiotach ścisłych, aż zadzwoni dzwonek. Osobiście nie lubiłam tego dźwięku, który zagłuszał wszystko. Każdy mógł go usłyszeć, ale w tej sytuacji cieszyłam się jak małe dziecko dostające ukochaną zabawkę od rodziców. Nadszedł koniec mojej zmiany i o godzinie 16 wróciłam do domu.


Weszłam do środka z odciskami na pośladkach. Marzyła mi się kąpiel w Spa, ale jak zwykle człowiek nic nie załatwi bez pieniędzy. Nie zauważyłam tornistrów dziewczynek w drzwiach, więc od razu coś mi się tu nie podobało.

Weszłam do salonu, a tu jak zwykle Kain wpatrujący się w telewizor. Nie miałam siły z nim rozmawiać, więc wpadłam do kuchni. Zjadłam coś z mikrofalówki i poszłam na górę.


Zadziwiała mnie majestatyczna czystość w całym domu. Czyżby Kai ruszył dupę i posprzątał, czy teściowa odwaliła brudną robotę za niego, a ja dostanę za wszystko baty.
Widzę zamknięte drzwi do pokoju dziewczynek. Uprzejmie zapukałam i poprosiłam o otwarcie drzwi.

Otworzyła Julia. Pięknie ubrana i uczesana jak zawsze. Za nią siedziała Joasia bawiąca się zamkiem dla dzieci.

Nastała głucha cisza, więc postanowiłam zacząć temat
- Dzieci i jak dzień w szkole? – zaczęłam.
- Dobrze, ale po powrocie już nie zupełnie.- Odpowiedziała najstarsza.
- A to dlaczego?

- Tata nie zmienia pozycji od rana, a my jesteśmy głodne. Zrobiłam, co mogłam. Podałam nam kilka tostów, ale zabrakło nam chleba. Tata nie chciał użyczyć drobnych, a jak sama wiesz ja nie mam oszczędności. – Usłyszałam w odpowiedzi.
- Nic dziwnego. A co z babcią?
- Jak to, co? Dzisiaj czwartek, więc poszła z koleżankami z klubu seniora na całodobowy Joging.
- Hmm..

Zeszłam na dół, po czym w drzwiach stanęła Barbara. Ubrana na sportowo, z spiętymi włosami. Nie wyglądała jak ona. Jednak jej zgorszyła gęba dalej wyglądała tak samo.


- A co ty tak stoisz? Dzieciaki siedzą głodne od kilku godzin, a ty opierniczasz się jak najgorszy wół.
Miałam ochotę plunąć jej w twarz, a następnie dać jej solidnego Plaskacza, jednak wychowano mnie, aby żyć w pokoju, więc nie odpowiednim zachowaniem było by bicie teściowej.
- No, ale ja dopiero wróciłam z pracy. – Odpowiedziałam licząc na trochę współczucia.
- Mówię ci. Dlaczego dalej tu stoisz?! Do roboty. Czekam na jedzenie na górze. Ma być elegancko podane i ze słomką w soku pomarańczowym. Na obiad życzę sobie białe mięso z kurczaka upieczone w piekarniku w 180 °C. A i jeszcze masaż stóp by się przydał, bo naliczyłam na ślepo 11 odcinków.


Koniec.

+ Bonus:
OMG… Teściowa umarła mi na planie xd
Alcioo :33 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
 


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 4 (0 użytkownik(ów) i 4 gości)
 
Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 06:36.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023