|
![]() |
#1 |
Zarejestrowany: 07.12.2007
Skąd: Leszno
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,788
Reputacja: 10
|
![]()
John wstał tak jak zwykle, za późno. Nie robiło to jednak na nim już wrażenia, przyzwyczaił się że przesypia połowę dnia. Usiadł się na łóżko i powiedział sam do siebie.
- Ale dobrze mi się spało. - przypomniawszy sobie wczorajszą noc - Trzeba to jeszcze kiedyś powtórzyć. John cieszył się na samą myśl o Donie, zrozumiał że pośród wszystkich tu obecnych, jemu może zaufać. Cieszył się również z czasu spędzonego z nim. - Wczorajszej nocy nie dorównywała reszta dni tu spędzonych razem wziętych. Uśmiechnąwszy się do siebie, wstał i poszedł pod prysznic. Po skończonym prysznicu nie udał się do stołówki jak zwykle, nie chciało mu się jeść, chciał gdzieś posiedzieć i pomyśleć. Udał się w to samo miejsce gdzie wczoraj spotkał się z Donem, nie był to pierwszy raz kiedy tu przychodził. Z tego miejsca było widać całą Atlantydę, całą jej wyniosłość. Położył się na podłożu, ale ile razy się kładł tyle razy żałował że nie jest to trawa, miękka i przyjemna ziemska trawa. Zawiesił nogi nad oceanem i leżąc wpatrywał się w niebo.... |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 7 (0 użytkownik(ów) i 7 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|