| 
			
			 | 
		#212 | 
| 
			
			
			
			
			
				
			
			 Zarejestrowany: 04.07.2011 
				Skąd: Warszawa 
				Wiek: 14 
				Płeć: Mężczyzna  
					Postów: 451
				Reputacja: 10 
				
				
			 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Popatrzyłem na dziewczynę, chyba nawet zbyt dociekliwie się jej przyglądając. Po chwili mnie olśniło i spytałem. 
		
		
		
		
		
		
			- Kojarzę Ciebie, piłem dzisiaj kawę w jednej z knajp i byłaś wtedy za ladą! Prawda? Potem jeszcze rozmyślając dodałem. - Przepraszam, gdzież moje maniery. Nazywam się Joseph Juhso, ale możesz mi mówić po prostu Juhas, przywykłem do tej ksywki. SF faktycznie psuje ostatnio swoją opinię, za bardzo odpuszcza się przestępcom. A co do czasu, nie martw się, nie przeszkadzasz mi i tak nie mam nic ważnego na głowie. 
				__________________ 
		
		
		
		
	@mod ponownie nieregulaminowa sygnatura  | 
| 
		 | 
	
	
| 
			
			 | 
		#213 | 
| 
			
			
			
			
			
			 Zarejestrowany: 23.08.2012 
				
				
				Płeć: Kobieta  
					Postów: 59
				Reputacja: 10 
				
				
			 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			A ty, Pinkuś, co robiłeś na miejscu zbrodni?- moja pisarska żyłka się uaktywniła.
		 
		
		
		
		
		
		
		
	 | 
| 
		 | 
	
	
| 
			
			 | 
		#214 | 
| 
			
			 Archeolog Renesansu 
			
			
			
				
			
			Zarejestrowany: 15.06.2011 
				
				
				Płeć: Kobieta  
					Postów: 2,378
				Reputacja: 51 
				
				
			 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Nerwowo zaczęłam tupać nogą. 
		
		
		
		
		
		
			- Nie, nie zapisuj, proszę... - nerwowo zaciągnęłam się papierosem, po czym się zakrztusiłam. - Tak... po-ekch-pomagałam, ale, ekchem, nie przydałam się za bardzo. Nie lubię być w centrum uwagi. Chcę już do domu. - Wybaczcie, ale to był dzień pełen wrażeń... pójdę już. - powiedziałam, po czym szybko podreptałam w stronę mojego mieszkania. 
				__________________ 
		
		
		
		
	 | 
| 
		 | 
	
	
| 
			
			 | 
		#215 | 
| 
			
			 Supermoderator 
			
			
			
				
			
			Zarejestrowany: 15.03.2012 
				Skąd: Mój pokój. 
				Wiek: 33 
				Płeć: Kobieta  
					Postów: 3,269
				Reputacja: 27 
				
				
			 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Byłam wykończona. Niezły zastrzyk adrenaliny na do widzenia. 
		
		
		
		
		
		
			- Widzisz? - Spojrzałam z wyrzutem na swoje partnera. - A nie mówiłam, żebyś nie chwalił dnia przed zachodem? To teraz masz. - Nie marudź. - Nie marudzę - odparłam, przy okazji szturchając go łokciem w żebra. - Za karę masz napisać raport. - Za co? - spytał zdziwiony. Tak, tak, udawaj sobie niewiniątko. Ja tam swoje wiem. - Za bycie zbyt wielkim optymistą - wytknęłam mu. - Miało być spokojnie, ale musiałeś zapeszyć. Ty to ale jesteś... - pokręciłam głową z dezaprobatą, ale nagle spoważniałam. - Ciekawe, co z tym chłopakiem. - Nie przywiązuj się - ostrzegł mnie. - Nie przywiązuję - wyjaśniłam. - Jestem po dyżurze, więc mogę się pomartwić bardziej osobiście, ale ty się mną nie przejmuj - uśmiechnęłam się do niego słabo. Usiadłam na plastikowym krześle i oparłam głowę o ścianę. Taka operacja może trochę potrwać. 
				__________________ 
		
		
		
		
	Mam łopatę. 
			 | 
| 
		 | 
	
	
| 
			
			 | 
		#216 | 
| 
			
			 Administrator 
			
			
			
				
			
			Zarejestrowany: 17.01.2006 
				Skąd: z kabiny F-14 Tomcat 
				
				Płeć: Kobieta  
					Postów: 3,863
				Reputacja: 15 
				
				
			 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Dobra, pobawiliście się w RPGa... Teraz pora zacząć grać w Mafię  
		
		
		
		
		
		
			 .Dziś z rąk mafii ginie motyka. 
				__________________ 
		
		
		
		
		
			![]() Ostatnio edytowane przez Libby : 10.10.2013 - 21:39  | 
| 
		 | 
	
	
| 
			
			 | 
		#217 | 
| 
			
			
			
			
			
			 Zarejestrowany: 23.08.2012 
				
				
				Płeć: Kobieta  
					Postów: 59
				Reputacja: 10 
				
				
			 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			-Ja? Nie, nie jestem dziennikarką. Ja... ja jestem Cheyenne Crawford. Napisałam ''Mój motyw'', ''Wyrok'', ''Hard rock die''...- znowu. Nie cierpię się ''chwalić''.
		 
		
		
		
		
		
		
		
	 | 
| 
		 | 
	
	
| 
			
			 | 
		#218 | 
| 
			
			
			
			
			
				
			
			 Zarejestrowany: 05.04.2013 
				
				Wiek: 26 
				Płeć: Mężczyzna  
					Postów: 1,885
				Reputacja: 25 
				
				
			 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			- Cześć Meryam, uważaj na siebie! - powiedziałem. - Byłem w banku podczas napadu. Pewnie będę zeznawał w sądzie... - powiedziałem do dziewczyny. - Jesteś dziennikarką? - ponowiłem swoje pytanie.  
		
		
		
		
		
		
		
	- Nie, ja... ja jestem Cheyenne Crawford. Napisałam ''Mój motyw'', ''Wyrok'', ''Hard rock die''... - Nie wierzę?! O Matko, przepraszam, ekhem... - zacząłem się jąkać, uwielbiam książki tej kobiety. - Co powiesz na kawę? Jutro? O 12?  | 
| 
		 | 
	
	
| 
			
			 | 
		#219 | 
| 
			
			
			
			
			
				
			
			 Zarejestrowany: 27.12.2011 
				Skąd: Łódź 
				Wiek: 29 
				Płeć: Kobieta  
					Postów: 1,304
				Reputacja: 23 
				
				
			 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Szybko podbiegłyśmy do miejsca zdarzenia. 
		
		
		
		
		
		
		
	- Ktoś zginął, będę musiała o tym napisać w gazecie. Coś więcej o tym mężczyźnie?  | 
| 
		 | 
	
	
| 
			
			 | 
		#220 | 
| 
			
			
			
			
			
			 Zarejestrowany: 23.08.2012 
				
				
				Płeć: Kobieta  
					Postów: 59
				Reputacja: 10 
				
				
			 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			-Jutro? Znaczy... Tak, bardzo chętnie! W kawiarni ''Angel Mort''? To niedaleko stąd...- paplałam. Matko kochana, o co mi chodzi? Jak ja się zachowuję?! Widzę go pierwszy raz, więc... ''OGARNIJ SIĘ, CHEYENNE!" ganiłam się w myślach.
		 
		
		
		
		
		
		
		
	 | 
| 
		 | 
	
	
| Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
		
  | 
	
		
  |