![]() |
#29 |
Zarejestrowany: 05.04.2013
Wiek: 26
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,885
Reputacja: 25
|
![]()
Dziękuję wszystkim za komentarze! Kolejny odcinek z lekkim spóźnieniem, ale musiałem najpierw zaopatrzyć się w niezbędny dodatek :3
To już dziesiąta część opowieści. Okrągła, dlatego zdecydowałem się definitywnie zakończyć sprawę Samanthy ![]() Rodzina Smith Odcinek 10. Propozycja nie do odrzucenia Od wyprowadzki siostry Jane nie miała z nią żadnego kontaktu. Parę razy spotkała się z ropuchą poznaną na imprezie, ale czuła, że nic z tego nie będzie. Nadszedł jednak jej wielki dzień! Dzień, w którym miała złożyć przysięgę i stać się pełnoprawną żołnierką Armii SimNarodu. ![]() Stojąc na baczność i salutując generałowi broni dumna Jane wypowiadała słowa, które na zawsze pozostaną w jej pamięci. "Ja, Jane Amy Smith, świadoma wagi słów przeze mnie wypowiadanych, decyduję się wstąpić w szeregi Armii SimNarodu i na imię Wszechwidzącego przysięgam być wierna ojczyźnie mej - SimNarodowi - oraz całej ludności pochodzącej z SimPaństwa. Prezydentowi SimNarodu oraz naczelnikom sił zbrojnych, generałom i moim bezpośrednim przełożonym ślubuję być bezwzględnie posłuszna, a tajemnic wojskowych i państwowych dochować nawet do ofiary życia mego. Przyrzekam, że oddam swoje życie za SimNaród, o ile tylko zajdzie taka potrzeba." Generał wziął do rąk odpowiednie naramienniki i wręczył dziewczynie, mówiąc: "W imieniu prezydenta SimNarodu przyjmuję cię w szeregi Armii SimNarodu na stopień porucznika." Po gratulacjach kolegów z oddziału Jane spostrzegła w oddali... swoją siostrę w mundurze. Nie wiedziała, co ma o tym myśleć. Samantha w wojsku?! Zawsze śmiała się, że Jane "bawi się z kolegami w wojnę". Musiała to wyjaśnić. Zdecydowała się wybrać do siostry za kilka dni. ![]() Po powrocie do domu Jane wzięła się za siebie. Jako porucznik musiała wykazywać się świetną kondycją. Za zaoszczędzone pieniądze wybudowała sobie nad garażem siłownię. ![]() Wieczorem natomiast była umówiona z kolegą z oddziału, który tego dnia również miał przysięgę. Z Mattem dogadywali się naprawdę świetnie. ![]() ![]() Po udanym wypadzie do kina Jane zaprosiła przyjaciela do siebie. ![]() Chyba wypili o jednego drinka za dużo... ![]() ![]() ![]() ![]() Mimo że Jane była przeciwniczką seksu przed ślubem, nie mogła oprzeć się urokowi osobistemu Matta... ![]() ![]() Niestety, żołnierze podczas wspólnej nocy dowiedzieli się o smutnym wydarzeniu. Pułkownik, który był ich przełożonym, zginął w wypadku. Wcześnie rano dziewczyna wybrała się do siostry. Chciała wyjaśnić, co Samantha robiła na przysiędze w mundurze wojskowym. Czy to jakaś jej marna prowokacja? Gdy przyjechała do domu Schneiderów, była w szoku. Sam wychodziła do pracy... w mundurze pułkownika! Podczas rozmowy okazało się, że po prostu chciała udowodnić siostrze, że nawet w wojsku da sobie bardziej radę. I chyba miała rację... ![]() Jane dowiedziała się także, że została ciocią, ale nie mogła zobaczyć siostrzenicy. Przez kilka następnych dni Matt i Jane umawiali się praktycznie codziennie. ![]() Jednak pewnego wieczoru dziewczyna otrzymała wiadomość od Gerarda, że Samantha nie żyje. Zginęła podczas pełnienia służby. Pomimo kłótni Jane rozpłakała się. Jej jedyna siostra odeszła. Następnego dnia dziewczyna została natychmiast wezwana do koszar. Portier skierował ją do sali numer 18. Sali, w której przyjmowane są największe szychy. Cały budynek obstawiony był jakimiś ludźmi w czerni. Jane nie wiedziała, co się dzieje. Po wejściu do sali zobaczyła... marszałka Armii SimNarodu. Była w szoku, co tak ważna osoba robi u nich w mieście. - Usiądź. Jane Smith, jak rozumiem? - zapytał i nie czekając na odpowiedź kontynuował. - Poruczniku Jane. Zostałaś wybrana do pewnego projektu... Tajnego projektu. Przed tobą zaproponowaliśmy to twojej siostrze, jednak odmówiła, w związku z czym... W związku z czym zginęła podczas pełnienia służby, rozumiesz mnie, prawda? - Tak jest. - odpowiedziała Jane wystraszona. - W naszym laboratorium w Bridgeport po wielu latach pracy wreszcie wynaleziono wehikuł czasu. Już wcześniej kontaktowaliśmy się z osobami z przyszłości, ale dopiero teraz możemy przenosić tam ludzi. Jest to jednak bardzo niebezpieczne. Musimy dotrzeć do pewnej osoby, nazywa się Felix Finn. Mieszka w mieście Oasis Landing w roku 2218. - Przepraszam, gdzie? - zaciekawiła się Jane. - To miasto jeszcze nie istnieje. - wytłumaczył marszałek. - Zostanie wybudowane za jakieś 150 lat na gruzach miasta Sunset Valley zniszczonego przez trzęsienie ziemi. Poruczniku, czy zgadzasz się wziąć udział w tym projekcie jako podróżnik w czasie? - Rozumiem, że jeśli odmówię, zostanę sprzątnięta? - zapytała dziewczyna. - Dokładnie tak. Wiesz już zbyt dużo. Pamiętaj, że projekt jest ściśle tajny i NIKT nie może się o nim dowiedzieć! - Marszałku, zaprowadzi mnie pan do wehikułu? Jeszcze tego samego dnia Jane przeniosła się o ponad 200 lat w przyszłość. Zabroniono jej rozmawiać z kimkolwiek oraz spotykać się z potomkami. Pokusa była jednak zbyt silna i odwiedziła jednego z nich... ![]() Później wybrała się do Felixa. Przekazała mu jakieś dokumenty, z których był wyraźnie zadowolony. Następnie troszkę pogawędzili... ![]() Jane zakochała się od pierwszego wejrzenia. Felix również. ![]() No, to by było na tyle ![]() ![]() Ostatnio edytowane przez Pink Panther : 25.05.2014 - 12:45 |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 3 (0 użytkownik(ów) i 3 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|