|
![]() |
#1 |
Zarejestrowany: 09.12.2008
Skąd: moje własne Idaho
Płeć: Kobieta
Postów: 1,035
Reputacja: 11
|
![]()
- Jedzenie w towarzystwie, bo przez rozmowy posiłek koszmarnie się przedłuża,
- nabijanie umiejętności; - zdobywanie przyjaciół, - płacenie rachunków, - znajomi z pracy/szkoły, - odrabianie lekcji (dodać tu też należy odkładanie prac domowych gdzie popadnie, zwłaszcza zimą, gdy na trawie ciężko je znaleźć...), - niemowlęta/małe dzieci ogólnie i ich nauka umiejętności (bez Insima ani rusz!), - nierealne cele życiowe typu: mieć tysiąc-pińcet-sto-dziewińcet wnucząt itp., - uczenie komend zwierząt, - budowanie/meblowanie, - uzupełnianie lodówki (dziwnym trafem zawsze jest pusta, gdy najbardziej potrzebuję coś ugotować... ratują mnie resztki posiłków), - wieczne zapychanie się kibla, - ciągłe wyciąganie niemowlęcia z łóżeczka przez członków rodziny/sąsiadów/opiekunkę i jego karmienie. Doprowadza mnie to do szału), - uprawa warzyw i owoców, zwłaszcza przy niskiej randze ogrodnictwa lub jej braku. Zawsze zbiory są "niesmaczne"), - w trakcie ślubu goście zamiast oglądać ceremonię wznoszą toast gdzieś w kącie lub robią pierdyliard innych niepotrzebnych w danym momencie rzeczy, a para składa przysięgę przed pustymi krzesłami. Przez to nigdy nie udaje mi się zrobić dobrych zdjęć ze ślubu), - przebieranie się w ubranie wierzchnie przed każdym wyjściem z domu, a potem wchodzenie w nim do domu i noszenie go przez cały czas, - ogólnie studiowania; dla mnie ten dodatek może nie istnieć, - karty wyboru z pracy, bo w 90% przypadków wybieram źle, - ignorowanie przez simy moich komend, - ... jest tego tak dużo, że zmęczyłabym się samym pisaniem ![]() Ale i tak uwielbiam tę grę ![]() |
![]() |
![]() |
|
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 2 (0 użytkownik(ów) i 2 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|