![]() |
#141 |
Zarejestrowany: 10.07.2006
Skąd: ZG
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 406
Reputacja: 10
|
![]()
Krótki, czy dłuższy, ucieszy mnie każdy komentarz
![]() Dawno nie sprawdzaliśmy co tak właściwie słychać u Elijah'a i Shayli. Jak widać wszystko dobrze ^^ ![]() Po tylu latach małżeństwa, Elijah wciąż jest zachwycony pięknem żony. ![]() Ben podekscytowany, bo rozpoczął się Festiwal Wiosny! ![]() Shay przygotowuje śniadanie, a chłopaki cierpliwie czekają. ![]() Po śniadaniu Elijah wyszedł na podwórko pobawić się trochę magią. Jest czarownikiem, ale magia tak naprawdę rzadko bywa w jego codzienności. ![]() ![]() W końcu dotarli na Festiwal. Najpierw cała rodzinka idzie zrobić wspólne zdjęcie ^^ ![]() Po zdjęciu, Shay i Elijah niczym zakochane nastolatki bawią się przy liczniku miłości, a Ben z daleka patrzy na nich z politowaniem xD ![]() ![]() ![]() Zachwycony Elijah ![]() ![]() Trochę jest przymrozek, ale to nie zniechęciło Bena przed kupieniem sobie loda ![]() ![]() A Elijah już daje czadu na parkiecie z jakimś nieznajomym simem ^^ ![]() Shay chyba naprawdę poczuła się jak nastolatka i właśnie dała pomalować sobie twarz w serduszka. ![]() Ben i Shay dołączyli do Elijah'a na parkiet. "Co mi Pan tę dupę wypina?" - burzy się Ben ![]() ![]() Potem zainteresowali się rzucaniem podków ![]() "Dajesz mama!" ![]() Nie żeby coś, ale ten pies prawie obsikał starszego pana... ![]() Słodkości ![]() ![]() Nieznajomy z parkietu zrobił sobie samotny piknik. Dzień Miłości, a on taki forever alone... ![]() ...dlatego kilka osób po chwili do niego dołączyło, żeby nie był taki smutny ![]() ![]() Zrobił się wieczór, więc trzeba było wracać do domu. A oto właśnie ich zdjęcie z budki ^^ ![]() Ben wypatrzył coś na ogródku... ![]() To wiewiórka! Mała bezbronna wiewióreczka. Ben od razu się z nią zaprzyjaźnił. ![]() Rodzice dziwnie nie mieli nic przeciwko i nawet kupili specjalną klatkę dla zwierzątka. ![]() Ben zajęty swoją wiewiórką, więc dorośli mogą trochę "pofiglować" ![]() ![]() Poranne czytanie gazety w oczekiwaniu na samochód do pracy. ![]() Dziwną ma minę, jakby coś spsocił... ![]() ![]() Ale tak naprawdę to chyba był zaciesz, bo dziś jego urodziny! Shay jak zwykle przypala hot dogi xD Aż Jamie nie może patrzeć xD ![]() "Oł gad, co Ty wyprawiasz..." ![]() Paula jakaś nie w sosie, że nawet przecięła Petera talerzem w pół ![]() ![]() Tort na stole, można zaczynać! ![]() "Dmuchaj synu!" - krzyczy Elijah "Ja nie pacze" - Jamie odwrócił się tyłem ![]() ![]() "Się robi!" ![]() ![]() ![]() Bliźniaczki trochę się spóźniły, bo kupowały jeszcze lody ^^ ![]() Już za chwilę będzie nastolatkiem ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Taki duży Ben ![]() ![]() ![]() Nareszcie można zjeść torta. ![]() ![]() Smutek Elijah'a, gdy dowiedział się, że cały tort już zjedzony... xD ![]() Ale będzie następny, bo Oliver także obchodzi urodziny ^^ ![]() ![]() ![]() Paula nie może się doczekać, żeby zobaczyć swojego dorastającego syna. ![]() ![]() Myślimy nad życzeniem... ![]() I dorastamy! ![]() ![]() ![]() ![]() "Ciotka, weź ten talerz z mojej ręki wyciągnij..." ![]() "Hue Hue stój pełen jedzenia cały dla mnie" ![]() ![]() Co z tego, że już się robi ciemno, trzeba trochę potańczyć! ![]() ![]() "A jutro szkoła :c" ![]() Rodzinka się bawi ^^ ![]() ![]() "A tu taki mały upominek dla Ciebie." - Shay wręczyła synowi ksiażkę kucharską jako prezent ![]() ![]() Po wesołej imprezie czas na sen. A wiewiór czuwa. ![]() Przez te przymrozki i ogólnie chłodną wiosnę, roślinki nie mają się najlepiej... ![]() Tak tak Ben, zadania domowe w średniej szkole już nie są takie łatwe ![]() ![]() A tak się kończą zabawy magią, gdy nie ma się pojęcia co się robi xD ![]() Jednak po kilku treningach Elijah zasługuje na nową różdżkę. ![]() "Ach wiewiór, jakiś Ty piękny..." ![]() Elijah rozkręca się z magią, nawet kuchenkę ulepsza ![]() ![]() ![]() Już taaaak zielono, lato idzie! ![]() Każdy zajęty swoimi obowiązkami. ![]() Nie wiem co odbiło Benowi, ale zachciało mu się puszczać petardy... ![]() ![]() Chyba o tym nie wspominałam, ale Ben także jest czarownikiem. A skoro jest już troche starszy, tata daje mu trochę lekcji (chociaż sam nie najlepszy xD) ![]() ![]() ![]() "No no, niedługo uczeń przerośnie mistrza!" - chwali syna Elijah "Ale jakiego mistrza...?" - mruczy pod nosem Ben ![]() ![]() Po zabawie z magią, Elijah i jego mniejszy klon robią sobie fotkę ^^ ![]() "Hihihi, a zaraz spłatamy figla mamci..." ![]() "Alakazar!" - krzyczy Elijah, a Shay patrzy z przerażeniem ![]() "Żartowałem, Skarbie! Magią przesłałem Ci szczęście na cały dzień!" ![]() A tak prezentuje się fotka chłopaków wywołana już i powieszona na ścianie ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|
![]() |
#142 |
Zarejestrowany: 03.12.2014
Skąd: Polskie Bridgeport.
Płeć: Kobieta
Postów: 30
Reputacja: 10
|
![]()
Heika, to znowu ja
![]() Odcinek ciekawy, ale średnio lubię tą konkretną rodzinkę.Uwielbiam czytać twoje simowe opowieści i komentarze, inne tego typu opowiadania są raczej marne, ale to naprawdę trzyma poziom ![]() Może specjalny odcinek świąteczny, co ty na to? Ei, ludzie i komentujcie choć troszkę.Rozumiem, na blogu jest dużo do przodu, ale trochę wysiłku ![]() A to który nr odcinka, bo tu nie numerujesz? |
![]() |
![]() |
![]() |
#143 |
Zarejestrowany: 09.04.2014
Skąd: Everything
Płeć: Kobieta
Postów: 44
Reputacja: 11
|
![]()
Bonjour! Tak, to znowu ja! Mam nadzieję, że wybaczysz mi nieobecność. Wiesz półrocze, poprawki i te sprawy...
Trudno mi komentować tyle opuszczonych odcinków, więc streszczę to w kilku słowach. Dzieci, dzieci, więcej dzieciów i die Familie. Oczywiście komplement dla Bena i Ogóra - przystojniaki! Wow, wyglądają naprawdę super. Czekam już na twoje pomysły, co z nimi zrobisz. Pozdrawiam! PS Pssst, znajdź Oliverowi oryginalną, unikatową dziewczynę. Pasowaliby do siebie. PPS Wesołych Świąt [itd.] oraz Szczęśliwego Nowego Roku [itd.]
__________________
Miła z pozoru, wredna z wyboru...
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#144 | ||
Zarejestrowany: 10.07.2006
Skąd: ZG
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 406
Reputacja: 10
|
![]() Cytat:
![]() Jeśli chodzi o odcinek świąteczny - być może taki zrealizuję, aczkolwiek nie licząc dzisiejszego odcinka, mam jeszcze dwa w zapasie. Dlatego zastanowię się nad tym, ale nic nie obiecuję ![]() Poprzedni odcinek to 44, a ten poniżej 45. ^^ Cytat:
![]() ![]() Moja rodzinka (rodzinki) są właśnie na tym etapie, gdy na świat przychodzi nowe pokolenie, stąd tyle dzieciów ![]() ![]() Ogór xD Sama jestem ciekawa, co dla niego i Bena wymyślę, haha ![]() ![]() Również Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku dla Ciebie Chale i dla Wszystkich, którzy czytają moje OJSG ![]() Zapraszam na kolejny odcinek (45): Gdzie ten Michael tak pędzi swoją furą? ![]() Na jakiś protest... przeciwko Yeti xD? ![]() ![]() Z tego bulwersu aż jego babcia zasłabła... ![]() Ale szybko przyszedł jej z pomocą. ![]() A potem wrócił do domu, do swojej kochanej Jane ![]() ![]() Nie wiem o co chodziło, chyba o udany protest, ale pierwszy raz miałam takie coś w simsach xD ![]() ![]() ![]() Nadszedł czas na Festiwal Lata. Jane próbuje swoich sił na rolkach xD ![]() Paula ze swoimi synami także odwiedziła Festiwal. ![]() Trzeba dbać o braterskie relacje - Michael zaprosił Petera na wspólne spędzanie czasu. Opowiada mu o swojej cieżkiej pracy w szpitalu ![]() Bracia Moore i Oliver zdecydowali przystąpić do konkursu jedzenia hot dogów ![]() ![]() I ruszyli ! ![]() Wygrywa Peter ![]() ![]() I już w domu, na ścianie wisi fotografia z budki - Jane z Michaelem plus Peter ze Stacy i bliźniaczkami (tak, ostatnio mam manię takich fotgrafii xD) ![]() Bardzo romantyczny wieczór w jaccuzi ![]() ![]() Sąsiedzi śpią, nikt więc nie patrzy to mogą zrzucić ciuchy i... ![]() ![]() ![]() ![]() Następnego dnia Michael zdaje się organizować coś... ![]() Swój wieczór kawalerski ![]() ![]() Nawet nie potrzebuje DJa, bo sam potrafi obsłużyć się konsolą xD ![]() "Witam wszystkich zgromadzonych! Zapraszam do częstowania się szampanem!" ![]() Peter zrozumiał to chyba zbyt dosłownie... ![]() ![]() "Co Ty na to, żeby wznieść toast?" "Dla Ciebie wszystko, bracie!" ![]() To teraz trzeba zwołać wszystkich gości ![]() "Jak wiecie, nie zebraliśmy się tu dziś przypadkiem. Nasz Michael wkrótce stanie na ślubnym kobiercu..." ![]() Przemowa była dość długa, Peter wspominał ich wspólne dzieciństwo, lata buntu, pierwsze dziewczyny Michaela, aż w końcu historię poznania Jane i o tym jakimi są szczęściarzami, że na siebie trafili. "...dlatego więc, zapraszam do zabawy na cześć Michaela do białego rana!" ![]() "A na początek trzeba Cię oblać szampanem!" xD ![]() ![]() Michael dość szybko zrzucił z siebie mokre ciuchy i pozostał w samej bieliźnie... ![]() ![]() Nie wiem, co ta pulchna pani robi tu na męskiej imprezie... a Peter już wdrapuje się na stół xD ![]() Zawitał gość specjalny... Michaela reakcja bezcenna xD ![]() Sądzę, że wszystkim spodobała się pani pokojówka ![]() ![]() Szalejemy! ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Michael udaje, że czegoś wypatruje ^^ ![]() Aż tu nagle oblewa szampanem wujka Damona xD ![]() Zrobiło się już ciemno, nawet pełnia była tej nocy. Michael puszcza sobie bańki ^^ ![]() A potem idzie potańczyć sam na sam z panią pokojówką "Świetne gatki!" ![]() Elijah zgłodniał. ![]() Nie wiem, co bylo w tej sałatce, ale po zjedzeniu jej wskoczył na bar i zaczął kręcić tyłkiem xD ![]() ![]() Chase ma jakąś manię robienia zdjęć Michaelowi... ![]() ![]() Widać kto tu najwięcej szampana wychlał... xD ![]() ![]() Szybko wrócił do budynku, ale musiał założyć inne majty, bo tamte zgubił. ![]() ![]() Ach, te bąbelki... ![]() ![]() ![]() "Kto wpuścił tu tego zombie?!" - Chase nieźle się przeraził ![]() Elijah się nie przejmuje i densi w najlepsze ^^ ![]() "Wynoszę się stąd! Jak można tak traktować zombie!" ![]() Impreza skończyła się nad ranem, chociaż każdy został by jeszcze przynajmniej do następnego ranka. Michael padnięty gramoli się do łóżka ![]() Kiedy już się wyspał i wytrzeźwiał, poszedł do stajni zająć się Perą. ![]() Kochana klaczka, zasługiwała na uwagę, zwłaszcza, że Michael ostatnio miał dużo na głowie. ![]() Wsiadł na nią i pojeździli po Cala Blanca. ![]() Damonowi jak widać mało imprezy, wbił się na chatę Michaela i tańczy sobie xD ![]() Pewien staruszek ciągle ich nachodzi, stoi pod drzwiami i nie reaguje na prośby opuszczenia ich domu... Jane ma dość... ![]() Natomiast niepozorny pan policzkuje Jane! ![]() Na szczęście do akcji szybko wkroczył Michael i nie wahał się użyć swoich wampirzych kłów do postraszenia bezczelnego staruszka. ![]() "Pani, co on mnie robi?" "Odwdzięcza się za pańskie chamstwo!" ![]() Niby taki przestraszony, a nagle dopana Michaela i jemu też daje po twarzy! ![]() Michael ogromnie się wściekł i rzucił się do walki ![]() Jane to chyba się spodobało ^^ ![]() Oczywistym było kto wygra ![]() Na koniec Jane wyśmiała starszego pana ![]() A ten zemdlał z nadmiaru wrażeń ![]() ![]() Hmm, a co to za romantyczne całusy w parku...? ![]() Poznajecie tego osobnika ![]() ![]() BONUS: Końcówka wieczoru kawalerskiego Michela. Zombie okazała się być dorosła dziewczyna Jake'a... w której biuście zatopił się (dosłownie xD) Jacob ![]() ![]() |
||
![]() |
![]() |
![]() |
#145 |
Zarejestrowany: 09.04.2014
Skąd: Everything
Płeć: Kobieta
Postów: 44
Reputacja: 11
|
![]()
Witom.
Akcja z balonikiem mnie zaskoczyła, mi również nigdy nic takiego mi się nie przydażyło O.o. Heu heu heu, co było w tych bąbelkach? Eh, nie ważne, przynajmniej był ładny widoczek ;D. Zaszalałeś Michael, zaszalałeś... Mam nadzieję, że osobnikowi z przedostatniego zdjęcia parę razy spadło mydło w więzieniu... Csssi, ja tego nie powiedziałam...
__________________
Miła z pozoru, wredna z wyboru...
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#146 | |
Zarejestrowany: 10.07.2006
Skąd: ZG
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 406
Reputacja: 10
|
![]() Cytat:
![]() Miejmy nadzieję, że tak właśnie z tym mydłem było... xD Odcinek 46 Michael stara się ostatnio poświęcac więcej uwagi Perze i jednocześnie w miarę intensywnie rozwijać swoje umiejętności jeździeckie. Nie jest to jednak łatwe, jeśli chce zostać światowej sławy chirurgiem. ![]() Kiedy narzeczony jedzie na nocną zmianę do pracy, Jane spędza ciepłe wieczory na grze w szachy na tarasie. ![]() Te zachody słońca... ![]() ![]() ![]() ![]() Księżyc ![]() ![]() Michael wymyślił sobie, że chce duży ogród, gdyż pełno nasion zalega mu w kieszeniach i chetnie by je posadził. Mówisz, masz! ![]() Minęło troszkę czasu i widać już pierwsze roślinki. Wspólnie z Jane o nie codziennie dbają. ![]() A wieczorami, brudni od tej pracy w ogrodzie, biorą wspólne prysznice ![]() ![]() Zgadnijcie co tu się szykuje ![]() ![]() TAK! Ślub Michaela i Jane, NARESZCIE! ![]() Zaprosili chyba całą rodzinę... ![]() ![]() Z przodu oczywiście rodzice Michaela, od prawej wujek Damon, brat Peter, dziadek Jacob i babcia Annabelle, a za nimi Poziomka, Stacy i jedna z bliźniaczek. ![]() Po drugiej stronie reszta rodziny, czyli kuzynostwo Michaela ze swoimi rodiznami ![]() ![]() Jane martwi się, czy wszyscy się pomieszczą... ![]() Rebekah jakaś wściekła, a Ben śmierdzi xD ![]() "A ten listonosz tutaj czego?" - zastanawia się Ben ![]() Zniecierpliwieni goście czekają na rozpoczęcie ceremonii. ![]() Podzielony entuzjazm bliźniaczek xD ![]() Tata Michaela, Vincent, już się wzrusza. ![]() Zaczynają ![]() ![]() Za chwilę Michael włoży obrączkę na palec Jane ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() A teraz kolej Jane. ![]() Ręce im drżą, te chwile zapiszą się na długo w ich pamięci ![]() Obrączki na palcach są, przysięga złożona... ![]() Goście poruszeni... ![]() Ann załapała się na zdjęcie jak dama ![]() ![]() Kath roni łzy szczęścia ![]() ![]() Jesteście mężem i żoną! ![]() Można pocałować pannę młodą ![]() ![]() ![]() Szczęśliwi! ![]() ![]() Zapadł wieczór, ale przecież jest lato! I nikt nie pogradzi tortem weselnym ![]() ![]() Mniam! ![]() Każdy nie może doczekać się swojej kolei na torta xD ![]() ![]() Hop na parkiet i tańczymy! ![]() ![]() ![]() ![]() Trochę się Ethanowi przytyło... xD ![]() Wesele trwało całą noc, a przy wschodzie słońca Michael poprosił swoją żonę do tańca ![]() ![]() ![]() ![]() Całusy namiętne ![]() ![]() Jane rozmarzona na myśl o nocy poślubnej ![]() ![]() W domu już, wybawieni i szczęśliwi ![]() Spragnieni siebie szybko znaleźli się na łóżku... ![]() ![]() "Jestem najszczęśliwszym facetem na świecie, że taka cudowna kobieta jak Ty, została moją żoną" "Och, słodki jesteś." ![]() ![]() Złodziej przed ich domem? No cóż, nie, to Ben xD ![]() ...a za nim jeszcze Oliver i Emily poprzebierani i zbierający słodycze xD ![]() Swoją drogą, nie wiem co im przychodzi do głowy, żeby w środku lata bawić się w halloween ![]() ![]() Michael wieczorami najczęściej zajęty był czytaniem badań, a Jane patrzyła na niego i podziwiała za to, że tak ciężko pracuje na wymarzone stanowisko. ![]() Roślinek w ogrodzie było co raz więcej i co raz więcej czasu trzeba było im poświęcać. ![]() Jane zemdliło na zapach pomidorów... ![]() "Zaraz, zaraz. Kiedy ja powinnam mieć miesiączkę...?" - liczyła zaniepokojona. ![]() Gdy nadszedł długi weekend, świeże małżeństwo wybrało się na plażę znajdującą się tuż przy ich domu. ![]() Bawili się w wodzie jak dzieci ![]() ![]() ![]() ![]() Michael próbował swoich sił w sufringu. ![]() A Jane wylegiwała się całymi dniami na materacu na wodzie. W oddali widać Michaela ^^ ![]() Całkiem nieźle sobie radzi ![]() ![]() Słońce zachodzi, a Jane ani mysli ruszyć się z materaca ![]() ![]() Zapadł zmrok, przydałoby się rozpalić ognisko. Gdzie ten Michael? ![]() Jest ogień! ![]() I Michael także. Grzeje poślady ![]() ![]() Ta jego zadowolona mina xD ![]() Razem z Jane smażą sobie przekąski nad ogniem. ![]() Smaczne ![]() ![]() Nie ma to jak romantyczny taniec pod gołym niebem ![]() ![]() ![]() I pocałunki ![]() ![]() Usiedli na piasku i wpatrują się w niebo. ![]() Szepcząc sobie małe świństewka i wspominając śmieszne sytuacje, a także snując wspólne plany. ![]() Jakiś czas później jeden z ich planów powoli się realizował ![]() ![]() "Michael, poczekaj. Mam dla Ciebie ważną wiadomość." "O co chodzi, Słońce Moje?" ![]() "Będziemy mieli dziecko!" ![]() "Naprawdę? Jesteś tego pewna? To... to... niesamowite!" ![]() Michael rzucił się w ramiona Jane. Marzył o tym, by mieć dzieci właśnie z nią. ![]() Wolne popołudnie spędzili przyjemnie w jaccuzzi ![]() ![]() BONUS: Zombie wyłania się tuż obok konia... ![]() Uwazaj Jane, łódź nadpływa! ![]() Jeden z błędów gry... Jak wiecie, Poziomka już dawno stała się człowiekiem. Jednak jakimś cudem jej nie zmieniony klon znalazł się w "plecaku" Michaela i teraz może być nadal jego niewidzialną wymyśloną przyjaciółką. ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#147 |
Zarejestrowany: 09.04.2014
Skąd: Everything
Płeć: Kobieta
Postów: 44
Reputacja: 11
|
![]()
Witam.
Widzę, że Michael i Jane mają pretekst do wspólnych kąpieli (͡° ͜ʖ ͡°) (Uwaga! Po raz enty będę się rozczulała nad ślubem) Wielbię simowe śluby, to wzruszenie, entuzjazm, radość... Obojętność? Oj, bliźniaczki... Czekam na dzieciarnię... Weny pod choinkę!
__________________
Miła z pozoru, wredna z wyboru...
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#148 |
Zarejestrowany: 21.09.2011
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta
Postów: 55
Reputacja: 10
|
![]()
Wow, sporo się dzieje u Michaela
![]() Ja też kiedyś miałam taki błąd z wymyślonym przyjacielem. Mało komentuje, ale zawsze czytam twoje relacje ![]()
__________________
@mod: nieregulaminowa sygnatura |
![]() |
![]() |
![]() |
#149 |
Zarejestrowany: 03.12.2014
Skąd: Polskie Bridgeport.
Płeć: Kobieta
Postów: 30
Reputacja: 10
|
![]()
Jeden z najlepszych odcinków.Taki trochę wzruszający
![]() 3maj się i pisz dalej.To mój ulubiony OJSG. |
![]() |
![]() |
![]() |
#150 | |||
Zarejestrowany: 10.07.2006
Skąd: ZG
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 406
Reputacja: 10
|
![]() Cytat:
![]() Wena przyda się ![]() Cytat:
![]() Cieszę się, że mam stałego czytelnika ^^ ! Cytat:
![]() ![]() ![]() Tak jak już wspominałam na blogu, co jakiś czas nachodzi mnie ochota na zmianę otoczenia, w którym żyją moi simowie no i niedawno znów to zrobiłam. Ściągnęłam kilka, w tym odcinku będziecie mogli obejrzeć screeny z dwóch z nich (a do jednego z tych już "przeprowadziłam" moje simy ^^). Ale najpierw kontynuacja poprzednich wydarzeń, czyli: Odcinek 47 Jane chyba zamierza zaraz kichnąć xD ![]() Biedny Michael... tyle godzin zajmował się ogrodem, że aż dostał oparzenia... ![]() Jane uparła się, że chce ulepszyć zlew i na nic zdało się tłumaczenie, żeby się nie przemęczała w ciąży (co chwilę pojawiało się jej to ptragnienie, nawet po usuwaniu) ![]() Korzystania z Festiwalu Lata ciąg dalszy. Michael jednak został w domu ze względu na oparzenie. ![]() Ale Jane nie myślała wybrać się sama - zabrała ze sobą Petera. ![]() Powiedziała swojemu szwagrowi o ciąży, a on bardzo się ucieszył "To niedługo moje dziewczyny będą miały bobasa do bawienia, super!" ![]() Kolejni ścigający się w jedzeniu hot dogów, Chase i Oliver. ![]() Okazało się, że biedny Michael musiał jechać na dyżur do szpitala, mimo swojego stanu... Po powrocie zabrał się za czytanie badań. ![]() Niedługo potem wróciła Jane z Festiwalu. Buzi buzi ![]() ![]() "I jak się bawiliście? Mam nadzieję, że mój brat Was dobrze pilnował!" "Świetnie! Oczywiście, że pilnował jak należy" ^^ ![]() Następnego dnia, kiedy Jane odpoczywała sobie w domu, Michael wybrał się na przejażdżkę z Perą. Jeździectwo szło mu co raz lepiej. ![]() Oni chyba nie mają dosyć buziaków ![]() ![]() "A kuku! Kiedy się w końcu zobaczymy, co?" - gadał Michael do brzucha ^^ ![]() Któregoś dnia Jane wybrała się do teściów. ![]() "Mamo, jest pewna sprawa..." - teściowie nie byli jeszcze powiadomieni, ale gdy tylko Jane przekazała wesołą nowinę, niezmiernie się ucieszyli ^^ ![]() Później dołączył Michael. "No nareszcie się doczekam wnuków od Ciebie, synu!" - mówiła radosna Kath. ![]() Michael i Jane zostali u rodziców na obiedzie (mieli zjeść razem przy stole, ale Vincent i Kath poszli sobie usiąść przy barku xd) ![]() "Trzeba uczcić tę cudowną wiadomość drinkiem z plazmy!" - postanowił Vincent xD ![]() "Widać, że dbasz o siebie i dziecko. Wypiękniałaś!" ![]() Wieczorem wrócili do domu i Michael musiał zająć się znów ogrodem. Nie polecam wielkich ogrodów... ^^ ![]() Zaś Jane przebrana w piżamę, relaksowała się przy książce. ![]() Ciążowa sesja ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Nasze młode małżeństwo objeżdżało prawie całą rodzinę rozsiewając wiadomość o ich dziecku. Tym razem odwiedzili dziadka i babcię Michaela. ![]() ![]() Michael stwierdził, że będzie bardzo miło z jego strony jeśli przygotuje pyszny obiad ^^ ![]() Wszyscy byli zadowoleni, nawet Armina się przysiadła do stołu (córka wymyślonej przyjaciółki babci Michaela). ![]() Annabelle gdzieś poszła, a oni siedzieli razem i rozmawiali, wspominali dawne czasy. ![]() Niestety dziadek Jacob jest dość kłotliwym wampirem... Coś mu się nie spodobało i nakrzyczał na Michaela... ![]() Jane wystraszyła się, ale Armina ją uspokoiła "Nie martw się. Ja się z nim codziennie kłócę. Ale ile razy mnie wyrzucał z domu! Ale potem zawsze przychodzi i przeprasza. Taki już jest." ![]() Jak widać, Jacobowi szybko powrócił humor i po chwili wyginał śmiało ciało przy muzyce ^^ ![]() "Cześć, Maleństwo! I jak Ci się podoba u pradziadków?" - Michael uwielbiał rozmawiać z brzuchem ![]() Romantyczne #selfie ![]() Tyle wrażeń, odwiedzin... Brzuszek co raz większy to i kręgosłup częściej boli... Trzeba zrobić sobie odprężającą kąpiel. ![]() Jednak tuż po kąpieli... ![]() ... Jane odeszły wody i zaczęła rodzić! ![]() Szybciorem do szpitala (dziki koń na ulicy, spoko luz). ![]() I po jakimś czasie na świecie był już z nimi Caleb! Wampirek ^^ ![]() Jane stwierdziła, że dobrym rozwiązaniem będzie zawieźć noworodka w wózku do domu, okej nie wnikam xd ![]() Pokoik ![]() ![]() ![]() Trzeba utulić maleństwo do snu. ![]() I w łóżeczku ![]() Jane i Michael świetnie sobie radzą w wychowaniu małego Caleba ![]() ![]() Lalka dostarczona ^^ ![]() A oni wciąż szczęśliwi i zakochani ![]() ![]() Czas szybko leci (tak, tak, nie przepadam za noworodkami xd)... Na urodzinki została zaproszona najbliższa rodzina ![]() Peter jako dumny wujaszek zdmuchuje świeczki z ![]() Kath chyba nie znosi hałasu ^^ ![]() A Stacy za bardzo nie interesuje te całe zamieszanie wokół tortu, tańczy sobie w pokoju obok xd ![]() Rośniemy! ![]() ![]() ![]() Taki piękniś! ![]() ![]() Trzeba nakarmić głodomorka ![]() Dorośli zaś nakarmią się tortem ^^ ![]() Babskie ploteczki ![]() Calebowi chyba się nie spodobał wujek Damon ![]() ![]() Przyjęcie trwa, a oni się za książki biorą... ![]() Ojciec z synem ![]() ![]() ![]() ![]() I całusek na dobranoc dla małego ![]() Teraz rodzice mają chwilę dla siebie i tańczą sobie w salonie ![]() ![]() ![]() Jane puszcza oczko ![]() ![]() Caleb pozdrawia rankiem z łóżeczka ![]() I załapał smuteczek, bo nikt do niego nie przychodzi, rodzice śpią... ![]() A jednak, mama przyszła! ![]() Posadziła w ślicznym niebiesko-białym krzesełku i podała papu ![]() Wyśmienite papu ^^ ![]() A po śniadaniu przytulasy z tatą ![]() BONUS: Obiecane wcześniej widoki z nowych okolic: Hylewood i Plav Raj. Na początek Hylewood: ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grać jednak będę tutaj, w Plav Raj: ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() No dobra, macie prawdziwie bonusy ^^ Niewymiarowa pani z miasta: ![]() Inny, przystojny miastowy, stworzony w CAS'ie. Być może pojawi się w odcinkach... być może! ^^ ![]() |
|||
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 8 (0 użytkownik(ów) i 8 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|