|
![]() |
#1 |
Zarejestrowany: 09.11.2013
Płeć: Kobieta
Postów: 157
Reputacja: 13
|
![]()
Here I am, oto kolejny odcinek. Wzięłam pod uwagę, iż trochę to wszystko za różowo wygląda, a teraz wszystko uległo lekkim zmianom. Miłego czytania i oglądania.
Lisa jest od pewnego czasu dosyć zestresowana. Aby przywrócić sobie pełną sprawność umysłową, medytuje. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Jak może spostrzegliście, mimo siarczystego mrozu i tak zostawiła otwarte drzwi. Pewnego ranka (Elmo był wówczas na wykładach) Lisa zeszła do kuchni, by coś ugotować, bo ostatnimi czasy idzie jej to znacznie lepiej, a Elmo tak się spieszył, że wypadł z domu na głodniaka. I wtedy w kuchni zastała lamę. Jak widzicie, zdenerwowała się okropnie. Winston i Julia wychowali ją tak, że nie wchodzi się do cudzego domu bez zaproszenia, bez pukania, bez zapowiedzi. A ten łobuz władował jej się z kopytami do chaty, co niepomiernie ją rozdrażniło. Zaczęła wrzeszczeć: "Zjeżdżaj stąd, ty....!!". ![]() Lamus był uparty. Sammy Anderson, koleżanka Lisy z uczelni, raz przestrzegła, iż ten pajac się w niej podkochuje. Zaczaił się więc w zaroślach w pobliżu domu, zobaczył, że Elmo wyszedł na dwugodzinne wykłady i zdecydował się poderwać Lisę. Nie wiedział, jakiego piwa sobie naważył. ![]() Doprowadzona do ostateczności Lisa rzuciła się na podrywacza... ![]() ![]() ![]() ...i spuściła mu straszliwy łomot. ![]() Koszta bijatyki poniosła zmywarka. Lisa do powrotu Elma z wykładów nie wypuszczała z dłoni śrubokrętu. ![]() Minęło parę dni. ![]() Lisa poznała rodziców Elma, czyli Vincenta i Gaję. Starszy brat jej narzeczonego, Rico, nie mógł przyjść, niestety. Jest zapracowany i zajmuje się własną córką. Dwa zdjęcia z odwiedzin, więcej nie mam ![]() ![]() ![]() W nocy wilkołak podkrada im gazety spod domu. Tych wilkołaków na uczelni jest plaga - to Berta Donovan, agresywna wilkołaczka, atakowała naprzykrzających się obwiesiów z uczelni, skutkiem czego likantropia szerzy się niczym zaraza - oni atakują innych i jest straszliwa schiza. ![]() ![]() Szczytem bezczelności popisał się jednak Lamus (ten sam, co zalecał się do Lisy), gdy wdarł się do sypialni i obudził Elma studenckimi okrzykami. ![]() ![]() ![]() ![]() Wynocha! - wrzasnął rozbudzony Elmo - ludziom spać po nocach nie dajecie! Kolejnego wieczoru Lamus wywrócił im kosz na śmieci. ![]() Nazajutrz były egzaminy na trzeci rok. Para zdała wszystko z najlepszymi ocenami. Po powrocie odpoczęli i zasiedli do pisania prac semestralnych. A Lamus wpadł im do domu, robiąc straszliwy rwetes. Elmo postanowił pokazać mu, gdzie raki zimują. ![]() ![]() ![]() ![]() Rzucił się na Lamusa i stłukł go na kwaśne jabłko. ![]() ![]() ![]() Elmo był tak dumny z wygranej walki, że długo ściskał swą dziewczynę ze szczęścia. ![]() Przez pewien czas był spokój. Od jednej afery do drugiej. Między nimi Lisa i Elmo toczyli walkę z profesorami na uczelni i własną opieszałością. Jakoś trzeba zaliczyć tę nieszczęsną SESJĘ (Systematyczną Eliminacje Słabych Jednostek Akademickich). A oni byli na to za ambitni, by dać się uznać za słabe jednostki. ![]() ![]() ![]() Po wyczerpującej nauce Lisa najczęściej skakała do basenu. Oto i jej popisowy skok. Patrzcie i podziwiajcie. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Patrz, Elmo! - zawołała Lisa, gdy wraz z narzeczonym wrócili z wieczornej wycieczki - to ten palant na pewno znowu wywalił nasz śmietnik! ![]() Nazajutrz Lisa postanowiła zaprosić swoich rodziców. Przyszli w towarzystwie swych psów (przypomniało mi się, że szczenięta nazywały się Alik i Meme). ![]() Powitanie było serdeczne. ![]() I nagle... To moja wina. Nie byłam wystarczająco uważna. Cholerne krówsko z uczelni podeszło do narzeczonego Lisy... Rezultat widzicie na poniższym zdjęciu. ![]() Winston był przy tym obecny, ale taktownie się nie odezwał, ani nie zabrał głosu - młodzi zawsze są trochę nerwowi. A może staruszek nie obczaił, o co idzie, bo sam nigdy nie studiował. Uznał to za jakiś tutejszy nawyk. Elmo poprosił przyszłych teściów, by zaczekali w domu, a sam zabrał się do gorączkowego wyjaśniania swej dziewczynie całej sytuacji. Musiał się gęsto tłumaczyć. ![]() Na szczęście Lisa dała się przekonać. Ten incydent z krową nie mógł zniszczyć ich głębokiej i szczerej miłości jeszcze z czasów liceum. Julia zastała ich, gdy dawali sobie buzi na zgodę. I był już potem spokój i miły rodzinny obiadek. Lecz Lisa dalej była zła. Na tę przebrzydłą krowę, rzecz jasna. ![]() W pewien bardzo tajemniczy sposób krowa kopnęła w kalendarz. Możecie być pewni, Lisa maczała w tym palce. Forsa ze stypendiów starczyła na zakup płota. ![]() Aby mieć zupełny spokój, Lisa zniszczyła dowody. Płot sprzedała, a to, co po krowie zostało... ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() I na tym się skończyło. ![]() Teraz tylko skończyć studia, brać ślub i tak dalej. Poznaliście Lisę od jej gorszej strony. Dokąd to ją zaprowadzi, wkrótce się przekonacie. Może nie będzie to miało wpływu na jej decyzje? Ale o tym w następnym odcinku. Ostatnio edytowane przez Madame Marmolini : 12.10.2015 - 22:13 |
![]() |
![]() |
|
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 2 (0 użytkownik(ów) i 2 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|