|
|
#28 | |||
|
Zarejestrowany: 14.04.2015
Skąd: Włocławek
Płeć: Kobieta
Postów: 158
Reputacja: 15
|
Witam po przerwie. Strasznie ucichło coś ostatnio na forum. Szkoda.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() * Na początek przekazuję smutną informację, że zmarł tata Bartka (mąż Oliwii). ![]() Ażeby liczba simów w mieście się zgadzała, do miasta wprowadziła się nowa simka, która dostała pracę w tutejszym przedszkolu. Oto Iwona (której nazwiska niestety nie pamiętam). ![]() Nowa i dużo MŁODSZA od Tomka sąsiadka wpadła mu w oko. ![]() Tomek po odejściu od Zuzy długo był sam i nikogo nie mógł sobie znaleźć. Gdy tylko zobaczył Iwonę, od razu się zakochał. Dziewczynie (no może nie aż tak młodej), kobiecie nie przeszkadzała różnica wieku i szybko dała się namówić na randkę. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Później atmosfera się rozluźniła, zaczęły się flirty i tańce. Boże widzisz i nie grzmisz. Co z tym niebem do ch$^@!! ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Czułe pożegnanie. ![]() ![]() ![]() ![]() Jeśli chodzi o jego córkę - Brygidę - w tym czasie przygotowała się do przyjęcia na studia. Chciała zostać policjantką, więc oczywiście musiała dbać o formę. ![]() ![]() No i wyjazd na studia. Szczerze mówiąc nie lubię jakoś tych simowych studiów. Mam moda na ich skrócenie, ale i tak ich nie lubię xD ![]() ![]() ** Joanna razem z rodzicami żyła sobie do tej pory spokojnie, niestety spokój ten zburzył Kamil. Zafascynowana nim i zauroczona tak bardzo nie zauważyła jak ją zmanipulował i wykorzystał. Joasia zapatrzona w chłopaka, nie potrafiła mu odmówić w niczym i niestety źle się to skończyło. ![]() ![]() ![]() ![]() - Co to ma być?! Nie tak cię z ojcem wychowaliśmy! - Boże mamo, nigdy nie zrobiłaś nic głupiego?! - Na pewno nie zrobiłam takiego głupstwa! Ile ty masz lat dziewucho?! Co teraz będzie? Urodzisz to dziecko? - Oczywiście, że je urodzę! Chyba zwariowałaś, jeśli choć przez chwilę myślałaś inaczej! Każdy popełnia w życiu błędy! - Masz rację, wygląda na to, że ja też jeden błąd popełniłam - urodziłam cię. ![]() ![]() - Co ty narobiłaś, Aśka! - Przestań już! Wiem, że spieprzyłam sprawę, ale co się stało, to się nie odstanie. Nie pójdę na te wymarzone studia, znajdę pracę i wychowam malucha. - Ty chyba postradałaś rozum! Miałaś iść na prawo, zostać sędziną, a ty mi tu z brzuchem przychodzisz do domu? To już nie jest twój dom! Masz się stąd wynieść, rozumiesz? - Świetnie! Nie ma to jak wsparcie rodziców! - Wyprowadzasz się z tego domu. Nie chcemy cię z mamą więcej na oczy widzieć! - A ja nie chcę więcej oglądać was! ![]() ![]() Kłótnia z rodzicami nie załamała dziewczyny. Wiedziała, że musi wziąć się w garść i znaleźć jakieś wyjście z tej sytuacji. No i znaleźć jakiś dom... Postanowiła o wszystkim poinformować ojca dziecka, który od czasu feralnego spotkania, coraz rzadziej się do niej odzywał. - Cześć. Kamil, mam problem. - Ale to nie jest mój problem, po co tu przyłazisz? - Chyba jednak też twój. Jak widzisz, jestem w ciąży i to jest twoje dziecko. - Zwariowałaś. Spieprzaj stąd. To jest twój brzuch i twoja sprawa. - Kamil do cholery! Nie możesz zostawić mnie z tym samej, rodzice wyrzucili mnie z domu i to jest też twoja wina! - Ale jak widzisz ja mam gdzie mieszkać. Wyjdź stąd. ![]() ![]() - Kamil! Co to ma być?! Czy ta dziewczyna będzie mieć z tobą dziecko?! - Nie wiem, mam to gdzieś. - Kamil! Co ty wyprawiasz! - Daj mi spokój! Jęczysz i jęczysz. Powiedziałem, że to nie mój problem, a to nie twoja sprawa! ![]() ![]() Kamil odwrócił się na pięcie i wyszedł. Joasia też się gdzieś ulotniła. Anastazji łzy napłynęły do oczu. Jej syn właśnie zrobił to samo, co jego ojciec zrobił jej. Obiecała sobie, że wychowa Kamila na porządnego faceta, a tu takie coś? Jak to się w ogóle stało? Czyżby genetyka była silniejsza niż wychowanie? A może ona była złą matką? - Wanilia... chce mi się ryczeć po prostu. Dlaczego on taki jest? - Ale jaki? - Taki jak... jak jego ojciec. Jestem beznadziejną matką! Dlaczego?! - Nie mów tak! Kamil nie jest już dzieckiem, nic nie poradzisz na to, jakie decyzje podejmuje. Sama widzisz, że jest uparty, jak jego ojciec... - I co teraz? - Spróbuję porozmawiać z Narcyzem. - Chyba ja powinnam ... - Sama wiesz, że siebie nienawidzicie. Mnie tak od razu z domu nie wyrzuci, gdy do niego pójdę. ![]() ![]() Niespodziewanie, któregoś dnia, kiedy w domu była tylko Lukrecja, dom Manków odwiedził gość... Jak do tej pory Sobol, to był mój ulubiony zwierzak w tym mieście, chociaż nie żył długo. ![]() ![]() Tymczasem porachunki Narcyza z sąsiadem... ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() I bijatyka, kiedy w odwiedziny przyszła Wanilka. A potem przywitanie, jak gdyby nigdy nic xD ![]() ![]() ![]() - Czemuż zawdzięczam tę uroczystą wizytę? - Narcyz, nie wygłupiaj się. - Nie wygłupiam, naprawdę jestem ciekawy. - Chodzi o Kamila... - Nie będziemy o nim rozmawiać. Nie mam ci nic do powiedzenia. - Kamil zrobił pewnej dziewczynie dziecko. - Co ja mam z tym wspólnego? - On wyrzucił tą dziewczynę za drzwi. Tak po prostu. Jakby to jakiś jechowy był. - Nie obchodzi mnie to. - Mniej więcej to jej powiedział. Narcyz, wiem, że masz wpływ na tego dzieciaka. Zrób coś. Chociaż raz zrób coś dobrze. - Wiesz co siostra, myślałem, że przyszłaś tu, bo się dawno nie widzieliśmy. Jak masz mi prawić jakieś kazania, to tam są drzwi. Wyjdź proszę. - Narcyz. Proszę, przemów Kamilowi do rozumu, sam wiesz w jakiej jest sytuacji. Też kiedyś w takiej byłeś. - Wiem! I dobrze, pomogę. Wiesz co zrobię? Pozwolę mu zamieszkać tutaj ze mną. Ostatnio nawet o tym z nim rozmawiałem. Zamieszka ze mną. A Wam nic do tego, a teraz wyjdź! ![]() ![]() - Synu! - Cześć tato! Jak dobrze, że cię mam, w domu nie dają mi żyć. - Wiem coś o tym. Widzisz Kamil, facet mieszkając z babą głupieje. My faceci musimy się trzymać się razem. Pamiętasz o czym ostatnio rozmawialiśmy? Zgadzam się! - O czym rozmawialiśmy? - Możesz tu ze mną zamieszkać. - Naprawdę?! Super! Jesteś super tato! ![]() ![]() - Anastazja, dzwonił Kamil... - Dzwonił? Co chciał? - Wyprowadził się do ojca. - Co?! - Anastazja, co się z nim dzieje? - Wanilia ci nie mówiła? - Nie... a co się stało? - On ... Kamil będzie miał dziecko. Ta dziewczyna jest taka biedna. Rodzice kazali jej się wynieść z domu, a ten potraktował ją jak... Boże, dlaczego? Jestem okropną matką! - Jeśli ty jesteś okropną matką, to ja też. W końcu Narcyz jest moim synem. - Czemu ci faceci są tacy beznadziejni? ![]() ![]() - Rozmowa z Narcyzem nic nie dała. Przykro mi... - Wiem, Kamil się do niego wyprowadził. - Co?! Co za sk&%^#iel! Najpierw zostawia cię samą z dzieckiem, a teraz odbiera Ci dziecko?! - Nie wiem co robić... - Ale ja wiem.. o ile się zgodzisz. - Słucham? - Pamiętasz jak przyjęłyśmy cię tutaj z moją mamą? A co byś powiedziała na to, żebyśmy teraz przyjęły tutaj Asię? - Możemy to zrobić? - O ile dziewczyna będzie chciała. - Wanilia, jesteś genialna! Dziękuję ci za wszystko. - Daj spokój, chociaż tak mogę pomóc. ![]() ![]() ![]() No i reakcja właścicielki Sobola, na wieść o jego śmierci. Smuteczek. ![]() Następnego dnia Anastazja zadzwoniła do Joasi z nowiną. Dziewczyna choć nieśmiała, przyjęła propozycję. Wspólnie wybrały też imię dla dziecka. Chociaż dziewczyna nie chce znać płci przed narodzinami: jeśli będzie dziewczynka - Nikola, a chłopiec - Michał. Asia i Anastazja zaprzyjaźniły się, chociaż Anastazja jest prawie w wieku jej matki, są dla siebie bardziej jak kumpele. No a sama Anastazja jest przeszczęśliwa, że w rodzinie pojawi się dziecko, chociaż wcale nie czuje się jak babcia. ![]() ![]() ![]() ![]() Joasia bardzo dobrze dogaduje się też z Wanilką, chociaż ich relacja nie jest tak swobodna, jak z Anastazją. ![]() ![]() Bycia prababcią niestety nie doczekała się Lukrecja. Bardzo lubiłam tę simkę, ale mam już inne ulubienice xD ![]() Dziewczyny bardzo się wspierały w tej trudnej chwili, Lukrecja dla nich obu była bardzo ważnym simem. ![]() Nadeszła ta chwila. Joasia urodziła. ![]() ![]() Urodziła się dziewczynka i zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, otrzymała na imię Nikola. Ale piegus. Jeszcze przed wywaleniem tych defaultów. ![]() ![]() ![]() Asia kontynuowała naukę w szkole średniej, ale w każdej wolnej chwili czuwała nad małą. ![]() W opiece pomagała też Wanilia, która swoją drogą była wniebowzięta mogąc zajmować się PONOWNIE takim maluszkiem. ![]() ![]() ![]() Wiecie, że Anastazja oficjalnie nadal jest żoną Narcyza? Ja zapomniałam. Dlatego jak to odkryłam, od razu zerwali. ![]() ![]() ** Samara (dziewczyna Pawła) wyjechała na studia. ![]() Mama dziewczyn pracuje do późna i to postanowiła wykorzystać Andżelika. Zaprosiła do siebie Dawida, w którym była zakochana po uszy. ![]() Szybko przeszli do sypialni matki. Nie ma to jak baraszkować w maminym łóżku xD ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() - Andżelika! Co ty tu robisz?! Co wy tu robicie?! ![]() - Nie drzyj się. Nic się przecież nie stało. - Nic się nie stało?! Dziewczyno, przecież ty jeszcze młoda jesteś! - A co, ty taka cnotka byłaś? - Czyś ty rozum postradała?! Ciężko pracuję, a ty mi tu takie cyrki odstawiasz?! - Nie mam zamiaru z tobą dyskutować. ![]() ![]() ** Zuza na językach wszystkich sąsiadów xD ![]() Zanim Samara wyjechała na studia... Uwielbiam pierwsze pocałunki simów ![]() ![]() ![]() Paweł także wyjechał na studia. Będzie w tej samej grupie co Brygida, bo on też chce być policjantem. ![]() Uroczy poranek. ![]() Witek z Dawidem.. ![]() Kilka miesięcy po śmierci Lukrecji, nadszedł czas na jej młodszą siostrę - Nadzieja odeszła ze świata żywych. ![]() ![]() ![]() Nadzieja w młodości. ![]() The End. ![]() * |
|||
|
|
|
| Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
|
|