![]() |
#11 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Linka twoje odcinki sa coraz ciekawsze ale coraz krótsze!!Już chyb a jie wyrobię!
Dzięki że to czytasz~!! odc.10 - Nie chcę na nie patrzyć- powiedziała Kaja w szpitalną poduszkę. Marcin załamał się. - Kochanie tak nie może być. Pokochaj Maję jak Angelinę. - odparł bezradny mąż kołysząc wózkiem. - Ale Angelinkę nosiłam pod własnym sercem i znam ją od 5 lat, a to,to coś widzę peirwszy raz w życiu i jest niewychowane, w dodatku mogę się założyć, że ona powstała wskutek wpadki. - Wymruczała Kaja przytulając 5-letnią córeczkę. Minęły 3 tygodnie. kaja leżała w domu oglądając na wideo "w pustyni i w simcity". Nagle wyszła z pod kołdry. Mąż zlikwidował jej zapasy marihuany i alkoholu, nawet papierosów. Angelina była jeszcze w przedszkolu. Po odebraniu jej miały pojechać tramwajem do Caroline, ponieważ Marcin zajmował się promocją jej płyty. Wstała i poszła do pokoju Majusi. Marcin wydzielil jej pokoik który był wcześniej zakątkiem spokoju Angeliny i jej zabawek którymi sie już nie bawiła. Teraz pod okienkiem zasłoniętym białą zasłonką w misie stała kołyska z drewna, poktryta zasłonką w ten sam motyw, a z sufitu zwisał pofalowany baldachim. Przewijaczek, lampy, skrzynia z zabawki, wszystko utrzymane w takiej samej kolorystyce. Podeszła do kołyski. Z pod falującej równo kołderki wystawała różowa czapeczka. Jej buźka była śliczna. Pogłaskała ją po niej. - Czemu nikt cię nie chciał??-zapytała cicho. Mała otworzyła oczy. Popatrzyła jej prosto w jej oczy. - Bleuighhh- Wydała z siebie okrzyki. Kaja wzięła ją na ręce. Przypomniała sobie jak to było kiedy pierwszy raz zobaczyła Angelinę. Taka sama kruszynka - pomyślała biorąc ją na ręce. Połozyła ją na przewijaku, przewinełą, nakarmiła, przebrala wsadziła w wózek, ubrała siebie i poszła po Angelinę. - Chodź córeczko!! - powiedziała do Angeliny w szatni i pojechały tramwajem do Caroline. Otworzyła im drzwi i ją zamurowało. - Kaja........ty żyjesz.......- Powiedziała. - A czemu mam nie żyć?- zapytała. - Spójrz: podstawiła jej najnowszy numer Dziennika simowskiego. Widniał na nim wielki napis: "Gwiazda Kaja nie żyje. Wspominajmy ją dobrze. Skończyła na dnie."-głosil wielki napis.... |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 3 (0 użytkownik(ów) i 3 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|