|
![]() |
#2 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
- kiedy na scenę weszła Beyonce. Zatańczyłam samodzielnie ":Crazy in love" a potem pojechaliśmy na zdjęcia do parku i na sesję. Pozowaliśmy bardzo fajnie, w parku przy fontannie, na ławeczkach, teraz planujemy po narodzinac naszego drugiego dzidziusia (nie znam płci) planujemy wyleciec na trochę na Kretę. O jejku jestem bardzo śpiąca i muszę się przespać.
+++++++++++++ Leżę w sszpitalu. Dosałam skurczy i muszę w kółko leżeć. -Kaja. Muszę ci się do czegoś przyznać. - odparł on,. -Mów. - powiedziałąm słabo. -Kaja ja nie byłem do końca szczery mówiąc ci że cię bardzo kocham. - powiedział on i zaczał szlochać. - Vhyba śnisz. Najpierw mi robisz dziecko, potem bierzesz ze mną slub,- wyjąkałam. -Ale ja cię kocham jak żonę no ale.....- powiedział on. -Nieważne. Idź sobie do domu i pomóż Zuzi w lekcjach. - powiedziałam i wykręciłam głowę. -Twój bachor. - rzucił on. - Maciek! Hamuj się! - wykrzyczałam mu w twarz. - Nie kochałem cię w ogóle. Chciałem zrobić na złość mojej przeszłej żonie. - powiedział Maciek i poszedł z sali. Sięgnęłam po komórkę i zadzwoniłam do domu. - Zuzia? - zapytałam. -Tak mamusiu. Odrabiam lekcje. - To zdanie zawsze wprawiało mnie w zachwyt. - Grzeczna dziewczynka. Jak skończysz weź sobie czekoladkę. - nakazałam jej -Przykro mi mamusiu ale zostało mi jeszcze dużo do zrobienia a jak zrobię to posprzątam w kuchni i w moim pokoju więc nie zdążę dziś zjeść sobie czekoladki. - Moja kochana córeczka- rozczuliłam się. Wyłączyłam słuchawkę i pojechałam na zabiegi. Wieczorem znowu do niej zadzwoniłam. - halo? - zapytałam -Maciuś z tej strony Justynko. - powiedział on. -Spadaj. Dawaj mi dziecko. - zbyłam go a w oczacj staneły mi łzy. Po chwilio był u mnie. -Przepraszam to było...dobrze że wiesz że Justyna to moja siostra....- Gęsto się tłumaczył - A mnie....- Co POWIE TERAZ MACIEK?? nAPISZ ZONG! |
![]() |
![]() |
#3 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
A mnie jest nieprzyjemnie. Nie masz pojęcia jak mi przykro. Przepraszam, żartowałem. Czy mi wybaczysz, Kaju?
Wcale się nie wykręcam, nie mam czasu. A teraz długo oczekiwany: DWIE GWIAZDY odc. 33 ...- Dobrze wiesz czemu tak jest. Nie będę się powtarzać. -To przez..? -NIE WYMAWIAJ TEGO PRZEKLĘTEGO IMIENIA! -Rózo-wszedł John-ile okien jest w Barbakanie? -cterdzieści-powiedzaiła ALINKA! -Czterdzieści? -JOHNIE! Nie zauważyłeś!?-szepnęła matka -CZEGO? -Twoja córka właśnie powiedziała swoje pierwsze słowo!! -CO? To ona? -Okien... jest czterdzieści jeden (przepraszam, jeśli podaję fałszywe dane, ale około tyle ich jest)-powiedziala Róża -POMYLIŁA SIĘ ZALEDWIE O JEDEN! -Ona jest genialna.... -Nie powiedziałabym-powiedziała do siebie Róża, nie zważając na zachwyt rodziców -Może powie:mama.... Alineczko, powiedz do swoje mamusi... mama -ma-ma -POWIEDZIAŁA!!! Wtedy Alinka powiedziała: A. mamusia B. ciocia Lózia C. tatus PS. Może był krótki odcinek, jutro będzie dłuższy (dziś mialam zaledwie 3 godziny wolnego czasu, a czekają jeszcze kolacja i zadanie z polskiego..., jutro mam 8 godzin![wolnych]) |
![]() |
![]() |
#4 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
O.K więc pisz i pisz bo historia jest coraz bardziej intrygująca
odc. 22 - A mnie jest nieprzyjemnie. Nie masz pojęcia jak mi przykro. Przepraszam, żartowałem. Czy mi wybaczysz Kaju? -Nie. - burknęłam - To w takim razie spadaj z naszego mieszkania, nie chcę cię tu więcej widzieć rozumiesz??- wykrzyczał - Nie mogę. Gdzie będę mieszkać? W naszym mieszkaniu zrobiła się speluna...- wyszeptałam patrząc w dal. - Nie udawaj księżniczki. Masz 5 miesięcy na decyzję. - powiedział on. - Będziesz z nami mieszkał> - zapytałam z nadzieją. - Nie. Będziecie mieszkać same. - powiedział mi szybko i zatrzasnął przed nosem drzwi.Upadłam na łóżko aż zatrzszeczało. Teraz jest świt. Dzowni moja komórka wygrywając melancholijne nuty Chopina. - halo>? - mówię zaspana. - mamusia? - pyta mnie Zuza. - Tak, co się stało kochanie? - Tatuś mi nie chce dać śniadania. - od razu staje mi przed oczami wizja głodnej Zuzi stojącej w szkole. - Zaraz będę. - nie zważając na własne bezpieczeństwo i mojergo dzidziusia (7 miesiąc!) wybiegłam z torbą przewieezoną przez ramię uprzednio przebierając się w ubranie. - A pani gdzie? - zapytał mnie portier. -Muszę zaraz być w domu. - zbyłam go i pobiegłam dalej. W tramwaju zrobiło mi się słabo, ale zaraz było mi lepiej. Dojechałam do domu. Zobaczyłam ślady kropel krwi prowadzące do naszego mieszkania. Weszłam do niego. - Co tu się dzieje? - zapytałam szybko i mętnie. - Tatuś mnie kaleczy! - zawołało moje dziecko. Jak ozdrowiona wybiegłam jak na sprężynie do pokoju. - Co jest? Co jej robisz dupku? - zapytałam szybko nie patrząc na słowa i wyrwałam ją. Kaleczył ją regularnie igłą. Ostatni cios padł w podbrzusze. - Zostaw ją! - wrzasnęłam. -Szukaj sobie domu idiotko! - wywrzeszczał mi w twarz. Tego było mi za wiele. Jak ozdrowiona uderzyłam go w krocze a potem "wychlastałam" mu twarz. - Mamusiu....- wyszeptała Zuzia. - Pakuj się córeczko. - odparłam bezmyślnie. Zaraz jednak znalazłam ofertę i wykradłam trochę kasy z kasetki. Wyszłyśmy na ulicę a potem poszłyśmy do miasta. Okazało się na miejsu że mieszkanie to.... A: zaszczuta melina B: ładne mieszkanko C: jeden pokój dla nas i jeden z współlokatorami. Zong decyzję pozostawiam twojej wyobraźni |
![]() |
![]() |
#5 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Niech będzie... C. :lol: Jeszcze dzisiaj napiszę c.d.
![]() ![]() DWIE GWIAZDY odc. 34 ...Ciocia Lózia -WIDZISZ? Różo! Ona wie jak masz na imię! Co za kochane stworzenie! -Na pewno wyrośnie na inteligentną dziewczynkę! -I piękną! -Dzieci, które w wieku 9 miesięcy mówią wcale nie wyrastają na inteligentych ludzi. -Akurat to wiesz! Jeszcze powiesz, że psychologiem zostałaś! -TAK! -Musimy z nią pójść do przedszkola! Nie może się marnować! -Szwagier, zwariowałeś? Przedszkolne dziewięciomiesięczne dziecko?!! Chyba do żłobka! -Do żłobka?? Żłobek jest dla rodziców, którzy nie mają czasu dla swoich dzieci! My mamy! -To się nią lepiej opiekujcie! "Matko", nie widzisz, że jest głodna? -Głodna?-stwierdziała Diana-Chyba się posikała! -Gadasz i gadasz, a ona nie tylko głodna, ale i sie posikała! -Diano! Chcesz, żeby nasze dziecko umarło? -Lepiej się nie odzywaj! Umrzeć po pięciominutowym głodzie?-tymczasem Diana już karmiłą Alinkę. -WIEM! Z niż trzeba do SB pójść! Tam sie NIE zmarnuje! Zostanie w filmie! -Genialny pomysł! Sam kiedyś napiszę scenariusz! -Kiedyś?? Trzeba natychmiast! -Diano! Dziecko musi być pod opieką matki, nie reżysera!!! -RÓŻO! Przecież Diana będzie sie nia zajmować! -tak, ale jak będzi ena planie? Diana na to: A. Będę sie patrzeć. B. Nie obchodzi mnie to. Zostawię ją pod ich opiekę. C. Będę grać razem z nią. Czekam na wybór Karuś ![]() Ostatnio edytowane przez Zong : 12.10.2004 - 17:12 |
![]() |
![]() |
#6 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
odc. 23
Mieszkam więc w jednym pokoju i z wspólokatorami. Na szczęście są to studenci z dzieckiem więc wspaniale mnie rozumieją i moją sytuację. Cieszę się że mam tak bezkonfliktowych sąsiadów. Na szczęście mam w domu komputer więc wysyłam dużo e-maili do SB że wrócę za dwa tygodnie. ********** Musiałam wrócić do SB i szkoły jednocześnie. Teraz jest mi łatwiej bo oni podwożą mnie pod samo liceum bo uczą się obok na uczelni a Zuzię odwożą razem z Natalką do przedszkola. Wczoraj wieczorem byłam w SB. Od razu otoczył mnie wianuszek fanów. - Ej, Kaja. - szpenął znany mi głos. To była jak zwykle Sara. - Hej! Jak się masz? - zapytałam i odciągnęłam ją na bok. -Są plotki że twój maz cię bije. - oświadczyła mi dumnie Sara. - I ty się z tego cieszysz?? - zapytałam zrezygnowana/ - Nie. Jesteś bardziej ponura. Z kim zostawiłaś Zuzię? - i wówczas uświadomiłam sobie że Karol i Magda, nasi sąsiedzi mieli wyjść o 23:40 na koncert a ja miałam zaopiekować się Natalią. - O 23 muszę być w domu. - wyjąkałam i spojrzałam na wielki zegar. Była 20. Miałam 3 godziny na działanie, więc postanowiłam załatwić to szybko. Prędko odbyłam pokaz mody, potem zaśpiewałam kilka razy na scenie byu zdobyć sobie kolejnych fanów i poszłam nagrać chorał. Po skończeniiu tego młyna była 21:59. Mam jeszcze 40 minut. Uspakajałam się. Wiedziałam że to za mało by zagraźć nową scenę w serialu i jeszcze pozować. Szybko zapozowałam zaledwie w kąpielówkach a potem zbiegłam na scenę. Nagrałam kilka ujęć i spojrzałam: za 1 minutę miałam autobus. Przebrałam się jak bądź i spojrzałam na siebie. Było mi niedobrze. nagle ktos krzyknął: Ona rodzi!!. Dopiero wtedy skapowałam się że mam bóle porodowe. - To dopiero ósmy miesiąc! - sapałam -Dajcie jej komórkę! - wrzasnął ktoś z tłumu. -madzia? - zaputałam - Tak. Rodzisz wiemy z telewizji. Pa, nie pójdziemy! - powiedziała wyraźnie rozbawiona Magda i odłożyła słuchawkę. Rodziłam długo i namiętnie. Kiedy w końcu ujrzałam to dzieciątyko, całe we krwi pierwsze co zapytałam to było pytanie: - Co to jest?? A: chłopiec B: dziewczynka C: i chłopiec i dzieczyna. Bliźnięta! |
![]() |
![]() |
#7 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Niech będzie C! Załamiemy ją! Więcej do opieki! A teraz:
DWIE GWIAZDY odc. 35 .. Nie obchodzi mnie to. Zostawię ją pod ich opiekę. -DIANO! Oszlałaś??? -Gwiazda musi radzić sobie sama! -DZIEWIĘCIOMIESIĘCZNA!!!???? -Nie pomyślałam o tym... W tym momencie rozległ się dzwonek. Weszłą reżyserka, Klara. -Dzień dobry, paniom i panu. Mój mąż Bob, pań reżyser, ma proźbę. -Czemu sam nie przyszedł? -Jest chory. A ponieważ trochę się zadłużył, chciałby z państwa córką nagrać kilka reklamówek i trzy filmy. W dwóch będzie grała cały czas, w jednym przez 1/3. On myśli, że Alince ułatwi przyszłość taki wstęp do dzielnicy showbiznesu. -Tak... -Myśli, że państwo zgodza sie na niższą zapłatę... -Jaką? -100$ za rekalmówkę, 10 000 za 1 film, a po 1 000 000 za drugi i trzeci. - To jest NIŻSZA cena? Nie dziwię sie, że bankrutuje. -Zgodzą się państwo? -Ja tak, ty Johnie? -Pod warunkiem, że będziesz jej pilnować. -Oczywiście. -Diano...-szepnęła Róża-Ja to uważam za niebezpieczne. -Ależ co ty mówisz! To jej otworzy bramę showbiznesu! -TAK...! tak!-zapewniałą Klara -Diano... Posłuczaj mnie! -Ile to będzie trwało? -Reklamówki po pięć dni, film 1 miesiąc dla tego dziecka, a 2 i 3 po dwa. -Razem pięć miesiecy, tydzień i trzy dni za 1 200 200$! -Tak... Podpisza państwo kontrakt? Przeczytali uważnie. Podpisali. Według Róży niesłusznie. John nadal zajmował się scenariuszami dla dziewczyn,a Diana i Róża patrzyły sie na "gwiazdę" przy pracy. *** Minęły ponbad 3 miesiące. Alinka osiągała powoli sławę. Wróżyło jej to świtlaną przyszłość. CDN. |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|