![]() |
#11 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Tatułaż
Odcinek 1 Gia (czytaj Dżija) wzieła Pistolet Automatyczny p229 (Doskonała broń szybkostrzelna) przyręciła tłumik i zapieła do końca skóżaną kurtke i wyszła. Szła długo... 20-30 minut. Wreszcie doszła do starego drewnianego baraku. Zapukała. Otwożył jej stary siwy pijak i krzykną: - Czego? Gia bez większych wyjaśniej, strzeliła mu heda (śmiercionośny strzał w głowe). Weszła w głąb baraku, z sufitu zwisała brudna żarówka o mętnym świetle. Na na starej wytartej kanapie siedział młody chłopak. Obudził sie. Zobaczył wysoką zgrabną dziwczyne w czarnych okularach. Kogo mu przypominała, ale nie wiedział kogo... Miała czarne skóżane spodnie i taką kurtke. Włosy związane w kucyk. Był chyba naćpany. Po chwili chłopak cicho zapytał: - G... Gia?- usłyszał twardy głos... - A jak myślałeś kut*sie? Nie sądziłeś że tu przyjde... A teraz oddawaj moją kase! - Nie mam! Będe miał pojutrze! - Pojutrze to będzie już twój pogrzeb!!! Dawaj kase, albo towar! - Nie mam toaru... - Już ci sie skończył? Tak podejżewałam... - Co masz zamiar zrobić?! - A jak myślisz?- zaytała twardo I po chwili wychodziła już z baraku z dwoma kulami mniej. Wsiadła w autobus. Po dwóch lub trzech przystankach do autobusu weszli kibice. Gia chciała wysiąść, nie lubiła sie bić. No chyba że zachodziła taka konieczność. Lecz było ich wielu i zablokowali wyjścia. Gia nic nie mówią otworzyła okno w dachu i... Wyszła. Na przystanku zeskoczyła z autobusu i pobiegła do domu. Czy wam sie podoba? Ale jak nawet nie to i tak będe pisać dalej! |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 2 (0 użytkownik(ów) i 2 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|