![]() |
#11 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
tylko mnie wkurza to że tak w kółko piszesz o numerach tych pistoletów i o morderstwie ;(
Zong gdziecię wcięło? odc. 39 - Halo? - zapytałam głośno do sluchawki telefonu - Tu mówi Denise - powiedziała ona pełnym głosem - Co jest? - zapytałam - Lar....-zaczeła - Boże Lara, co jej jest? - wrzasnęłam i podskoczyłam w fotelu - Nic, po prostu jest głodna. Co mam jej dać jeść? - kamień mi spadł szczerze mówiąc z serca.....pobiegłam szybko do pierwszego lepszego samu, kupiłam mleko i deserek i zawiozłam Denise do domu. Zuzia siedziała na parapecie okna. - Co ona robi? - spytałam wskazując na córkę. - Po prostu medytuje - tylko tego zdążyłam się dowiedzieć - wzruszyła ramionami ona i poszła przygototwać mleko. Obróciłam się na pięcie i odjechałam z żwirowanego podjazdu. Ledwie dojechałam do SB a znowu telefon. Tym razem wyłączyłam zdecydowanie moją Nokie i położyłam ją głęboko w torebce. Zaszłam na plan - Kaju niecierpliwiliśmy się. - powitała mnie Blenda. Zobaczyłam Sel. - Ona tez gra?- zapytałam - Oczywiście. Uczennicę lepszą nieco od ciebie. Jesteś o nią zazdrosna....- bla bla nie chce mi się opisywać w pamiętniku tego wszystskiego co powiedziała.... - Dobra! - krzyknęłam - Nie bądź taka nerwowa. - rzuciła mi z daleka Selena. - A ty taka mądra. - odparłam kontratakiem - Selena Kaja nie kłócić się na miejsca pracy - przebrałam się i zagrałam z całego serca. Potem poszłam do kawiarenki. - sorry za ten wybuch wtedy. - powiedziała Sleena. - Przepraszam ale chyba dzwoni moja komórka. - skłamałam gładko i wyszłam od stolika dopijając kawę. Zobaczyłam jak Selena bezwiednie zwiesza głowę. - Halo? - zapytałam kiedy moja komórka na serio się rozdzwoniła po włączeniu. - W końcu. Lara nie ma pieluch prawda? - zapytała mnie rozczarowana Denise - Ma w dnie torby, pa - skończyłam szybko rozmowę i wyłączyłam telefon. Oparłam się o ścianę. Poczułam zawroty głowy.......poszłam do apteki - Poproszę najlepszy lek na zawroty głowy. - odparłam bez sensu - No więc może.... a może jednak.......- padały propozycje farmaceutki - Może jednak ten. - wskazałam palcem na wybrane opakowanie i rzuciłam wybraną sumę na ladę. - Ale top za dużo!! - krzyczała farmaceutka. Ale ja się tym nie przejmowałam, poszłam jak najprędzej grać z powrotem. Ale grać z głową w której wszystko ci się kręci uwierzcie mi nie jest łatwo. Nim się obejrzałam zapdł zmierzch. Zajechałam do Denise...przenocowałam a rano... Ciąg dalszy nastąpi |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 2 (0 użytkownik(ów) i 2 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|