![]() |
#11 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Dziś extra Large pack: dwa lub trzy odcinki w jednym poście!!
Bebe Twins odc. 6 - Ślepa!! - usłyszałam od mojej najlepszej przyjaciółki. Och gdyby Ashley tu była a nie łaziła ze swoimi przyjaciółkami... - Zatkaj się...to tylko ludzkie nieszzczęście..- wyjąkałam i wyjęłam nowy temat napisany Braille'm żeby przeczytać go dokładnie. - Więc wchodzimy do klasy mary-kate. - usłyszałam ciepły głos nauczycielki. Potem czułam no sobie wzrok wszystkich zebranych. Ale gdziekolwiek bym nie spojrzała wszędzie widziałam ciemność. - Mary - Kate coś nie tak? - spytała zaniepokojona nauczycielka - Nie skąd. - Pytałam cię o daty. - wyrecytowałam wszystkie jednym tchem i siadłam w ławce. Dostałam w rękę zimny wytłoczony pakiecik. Przesunęłam palcami : w lewo w prawo. Wiadomość brzmiała : Tu Ashley, nie przejmuj się Fergie ona mysli ze jest krolową, a jest krową. Idziesz na obiad? " Wytłoczyłam długopisem kilka niewyraźnych kropek i podałam siostrze. Wróciło do mnie: OK, wrócę po ciebie. Przeczytałam szybko kolejne wiadomości, kropeczki tamtaramta, kiedy na przerwie przysiadła się do mnie Fergie. - Sorry za ten wybuch....... - Fergie nie przepraszaj mnie - CXo? - To że nie uzyskasz przeprosin. - A niby to dlaczego? - Zbyt się przejmujesz sobą. - To znaczy? - Spójrz na siebie oczami innych. - I poszłam dumnie do łazienki gdzie spotkałam Ashley - Chciała cie przeprosić? - - Uhm/ dziemy na lunch? - Okay, idziemy papapa dziewczyny! - usłyszałam. Zaraz jadłam kanapkę i popijałam herbatkę. Było mi miło. Nikt mnie nie zaczepiał bo byłąm szczęśliwa. Nieraz się uśmiehcnęłam w ciągu tego "spaceru". Kiedy podeszła do mnie Ferg. - Młoda myślisz że jak jesteś z siostrunią to sobie możesz do mnie podskakiwać? - Nie robię ci nic złego - Robiz! Nadajesz się na przecier pomidorowy z buraczków! - a stolik obok wybuchnął śmiechem. A ja płaczem. ******* Pamiętnik Ashley odc. 7 Było mi źle, czułam że muszę coś zrobić. Podeszłam do brechtającego stolika, - Fergie jeste.ś taka odważna tylko w towarszystwie kolegów! - Nie jestem, kłamiesz. - Jesteś. Więc jutro masz dzień bez swoich kolegów, Nara, czekam pod moim domem o 7:20 rano. Bez twojej świty. - i wróciłam do MK. Nie byłam wczoraj na internecie więc nie gadałam z Melissą ale jej chyba też nie było. Może mi się zdaje. Ostatnia lekcja upłynęła szybko, pomogłam Mary zasznurować adidasy i poszłyśmy szybciuchem do domu. - Mamo....oni mi wszyscy dokuczają. - wyjąkała Mary podczas kolacji. - Od pojutrze jesteś przeniesiona do nowej szkołu - Serio? - Serio kochanie. Widzieliśmy jak bardzo męczysz się w starej szkole i stweirdziliśmy zgodnie że lepiej ci b ędzie w innej szkole - Ale...oni wszyscy widzą a ja nie - Tam są dzieci tylko niewidome. - odparła mama i dołożyła jej jedną kanapkę. Plusem było że mk wreszcie troszeczkę utyje - Dałaś mi kanapkę więcej- - Skąd kochanie. - Mary wstałą od stołu i poszła do pokoju. Gdy wychodziła na górę usłyszałam huk. - Mary!! - zawołałam - Nic mi nie jest. - wstała powoli i doczołgała się do swojego pokoju. - Jest coraz dziwniejsza - Nie wiem czemy. - powiedziała mama i rozpłakała się - To nie jest twoja wina - Jest. Ja ją poprosiłam o naprawę zmywarki - Czemu? - Popsula się - I co jej się xstało? Ja sto razy naprawiałam zmywarkę i .... - Śrubka odprysnęła. Koniec tematu idź się uczyć. - No to poszłam.... odc. 8 Poszłabym prościutko do pokoju gdyby nie dziwne dzwięki z pokoju mMary. - Mary? - zapytałam - Czemu nigdy nie mówisz na mnie Kate? - zapytała ona zdzwiona. - Myślałam że wolisz Mary.... -Dobrze może być Mary... - O co ci chodzi z tym szlochami...z tym odtrącaniem nas.... - No bo...wy nie wiecie jak to jest..... - Żyć w ciemności? - No właśnie.. Wy widzicie wszystko jak w peryskopie. A ja nawet nie wiem jak wyglądają moje nowe buty. - Wiesz. Zawsze ci tłumaczę dokładnie... - Ale to nie jest to samo. Nie możesz przeczytać normalnej książki, połykać slów oczami.... - Ale Mary nie przejmuj się. Wystarczy ta operacja laserem i... - I co? I wyzdrowieje? My.ślisz że mama uzbiera na nią ciułając w showbizie na wybiegach> - To nie jest ciułanie! - zdenerwowałam się - Idź stąd. Wiem że się na mnie nerwisz. Pa. - wyszłam i zamknęłam drzwi. Mary dalej płakała. Nie to nie był dobry pomysł żeby z nią rozmawiać. Powinnam była zostawić ją samą. Idę, uczę się długo, aż mnie głowa boli. Potem biorę odprężającą kąpiel i zaglądam do jej pokoju. Wchodzę i widzę: włączony komp. Wyłączam go, rozbieram siostrę i wciskam ją w koszulę nocną, potem zgodnie przykrywam ją kołdrą ze wszystkich stron, gaszę światła i idę do własnego pokoiku. Wyyciągam komórkę. Nie mam nikogo do kogo mogłabym zadzwonić. Po 19 latach życia na tym świecie nie masz do kogo zadzwonić!! Ale nagle słyszę dzwonek...czyźby?? |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 28 (0 użytkownik(ów) i 28 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|