Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 11.11.2004, 12:00   #1
Myszka-99
Guest
 
Postów: n/a
Cool Odcinek 3 :D

3 odcinek
Zarzęczyny zaręczynami. Trzeba przygotować się do wesela! Magda zajęła się telefonowaniem. Bardzo wahała się przed zaproszeniem rodziców. Przecież oni, oni jej nienawidzą. Dla jej rodziny najważniejsze bylo nauka, ciężka praca i zarabianie grubej gotówki. Magda wcale nie chciała być "bogaczką". Czyż nie lepiej założyć wielką rodzinę, io być sazczęśliwym? Takie było zdanie Magdy. Po namyśle przełamała się, zadzwoniłą do matki. Ku jej zdziwieniu wcale nie okazywała taakiej złości. Wiadomosc przyjęła dość spokojnie, ale jak to zwykle bywa, zaczęła wypytywać Madzię o tego chłopaka. Pierwsze pytanie - jaki jest jego stan materialny
- Mamo, no to za tydzień, przyjdziesz? o 13, co Marek? Hallo, mamuś, coś mówiłaś!? O 13 w nastepny poniedziałek słyszysz! Mamo Mamo ! - Magda zaczęła udawać brak zasięgu. W zasadzie lubiła swoją matkę , oprócz tego "pieniążkowania".
Magda później zadzwoniła do najblizszych przyjaciół z byłych studiów - Cyryla i Pamelę, oraz koleżankę z osiedla - Tyranię. Oboje z markiem, uznali ze nie bądą robić "odstrzałoowegoo przyjęcia" tylko spokojne party w ogródku (ktory zresztą niedawno załozyli).


w niedzielę wielka wrzawa, zaczęli uzadzac podwórko. Marek pompował baloniki. Takie ładne białe z weselny, nadrukiem. Bardzo się zdziwił , że kilka balonów było czarnych.
- hm... muszę powiedzieć temu panowi w kiosku, że dostał trefne balony- mruknął pod nosem.
Magda przygotowywała dania, upiekła pysznego indyka, w chrupiącej panierce i z "bucikami" na nóżkach . Do tego na deser galaretka truskawkowa z bitą śmietaną. W tym czasie marek dzwonil do barmana i sprzątaczkę.
- jak to nie mzoe pani teraz przyjść!?! dlatego ,że niedziela?! Co pani sobie wyobraza, wykupuję pokojówkę, chcę jej zapłacic podwójną sumę, żeby mi przed i po weselu sprzątnęła a pani... tak tak, podwójną sumę. Yhy, tak, no to pani przyjdzie? No dobrze dobrze, oczywiscie. Dowidzenia...
Po telefonie marek podszedł do Magdy.
- hm... ten czerwony obrus zupełnie nie pasuje! Masz tu barek, a on jest brązowo czarny.... Masz biały obrus?
- poplamił się winem..
- przydała by się Dosia, () ale trudno, daj czarny z połyskiem.

Zeczywiscie, czarny obrus owiele lepuiej prezentował się niż czerwony.
***
Gdy zeszli się zwszystcy zaproszeni Magda i marek weszli na podest udekorowany czerwonymi różami.

Wymówili te tajemnicze słowo "tak" i nałożyli sobie obrączki.


Zatopili się w pocałunku.

Niewiadomo czy by sioę to nie przerodziło w coś więcej, gdyby nie Pamela:
- ej, nudno mi, wy się tylko całujecie, chodźcie do nas i zabawcie się!
Marek zszedł z podestu i zakrzyknął: Dla mojej kochanej żony, która zawsze będzie piękna jak teraz ! podniusł kieliszek i "stuknął się" ze wszytskimi

Po toaście każdy robił, to co lubił najbardziej. Niektorzy grali w naprawdę corazbardziej popularna gre "miszunio" a niektórzy wolali pobawić się na parkiecie przy muzyce Britney Seams (czyt. brytnej sims . przyp. autorki.).
Magde bolaly plecy wiec dla odprezenia weszla do jacuzzie . Marek chciał do niej dolączyć, ale wyprzedziła go Pamela. Cała NAGA wskoczyła do "baseniku" robiąc wielkie ^plask!!^

-AAA! Ta kobieta jest lezbijką i chce zgwałcić moją żonę! - Marek złapał Magdę za rękę i wyciągnał z jakuzzi. Magdzia zasłoniła sobie oczy
- Blee, Pamelo, to nie klub nocny ani striptiz! Wychodź z tego basenu i się ubieraj! Jeszce kto cię zobaczy!
Speszona Pamelka wyszła z bombelków. Dopiero od kilku lat była w Polsce, a wczesniej mieszkała w Ameryce, a tam nikt tak bardzo się nie przejmował kobietami w toplezz.
Po całym zajsciu nikt już nie chciał bawić się z Pam. Para młoda, zeby załagodzić nieprzyjemną sytuację pokroili tort i podali dla gosci. Troszkę się spóźnili, bo umówiona godzina zakończenia zabawy własnie sie skonczyła, gdy wszyscy usiedli do stołów.

Za to nadjechała czarna limuzyna z przyciemnianymi szybami... Czyżby to mafia , ktora chce porwać pannę młodą?! nie, to tylko samochod, ktory miał ich zabrać na podróż poslubną. Wbiegli do samochodu.

Hotel był wspaniały! jakuzzi, basen, grill, huśtawki i siłownia. CALY hotel dla nich. Czego chcieć jescze? Wspaniałej atmoswery? Nad ich głowami unosił się zapach kadzideł , a zakochani sami sobą tworzyli to, co chcieli ...
Zajpierw skozystali z wanny z hydromasazem. Owiele większej i bardziej "zbajerowanej" niż ich domowe jakuzzi

Wspaniała zabwawa. Magda nie zapomniała "postarac sie o dziecko" , ale to co robili pod wodą, pozostawiam dla waszej wyobraźni
Po zoabaiwe w bombelkach troszkę ochłoneli na kolacji w eleganckiej restauracji

A następnie dumni ze swojego małżeństwa usiedli na huśtawkach, wspominając dawne lata. Jak to było gdy chodzili razem do przedszkola, i marek ciągał madzię za Warkoczyki.

Po dniu pełnym wrazen udali się do łóżka...

Ostatnio edytowane przez Myszka-99 : 11.11.2004 - 15:45
  Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 25.11.2004, 17:17   #2
Myszka-99
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Następny (spoóźniony strasznie) odcinek...

Marek obudzil sie w nocy. "Gdie Magdlalena..." pomyśłał. "Może poszła do łaznieki? " Wstał z łóżka, przeciągnął się i poczłapał w bieliźnie po Hotelowym korytarzu.
- Nie, w łazience jej nie ma... Kochanie gdziesz poszła - pomyślał głosno.
-Obudziłeś się? - głos rozległ się z podwórka. Marek wybiegł na balkon.

- więc tu się ukrywasz!- Chlopak wychylił się niebezpiecznie za barierkę.
- Zrobiłomi się trochę słabo, wyszłam na powietrze i przyglądam się gwiazdom... Czyż nie sąpiękne - rozmarzyła się, ale po chwili wróciła do rzeczywistosci- Nie wychylaj się tak! Jeszce sobie coś zrobisz!

To było do przewidzenia, Marek wychylił się na tyle, że nawet jeśliby nie poślizgnął sie na dokładnie wypolerowanej hotelowej podłodze, i tak by wypadł.
Reakcja magdy była natychmistowa! Chciała wstać i przytrzymać Marka ,żeby od się przytrzymał ściany,żeby to jakoś wyszło.
Zdążyła tylko krzyknąć.

*
- To gdzie go położyli! - Magda szarpnęła zabieganą pielęgniarkę.
- Niech pani się tak nie denerwuje, usiądzie sobie, musze podać jeszce syrop Weronice, ale już zaraz sprawdzę
- Ja chcę to widzieć TERAZ! - coraz bardziej zdenerwowana dziewczyna złapała pielęgniarkę za nadgarstek. Być może doszłoby do rękoczynów, gdyby nie pan Tadeusz.
- niech pani się już nie martwi, pani kolegę
- MĘŻA
-znaczy męża położyliśmy na szesnastej sali. Ma zwichniętą rękę. Zostawimy go jeszce chwilkę na obserwacji, ale jutro już może wyjść.
- Dzięki bogu , myślałam że to przez te głupie czarne balony - krzyknęła Madzia biegnąc po korytarzu.

-śpisz już?
- nie, myślałem... myślałem o tobie
- o mnie? To ty powinieneś myśleć teraz o sobie!Masz zwichniętą rękę na szczęście, chociaż myślałam że będzie coś straszniejszego...
- Dzięki tobie tylko zwichniętą rękę, ja sie bałem o ciebie,przeciez mogło ci sie coś stać przez te że wpadłem na ciebie.
- Jestem twarda dziewczyna nic mi by sięnie stało...
- Nie udawaj twardzielki.
Marek usiadł na łóżku i zaczęli się lekko szturchać- jak to zawsze robią gdy się zaczynają sprzeczać.
- Ała!
- widzisz jednak boli.
-Bardzo smieszne, lepiej się połóż i wypocznij... ja... ja już pójde.
-Kochanie opuszczasz mnie! Och!
- Nie zgrywaj się - Magda wyszła

Znów ją bolał brzuch. Poszła do toalety i zwymiotowała.
Czy to dlatego, że zjadła za dużo spagetti, czy to dlatego, że przejęła się Markiem?
  Odpowiedź z Cytatem
stare 26.11.2004, 19:59   #3
Myszka-99
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odcinek... któryś tam z kolei :D

Minęły 3 tygodnie. Marek już nie ma ręki w bandarzu elastycznym. Magda też się troszkę lepiej czuje, chociaż po zjedzeniu kurczaka zawsze chodzi to łazienki.
Odwiedziła ją matka, bo.. choć to dziwne, zmartwila się zdrowiem Magdy.
- Więc byłaś u tego lekarza co ci radziłam?
- Yyy - Magda nie chciała skłamać, ale bała się myśleć jaką awanturę zrobi jej matka gdyby powiedziała, że nie była - Tak byłam..byłam
- i co mówił? Zatrułaś się czymś?
- No nie, wszystko dobrez... yyy tegoo...
- tak tak, wszytsko dobrze... ee nie wszystko- matka zmieniła temat
- Co jest? - chcąc uciec do kuchni Magda niezbyt uważnie zadała to pytanie... Jej matka zaczęła opowiadać całą historię jak to jej koleżanka Genowefa zdobyła nową pracę w adopcji dzieci.
- (..) ale mówię ci! Nie wymyśl sobie przypadkiem Z TAMTAD zaadoptować jakiegoś dziecka! Jakie tam warunki... uh! szkoda mówić!

-Nie mamo, nie naprawde - Magda usiadła zrezygnowana na krzesle , napewno matka zaraz zacznie gadać o jej własnych zarobkach!
Nie myliła się.
- Znalazłaś sobie pracę?
- Nie, mamo! Mamy tu tyle pieniędzy... weś prosze! iDę zrobić kawę!

-ładnie to tak do straszych co?
- Z mleczkiem?

*

Po porannych tostach z serem Magda znów musiała iść do toalety.
- Myślisz że nie jesteś chora? Co kilka dni latasz to toalety i wymiotujesz, tonie jest normalne- powiedział małżonek
- Wiesz... maszrację - Magda sie przełamała i wyszła do lekarza...

*

Marek robił obiad, gdy dziewczyna wróciłą do domu.
- wiesz... to głupie, no ale fajne, nie no, nie wiem jak to ująć...
- Yyy Spokojnie, masz wyrostek? Jedziesz do szpitala?
- Nie ale...
- Więc?
- Ja... Jestem w ciąży.




~~~~~~~~~~~~~
A wy wszytsko wiedzieliscie, teraz zgadujcie co bęzie w następnym odcinku , hehe
  Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 
Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 09:36.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023