![]() |
#2 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Odcinek 2 Wredych dzieczyn
,,Sabotaże'' -Aha... rodzice się do niej nie odzywają.. Aham. Ale w domu ja mają...-mówiła Regina -Co wymyślimy Karen? -zapytała Viola -Regina? -spytała Karen -Morze. .zadzwonimy pod 0 700 i ja umówimy z kimś? -powiedziała Regina -TAK !-krzykły obie -Ok.. -odrzekła Regina i wzięła za telefon -Hallo ..oh..glupie połączenie -Mała... co chcesz uhh- odrzekł głos -Stop! Chce żebyś się ze mną umówił sam na sam. .-Mówiła Regina -Aaha -odpowiedział głos -Adres to Ulica Drewiuś 3 Willa Qul- powiedziała Regina -Będe na którą?-spytał -12 w nocy... - oznajmiła -OK BAJU!-odrzekł ostatni raz głos Skończyli rozmowę Karen,Regina i Viola bardzo sie ucieszyły że im sie udało i postanowiły czekać-Jescze 5 godzin-odrzekła Viola patrząc na zegarek. Po 12 w nocy-ranek. -Karen i co? Ty masz na przeciw jej dom i co?-dopytywały sie dzieczyny -Viola jest u Ciebie? -zapytała Karen -Tak!-odpisała Regina na Sim gadu -Ok. mówie.Idzie ktos!-oglądała Karen kasetę mówiąc im szczegóły -Opisz go!-odpisały -Idze taki brunet... -zaczeła Karen -Opis...-podpisała jescze raz Regina -Bez okularów. ..przystojny.. -Mówiła Karen -Zamątowałas kamere? -tym razem napisała Viola -Tak!-napisała Karen – przecież jak bym Wam mówiła jak wyglada! -To extra wyłacz i daj do ich domu\1 -odpisały obie -Ok! -Karen chwyciła za pilot i wyłaczyła Ranek.Cody obudziła sie bardzo się bardzo szczęśliwa bo spędziła noc świetnie - bardzo jej sie podobało. -Cody..pozwól na chwlke-zawołali rodzice z rozpacza -To cud odzywacie sie do mnie!-ucieszyła sie Cody -Ale..patrz-rodzce wzrócili sie do niej i pokazawli na telerwizor gzie pokazywano taśme. -Ale..-zaczeła bronić sie Cody -Nie no Cody! -Ale mamo ,tato, to nie ja...Darek mi wierzy-broniła sie Cody -Nie... nikt sie tak nie ubiera tak jak ty! -Ubieram sie z ówczesną modą! -Ale... to ty! -To moje życie! -Nie wiem... jescze 3 razy moge ci zaufać z ojciem...3..tylko.. -No i co Karen?-dopytywała sie Viola -Wiesz poszło super! Rodzice sa wściekli!-mówiła Karen -No i super! Co nowego wymyśliła Regina? -Przyjdź do mnie to zobaczysz!-odrzekła -Ok!-krzykła Karen Karen przyszła, Ragina trzymała w rece ketchup potarganą koszulke i sterte smieci -Po co to Ragina? Viola?-zapytała KAren -A wiec posłuchaj...-zaczeły -Jej starzy dziś wyjerzdzją z Darkiem do domu babci, Cody zostaje i idze do sklepu...-zaczeła Viola -I na ścianie napiszemy ,,Tu spoczywa Jaqwukia Cikulsa'' i zostawimy koszulke oraz śmieci,rozumiesz?-skończyła Regina -Super! Ale czy, ta Jaqwukia no żyje?-zapytała KAren - nie zyje.. wczoraj był mord... -No to zabieramy sie do pracy!-krzykała Karen -Szybko!!! -No i tyle zrobiliśmy przez 3 dni jescze tydzień wolnego... -Tydzien zgrozy haha!!-zaczeła śmiac sie Viola -Cody!!! -Co znowu mamo? co znowu tato? co znowu darek?-zapytała Cody -Popa..popatrz..-oznajmij Darek _To twoje pismo!!-krzykłą mama udeżając ja w twarz -... cO? To ty ją zabiłaś!? O nie masz ostatnie 2 szanse!!! -Ale... Południe 26-2 razy pechowa 13 dla Cody. -Co dziś?? –zapytała Viola -Nic starszenego dla jej rodziny! Tylko dla niej! –oznajmiła Regina -Plany? –spytała Karen -1 to dziś Karen bardź dla niej miła i daj jej ten krem. –zaczeła Regina -Krem żeby byla naj? –zapytała Karen -To sabotaż? –zapytała Viola -Hm..ale co widzimy w kremie? –znów odezwała się Karen -To że to nie jest krem do skóry lecz do nóg... –poazała oderwaną nalepke Regina -Dobre!! –krzykły obie -A do kompetu ma sprej do nóg... –zaczeła kończyć Regina -Ale wyglada jak dezodorant...spryciula:] –oznajmiła Viola -Cześć Cody! -Elo! -Mam coś dla Ciebie! -Co? -To! -DZIEKUJE! Posmarowała sie jej skóra zaczeła ja piec i wyglądała okropnie a potem ten dezedorant śmiedziała i ta skóra... Uciekali od niej.. -Co masz jescze? -Jak narazie 2 rzeczy! -Jakie? -1 to wafle gdy mometalnie grubnie i staje sie niższa.. -A 2? -Patrzcie-wybiągneła księgę pamietnikową -Black Book? -To znaczy czarna ksiega! -Nasza! -Tak opisaliśmy tam wszystkim prucz jej.. -A czemu? -Dałam nasze zdecja i opisałam nas -I..? -i podpisałam-czytała-By Cody -Sprytne! -Idziemy do dyrektora rozpłaczemy sie o 12:13 -A teraz? -Wafle! -Mam coś dla ciebie wafle bedziesz chuda i wysoka pa! -Pa! COdy zaczela być niższa i grubsza. -No i teraz rozpłaczcie sie.. Weszły. -Panie dyrekotrze..bu.. -Ragina?Viola?Karen? A co wy? -Bu... bo widzi pan to? -o matko! -To jest Cody i ona tak nas opiała i innych! -O nie.. CODY JEST WEZWANA DO GABINETU DYRTEKORA! -O Co chodzi? Dyrektor sie pochywlił nad mała osóbką i gruba wydzielił jej kary. Cody sie przeprowadzła juz jej nie było wyprowadziała sie z rodziną do Dziwnowa. Miała dosyć poniżenia. Któregoś dnia wróci:p w ,moim opowiadanku, nie martwcie się. Potem w wiadomościach Karen usłyszała: -Pewna dziewczyna znarkotyzowana… Cody… nosiła imie… chora I tp. Na zakończenie 2 cześći zdjęcie zmutowanej rodziny COdy: C.D.N--same przygody ,,Złe?'' Reginy , Karen i Violi. |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|