![]() |
#8 |
Zarejestrowany: 01.09.2003
Skąd: Jaworzno
Wiek: 33
Płeć: Kobieta
Postów: 244
Reputacja: 10
|
![]()
Zapraszam do czytania...
-------------------------------------------------------------------------------------------------------- Choć kłótnia minęła to żal został... I nie zanikał... Po rozmowie z ojcem Amy była tak wściekła, że nawet nie zjadła obiadu i kolacji... Myślała tylko o jednym... O ucieczce. Zamknięta w pokoju na klucz planowała jak wymknąć się z domu... -Może wyjdę przez okno... Nie za wysoko. A może po prostu przez drzwi... Nie to też nie... Rodzice zamykają drzwi o 21.00 I chowają gdzieś klucz... A ja muszę wyjść o 23.00... Zaraz, która godzina?? – Amy spojrzała na zegarek- dopiero 20.00 Może się uda!! Dziewczyna zeszła po schodach rozejrzała się po pokoju... -Ufff... Nie mam taty. ... I pobiegła do matki. -Mamo mogę dzisiaj nocować u Olki... Proszę. -No nie wiem... A co na to ojciec? -Nie dowie się... No proszę mamo... -No... Dobrze... Ale nie zapomnij wziąć szczoteczki, ubrania na zmianę i... -Dobrze mamo wiem... Nie jestem już dzieckiem!! -Masz rację... No idź się spakuj a ja zadzwonię do jej mamy. Uradowana Amy pobiegła do pokoju... Ale powodem jej szczęścia nie było nocowanie u koleżanki tylko... UCIECZKA... -Teraz już pójdzie łatwo... –Myślała z zadowoleniem- pokój Olki jest na pierwszym piętrze, więc mogę wyjść przez okno... Hmmm... Mam nadzieję, że Olka mnie zrozumie i pomoże mi w ucieczce... Spakowana i gotowa do drogi Amy wyszła przed dom... Mama Olki miała po nią podjechać o 20.30 Więc musiała chwilę czekać... -Szybciej, szybciej... –Mruczała pod nosem- szybciej, bo tata zaraz wróci ze sklepu!! Nie minęło 5 minut a samochód już podjechał... -Pa Amy... Tylko pamiętaj umyj zęby przed spaniem!! -Dobrze mamo będę pamiętać... Droga do koleżanki była długa i nudna... Amy, aby się nie nudzić liczyła latarnie przy drodze... -...55, 56, 57, Aaaaaaaaa....Ale nuda... Ech... No, ale cóż robić... 58, 59, 60.... Dziewczyna doliczyła do, 80 po czym zapadła w głęboki sen... Obudziła się dopiero na miejscu... -O... Już jesteśmy? Która godzina?? -Tak już jesteśmy... I jest godzina... 21.15... -Uff... Na szczęście... Tak się to ciągło... Myślałam, że jest cos koło 23.... -Na szczęście nie... No a teraz idź już do Olki... Ona już nie może się ciebie doczekać.... -Dobrze... Dobranoc. -Dobranoc i śpij dobrze... -Dziękuję. Amy weszła do pokoju koleżanki... -Cześć!! -O cześć czekałam na ciebie... Amy uścisnęła koleżankę przyjaźnie i zaczęła rozmowę... -Cieszę się a teraz słuchaj uważnie!! -O, co chodzi?? -Nic nie mów tylko słuchaj!! No, więc tak... Jak wiesz wczoraj w południe rozmawiałam z tatą?.. I się ‘trochę’ pokłóciliśmy... On kazał mi do jutra znaleźć sobie chłopaka, bo jeśli nie to on mi go znajdzie... Ale ja nie chcę... Za tydzień jadę na studia do SimCity i po co mi chłopak... Będzie mi tylko przeszkadzał!! I dlatego mam do ciebie prośbę... -Jaką? -Chcę żebyś pomogła mi w ucieczce... -Co chcesz uciec??!! I gdzie będziesz mieszkać?? Pod mostem??!! -Nie... Już mam wszystko zaplanowane... Nie martw się o mnie... Mam pieniądze, jedzenie, ubrania i wszystko, co potrzebne... Tylko proszę pomóż mi!! -No nie wiem... A co z rodzicami... Twoimi i moją mamą...?? -Moi się domyślą wszystkiego... A twojej mamie ty wytłumacz... Proszę to moja jedyna szansa... -No... No dobra... Ale nie obiecuję... Wiesz, jaka jest moja mama... -Och dziękuję... Mam u ciebie dług... -No dobra... Przygotuj się... A ja idę do mamy... -Dobra... Amy siedziała i trzymała kciuki... Bardzo chciała ‘wydostać’ się w końcu na ‘wolność’ i usamodzielnić się... Po pięciu minutach wróciła Olka... -Amy, Amy... Mama się zgodziła... -Naprawdę... Och Olka dziękuję ci... -Mam powiedziała, że doskonale cię rozumie... I nawet nie musiałam jej przekonywać... -To świetnie... Pociąg mam o północy... Ale wyjść muszę o 23.00 Bo stąd na stację jest godzina drogi... -Amy jak już będziesz w SimCity to napisz do mnie... -No jasne będę pisać, co miesiąc... -Dzięki... -Dopiero 21.30 Prześpię się chwile.... -A, czym masz zamiar dojechać na stację?? -Jeszcze nie wiem... -Może moja mam cię zawiezie... -Dobrze... Zapytaj ją.... Po chwili Ola wbiegła do pokoju i oświadczyła.... -Mam się zgodziła, powiedziała, że wyjedziecie o 22.45 -Podziękuj jej... No a ja się chwile prześpię... -Dobrych snów... -Dzięki... Aaaaaaaaa... Wybiło wpół do 23.00... Olka widząc to podbiegła do Amy i zaczęła ja gwałtownie szarpać.... -Hej... Amy wstawaj... Zostało ci 15 minut.... Szybko obudź się!!! -Co 15 min?? Musze się pospieszyć, bo jeszcze nie zdążę... -Szybko... Idź się przebrać a ja spakuję cię... -Dzięki... Co ja bym bez ciebie zrobiła?.. -Spóźniłabyś się... Amy pospiesznie się ubrała i uczesała... A jej koleżanka spakowała jej jedzenie, wodę i trochę pieniędzy od siebie... Na drogę.... O 22.40 Dziewczyny i Klara(mama Olki) stały przed domem... -Będę za tobą tęsknić... -Ja też... -Przyjadę do ciebie kiedyś w odwiedziny... -Obiecujesz...?? -No jasne... -Dobrze dziewczyny koniec tego... Spotkacie się jeszcze... Amy musimy jechać... -Tak proszę pani... -PAPA Amy pamiętaj nie zapomnij o mnie!!! -Będę pamiętać!! Amy wsiadła do samochodu i ruszyła w drogę... Pełna obaw... Ale i radości uciekinierka patrzyła w dal... I rozmyślała o swojej... PRZYSZŁOŚCI... C.D.N. -------------------------------------------------------------------------------------------------------- I jak podobało się?? Wyraźcie swoje opinie... ![]() PISZCIE PISZCIE PISZCIE PISZCIE PISZCIE PISZCIE PISZCIE P.S.Jeśli znajdziecie błędy to piszcie i je poprawię ![]() Ostatnio edytowane przez Nesy : 19.01.2005 - 14:49 |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|