![]() |
#10 |
Zarejestrowany: 01.09.2003
Skąd: Jaworzno
Wiek: 33
Płeć: Kobieta
Postów: 244
Reputacja: 10
|
![]()
A oto kolejny odcinek (spodoba sie wam)
![]() A za ten pociąg sorry ... nie wyszedł mi ![]() ------------------------------------------------------------------------------------------------------- Było coś koło pierwszej, kiedy pociąg mijał Weronę. Noc była wtedy chłodna i cicha a drzewa kołysały się lekko na wietrze. Pociąg zaczął zwalniać i w końcu zatrzymał się na stacji. Amy obudzona nagłym hamowaniem zeszła z łóżka i powędrowała do wagonu restauracyjnego. Znajdował się on na samym końcu pojazdu, więc dziewczyna musiała przejść dość spory kawałek. Lecz gdy w końcu tam dotarła spostrzegła, że nie jest SAMA. Na końcu stolika siedział młody chłopak. Możliwe, że był w tym samym wieku, co Amy. Jednak zajadał się właśnie kurczakiem i nawet nie zauważył dziewczyny... -Cześć –zagadnęła do chłopaka. -O cześć nie zauważyłem cie... Może usiądziesz? -Chętnie –odparła i usiadła koło nieznajomego. -Gdzie jedziesz? -Do SimCity. A ty? -Ja też jadę do SimsCity. -A, po co tam jedziesz? Jeśli można wiedzieć...? -Moja babcia ciężko zachorowała. -Och... Przepraszam... Nie wiedziałam –powiedziała speszona. -Nie szkodzi. No, ale teraz ty mi powiedz, po co jedziesz do SimCity? -Ja jadę tam studiować aktorstwo. -No proszę widzę, że siedzi koło mnie przyszła gwiazda simowego kina. -A tam znowu gwiazda... -No dobra jak chcesz... Widzę, że nie lubisz komplementów... -Może i lubię... – powiedziała tajemniczo. Nastąpiła chwile niezręcznej ciszy...Oboje patrzyli na siebie nic nie mówiąc. Amy poczuła, że się rumieni i przysłoniła twarz rękami... Ale po chwili ciszę przezwał chłopak. -Sama? -Tak. -Ja też...No, ale mniejsza o to, bo co ze mnie za pajac nawet się nie przedstawiłem. Jestem Adam Puszka a ty? -Nazywam się Amy Piórko. Ale czy mogę o coś zapytać? -Wal śmiało...Yyy... To znaczy pytaj... -Czy może masz kogoś w rodzinie, kto nazywa się Olka...?? -Tak. A ty skąd wiedziałaś? Olka to moja siostra. -No a jak ma na imię twoja matka? -Klara... Na co się tak patrzysz? -Bo ja... Znam twoją siostrę. Olka to moja najlepsza przyjaciółka. No a twoja mam mnie tu przywiozła. -Moja mama??!! Nie to na pewno jakieś nieporozumienie... Moja mam nie pomogłaby obcej osobie w ucieczce... -Zaraz. A skąd ty wiesz, że ja uciekłam...?? -Kochana... Kto normalnie podróżuje o tej godzinie a do tego sam...?? -Ty. -Ja się bardzo śpieszę do babci... Ale ty. Przecież studia zaczynają się dopiero za tydzień. -No tak. -Czy Olka mówiła ci coś o mnie? -Kiedyś wspominała, że ma brata, ale to było dawno... -Kochana siostrzyczka... -No a co robiłeś w Weronie? -Byłem na wakacjach. -A jak to się stało, że przez tyle lat znajomości z Olką ani razu cię nie spotkałam? -Często bywam poza domem... -Rozumiem. Amy i Adam rozmawiali tak jeszcze chwile, po czym chłopak udał się do swojego przedziału a uciekinierka zasiadła do ‘dość’ wczesnego ‘śniadania’. Jednak, pomimo że była bardzo głodna to niewiele zjadła. Dlaczego?? -Och... On jest taki... Taki WSPANIAŁY...ładny, miły, fajnie się z nim gada... A może tak... Nie!! A gdyby tak... Może warto spróbować?? Dziewczyna rozmyślała tak jeszcze chwilę, po czym wróciła do przedziału i pogrążyła się w głębokim śnie... Kto jej się śnił nie trudno zgadnąć?.. Bo przez sen powtarzała – Adam, Adam... Rano Amy obudziła się wypoczęta i szczęśliwa. Szybko się przebrała, uczesała i umyła, po czym popędziła zjeść coś. Miała nadzieję, że w ‘restauracji’ spotka Adama... Jednak nie było go tam. -Pewnie jeszcze śpi –pocieszała się- na pewno za niedługo przyjdzie coś zjeść. Lecz godziny mijała a chłopak nie przychodził... Biedna Amy siedziała nad porcją sałatki i ciągle spoglądała na drzwi w nadziei, że się otworzą i pojawi się w nich Adam. Zegar tykał Tik-Tak, Tik-Tak...W końcu znudzona i zła wyszła ze stołówki. Na korytarzu spotkała swego nowego znajomego. Lecz nawet na niego nie spojrzała. Odpowiedziała mu tylko –Cześć. I weszła do swojego ‘pokoju’. Chłopak popatrzył gdzie idzie. Stanął na chwile i zawrócił. Amy leżała na łóżku i rozmyślała... -Jak mogłam przejść koło niego obojętnie!! Jak mogłam...??!! Co ja zrobiłam?? Mogłam przecież z nim porozmawiać, zaprosić go!! Ale ja jestem głupia... Nagle rozległo się głośne pukanie... Dziewczyna podeszła do drzwi i je otworzyła... -Cześć pomyślałem, że jesteś głodna. W drzwiach stał Adam i w ręce trzymał talerz z sałatką. -Właściwie to tak. Proszę wejdź. -Gdzie to położyć? -Na stoliku. -Ok. Chłopak położył sałatkę na stoliku i usiadł na kanapie koło Amy... -Dlaczego uciekłaś? -Co? Przecież nie uciekałam. -Więc, dlaczego ze mną nie poszłaś do stołówki? -Eeee... No, bo... Amy tak bardzo chciała powiedzieć Adamowi, że jej się podoba, ale nie miała na to odwagi... O ile tylko na niego spojrzała czuła, że się rumieni i nie mogła z siebie wykrztusić ani jednego słowa... -Posłuchaj Amy. Bardzo mi się... Podobasz się i bardzo zależy mi na twojej ‘przyjaźni’. Dziewczyna nie mogła się opanować z radości. On... Chłopak jej marzeń powiedział, że zależy mu na jej przyjaźni a co ważniejsze podoba się mu!! Amy nie mogąc się już dłużej powstrzymywać pocałowała Adama... Był to jej pierwszy pocałunek ‘ Prawdziwej Miłości’... C.D.N. ------------------------------------------------------------------------------------------------------- KOMENTUJCIE ![]() P.S. Jak wyłapiecie jakieś błędy to piszcie a ja je poprawię ![]() Ostatnio edytowane przez Nesy : 21.01.2005 - 12:38 |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|