![]() |
#24 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
NIe pamiętam na czym skończyłam, ale zaczniemy od powrotu Frankie do domu.
Spotkała mamę w jej pokoju. Zdziwiona zapytała - Co ty tu robisz? - FRANKIE!NATYCHMIAST TU POSPRZĄTAJ! - czemu? - Czy uważasz, że twoje majtki na komputerze, śmierdzące skarpetki przewalające się biórku to dobre miejsce? -ee.. no.. - Masz posprzątać! -nie -nie?! -nie - w takim razie nie wyjdziesz z pokoju dopóki nie posprzątasz. - i mama wyszła z pokoju prankie potykając się o pudełko po czekoladkach leżące na podłodze. Frankie otworzyła swoją szafkę z kolekcją wszystkiego co potrzebne było na wypadek akiej kary. Oczywiście wszystko wypadło jej na nogi. Wzięła wszystko i spowrotem włożyła do szafki. Frankie posprzatała swoje ubrania i usiadła ptrzed kompem. Napisała sromotną notkę na blogu, ale oczywiście się nie zapisała, więc Frankie ze złością kopnęła w kompa i przy okazji włącznik/wyłącznik więc zapadła cisza. Frankie zdjęła z siebie bluzę na ekspres i powiesiła na fotelu. Frankie usłyszała pukanie do drzwi jej pokoju, więc otworzyła z parówką drobiową w ustach. Zobaczyła Chill(jej najlepsza przyjaciółka) z interesująco wyglądającym pudełkiem w kolorze bordowo-czarnym. -Masz - powiedziała wciskając Frankie pudełko w brzuch. - co to? - twój prezęt imieninowy -To ja mam dzisiaj imieniny? -Oh, pipo! - powiedziała Chill co zastępowało odpowiedź 'Tak pipo!'. W tym momencie parówka, którą Frankie trzymała w ustach, ale zapobiegawszy jej upadkowi ścisnęła odruchowo kolasna. Jej drobiowa paróweczka przypominała teraz coś innego... Z głupawym uśmiechem podmuchała parówkę i wcisnęła całą do ust. Otworzyła pudełko w którym były rozmaite drobiazgi takie jak majtki z napisem "Miło jest pierdzieć na przyjaciół". Frankie położyła pudełko na biurku i zaczęła się wygłupiać jak zawsze z chill i jak zawsze z Chill odbiła im 'pipa'. Po zrobieniu sromotnej kupy Frankie wyszła z klopa z pytaniem -Nocujesz u mnie? - może - powiedziała biorąc telefon i dzwoniąc do domu. PO minucie powiedziała, że pójdzie do domu po zapas żywności i piżamę. PO 10min. przybiegła z tymi wszystkimi pierdołami i zaczęły ogladać MTV. Zjadły już 4 paczki Chipsów, które wyżucały a podłogę. - Wiem! - Chill podskoczyła na fotelu - tak, ja też wiem... - powiedziała obojetnie - Ale, nie nie oto mi chodzi. Zrobimy u ciebie impreze. - powiedziała z roześmiana. - właściwie czemuby nie... - i tak chichrząc się i szukając numerów tel. w dużym i grubym notesie Frankie zaprosiły 'trochę' osób. PO pół godzinie w pokoju Frankie zrobił się tłok. Każdy coś ze sobą przyniósł więc mieli zapas żarcia na całą noc. CDN |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|