Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory

Komunikaty

Zobacz wyniki ankiety: Kto będzie matką Maxa i Laury?
Śmierć znalazł ich poprzednią matkę,która wcale nie zmarła tylko uciekła 1 11.11%
Śmierć wskrzesił ich poprzednią matkę 1 11.11%
Śmierć zakochał się w p.Nowell 4 44.44%
Śmierć zakochał się w kobiecie, która pojawi się w kolejnym odcinku 3 33.33%
Śmierć zakochał się w Hula 0 0%
Głosujących: 9. Nie możesz głosować w tej sondzie

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 26.06.2005, 15:18   #1
Art
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Widzę komenty więc oto 2 odcinek. W mojej sygnie jest napisane "jest już drugi odcinek" bo traktowałam przedmowę jako pierwszy, więc sorry. Teraz jest już II ODCINEK.
Odc.2
-Zaczynam się niecierpliwić. Jak długo będziemy w tej windzie?-spytała Angie
-Wy...wydaje mi się że 15 minut już minęło-powiedziała Melania drżąc ze strachu
-No, spokojnie. Przecież się zorientują że nas nie ma i znajdą nas.
-Mam nadzieję. Ciekawe jak długo tu jesteśmy. Szkoda, ze nie mam zegarka.
-Ja też nie mam.

Dla zabicia czasu dziewczyny opowiadały sobie dowcipy. Trwało to przez pół godziny (winda cały czas nie chciała ruszyć).
Nagle Melania zobaczyła za Angie ducha. Za dziewczyną unosiła się mglista postać o białej skórze, ubrana w czarne szaty.

-AAA!-krzyknęła Mel
-Co jest?-spytała Angie
-Za tobą.....za tobą jest upiór!
Angie obejrzała się za siebie....ale nic nie zobaczyła.
-Przecież tam nic nie ma!
-Był! Przysięgam że był! Teraz zniknął!

-Nie pleć bzdur!
-Ale....
-Dobra, dobra przewidziało ci się. Nie mówmy już o tym.
Niespodziewanie Angie zauważyła, że obok niej stoi jakiś mężczyzna.
-S...skąd się tu wziąłeś?-zapytała-Przecież winda jest zacięta, a gdy do niej weszłyśmy nikogo w niej nie było!
-Jak to? Przecież byłem tu cały czas. Byłyście zbyt zajęte rozmową, by mnie zauważyć.-powiedział i spojrzał głęboko w oczy Angie.
-To niemożliwe, żebyśmy cię nie zobaczyły-wtrąciła się Melania spostrzegając, że „mężczyzna” jest w jej wieku

-Nie......-powiedziała Angie wpatrując się urzeczona w twarz nieznajomego-On pewnie ma rację. Byłyśmy tak pogrążone w rozmowie....
-Przysięgam że 5 minut temu go tu nie było. Zresztą on wygląda jak duch którego widziałam.
-Zamknij się!-szepnęła Angie do Mel-Przewidziało ci się. Proszę nie brać jej na serio-zwróciła się do nastolatka.
-Oczywiście.
Melania przewróciła oczami. Angie wpatrywała się w tego faceta jak w obrazek. W ogóle on jest jakiś dziwny. Ma taką białą skórę i wygląda dokładnie jak tamten duch.

A Angie była urzeczona nieznanym człowiekiem. Może dlatego, że miał takie głębokie oczy, czarujący uśmiech....
-Jak masz na imię?-spytała-Ja jestem Angie.
-A ja Max.
Angie z Maxem zaczęli rozmawiać. Zupełnie nie zwracali uwagi na Mel. Ta usiadła w kącie i zdrzemnęła się z nudów.

Max zobaczył, że Melania usnęła
-Dobrze-pomyślał-ona coś nie miała do mnie zaufania. I miała rację. Ale przeszkadzała. Ta murzynka nie ma oporów. Plan działa. W gruncie rzeczy ona jest całkiem ładna....No dobrze, ale teraz muszę ją w sobie rozkochać.
Angie już i tak była zauroczona Maxem. Nagle ten delikatnie chwycił ją za dłonie. Potem zaczął pieścić jej ciało.

Pozwalanie się obmacywać było sprzeczne z ideałami dziewczyny, ale jakoś nie chciała tego przerywać. Sama nie wiedząc jak to się stało niespodziewanie znalazła się w ramionach Maxa tonąc w gorącym pocałunku. Właśnie tak zobaczyła ich Melania.

(sorry za tą minę, ale za nic nie chciała być zdziwiona)
Otworzyła szeroko oczy nie mogąc uwierzyć w to co widziałą. Czyżby jej przyjaciółka była tak „łatwa”?
Nagle drzwi windy otworzyły się.
-Wreszcie!-krzyknęła Melania.
Angie i Max przestali się całować.

-Muszę już iść-powiedziała Angie-Zobaczymy się jeszcze dzisiaj?
-Jasne. Bądź przy pokoju 107 o 19.00. –odpowiedział Max.
-Angie!-powiedziała Mel gdy znalazły się same-Jak możesz po pół godzinie znajomości dać całować się jakiemuś podejrzanemu chłopakowi wyglądającemu jak duch?!

-Przestań!-oburzyła się Angie-Jesteś po prostu zazdrosna! Max jest wspaniały! Jak możesz tak o nim mówić?
-Ech!-westchnęła Mel. Wyglądało na to, że Angie jest zakochana po uszy.
-Poddaję się-pomyślała-Niech sobie idzie na to spotkanie.
Mgr. Nowell odeszła już z grupą godzinę temu, więc nastolatki siedziały w swoich pokojach.

Zbliżała się 19. Angie umalowała się i ubrała w swoje najlepsze ciuchy i poszła pod pokój 107. Melania została sama. Postanowiła poczytać. Wzięła książkę do ręki, lecz nagle zamarła.
Przed nią stała mała dziewczynka. Miała prawie białe włosy zaplecione w warkocze, papierowo białą skórę i białe szaty. Przed Melanią stał najprawdziwszy duch.

Koniec II odcinka

I jak? Tutaj już akcja całkowicie się rozwinęła . Komentujcie. Kolejny odcineczek jutro lub we wtorek.

Ostatnio edytowane przez Art : 26.06.2005 - 15:52
  Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 27.06.2005, 14:05   #2
Art
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Heh dobrze, lituję się i daję odcinek. Więc oto odcinek trzeci.

Odc.3

Angie stała przed pokojem 107. Myśli kołotały jej w głowie. Sama nie wiedziała czemu, ale bała się.
-Przestań!-skarciła się w myślach-Czego się boisz? Przecież go...kochasz!- zaskoczyła ją ta myśl. Nigdy nie pomyślała tak o żadnym chłopaku.
Drzwi otworzyły się.

-Cześć!-powiedział Max-Ładnie wyglądasz!
-Och! Dzięki.-zarumieniła się Angie i weszła do pokoju.
Max zamknął drzwi.
-Angie, muszę z tobą o czymś porozmawiać.
-Tak?

-Widzisz...ja cię kocham-powiedział Max zgodnie ze swoim planem. Ale nagle dotarła do niego prawda-on ją naprawdę kochał!
-Nie, nie-pomyślał-przecież mam tylko udawać. Nie-nie mogę się w niej zakochać.-odgonił od siebie te myśli.
Angie poczuła że jest w tej chwili najszczęśliwszą osobą na świecie.
-Ja też cię kocham-wyszeptała.
-Czy będziesz ze mną chodzić?-spytał Max.
-Oczywiście-dziewczyna nie marzyła o niczym innym.
Chłopak położył nastolatkę na kanapie i zaczął ją gorąco całować...


Melania szeroko otworzyła oczy ze zdumienia.
-Jak? Jak to możliwe?-pomyślała-Jak mogę widzieć duchy?
-Witaj Melanio.-powiedziała dziewczynka grobowym głosem

-Kim? Kim jesteś?-krzyknęła przerażona Mel-Skąd znasz moje imię?!
-Jesteś medium. Ty jedyna możesz nas widzieć. Przyszłam by cię ostrzec. Twoja przyjaciółka jest w niebezpieczeństwie. Uważaj. Uwaaaażaj....Max nie jest tym za kogo się podaje-po tych słowach duch rozpłynął się w powietrzu.
-Zaczekaj!
Ale dziewczynka zniknęła.
-Muszę ostrzec Angie! Czyżby Max miał coś wspólnego z niebezpieczeństwem?-pomyślała Melania

Angie wstała z kanapy. Maxa już nie było. W ciągu tych paru godzin straciła dziewictwo. Nie żałowała. To było najwspanialsze uczucie w jej życiu. Szybko pobiegła by powiedzieć o tym Mel.
Wpadła do pokoju jak burza.
-Mel! Muszę ci coś powiedzieć!
-Ja tobie też!
-Słuchaj, dzisiaj zrobiłam to z Maxem!-krzyknęła podniecona Angie
-COOO?!-wrzasnęła Melania
-Było super! Max jest cudowny. Ja go kocham i on też mnie kocha i....
-Przestań! Uważaj na Maxa-on nie jest tym za kogo się podaje! Jak ty z nim baraszkowałaś ja widziałam ducha, który ostrzegał mnie przed Maxem!

-Nie pleć bzdur! Duchy nie istnieją! Ostatnio ciągle o nich gadasz! Masz jakieś przewidzenia, a ja mam dość słuchania o tym! A o Maxa jesteś po prostu zazdrosna!!!-wybuchnęła Angie
-Super! Dobrze! Jestem zazdrosna! A ty jesteś idiotką która idzie do łóżka z pierwszym lepszym gościem! Ach tak! Przecież przynudzam! Dobrze! Już sobie idę!-Melania wybiegła z pokoju trzaskając drzwiami.

Max zapukał nieśmiało w ciężkie, dębowe drzwi. Za każdym razem gdy przez nie przechodził czuł ogromny strach.
-Jak to możliwe, że własny ojciec napawa mnie takim przerażeniem?-pomyślał.
Wrota otworzyły się.
-Witaj synu.-zadudnił przerażający głos.
Przed Maxem stał jego ojciec-Mroczny Kosiarz. Chłopak czasem zastanawiał się, dlaczego jego matka chciała mieć dzieci ze Śmiercią. Na ścianie wisiał jej portret a obok stał fortepian-jedyne pamiątki, które po niej zostały. Max ledwo ją pamiętał. Zmarła w niewyjaśnionych okolicznościach po urodzeniu Laury. Ciekawe czemu ojciec pozwolił jej odejść?-zastanawiał się czasem Max,

Spojrzał na obraz. Jego matka była naprawdę piękna. Miała długie czarne, włosy. Piękną oliwkową cerę i przenikliwe zielone oczy.
-Szkoda, że skórę odziedziczyłem po ojcu.-pomyślał Max.
Głos Śmierci wyrwał go z zamyślenia.
-Jak poszło synu?
-Bardzo łatwo, pocałunki i drugi etap mam już za sobą.
-Tak szybko?
-Tak.
-Ta dziewczyna to jakaś prostytutka?
-Nie.-odparł cicho Max.
-Dobry, jesteś synu-zaśmiał się Mroczny Kosiarz, chociaż w tym śmiechu nie było ani odrobiny radości czy rozbawienia. Ten śmiech był zimny jak lód.-Rozkochać w sobie dziewczynę w ciągu jednego dnia. Jednak jest pewna przeszkoda.

-J..jaka?
-Przyjaciółka ofiary-Melania. Kojarzysz?
-Tak-odparł Max. Pamiętał tą dziewczynę która towarzyszyła Angie w windzie i była do niego tak źle nastawiona.
-Ona coś podejrzewała. A teraz ma już pewność, że szykuje się coś złego choć nie wie co.
-Dlaczego ma pewność?
-Laura.-wycedził Śmierć
-Jak to? Laura ją...ostrzegła?
-Tak-głos ojca był zimny jak lód.
-O rany,-pomyślał Max-Gdy ojciec znajdzie Laurę zabije ją. Muszę jej pomóc.
-Musisz zlikwidować Melanię-powiedział Śmierć
-Jak to? Zabić?
-Hmm...nie. Na razie tylko porwać. A potem zobaczymy.....-syknął złowieszczo Mroczny Kosiarz

Koniec odcinka 3

I jak? Następny odcinek jutro albo w środę. Oceniajcie i komentujcie!
  Odpowiedź z Cytatem
stare 28.06.2005, 12:38   #3
Art
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Oto odcinek czwarty skoro tak o niego prosicie
Niestety na następny odcineczek będziecie musieli trochę poczekać, bo coś nie mam weny

Odc.4
Melania szła korytarzem. Łzy cisnęły się jej do oczu. Jak Angie mogła? Po jednym dniu znajomości.....
„Myliłam się co do niej.” pomyślała
To wszystko przez tego Maxa! Co Angie w nim widzi? Czy nie zauważa np. że on ma skórę papierowobladą jak jakiś upiór?
Nagle przystanęła. Przed nią stał Max! Przecież przed chwilą go tu nie było!
-Przykro mi, ale wiesz zbyt dużo-powiedział chłopak i niespodziewanie chwycił Mel chcąc ją związać.

-Puszczaj!-krzyknęła dziewczyna próbując się bronić.-Ratunku!
Nagle poczuła przenikliwy chłód i zemdlała.
Napastnik wziął bezwładną nastolatkę i poszedł ciemnym korytarzem...

Angie leżała na łóżku.
„Może byłam trochę za ostra dla Melanii.”pomyślała. „W końcu to moja przyjaciółka i chce dla mnie dobrze. No, ale co ona ma do Maxa? Przecież on jest taki wspaniały..... Zresztą to nie jej sprawa co z nim robię! Ona jest chyba po prostu zazdrosna.I na dodatek wszędzie widzi te duchy. Dobrze, teraz się obraziła, ale gdy wróci to jakoś dojdziemy do zgody. Zaproponuję jej żebyśmy już nie poruszały tematu Maxa między sobą.”

Jednak Melania nie wracała.
Po 2 godzinach Angie zaczęła się niepokoić o przyjaciółkę.
„Gdzie ona może być tyle czasu?! Może coś się jej stało....E, to bzdura. Poszukam jej. Może faktycznie za ostro ją potraktowałam.”
Dziewczyna wyszła z pokoju.

Zemdlona nastolatka leżała na kanapie.

-Co teraz ojcze?-spytał Max
-Hmmm.....co by z nią zrobić. Chwilowo nie chce mi się zabijać. Mam pomysł...KOMNATA ZAGŁADY.

Chłopak wzdrygnął się. Komnata Zagłady była jednym z najgorszych pomysłów ojca. Max nienawidził kogoś do niej wysyłać. Ale musiał. Gdyby sprzeciwił się ojcu sam skończył by na dnie Komnaty.
-Zepchnij ją do niej-rzekł Mroczny Kosiarz.
-Dobrze ojcze-powiedział cicho Max

Wracając natknął się na małą bladą dziewczynkę w białej sukni.

-Laura!-krzyknął-Co ty narobiłaś?
-Ja???-spytało dziecko głosem niewiniątka.
-Ojciec jest na ciebie wściekły. Strzeż się. Gdy cię znajdzie....
Laura machnęła ręką.
-Spokojnie braciszku. Nic mi się nie stanie.
-Laura, nie wiesz jaki jest ojciec gdy się wścieknie.
-Ojej, ojej! Ty zawsze taki sam! Jak możesz mu służyć?! Wykonywać te podłe rozkazy! To chore!
Chłopak spuścił oczy. Laura była niezwykle mądra jak na swój wiek. Zbuntowała się przeciw ojcu, przeciw temu terrorowi. Ale było to wielkie ryzyko. Teraz Śmierć zabije córkę gdy tylko ją znajdzie,
-Siostrzyczko, ja muszę. Inaczej on.....

-Wiem. On taki jest. Dlaczego nie możemy być normalnymi dziećmi.?! Nie być dziećmi ŚMIERCI!!!!!!!-oczy Laury się zaszkliły, zaraz jednak dziewczynka się opanowała-Wiem co robisz teraz z jego rozkazu! Jak możesz tak wykorzystywać tą dziewczynę?
Maxa ogarnęło poczucie wstydu. Angie była.....wspaniała. Sam nie wiedząc również się w niej zakochał. Jednak ojciec kazał mu zrobić z nią to co z innymi.......
-Laura, postąpiłaś nierozsądnie ostrzegając jej przyjaciółkę.
-Niby czemu?! Nie musiałabym tego robić gdyby nie ty! A tak w ogóle ona jest medium-szepnęła Laura z podnieceniem
-Medium, które ojciec kazał zamknąć w Komnacie Zagłady, ponieważ je ostrzegłaś.
Laura skamieniała.
-Jak to?! I ty to zrobiłeś?!!!!!! Ty....ty...

-Musiałem. Inaczej.....
-Ty zawsze musisz! Żebyś wiedział że do tego nie dopuszczę! Zobaczysz!
-Laura!-krzyknął Max przeczuwając co może zrobić jego siostra. Gdy się zdenerwuje jest naprawdę nieobliczalna.
Jednak jego siostrzyczka już zniknęła.
„To się porobiło”pomyślał „Kto wie co ona wymyśli. A i tak ma już przechlapane u ojca.”


Angie nie znalazła Melanii. Z ciężkim sercem poszła na kolację.
-A gdzie panna Melania?-zapytała Mgr. Nowell.
-Nie wiem-odpowiedziała Angie-Ona....zniknęła.

-Jak to zniknęła, co to za bzdury! Proszę jej nie kryć, myślisz że nie wiem, że nie przyszła z lenistwa?! Idę po nią!

„Mam nadzieję, że Nowellka ją znajdzie” pomyślała Angie nawet nie zwracając uwagi na to, że jedzenie, które właśnie brała do ust wygląda jak końskie odchody.

Mgr. Nowell nie znalazła Melanii w pokoju.
„A to spryciula!” pomyślała „ Pewnie się gdzieś ukryła! Przeszukam wszystkie pokoje. O ile się nie mylę ten jest wolny. Może się w nim schowała.”
Mgr. Nowell otworzyła drzwi i zamarła widząc kto jest za nimi.


KONIEC ODCINKA IV

Mam nadzieję że się podobało. Jak widzicie jest tu już Mgr. Nowell . Następny odcinek postaram się dać jutro lub w czwartek. Nie wiem czy uda mi się na jutro, bo jakoś nie mam weny .
Komentujcie
  Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 
Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 14:15.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023