Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory

Komunikaty

Zobacz wyniki ankiety: Jak ocenisz to Fotostory?
6- celujące 5 33.33%
5- Bardzo fajne 0 0%
4- Dobre/Fajne 3 20.00%
3- przeciętne 3 20.00%
2- okropne 1 6.67%
1- strach się bac 3 20.00%
Głosujących: 15. Nie możesz głosować w tej sondzie

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 28.02.2006, 08:08   #1
Margierytka
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

No jak to dlaczego chlupoczący? No chlupoczy... w babie... No w środku. Cholera, nie będę Was uświadamiać. Sami się przekonacie.
  Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 28.02.2006, 12:53   #2
Isi
 
Avatar Isi
 
Zarejestrowany: 03.10.2004
Wiek: 39
Płeć: Kobieta
Postów: 1,636
Reputacja: 10
Domyślnie

Takie podobne to fs do telenoweli, zresztą sama tak napisałaś.
Ja osobiście wolę trochę inne klimaty, choć nie mówię, że fs jest złe. Myślę, że na przyzwoitym poziomie, choć niektóre zdania są dziwne, ale chyba wszystkie wypisała już Alia. Podobnie jak magda_909 trochę gubię się w tych imionach, ale można zawsze spojrzeć na wstęp.
Na czwartym zdjęciu widać niebo nad ścianami, na dwóch kolejnych "plusy" i kawałek dymka, ale na te ostatnie nie zawsze ma się wpływ...
No cóż, poczekam z oceną do następnych ocinków, dla mnie jest na chwilę obecną średnio.
Pozdrawiam
Isi jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 28.02.2006, 14:56   #3
Sesca
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

NOWE FS slicznej?!?!?!?!?!
HUUUUURRRAAAA!!!! Powracają stare czasy!!!!! Czekam tylko na binka! XDDDD
  Odpowiedź z Cytatem
stare 28.02.2006, 15:11   #4
ReGiNa
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Cytat:
Napisał Sesca
NOWE FS slicznej?!?!?!?!?!
HUUUUURRRAAAA!!!! Powracają stare czasy!!!!! Czekam tylko na binka! XDDDD
czyżby sarkazm?
Oh, tym razem nie wyjde z płaczem przez otwarte drzwi (przenośnia).
Tak łatwo sie mnie nie pozbędziecie.
A co do czasów, to moja sprawa co robie
Nie chcesz.. nie czytaj.

Pozdroffki

Edit: I nie jestem "śliczna"

Ostatnio edytowane przez ReGiNa : 28.02.2006 - 15:15
  Odpowiedź z Cytatem
stare 28.02.2006, 15:30   #5
Sesca
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Cytat:
Napisał ReGiNa
czyżby sarkazm?
Oh, tym razem nie wyjde z płaczem przez otwarte drzwi (przenośnia).
Tak łatwo sie mnie nie pozbędziecie.
A co do czasów, to moja sprawa co robie
Nie chcesz.. nie czytaj.

Pozdroffki

Edit: I nie jestem "śliczna"
Dla mnie zawsze bedziesz sliczna, najsłodszy użytkownik, twórca Marzeny w Krainie Zazu, Wrednych dziewczyn i innych dzieł *__*
  Odpowiedź z Cytatem
stare 28.02.2006, 16:32   #6
Margierytka
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

O to nie wiedziałam, że ReGiNa to śliczna. A miałam przyjemność przejrzeć zdaje sie jedno Twoje wcześniejsze FS za namową innego usera. I powiem, że byłam zaskoczona.
  Odpowiedź z Cytatem
stare 25.03.2006, 10:01   #7
Elzi
Guest
 
Postów: n/a
ThumbsDown

Pierwszy odcinek znudził mnie na tyle, że już dalej nie czytałam.Najbardziej denny wątek to ten, że Dawid się zabujał w tej blondynie.Matko...Temat miłości w fs jest już tak przeterminowany, że za chwilę puszczę pawia.HELP!Na koniec mojej szczerej i drastycznej wypowiedzi ocenka:2/10.Poprostu extra to twoje fs....
  Odpowiedź z Cytatem
stare 25.03.2006, 12:08   #8
ReGiNa
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Cytat:
Napisał Elzi
Pierwszy odcinek znudził mnie na tyle, że już dalej nie czytałam.Najbardziej denny wątek to ten, że Dawid się zabujał w tej blondynie.Matko...Temat miłości w fs jest już tak przeterminowany, że za chwilę puszczę pawia.HELP!Na koniec mojej szczerej i drastycznej wypowiedzi ocenka:2/10.Poprostu extra to twoje fs....
To jest telenowela, a w telenoweli jest wszystko. Po 2 po pierwszym odcinku nie można ocenić czy FS jest kiepskie czy wspaniałe, bo w 98% pierwszy odcinek nie wychodzi.

Pozdrawiam,

Madzia:*
  Odpowiedź z Cytatem
stare 28.02.2006, 16:53   #9
ReGiNa
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Odcinek 2


- Chyba trochę przesadziliśmy.
- Trochę... ? Jesteś ze mną już dwa miesiące! Może wreście ktoś powinien mu powiedzieć, że lecisz tylko na jego kasę.
-Wiesz co…- zaczęła i nagle drzwi do pokoju otworzyły się, stanął w nich Syrgiusz
-Co ty? …WY RAZEM?
-Oh nie.. To nie prawda!
-O nie! Jutro złożę pozew o rozwód! Nie dostaniesz ani kawałka majątku!
-Ale.. Dosyć tego! Adam pomóż mi go zabić!
-Co nie.. nie macie prawa..- powiedział i dostał wazonem w głowę, który się rozbił.
-I co robimy? – zapytała Luiza
-Zabijamy nie? Tylko…
Luiza wzięła nóż i zaczęła wbijać go w kierunku serca. Kiedy zadźgała nieprzytomnego Syrgiusza popłakała się, nie potrafiła sobie wybaczyć tego co zrobiła.
- Jeżeli komukolwiek piśniesz słówko... – mówiła- To chyba Cię zabiję!
- Tak wiem – mruknął i spojrzał na nią. - Spokojnie....nikt się nie dowie- powiedział i dodał- Co dalej zamierzasz ?
- Po prostu udajmy, że nic się nie stało. –rzekła i pochyliła się nad jego ciałem.
- A ty będziesz potrafiła ? Bo ja nie.
-Chce być kiedyś sławna! A jak się okażę, że my go zabiliśmy to nici z kariery!
- Staniesz się sławna… inaczej..
-Przestań! Po prostu.. Nic się nie stało i tyle!
-Oczywiście, a co z ciałem? – jęknął Adam
-To już twoja działka- powiedziała i spojrzała z pożądaniem na Adama, który rzucił ją na łóżko i całował.


Zbliżała się godzina 17:00. Anabela zaczęła się denerwować, nie widziała ojca. Anderi nie było, pewnie zasiedziała się w pracy. Przed osiemnastą zeszła na dół. A jednak nie była sama w domu. Weszła do salonu, siedziała tam grupka ludzi. Dwóch zarośniętych, brudnych i śmierdzących w dodatku Pijanych facetów z jej ojcem i jakimś facetem tak samo urządzonym. Gdy tylko zauważyli, że stoi w drzwiach, któryś powiedział;
-O jaka laseczka… mmm… to pewnie jedna z tych bajeczek po północy.. Wow sexi ciuch.. za ile numerków go masz?
Anabela skrzywiła się, przecież nie była żadną prostytutką i w ogóle jaki sex ciuch? Miała na sobie przecież zwykłe spodnie i bluzkę. Tą sekundową wymianę wzroku przerwał telefon. Był obok niej. Odebrała go, nikt się nie odzywał. Hubert poszedł do łazienki, a jego koledzy zabarykadowali mu drzwi. Anabela przestraszyła się. Jeden z facetów wstał i wziął Ane za ręce. Broniła się jak mogła, a on zaniósł ją do sypialni rodziców, gdzie po chwili pojawiła cała reszta pijanych facetów, prócz Huberta.
-Zostawcie mnie w spokoju!!!- krzyknęła.
Krzyczała tak, aż w końcu kolejny okropny facet zasłonił jej twarz poduszką, tak że jej krzyki były tłumione. Poczuła czyjąś rękę w okolicach klatki piersiowej… Już wiedziała co im chodzi, w myślach powtarzała sobie słowa:
*BOŻE PROSZĘ OBY MNIE NIE ZGWAŁCILI… TYLKO NIE TO*
Później zdjęli z niej spodnie, czuła jak jakaś ręką zjeżdża w majtki wtedy poczuła się jak jakaś prostytutka. Anabela nie wytrzymała tego, wciąż sobie powtarzała
*BOŻE JUZ MNIE WSZEDZIE WYMACALI TYLKO ŻEBY NIE DOSZŁO DO CZEGOŚ WIĘCEJ *
Usłyszała głosy- Zdejmij jej bieliznę… będzie co oglądać.. ha..
Wtedy Anabela nie wytrzymała, dostała zastrzyk energii, zaczęła wymachiwać nogami.. udało jej się uwolnić. Szybko złapała spodnie, ubrała je w „locie” i wybiegła z domu.


Emeryt Tol oglądał telewizje, kilka razy wołał Sita, który mu usługiwał. Po czasie Sit wyszedł z domu na dyskotekę, a Tol sam musiał spełniać swoje zachcianki. Usiadł na starej kanapie, przypomniał sobie czasy, kiedy na niej pierwszy raz całował się ze swoją małżonką Grażyną, która od pięciu lat nie żyje. Otworzył album ze zdjęciami.
-Od rocznika 1941- jęknął- Ah co to były za czasy…- zaczął przewracać kartki.
Na pierwszej stronie był sam on, jako malutki chłopczyk, a po prawej stronie –Mała Grażyna. Zdjęcia były czarno białe, bogato ustrojone w ramki z papieru. Odwrócił strony, znowu zobaczył jak dorastał u boku Grażyny. Nawet przez policzek przemknęła mu malutka łza.
Przy ostatnich dwudziestych kartkach, zobaczył siebie jako starego emeryta i starą Grażynę która byłą zdobiona w złotej ramce i wsiał mały napis „Świętej pamięci Grażyna”. Potem zobaczył małą Luizę i Syrygiusza, jak dorastali aż do teraz. Było pięć wolnych kartek, na zdjęcia z ich starości, a na końcu piątej dwie czarne puste ramki. Gdy znowu odwrócił zobaczył zdjęcia małego Sita jak dorastał aż do teraz. Chciał oglądać dalej zdjęcia, ale już nie potrafił. Płakał. Płakał jak dziecko. Tak bardzo tęsknił za Grażyną, wciąż myślał że ona jest przy nim. Budzi się rano jej nie ma, idzie spać nie ma jej. Nie wiedział czy jeszcze tak dłużej wytrzyma, ale pomyślał ,że musi się doczekać następnego wnuka, choć czuł że wkrótce jego żywot na ziemi się skończy.


Anabela była już na dworze, wybiegała przez dom i wpadła na jakąś osobę.
-Kim ty… Dawid?- rzuciła mu się na szyję z płaczem.
-Co się stało kochanie?- zapytał i również ją objął.
-On… On… - zaczęła i trzęsły się jej ręce, która władała do buzi.- Oni… mnie…Oni.. mnie….chcieli. .skrzywdzić.- tyle wypowiedziała. Więcej nie dała rady. Dawid rozumiał wszystko. Wszedł z nią do domu. Zrobił taki porządek, że w mieszkaniu został tylko on, Anabela i jej ojciec, który dziwnym trafem spał już w łóżku i przespał całą akcje Dawida.
Tymczasem Dawid siedział z Anabela i całowali się. Do domu weszła Andera. Stanęła jak słup i powiedziała:
-Dobry wieczór Dawid. Ano… Zechciej mi to wytłumaczyć.. I dlaczego… Co u tak się śmierdzi.
-Chcesz wiedzieć mamo?
-Tak Ano chce.
-Twój szanowny mąż przyprowadził bandę kolegów którzy chcieli mnie..- zatrzymała się- i Dawid ich przegonił.
-Aa.. Dawid i Ty to para?
-Tak mamo…
-Aha, nie przeszkadzajcie sobie, ja idę na rozmowę z ojcem!


Następny dzień nadszedł bardzo szybko. Helena wstała jak najszybciej mogła i spakowała się do szkoły. Był maj. W gimnazjum była już bardzo długo, jednak zawsze na wszystkich chciała sprawić dobre wrażenie. Wychodząc do szkoły przygotowywała się niesamowicie długo. Marta weszła do pokoju córki, kiedy ona malowała oczy.
- Helena! Co ty wyprawiasz?! Zaraz się spóźnisz do szkoły. Nic jeszcze nie zjadłaś...
- Zaraz zjem... - odpowiedziała znudzonym głosem, który jeszcze bardziej rozwścieczył Martę.
- Co ty masz na oczach! Zmyj to natychmiast! Jesteś za młoda na makijaż!
- Mamo! To jest delikatny makijaż!
- Nic mnie to nie obchodzi! Masz to natychmiast zmyć i zejść na śniadanie! – i wyszła.
Wściekła Helena wzięła się na zmywanie cieniu z powiek. Zarzuciłam plecak na ramię i wyszła z pokoju trzaskając drzwiami. Zeszła do kuchni, wzięła przygotowanego dla siebie tosta, wypiła migiem herbatę. Wyszła spoglądając jeszcze za siebie, kiedy w tym samym momencie wybiegł za nią Dawid z uśmiechem i dał sygnał ,że on również idzie z nimi do szkoły. Czekała chwilę na Anebele ,która doszła i na początku dostała ochrzan od Heleny czemu nie zadzwoniła. Kiedy zobaczyła Anabele trzymającą się za rękę z Dawidem była bardzo zadowolona.
-Na lekcjach, jak zwykle przynudzanie nauczycieli- warknęła Helena do Anabeli na lekcji Polskiego. Na ostatniej przerwie na korytarzu rozsadziła się jakaś dziwna kobieta z magiczną kulą i zapowiadała ,że powróży za dwa złote. Nikt nie miał odwagi pojeść. Jedynie Sit ze starszej klasy, za którym Helena po prostu szalała odważył się podejść do kobiety. Podał jej monetę i usiadł po turecku.
- Przygotuj się na coś strasznego.... Kiedy wrócisz do domu, czeka cię... - nie dokończyła, bo zauważyła za rogiem dyrektorkę, która zabrania "czarów" w szkole. Wsadziła pod pachę swoją kulę i szybko się ulotniła. Sit nie przejął się za bardzo przepowiednią. Sądził ,że wiele wariatów jest na świecie. Podeszła do niego Helena i uśmiechnęła się do Sita.
-Heluś jesteś śliczna gdy się tak szczerzysz- powiedział i pobiegł za kolegami.
Helena uśmiechnęła się i szarpnęła Anabele.
-Ana! On powiedział do mnie Heluś i że jestem śliczna! Kapujesz! SIT!
Anabela nic nie powiedziała, udały się na ostatnią lekcję.
*

Anabela wracała do domu z Heleną, Sitem i Dawidem. Dawid postanowił ,że odprowadzi Anabele do domu, Helena oczywiście też poszła bo Sit. Szli tak, aż w końcu stanęli przed dwoma domami- Anabeli i Sita. Mieszkali obok siebie. Przed domem Sita stała jego matka ze załamanymi dłońmi i jego dziadek przytulający się do córki. Nastolatkowie podeszli do niej.
- Eee... co się stało? - spytał powoli Sit. Milczeli... - Mógłby mi ktoś wytłumaczyć co tu się dzieje? - ponowił pytanie. Luiza spojrzała na Sita i wybuchnęła płaczem. Pierwszy raz widział, żeby jego matka płakała.
- Sit... tata... nie żyje... - wyjąkała Luiza
- Eee... To miał być żart? Bo trochę wam się nie udał... - zrobił krzywą minę...
- To nie jest żart... – odpowiedział Tol - I... - nie dokończył.
Wszyscy popatrzyli w stronę drzwi, właśnie wynoszono z nich zwłoki Syrgiusza. Ujrzeli jego bladą twarz, sine usta i ślady krwi. Nie pozwolił żeby Helena i Anabela to oglądały i zakrył im oczy i odwrócił do siebie.
-Mamo- zaczął- Co się stało?
-Nie wiem kochanie…
-Bo mi to wygląda na morderstwo mamo- spojrzał w okno, gdzie stał przy nim jakiś facet.
Pocałował Helenę w policzek i pożegnał się z resztą. Tol udał się do domu ze słowem- Idę się położyć.

C.D.N zaraz bedzie =]
  Odpowiedź z Cytatem
stare 28.02.2006, 17:08   #10
ReGiNa
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Odcinek 3


Helena wracała do domu w towarzystwie Dawida, brata który rozumiał ją zawsze.
-Heluś- zaczął- no wiesz.. przepraszam, że Ci nie powiedziałem że ja i Ana.. No bo wiesz…. Nie było czasu, tak szybko to się działo…
-Dobra, nie ma sprawy. Pytałeś Sita o mnie?
-YY jutro na pewno spytam!
-DAWID! –rozległ się głos za pleców wściekłej Heleny.- Dawidku! Mój ty misiu- pisiu! Gdzieś Ty był kochanie?!
Dawid poczerwieniał, Helena spojrzała na niego- Dawid… Kto to?
-To jest Ilona, koleżanka z klasy. Buja się we mnie od dłuższego czasu.. Spławiam ją, ale zawsze za mną biegnie. Ale niedługo.. za miesiąc i trochę dni… Są wakacje i się odwali.
Helena nie słuchała go, weszła do domu za nim i spojrzała w lustro.


Hubert szedł do dużego gabinetu szefa. Zanim jednak do niego wszedł usłyszał kłótnie.
Była to kłótnia szefa z jego nastoletnią córką Gabrielą.
-Tato! Ty jesteś szefem nad tymi osiłkami… wiesz… chce żeby zaprojektowali mój pokój!
-Gabi! Ja też zaczynałem prace będąc takim, jak ty to nazywasz osiłkiem! A Ci ludzie ciężko pracują, żeby wyrobić swoje zdanie i stanąć na podium!
-Tato, weź. Lepiej nakaż żeby zrobili to jak najszybciej bo..
-JESTEŚ TYLKO GŁUPIĄ NASTOLATKĄ, KTÓRA NIC NIE ROZUMIE I W ŻYCIU NIE MIAŁA BIEDY!
Drzwi otworzyły się. Wyszła z niego popłakana córka Gabriela. Hubert zapomniał po co chciał iść do szefa i minął się z zabieganym Wojtkiem, który szybko wszedł do drzwi.
-Witam szefie- jęknął- zrobiłem projekt.
-Połóż go, dziękuje Ci bardzo Sekowski. A teraz możesz już wyjść.
Wojtek był zadowolony, pośpiesznym krokiem wyszedł. Wszedł do wspólnego gabinetu.
-No Hubi, nic nie zrobił! Nawet nie spojrzał!
-No to świetnie.. –powiedział zapracowany Hubert
-Te Hubert, gdzie ty jedziesz na wakacje?
-Wiesz, jeszcze nie wiem. Pomyśle za jakiś czas. Jeszcze miesiąc. A w ogóle to Andrea sądzi, że pojedziemy z rodziną Welów i Tomasików.
-Z kim?
-No Welów wiesz Syrgiusz…
-Aaa od Syrgiusza. Tomasikowie to Ci od Ediego?
-Tak. Dobry jesteś. –stwierdził Hubert


Anabela zatrzymała się, zobaczyła wkurzonego Sita, który darł się na swoją matkę.
-Co ty sobie wyobrażasz?! To twój kochanek tak? TO ON GO ZABIŁ TAK? ODPOWIEDZ!
-Kochanie, chodź do środka bo jeszcze ludzie wyjdą….
Syn pokierował Luizę do domu. Anabela była tak ciekawa, że stała po drzwiami i podsłuchiwała.
-Więc?
-Co chcesz wiedzieć Sidzie?- zapytała Luiza
Po schodach zszedł Adam. Uśmiechnął się do Sita i pocałował Luize.
-To jest twój kochanek tak?
-Tak zgadza się- odparł Adam- a ty musisz być synem Luizy…
-…i mojego ojca Syrgiusza , ty go zabiłeś tak?
-Nie.. To nie ja go zabiłem.. Tylko twoja mama.- odparł uśmiechnięty Adam, unikający spojrzeń Luizy.
-Ale… DLACZEGO?- warknął Sit
-No .. pieniądze synu.- powiedziała Luiza
-TAK? JEDNO WAŻNE ŻYCIE STRACONE Z POWODU JAKIŚ GŁUPICH PIENIĘDZY?
-Uspokój się Sidzie, razem stworzymy wspaniałą rodzinę- rzekł Adam
-Ale ty w niej nie będziesz- powiedział i zwrócił się do Luizy- Albo on albo ja.
Wbiegł po schodach i udał się do swojego pokoju.


Anabela wstała, była zdziwiona, miała ochotę wszystko opowiedzieć Dawidowi i Helenie, szybko wbiegła do domu, wzięła telefon i wykręciła szybko numer.
-Heluś? No Hejka.. Wiesz co? Ojciec Sita nie żyje, bo jego matka ma kochanka Adama i on chce mieć majątek z Luizą i Sit nie chce być w tej rodzinie..
-Jak , jak? Bo nie skapowaliśmy- usłyszała też głos Dawida
-Ojciec Sita nie żyje tak?
-No…
-Więc jego matka ma kochanka i ta matka zabiła pana Syrgiusza.
-O matko- powiedziała Helena
-…Skuli majątku. A Sit nie może się z tym pogodzić i wykrzyczał się na matkę.- skończyła Anabela
-Ana… To znaczy, że on jest zrozpaczony? A skąd ty to wiesz? – zapytał Dawid
-Misiu podsłuchiwałam.. Nie wiem czy jest zrozpaczony czy nie, wiem że jest kiepsko. Ja już kończę, pa.


Edi popatrzył na przerażoną minę Heleny i Dawida.
-Co jest dzieciaczki? – zapytał
-Nic..- skłamała Helena- takie tam… No wiesz… Gramy w sobie w „przerażenie” i Dawid wygrywa.
-No tak oczywiście, to świetna gra dydaktyczna- skłamał Dawid i obydwoje ruszyli do swoich pokojów.
-Ah te dzieci nam się udały- rzekł Edi do Marty
-Masz racje kochanie.. udały się…


Wieczorem wszystkie rodziny siedziały przed telewizorami aby obejrzeć godzinny program „Simowe wiadomości”.
-Ciekawe czy o tym powiedzą- powiedziała Helena do Dawida.
-Witam, Marzena Zielińska, wiadomości. Zapowiedzi: Okazało się, że w małej miejscowości Ito doszło do morderstwa, policja szuka sprawcy.
Anabela spojrzała się na rodziców i dostała smsa „Ana patrzysz na wiadomości? MÓWIĄ O TYM! Sit powiedział ,że też patrzy..” Anabela nie odpisywała tylko oglądała dalej.
-..W Dziwnowie kolejne objawienie UFO. Niedługo królewskie zaręczyny w Veronie, zakochaną parą jest nikt inny jak Julia Kapulet i Romeo Monteki. W Miłowie doszło do gwałtu dwudziesto letniej kobiety. Studenci już czas na egzaminy końcowe! To koniec zapowiedzi, co się działo w mieście Ito? O tym Roman Wel.
-Miejscowość Ito.- zaczął reporter Roman, a w telewizorze pokazywały się okolice Ito. – Kto by pomyślał, że te spokojne od wielu lat miasto może zaskoczyć tak gwałtowna zmiana. A mianowicie w domu państwa Welonów doszło do brutalnego morderstwa. Zabity został pan Syrygiusz Welon.
-Co?! Nie! Nie! Mój przyjaciel! Mój sąsiad!- krzyknął Hubert
-Nie wiadomo kto został sprawcą. Policja przesłuchuje rodzinę.
-Była Pani w domu i co?- zapytał policjant Luizę, która płakała.
-Spałam w łóżku, obudziłam się a na ziemi leżał mój mąż… To było straszne.. Wezwałam karetkę, a oni powiedzieli że ktoś go.. no nożem zabił…- powiedziała przez łzy
-A co na to ty powiesz drogi Sidzie?
-Bez komentarza- odpowiedział.
-Dziękujemy panu Romanowi. –powiedziała Marzena Zielińska z wiadomości- Kolejny przypadek w miejscowości Dziwnowo..
Helena i Dawid oglądali dalej. Anabela poszła spać. Spojrzała przez okno. Był w nim Sit.


Po wiadomościach Hubert rozłożył się na kanapie i powiedział- Kochanie zrób mi coś dobrego do jedzenia, umieram z głodu.
-Ah ty udomowiony kurczaku! A co chcesz jajecznicę czy może placki?
-Jajecznicę! Kocham ją!
-Ok. już idę robić- odpowiedziała Andera, odwróciła się jeszcze do Huberta- Luiza.. nas zaprosiła.. w piątek.. ale nie przyjdziemy, bo skoro jej mąż jest zabity, to żałoba!
-Oczywiście kochanie- powiedział zasmucony Hubert- dlaczego on…-i wstał by przytulić żone.


Zadzwonił telefon.
-Ana do Ciebie!- krzyknął Hubert
Anabela zeszła na dół.- Tak?- zapytała
-No elo, to ja Hela.
-Ah, czemu nie dzwonisz na kome?
-Tak mi się jakoś zadzwoniło, musimy poważnie porozmawiać Ana, przyjadę po Ciebie o północy. Bądź gotowa, pojedziemy gdzieś, gdzie będziemy mogły spokojnie porozmawiać.
-No dobrze, pa.
-Kto to był Ana?- zapytała Andrea
-A nikt ciekawy, pomyłka!
-POMYŁKA?!


Dawid spojrzał na Helenę – Co ty wyrabiasz?- spytał
-Nic, to nie twoja sprawa Dawid!
-Owszem moja, to dziewczyna i w dodatku MOJA!
-Czy ty wiesz co ty mówisz? Ona mogłaby mieć każdego, a nie tylko Ciebie..
-Powiedziała, że to wzajemna miłość…
-Przepraszam, poniosło mnie.- i przytuliła brata.


Północ. Rodzina Gobelinów smacznie spała, poza Anabelą, która zeszła na dół i weszła do samochodu gdzie siedziała Helena. Pojechały do lasku.
-Więc? – zapytała Anabela
-Słuchaj Ana…


C.D.N sobie poczekacie=D

Ostatnio edytowane przez ReGiNa : 02.03.2006 - 17:01
  Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 
Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 06:35.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023