|
|
Zobacz wyniki ankiety: Jak oceniasz to fotostory ? | |||
5 gwiazdek - Odlotowe |
![]() ![]() ![]() ![]() |
208 | 65.00% |
4 gwiazdki - Całkiem niezłe |
![]() ![]() ![]() ![]() |
76 | 23.75% |
3 gwiazdki - Przeciętne |
![]() ![]() ![]() ![]() |
22 | 6.88% |
2 gwiazdki - Zgroza |
![]() ![]() ![]() ![]() |
5 | 1.56% |
1 gwiazdka - Strach się bać |
![]() ![]() ![]() ![]() |
9 | 2.81% |
Głosujących: 320. Nie możesz głosować w tej sondzie |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
![]() |
#11 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Już mam gotowy 4 odcinek, pewnie dlatego, że robiłam go już dużo wcześniej. Według mnie jest jednym z najciekawszych odcinków i powinnien was zaciekawić (a zwłaszcza końcówka
![]() ![]() ~4 odcinek~ ![]() - My widzi pan, poznaliśmy się... – jąkała się Monika. - Nie, nie jesteśmy razem. Jesteśmy przyjaciółmi- powiedział zdecydowanie Piotr. - Aha. Życzę miłej zabawy- uśmiechnął się pan Koks. - Dziękujemy- odpowiedzieli zgodnie. - A nie mówiłam, że będziesz żałował, że mnie tu zaprosisz? - Ale ja wcale nie żałuję. Zatańczy pani z takim biednym, opuszczonym człowiekiem?- zapytał z uśmiechem mężczyzna. ![]() Muzyka grała, a pary wirowały na parkiecie niczym łabędzie pływające na błękitnym jeziorze. Monika wreszcie czuła się szczęśliwa, Piotr również. On doznał spokoju i szczęścia po stracie narzeczonej. Ona cieszyła się chwilą w ramionach ukochanego. ![]() Cieszyła się, gdy patrzył w jej piękne szaro- niebieskie oczy (po tatusiu) świecące jak diament. - Muzyka się skończyła- otrzeźwiła dziewczyna swojego partnera. - Tak? Już?- zapytał mężczyzna dziwiąc się. - Niestety... - Więc to pani jest tą nową narzeczoną mojego małego Piotrusia!- do pary podskoczyła żona organizatora balu. - Nie my nie jesteśmy parą- odpowiedziała z uśmiechem Monika. - Nie? A ja myślałam, że mój kochany Piotruś sobie kogoś znalazł- powiedziała zmartwionym głosem. Po chwili pani Koks zaciągnęła dziewczynę na rozmowę do bufetu. Piotr natomiast zaczął rozmowę z gośćmi. ![]() - Pytała pani czy jestem nową narzeczoną Piotra. Jak to nową? - To ty nic nie wiesz? - O czym?- zapytała z zaciekawieniem dziewczyna. - Piotrek miał narzeczoną. Kochali się strasznie. Niestety... . Tydzień przed ich ślubem ona jadąc z miasta, miała wypadek samochodowy. Zginęła na miejscu. Co najgorsze ona za siedem miesięcy miała urodzić Piotrowi dziecko. Była w ciąży. - Jak on to przeżył? - Oj... strasznie. Na pogrzebie było mnóstwo ludzi. Przyszli nawet ci którzy jej nie znali. Piotr załamał się kompletnie. Dopiero nie dawno poszedł do psychologa, który mu pomógł. - Nie wiedziałam... - Powiedz mi, wy macie zamiar być razem?- pytała dociekliwie. - My? Nie sądzę- odpowiedziała nieco speszona pytaniem dziewczyna. ![]() - A dlaczego nie? Pasujesz do niego- mrugnęła oczkiem do Moniki. - Myśli pani, że do niego pasuję? Ja mam dopiero siedemnaście lat, a on... no właśnie ile on ma lat? - Piotruś? Ma dwadzieścia siedem lat. - To dziesięć lat różnicy! Nie wiem czy bym do niego pasowała. - Przecież wiek nie gra roli. Ważna jest miłość. Powiem ci w sekrecie, że ja jestem młodsza od mojego męża o osiem lat i wcale nam to nie przeszkadza. A po za tym pasujesz do niego. Jesteś podobna do Izy. - No tak miłość, ale on mnie nie kocha- powiedziała dziewczyna ze smutkiem. - A ty go kochasz? - Monika, chodź przedstawię ci kogoś!- do kobiet podbiegł Piotr. - Dobrze już idę. Dziękuję pani za rozmowę- uśmiechnęła się do Alicji. Monika cieszyła się z rozmowy z Alicją, dowiedziała się o zmarłej narzeczonej. Ciekawiło ją jaka była Iza skoro Ala mówiła, że jest do niej podobna. ![]() - Oto mój najlepszy przyjaciel- Marek. Ma najlepszy sklep meblowy- wychwalał Piotr. - Tak? O cudownie, mimo mi pana poznać- powiedziała od niechcenia Monika. Nie miała ochoty nikogo poznawać. Chciała się dowiedzieć czegoś jeszcze o Izie. - Och nie przesadzaj zaraz najlepszy. Ale mnie też mimo panią poznać- uśmiechnął się do dziewczyny. - Przepraszam bardzo pana- Monika przeprosiła Marka, wzięła Piotr pod rękę i odsunęła się na bok. - Coś się stało?- zapytał Piotr kobietę. - Trochę boli mnie głowa. Pozwolisz, że wrócę do domu, a ty baw się dalej. - Poczekaj- Piotr poszedł do gości. Mężczyzna rozmawiał chwilę z gośćmi i zaraz wrócił do Moniki. - Dobrze możemy wracać- uśmiechnął się do dziewczyny. - Ale ja nie chcę ci psuć zabawy, wrócę taksówką. ![]() - Nie, nie idziemy, chodź- zaprowadził ją do limuzyny i pojechali do domu. W domu ![]() - Jak głowa?- zapytał z troską Piotr. - Już lepiej, dzięki- uśmiechnęła się Monika. - A jak ci się rozmawiało z Alicją, podobno jest potworem- mężczyzna się zaśmiał. - Rozmawiałyśmy o... , a tak sobie- uśmiechnęła się. - O mnie? Podobno tylko o mnie potrafi mówić. Może dlatego, że w młodości była moją sąsiadką i często nas odwiedzała. - Tak rozmawiałyśmy o tobie- dodała z poważniejszą miną. - Ooo... jak zgadłem. - Mówiłyśmy też o Izie... przykro mi... - Mnie też. Czasami jeszcze mi się śni, a jak widzę ciebie... to wydaje mi się jakbym widział ją, a nie ciebie. - Byłyśmy aż tak podobne? Monika mocno drążyła temat. Piotrowi stanęły łzy w oczach. Nie chciał jeszcze o tym rozmawiać. Dopiero co się wyleczył z depresji... tyle go to kosztowało. - No powiedz! Byłyśmy podobne?! - Tak! Dlaczego o niej tak ciągle mówisz! Dopiero co o tym zapomniałem, a ty zaczynasz i nie skończysz!- pobiegł na górę po schodach. Po chwili można było słyszeć trzaśnięcie drzwi. - Mogę wejść?- Monika pukała w drzwi sypialni Piotra. - Jeśli chcesz o niej rozmawiać to wejdź- powiedział spokojnie, cicho Piotr. ![]() - Ja cię przepraszam. Ja za wszelką cenę chciałam coś o niej wiedzieć. - Nie ma za co. Byłem trochę za bardzo wybuchowy. - Rozumiem, że dla ciebie to za szybko... chciałabym coś o niej wiedzieć, dlatego jak będziesz gotowy to proszę cię powiedz mi, dobrze? - Dobrze. Co chcesz wiedzieć? - Na pewno chcesz już teraz o tym mówić- dziewczyna była zdziwiona, że on chce tak szybko o tym rozmawiać. - Tak, powiedz co chcesz wiedzieć. - Tak dokładnie to nie wiem. Mogę zobaczyć jej zdjęcie? ![]() - Poczekaj- Piotr zaczął wertować w szufladzie. - Po jej śmierci wszystkie jej rzeczy schowałem gdzie się dało. Nie chciałem przywoływać wspomnień z nią związanych. Ciężko mi było. - Domyślam się, a zarazem bardzo ci współczuję. - O jest! Oto je zdjęcie- Piotr podał Monice fotografię. Na fotografii była jakaś kobieta raczej Iza, był Piotr i jakaś pani w kapeluszu. Iza rzeczywiście była do niej podobna, tylko fryzura je różniła. Iza miała mocne, gęste włosy, a Monika zwykle związane włosy jakąś ładną gumką. Na Monice zdjęcie wywołało wspomnienia mimo iż nawet nie znała tej rodziny. Przypomniała się jej własna rodzina. Mama z tatą w trakcie rozwodu. Przypomniała sobie po co tak naprawdę tu przyjechała, przecież chciała dowiedzieć się dlaczego ten rozwód. - Tutaj jest Iza, tu ja, a tutaj moja mama. Zabiegana kobieta. - Żyje jeszcze? Przepraszam za takie bezpośrednie pytanie. - Tak, mieszka w Simowie. - W Simowie? Ja też mieszkam w Simowie! - Nie wiem może słyszałaś o pani Annie Kowalik? - Anna Kowalik?! Przecież to moja matka! CDN ![]() Teraz skomentujcie ![]() |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|