Losy rodzin Maxisa...jak się potoczyły?

Ach, uch, jaka ja dobra jestem... xD No po prostu xD
Zamierzam pogodzić bliźniaczki Przyjemniaczki i ich rodziców. Kasandra będzie z tym ciemnym (jak mu tam było?), jego syn z jedną Przyjemniakówną, ta druga - z blondaskiem Biedakiem, tym starszym. Jedna z sióstr - albo Dina, albo Nina, nie wiem - będzie z Donem. A Henryk (Mortimer - LOL) - albo z tą drugą, albo z Bellą (wrrr, kto wymyślił tego Mortka i Bellę? Majka!)), jeśli wróci. Już kiedyś była chyba w Dziwnowie. xD

W Dziwnowie zrobiłam tylkotyle, że Jasiek i Ofelia są małżeństwem (ta jej matka czy babcia czy co to było nie żyje). Mają ŚNIADE bliźniaki, normalne dzieci. ;( A tak to się bawię głównie moją ulubioną rodzinką Belucci...czy Bellucci... xD Zaczęło się od Moniki (przez c) i Santiago. Mają trójkę ślicznych dzieci (nigdy nie miałam takich ładych simów normalnie urodzonych, nie zrobionych od razu ^^) - dwie dziewczyny na studiach, jedna zaręczona, drugiej jeszcze chłopaka nie zrobiłam. Synek jest jeszcze nastolatkiem, a Monica i Santiago właśnie się stali emerytami. ^^ Kiedy nadawałam imię pierwszej dziewczynce, do głowy wpadł mi iście szatański pomysł... xD Otóż dziewczę nazywa się Tally, a jej narzeczony - Weijl (albo cos w tym stylu ), druga - Irena, facet będzie...yy... Albo Iris, albo Eris... O_o A chłopak nazywa się Victor i to dziewczyna zaproponuje ślub, bo bedzie się nazywała Junior. No to być może nawet zrobię im biznesy? Tally - ubrania, Irenie - kosmetyki, a Victorowi - gazety. xD Łuhah

W Weronie w ogóle nic nie robię. Ale po przeczytaniu "Romea i Julii" tak mnie naszło, że moze tak coś zrobię... xD Ale sama zrobie rodziny. xD

Mam jeszcze dwa swoje otoczenia, ale chwilowo nie ma tam nic ciekawego.


Biedaczka była w ciąży, więc może Bartek się dopiero urodził?