|
![]() |
#2 | |
Zarejestrowany: 09.08.2007
Płeć: Kobieta
Postów: 859
Reputacja: 14
|
![]()
Twoje opowiadanie odrywa od rzeczywistości. Oczywiście podoba mi się bardzo, zarówno sposób opowiadania jak i zdjęcia. Są momenty zaskoczenia, co bardzo lubię.
To zabawne, że szkielet je, korzysta z toalety, otwiera powieki, ale rozumiem - to symbole. Nie staram się za wszelką cenę rozumieć o co dokładnie chodzi w tym opowiadaniu i choć różne myśli same się nasuwają, staram się je odrzucać i nie spekulować na temat tego, jak zakończy się cała historia. Tak jest lepiej - czytać i z niecierpliwością czekać na kolejne części. Chryzantem Złocisty napisała: Cytat:
Zastanawia mnie, czemu nie wziął sobie do łóżka tej laski co to ją kochał za życia, skoro był przy tym jak umierała :smirk: No to tyle. Dawaj kolejną część ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Szkoda, że taki krótki odcinek. Ale cieszę się, że jeszcze nie koniec. Jest za wiele znaków zapytania, na które nie potrafię znaleść odpowiedzi, a powinnam. Rzeczywiście twoje fotostory jest trudne, dla mnie człowieka, który jeszcze nie zbyt rozumie czym jest śmierć. Ale myślę, że bardzo potrzebne. Lubię gdy w coś mogę się w pełni zaangażować, tak jak w twoje opowiadanko. Z pozoru "Wakacje Mojego Życia" i "Martwi Ludzie" są podobnymi fotostory. Ale gdy głębiej się zastanowić, bardzo się różnią. Podoba mi się i strasznie mnie wciągnęło. Dlatego, że jest prfesjonalne, bez błędów, dlatego, że ma świetne zdjęcia, opisy... Myślę Naomi, że na tym nie koniec, że dalej będziesz pogłębiać swój talent, bo to niewątpliwie jest zasługą nie tylko twojej ciężkiej pracy, ale i talentu. Cieszę się, to forum wzbogaciło się o kolejne warte uwagi opowiadanie. Podoba mi się twój styl pisania, jest inny, nie taki pospolity, jest TWÓJ. Sama nie wiem co mam pisać dalej, nie mam uwag. Wszystko mi się podoba. Myślę, że stosowne będzie, gdy po raz pierwszy Cię ocenię. Moim zdaniem w pełni, zasłużyłaś sobie na całe 10 punktów
![]() Pozdrawiam Kasia |
![]() |
![]() |
#4 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
cóż... od pewnego (długiego) czasu nieczęsto wpadam na forum i czytam FS. czasami zdarza mi się coś przejżeć, jak zainteresuje mnie jakiś tytuł, ale kończy się to zwykle na obejrzeniu dwóch, może trzech zdjęć i zrezygnowania.nie wiem, jakim cudem, z jakiego powodu, po co, ale przeczytałam najpierw "Spojrzenie jednym okiem" , po czym 'Martwych ludzi''. muszę powiedzieć, że jestem mile zaskoczona... nie wypowiadam się już w temacie 'Spjrzenia..." , nie chcę się już rozdrabniać na dwa posty... cóż... nie wiem, jak to się stało, że fotostory o jakieś wręcz naiwnej fabule mnie zainteresowało... może to fakt, iż umieściłaś to całkowicie w świecie simów, czego raczej wszyscy się wystrzegają
![]() teraz odnośnie 'Martwych ludzi' ... tutaj szczerze biję Ci pokłony. najpierw coś, co można uznać za prolog - historia Elektry. przedstawiona dość dobitnie, brutalnie, ale trafnie. osiągnęłaś, przynajmniej w moim przypadku, miażdżący efekt (dzisiaj oglądałam W11 i był odcinek o wyrzucaniu ludzi z pędzących pociągów. przypomniało mi się Twoje FS). a na mnie żadko teksty wywołują takie wrażenie . dalej 'Martwi Ludzie' ... pierwszy odcinek przeczytałam przed Twoim wcześniejszym FS (tym właśnie o Elektrze, tytuł nie zapadł mi w pamięć) i wywołało to we mnie równie dziwne wrażenie. w ciekawy sposób przedstawiłaś wizję śmierci... była taka... niepokojąca. zawsze albo wyobrażamy sobie jakieś życie pośmiertne, albo (jak ja) całkowitą nicość. w każdym razie jest to oderwanie świadomości od martwego ciała. a tutaj... niespodzianka. owa świadomość, czy dusza, czy jak go zwał ,tak go zwał, trwa przy ciele, widzi jego rozkład (co też chyba jest niemiłym wrażeniem), ciągle myśli. po tym, jak w którymś poście napisałaś ' co sądzicie o Elektrze' czy coś w tym rodzaju , coś mi zaświtało i poszukałam w Twoim profilu . znalazłam to pierwsze FS. razem, lektura obu tekstów wywołała we mnie naprawdę dziwne wrażenie. dalszy bieg akcji nieco bardziej 'podnosi' na duchu. aczkolwiek ciężko przewidzieć , co się dalej wydarzy. pomysł jest na tyle niekonwencjonalny, że nie da się przewidzieć przyszłości (nie wpisuje się w żaden schemat, jak to bywa w niektórych przypadkach). jedyne, do czego mogę się przyczepić... nie jest to ortografia czy interpunkcja, bo z tymi sama mam na bakier...jest to pewna niespójność w samej 'fizyczności' postaci. w opisach wspominasz o łzach, czymś-tam w sercu, policzkach... a na zdjęciach (i w innych opisach) jest jedynie szkielet. kości nie mogą łzawić, nie mogą czuć... ani nie mają nawet mięśni czy scięgien żeby się poruszać ^^'''' ale mniejsza, czepiam się, jest to coś, na co można przymrużyć oko ![]() muszę przyznać, że przez Twoje FS będę teraz częściej wpadać na forum i sprawdzać, czy coś nowego się w Twoich tematach pojawiło ![]() pozdrawiam i życzę owocnej pracy ![]() Solitaria Aquila Ardens (Haliaeeta Leucocephala) Soluta et Libera |
![]() |
![]() |
#5 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Po moje simy jeszcze nigy nie przyszedł mroczny kosiarz
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Gdy księżniczka spogląda z wieży, nie widzi wybawcy, bo mrok przeszkadza w widzeniu, jednak to opowiadanie emanuje subtelnym światłem myśli i ukrytej symboliki wewnętrznej oraz, co najważniejsze, silnym odczuciem i troską, która jak na przekór, teraz nas oślepia.
Martwi ludzie egzystują w solipsystycznym świecie łączącym się ze światem materialnym, co tworzy dziwną obawę, dotyczącą tajności. A co będzie, gdy ktoś odkryje ich „azyl”, zobaczy argument obalający dzisiejsza naukę, czy może nic nie zobaczy... W „Małym Księciu”, motywem były słowa „najważniejsze jest niewidoczne dla oczu” (Antoine de Saint-Exupéry) i można je w pewien sposób porównać, do historii, o której piszesz Ty. Autor, miał oczywiście na myśli świat marzeń i fikcji i to samo tyczy się „Martwych Ludzi”. Śmierć, chce ją nauczyć żyć tym innym światem, wypowiadając słowa: „Nauczę cię, jak wychodzić na zewnątrz, i przetrwać (...) Nauczę Cię, jak żyć inaczej. Jak odnaleźć sens i jak zrozumieć...”. Tym samym obarcza siebie troską, decydując się na przygarnięcie zbłąkanej duszy i dzieląc się z nią swoim doświadczeniem. Oboje się przed sobą otwierają, ukazując swoje błędy i słabości. Nim ponownie włada żądza płci pięknej, a nią – życiowe rozterki i nijakość. Dziewczyna nie jest zdecydowana, ale postanawia wejść na następny szczebel znajomości z tajemniczym simem – Rasputinem za życia, tym samym skazując siebie na oddanie się mu, dobrowolnie zresztą. A więc oboje zaczynają „żyć” w oparciu o kogoś drugiego, uzupełniają się, a strata kogoś z nich, choćby na jakiś czas, jest jak wyjęcie karty z wieży, która natychmiastowo się rozpada. Wrócę jednak na początek. Elektra, autorka zwierzeń ze wcześniejszego opowiadania (inne forum, inny tytuł) przeżywa coś na nowo. Z pozoru akcja obraca się wokół niej, ale z odcinka (kontynuacji) na odcinek, ukazują się odczucia osoby drugiej, w dodatku, w sposób metaforyczny, niemal oddany do pewnych wydarzeń ze świata, w którym my żyjemy. Tego prawdziwego. Ale nic jeszcze niewiadomo, bo ta historia toczy się nadal. Prosisz o odczucia, a zatem je przedstawiam, od oceny się wstrzymam – być może dlatego, iż ja mogę zupełnie inaczej obierać treść, niż inny czytelnicy. Bo to fotostrory można śledzić na różnie sposoby i zawsze będzie ono inne, w zależności od metody, z jaką do niego podchodzimy. W tym akapicie, skomentuję krótko stronę techniczną. Fotostory głębszych niedociągnięć niema, zdjęcia są w dobrej jakości. Błędy mam cztery, ale być może zrobione celowo, ale je wymienię. Pierwszy: na początku opowiadania, facet z dzieckiem, spluwa na szkielet, mówiąc że „...to ścierwo, śmieć. To jest nikt...”, a przecież to już był pusty szkielet, skąd miał wiedzieć, czy osoba która zmarła, to ścierwo, a może to jakiś prezydent mógł być, którego uprowadzono, uduszono i wyrzucono... albo jakiś aktor, aktorka (on nie wie kim była ta osoba za życia, wiemy to tylko my) no i, co chyba najważniejsze, co ojciec robił z córką na wysypisku śmieci, które powstało, dzięki „wspaniałomyślności” przejeżdżających simów? Drugi: na zdjęciach widać kursor, a raczej opcję „prześwitywania przez śnieg”, być może zamierzoną zresztą, ale postanowiłem wymienić. Trzeci: stosunek bohaterki, swego rodzaju - księżniczki całego wątku głównego i Rasputina, jej bohatera, który ją wyciągnął z rowu, był trochę groteskowy i paradoksalny. To są w końcu szkielety, nie mają skóry, ani ciała, więc jak mogą się kochać i jak mogą się całować, przecież tego nie poczują fizycznie, a co za tym idzie i utrudnia – psychicznie. No chyba, że to jedna z lekcji, którą obiecywał jej na samym początku. Czwarty: być może to tym razem błąd gry, ale myślałem, że jak jest zima i śnieg na ziemi to również i na drzewach powinien się znaleźć. Błędy te, jak widać, są drobiazgowe i nie utrudniają czytania. Nie ma „niepotrzebnych śmieci” – wielki atut techniczny. Powtórzę swoje słowa ponownie (w kwestii godności na zdjęciach simów): podoba mi się sposób, z jakim ukrywasz niektóre motywy na zdjęciach, np. podczas „stosunku trupów”, ta rama z okna, niby taka z pozoru i niepotrzebna, ale swoją funkcję pełni. To chyba było by tyle, jeśli chodzi o moje wrażenia. Pisz dalej, nie chcę Ciebie nie zniechęcać swoją gadką, ani mobilizować, ani poganiać. Nastrój tworzenia musi być ten sam, inaczej dzieło upada. Kończę zatem swą wypowiedź, może nawet i urywam ją, ale tylko po to, by dokończyć ją wówczas, gdy Ty dokończysz swoje. |
![]() |
![]() |
#7 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Misti12, albo mi się zdaje, albo celowo piszesz bezsensowne komentarze, aby sobie nabić licznik -.- Kogo obchodzi, że komentarz Juziola ma tyle linijek, co Twoje FS, które i tak niedługo porzucisz? Tutaj bardziej liczą się uwagi na temat FS -.-
Naomi, uwielbiam Twój styl pisania. Piszesz naprawdę świetnie. Czytając to, bez problemu przeniosłam się w miejsce akcji Twojego FS. Jak napisała Kasiunia14lat, użyłaś świetnych porównań i doskonale opisałaś uczucia głównej bohaterki, czego Ci zazdroszczę, bo ja nie umiałabym tak wczuć się w inną postać i opisać jej uczuć. Napisałaś też, że specjalnie dla tego FS zgłosiłaś się na wolontariat, żeby lepiej poznać to o czym piszesz i lepiej się wczuć w rolę. Podziwiam Cię za to. Opowiadanie mimo tematyki, która zmusza do refleksji, czyta się jednym tchem i niesamowicie wciąga. Miłym dodatkiem są też ładne zdjęcia, ale treść jest najważniejsza. Pozdrawiam i czekam na następny odcinek. ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Jak obejrzałam pierwszy odcinek od razu mi się spodobał!
![]() A tak poza tym uwielbiam Twoje screeny z simsami jak bara bara, nie są takie jak inne, są pociągające i czuć tą namiętność ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Cudownie piszesz!!! A to FS jest po prostu świetne!!!
|
![]() |
![]() |
#10 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Naomi Twoje fotostory jest poprostu cudowne
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|