The Sims 2: Podróże - Wrażenia z gry

Klimat Podróży jest całkiem niezły. Co prawda odwiedziłem na razie tylko góry (na więcej nie miałem czasu), niemniej jednak podczas wyprawy "czuć" ducha biwaku. Mam nadzieję, że z pozostałymi otoczeniami sprawa wygląda podobnie.

Tworzenie rodziny... niby fajne zegarki, bransoletki, kolczyki, naszyjniki etc. Nie mogę jednak oprzeć sie wrażeniu, że jest ich nieco za mało. Brakuje jakichś fajnych kolczyków z czachami, pieszczoch na ręce, wisiorków z pentagramem etc. , a na to skrzycie liczyłem. Cóż... Fajnie by było, gdyby dodali możliwość wyboru pasków lub butów - te "doszyte" do ubrań nie są zbyt ciekawe.

Wspomnienia z wakacji - bardzo interesujący pomysł. Dzięki temu The Sims zyskuje...coś co nazywałby "elementami przygodówki". Zdobywanie wspomnień kojarzy mi się nieco z questami w RPGach. Aczkolwiek zastanawia mnie to dlaczego nie "wczepiono" owych wspomnień do systemu aspiracji. W końcu "Spotkać Wielką Stopę" może byc zarówno pamiątką z wakacji, jak i pragnieniem sima.

Największą wadą gry jest jej "krótkożywotność". Cztery Pory Roku w wielkim stopniu zmieniały The Sims, zaś Podróże tylko nieco rozszerzają świat simów. W końcu po odwiedzaniu wszystkich miejsc, mało kto będzie chciał wracać do nich po raz drugi. Jest to gra na "raz". Tak jak "Na Studiach".

Ogólnie rzecz ujmując jest to dodatek nader ciekawy - moim zdaniem plasuje się gdzieś pomiędzy CPR a NZ. Jak na razie dla mnie - 7/10.