![]() |
#11 |
Guest
Postów: n/a
|
![]() Ciąg dalszy części szóstej Rebeka Gold – Podróże Rodzinne W domu dalekiego kuzyna Artura Wielka Stopa, mała Rozetka rozwijała się prawidłowo. Protazy może być dumny z córki. ![]() Z czasem piękny Amadeusz postanowił zmienić grupę wiekową. Rebeka i Artur ponownie zorganizowali błękitne przyjęcie. ![]() Impreza była typowo rodzinna. Zaproszono tylko najbliższych. Rebeka i jej przebojowa natura, potrafią rozkręcić każde przyjęcie. ![]() Cała rodzina była strasznie podekscytowana. Nadszedł czas na wypowiedzenie życzenia i zdmuchnięcie świeczek. ![]() Alex i Paulo szaleli. Stanley myślał o finansach. Miranda milczała i zastanawiała się nad tym, że jest mało odważna. Artur z Protazym byli już porządnie wstawieni. Simowa modelka jak zwykle wyglądała ślicznie. Piękny Amadeusz stał nad tortem i pragnął być sobą. Zdmuchnął niebieskie świeczki. ![]() Wszyscy wiwatowali. Artur był dumny ze swojego jedynego syna. Amadeusz jest taki delikatny, wrażliwy i piękny. ![]() Jest niezwykle uzdolniony muzycznie. Muzyka jest jego życiem, pasją. ![]() Gdyby ktoś zabronił mu grać, Amadeusz po prostu umarłby. Z czasem on i Miranda zaczęli ze sobą rozmawiać w języku migowym. ![]() Oczywiście błękitny chłopiec nie mógł otworzyć się przed siostrą, ani ona tak naprawdę nie umiała mu wyznać co czuje. Jednak pewne jest to, że się starali. Alex, Stanley i Paulo też się starali, aby milcząca Miranda czuła się dobrze w każdym miejscu do którego pójdzie. Kiedyś rodzeństwo Gold wybrało się razem do klubu , Strefa ’. ![]() Amadeusz od razu zrobił furorę. Jego muzyka była wyjątkowa i chociaż najlepiej czuł się przy swoim białym fortepianie, to miksowanie utworów też nieźle mu wychodziło. Kiedy grał inni dla niego nie istnieli. ![]() Stanley przy barze z dziewczynami czuł się naprawdę wyluzowany. - Alex – zaczepił siostrę – W przyszłości chcę mieć taki lokal, lub najlepiej całą sieć, klubów, kasyn i burdeli. ![]() - A ja chciałabym być popularna, lubiana, podziwiana i sławna – odpowiedziała Aleksandra. O czym myślała Miranda? Czego ona pragnęła? Mogła zamigać i powiedzieć. Jednak w klubie, gdzie jest pełno kolorowych świateł, gdzie mało widać, gdzie dźwięki drgają tak mocno, że ma się gęsią skórkę. Miranda czuła się jak w innej rzeczywistości. Pozbawiana nie tylko zmysłu słuchu. Tutaj nie umiała czytać z ust, bo każdy bełkotał. Obserwowała tylko ludzi i bardzo często trzymała swojego brata lub siostrę za rękę. ![]() To były jej wrażenia, pierwsze i ostatnie wrażenia. Z każdym następnym razem, z każdym późniejszym wyjściem do lokalu, Miranda się uodporniła i odnalazła w tym dzikim świecie. Nauczyła się jak w nim oszukiwać. Tak samo jak mogła oszukiwać siedząc przed komputerem w domu. Miranda nauczyła się czytać z zachowań i gestów ludzi. Odbierała sygnały niewerbalne. Doskonale wiedziała kto wypił, a kto posunął się dalej i coś wziął. Doskonale wiedziała, czy ktoś się boi i czy nie. Nawet jak jego słowa były inne, bo akurat słowa mówione, dla Mirandy nie miały znaczenia. Najmłodszy Paulo, czy to w domu czy w klubie, zawsze znalazł komputer, jakąś grę do której mógł się dorwać i wyładować. - Byś jakąś pannę poderwał mały – sugerował Stanley. ![]() - Ja nie lubię dziewczyn – odpowiedział Paulo. Czas mijał. Pewnego razu Rebeka i Artur zostali zaproszeni na urodziny Rozetki. ![]() Córka Protazego wyrosła na dorodną simoroślinę. ![]() Z czasem Rozetka i jej ojciec poddali się operacji plastycznej. I o ile u niego owy zabieg się udał. ![]() O tyle Rozetka, źle na tym wyszła. Ratowałam ją. Robiłam co w mojej mocy. Oto końcowy efekt. ![]() Alex stara się pilnie uczyć, ale i tak ma kiepską średnią. Prywatna szkoła i poziom w niej panujący, strasznie utrudniają jej życie. Brakuje jej czasu na romanse. ![]() Oczywiście Stanley ma czas na wszystko. - Planuję otworzyć klub nocny, mogłabyś być tancerką – zagadywał piękną blondynkę – Masz niesamowicie gibkie ciało i kształtne piersi. ![]() Blondynkę aż zatkało. Sutki jej zesztywniały. Cała się podnieciła. Stanley widział jej reakcje, na odchodne powiedział: - Zadzwoń do mnie, a się dogadamy. Oliwka Widmo z dezaprobatą pomachała głową. Milcząca Miranda się zakochała. Niestety bez wzajemności. Pewnego dnia robiła sobie sok. Akurat do matki przyszedł kolega z pracy. ![]() Simowa modelka pracuje teraz w szkole i miała omawiać sprawy zawodowe z sekretarzem dyrektora. Zaprosiła więc Mateusza na jedzonko, aby owocniej im się konwersowało. Miranda popijając sok, obserwowała przystojnego sima. ![]() Każdy jego ruch był spokojny, opanowany, męski. Nastolatka czuła, że jego ramiona mogłyby dać jej poczucie bezpieczeństwa. Rebeka poprosiła Mateusza o przejście do pokoju pamiątkowego. Miał tam poczekać na nią i kawę. Ale tam na niego czekała Miranda. Wpatrzona w jego osobę jak w obrazek, w każdy jego łagodny gest. ![]() Mateusz wiedział. Czuł miłość Mirandy. Jednak był odpowiedzialny, etyczny. Znał się na sercach simek, wiedział jakie są kruche i jak łatwo je zranić. Nic nie mówiąc, podszedł do niej i delikatnie pocałował ją w zamknięte usta. ![]() To nie był pocałunek na zachętę, lecz kończący coś co jeszcze się nie zaczęło. I nie dlatego, że Miranda nie słyszy, ale dlatego, że tak się nie robi. Równie dobrze Mateusz mógł jej powiedzieć. - Jesteś za młoda Mirando, może jak dorośniesz. Jednak nie teraz, tak nie wolno. Milcząca simka przyjęła to naturalnie, bez nerwów i łez. Zakochała się. Mateusz stał się dla niej autorytetem. Mogła pisać o nim godzinami. Mogła godzinami wymyślać ich fikcyjne życie. ![]() Oto bez wzajemności zakochana Miranda. Piękny Amadeusz gra na swoim fortepianie godzinami. Od momentu, kiedy ma prywatnego nauczyciela, jego pasja do muzyki się podwoiła. ![]() Nauczyciel muzyki, jest starszy i bardziej doświadczony. Wystarczyło, że Amadeusz na niego spojrzał, a ten już wiedział. On sam kiedyś też pragnął czułości, miłości i zrozumienia. Tak rozpoczął się ich romans. Zakazany związek. Podwójnie zakazany. Najpierw były lekcje, a później ciasne łóżko. ![]() Romans był burzliwy i trwał dość krótko. Było namiętnie, a para uważała, aby nic się nie wydało. ![]() Nikt niczego się nie domyślił. To były najszczęśliwsze chwile w życiu Amadeusza. Romans trwał pół roku, później nauczyciel wrócił do swojego kraju i swojej rodziny. Do żony i dzieci. Takie jest życie. Najmłodszy Paulo szaleje. Jego zamiłowanie do wszelakich gier rośnie. ![]() W wolnych chwilach nawala się z kumplami dla wprawy. ![]() Syn starego spokojnego sima, jest jego przeciwieństwem. ![]() Ciekawostką jest fakt, że ostatnio Paulo zaczął interesować się dziewczynami. ![]() Artur Wielka Stopa kupił posiadłość, położoną w Takemizu. Teraz cała rodzina jedzie na wakacje. ![]() Rebeka uwielbia daleki wschód. Jej dzieci niekoniecznie. Najbardziej, bez swojego fortepianu nudził się Amadeusz. ![]() Ta wyprawa była nudna. Najwięcej skorzystał Paulo. Pewnego poranka Stanley pomagał mu ścielić łóżko i nagle powiedział. - W Takemizu mieszka Twój ojciec. ![]() - Znam drogę do niego – kontynuował – Jak chcesz to mogę Cię zaprowadzić. Mały Paulo o mało nie zemdlał. Na drugi dzień bracia ubrali się odpowiednio. Przećwiczyli tutejszy gest. ![]() I poszli do Pagody w Cieniach. Stary mądry sim poznał Stanleya i domyślił się kim jest Paulo. To było emocjonujące, a zarazem bardzo trudne spotkanie. Nieokrzesany i zupełnie bez taktu, syn starca, wygarnął mu wszystko. ![]() - Każde moje urodziny były bez Ciebie – mówił – Śniłeś mi się po nocach. Stary sim wysłuchał wszystko na spokojnie. Po czasie powiedział. - Nie masz rodziny i mieć nie będziesz, jak nie zmienisz własnego postępowania. Zostaniesz sam na tym świecie, z przegranym życiem, jak nadal będziesz takim lekkoduchem – kontynuował ojciec Paula – Więc nie rób mi wykładu o obowiązkach ojca, jak Ci się ojcostwo nawet nie szykuje. Dorośnij w końcu synu, bo szkoda mojego nasienia, na takie życie jak Ty teraz prowadzisz. Mały Paulo był w szoku. Wstał i od razu zmienił grupę wiekową. ![]() Ojciec wiele go nauczył. Wiele mu powiedział. Praca zmieniła małego Paulo. ![]() W końcu nadszedł czas wyjazdu. Stanley napadł brata i szarpiąc go za czuprynę powiedział. - Musimy iść do domu, mały pokemonie ![]() - Puszczaj – darł się Paulo – Sam jesteś pokemon. Ja się już zmieniłem. Na pożegnanie czule uściskał ojca. ![]() Odchodząc Paulo był już innym simem. Kiedy Rebeka zobaczyła prawie już dorosłego syna powiedziała tylko. - Cieszę się, że miałeś odwagę i spotkałeś się z ojcem. I tak oto szybko minęły wakacje w Takemizu. Najwięcej skorzystał Paulo. Zaraz po powrocie do domu Aleksandra Gold postanowiła pójść na studia. Emocje sięgały zenitu. ![]() Simowa modelka, aż się popłakała. W domu jakiś czas później Paulo zasugerował bratu, aby ten również odwiedził ojca. Stanley był sceptycznie nastawiony do tego pomysłu. - Nie zależy mi – odpowiedział – Kiedyś może tego chciałem, ale nie teraz. ![]() - Nie sądzisz, że może on tego pragnie. Siedzi tam gdzieś w tej swojej chatce i potrzebuje Ciebie – przekonywał brata Paulo. - Spadaj na bambus – zareagował Stanley. Odszedł. Poszedł do pokoju pamiątkowego. Zobaczył matkę. Nagle powiedział do Rebeki. - Mamo pojedź ze mną odwiedzić ojca. ![]() - On mnie nie pamięta. Z zresztą jestem już mężatką – zamyśliła się Rebeka. - Mamo –zaczął –Wiem, że czasem o nim myślisz – nalegał – Jeszcze go kochasz, przecież. Rebeka odwróciła się do syna i powiedziała stanowczo. ![]() - Kocham Artura. Rozumiesz? Zresztą masz mapę. Jedź sam. Ja nie jadę. To już przeszłość. Stanley bez słowa spakował walizki i wyruszył do Twikkii. ![]() Nie nalegał już więcej, aby z nim pojechała, bo chyba rozumiał matkę. Zatrzymał się w posiadłości, która należała do Artura. ![]() Długo myślał. W głowie miał tysiąc myśli. Tysiąc pytań bez odpowiedzi. Tysiąc scenariuszy tego spotkania. ![]() Przypuśćmy, że Stanley rzeczywiście poszedłby do Tajemniczej Chatki, spotkać się z ojcem. Co by mu powiedział? ‘ – Cześć tato, to ja, Twój syn, tak sobie przyszedłem z ciekawości ‘ Stanley się popłakał. Szkoda, że nie poprosił Alex, aby z nim przyjechała. Na drugi dzień podjął męską decyzję. Otóż postanowił nie odwiedzać ojca. Poszedł pozwiedzać okolice. Statek piratów bardzo mu się podobał. Kiedy stał za sterem marzył o własnym jachcie. ![]() Przez głowę przemknęła mu myśl, aby rzucić się we fale oceanu. ![]() Jednak szybko stchórzył, tak samo jak z tym spotkaniem z Wiedźmą Twardziel. W ruinach Stanley podjął następną męską decyzję. Rzucając pieniążek w otchłań, zapragnął na poważnie stać się najbogatszym simem w okolicy. ![]() Sekundę później wyciągnął telefon i kupił pierwszą w swoim życiu parcelę publiczną. Za całe 5000 simoleonów. ![]() Stanley wrócił do domu. Rebeka stała w drzwiach. - Cieszę się, że spotkałeś się z ojcem – powiedziała – Jak on się miewa? – zapytała - Mogłaś ze mną pojechać – odburknął – Sama byś go zapytała, o to jak mu się żyje. Stanley już nigdy więcej nie poruszył z matką tego tematu. Ona też nie nalegała. Tydzień później spakował walizki i też postanowił pójść na studia. Odprowadzała go Rebeka cała dumna z syna. ![]() - Jesteś już mężczyzną synu – powiedziała na pożegnanie. I tak oto dwa pisklaki, Aleksandra i Stanley wyfrunęły z rodzinnego gniazda. c.d.n Edit: Rebeka tylko zaręczyła się z Wiedźmą Twardziel. Niedowiarków proszę o doczytanie. Ostatnio edytowane przez Anastazja : 28.10.2007 - 15:25 Powód: błędy |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|