![]() |
#11 |
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
|
![]()
Ten odcinek zakończy pierwszą część FS. Myślę, że druga nie będzie gorsza od pierwszej. Ale to zależy od Was... Według mnie obydwie są świetne.
ODCINEK 6 ![]() Po pracy wpadł jeszcze na chwilę do domu, aby się przebrać. Właśnie szedł w stronę sypialni, gdy zadzwonił telefon. Czym prędzej odebrał. - Dzień dobry- odezwała się jakaś kobieta w telefonie- Czy rozmawiam z panem Wiktorem Muchomorek? - Tak, przy telefonie. - Nazywam się Clarie Kelley, jestem pielęgniarką na oddziale pańskiej żony. Proszę jak najszybciej przyjechać. Pani Tania zaraz ma zacząć rodzić. Jest z nią bardzo źle. Może nie przeżyć porodu. On znowu się przeraził. - Dobrze, zaraz będę. Czym prędzej wybiegł z domu i pojechał do szpitala. ![]() Na górę biegł ile sił w nogach. Nie zdążył. Gdy wpadł do sali nie było tam Tanii. Obok łóżka stało tylko łóżeczko, w którym leżało jakieś dziecko. ![]() Chwilę po nim wpadł do pokoju lekarz. Miał złe wieści... - Bardzo mi przykro. Pana żona nie żyje. Wiktora ogarnęła wewnętrzna złość. Nie mógł w to uwierzyć. Ledwo umiał powstrzymać łzy. To było silniejsze od niego. - Ale...- kontynuował lekarz- Udało się uratować dziecko. Dziewczynka. Pani Tania przed śmiercią nadała jej imię Lily. Jescze większy gniew w nim zapłonął. Znacznie wolałby, żeby to Tania przeżyła, a nie ten bachor. Raz tylko sporzał na córkę. Była bardzo do niego podobna. Niebieskie oczy, blond włosy, cera też ta sama. Poczuł do niej nienawiść, to ją obwiniał o śmierć Tanii. Lekarz opuścił salę. Jednak chwilę potem zjawiła się pielęgniarka. Ta sama, która do niego dzwoniła. - Tak mi przykro...- powiedziała- Pani Tania chciała, żeby to dziecko uratować, a nie ją. - Głupia...- mruknął - Jest pan zły? - Bardzo. Straciłem tak bliską mi osobę. - Ale zyskał pan jeszcze jedną. - Nieprawda. Nie mogę patrzeć na tą małą. Zaraz potem dodał: - Siostro, miałbym prośbę. Proszę oddać Lily do rodziny zastępczej, albo do sierocińca. - Dlaczego? Tak źle z panem? - Tak. Ja po prostu nie daję rady... A i proszę o to, by się nigdy nie dowiedziała, kto był jej ojcem. W ważnych dokumentach może mieć nazwisko po mnie. Ale tak wolałbym, żeby była znana jako Lily Williams. - Dobrze. Skoro pan tak chce... - Bardzo siostrze dziękuję. ************************************************** ******************* Parę dni później odbył się pogrzeb Tanii. Byli na nim tylko najbliżsi krewni i przyjaciele. Jednak Wiktora nie było. Dwa dni po śmierci Tanii wyjechał ze Stanów do Polski. Dług został niespłacony, za co trafił do więzienia na 5 lat. Mała Lily trafiła do sierocińca w Los Angeles. ************************************************** ********* a$$iulka23 na samym początku pisała, że stanie się coś ciekawego i strasznego. Miała rację. Pierwsza część zakończyła się tragicznie, jak będzie z drugą- za jakiś czas się dowiecie. A teraz poproszę o komentarze. |
![]() |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|