Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory

Komunikaty

Zamknięty Temat
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 13.02.2004, 14:31   #61
andź
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

sorka że tak długo musicie czekać ale ja mam na głowie naukę angliaka na test i wiele innych waznych zajeć
"Zakochana" odc 6

ach tak wiem to Marzeny ale chyba się nie zdenerwuje jak pozycze ^_^

jeszcze tylko makijarz

Juz późno , musze biec

Jaki on słodki ! czak na mnie przed domem

powtarzam cały czas w mysli "spokojnie on nie gryzie "

Przywitanie tradycujne ale bardzo miłe

Poszedł zrobić kolację tzn śniadanie :lol:

Bardzo dobrze gotuje tylko co to jest

Odrobina rozrywki .....

Skąd on wie ze ja sie denerwuje pociesza mnie jak może i bardzo mi to sie podoba




Wiekszość pobytu u Marcina spędziłam na sofie , ale nie nazekam

Uwielbiam jacuzii ( niewiem czy dobrze napisałam <_< )

"rozmowy podtrzymują związek" - powtarzam sobie by nie być zawiedzoną z tego spotkania <_<

i pożegnanie tez takie same ! nudy <_<

gdy powiedziałam wszystko Kasi dała mi taka samą odpowiedź jak Marzena - pewnie ma inną

Czytaja gazete zobaczyłam życzenia na walętynki od Marcina do mnie

Potancze sobie troszke by utrzymać formę

I mała drzemka dla urody
 

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 19.02.2004, 13:29   #62
andź
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Dawajcie kolejne odcinki sztyletu i ona,oni i same kłopoty (czy jkos tak)

"zakochana" odc 7

Czas pojechać do miastai pokazać je Marzenie i jej córce

Marcie spodobały się ciuchy

I postanowiła coś sobie kupić , wybrała ten strój kompielowy

Skożystałam z okazji i wziełam udział w wystawie

Pikusiowi nie poszło najlepiej i dastał tylko nagredo pocieszenia

Niedaleko znalazłam kawiarnię i postanowiłam tam wstąpić ^_^

Trzeba by było kupic jakis prezent dla Marty ....... hmmm ... ten musiu chyba może być ?

Ta gra też powinna byc dobra ...

Czas wracac do domu

Po powrocie w skrzynce znalazłam rachynek <_< i jakis list ......

Był trochę długi .... przeczytałam go , to było zaproszenie na bal tylko dla gwiazd , ale nie mogłam iść bo był on za tydzień a za tydzień są urodziny Kasi

Ogrodniczka się rozchorowała i oczywiście ja musze podlac kwiatki <_<

Kamerdyner też chory i sama musze zrobić kolację <_< dobrze że sprataczka jeszcze zdrowa

Nawet nie wiedziałam że umiem tak gotowac


hmm ........ od kiedy ja lubie balet ?!

Niewiem czy kiedyś dokończę swoje dzieło .........

Chyba poczytam przed spaniem

Dobranoc !

PS: Sory że musicie tyle czekoć na kolejne odcinki ale nie mam dużo czasu na ich robienie ponieważ chcę wziąść udział w teście z Angielskiego i musze się uczyć , uczyć i jeszcze raz uczyć
 
stare 20.02.2004, 20:34   #63
cornelia
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Oto moje Foto story "Lucky grobowy postrach"
Odcinek I

Pewnego słonecznego dnia do miasta "Sim City" wprowadziła sie bardzo bogata rodzina.Rodzina posiadała bardzo nowoczesne i zarazem rodowe nazwisko "Andre" a dom w Sim City w którym bedą mieszkac odziedziczyli po ich juz nie żywym dziadu Edwardzie.Rodzina była 3 osobowa:Matka Petunia-Bardzo elegancka kobieta , która nie lubi szaleć lecz woli czytac książki i delektowac sie smakiem dobrej kawy w chińskiej porcelanie.Ojciec-Robert z zawodu mechanik lecz juz nie pracujacy ,zawsze chciał mieć syna lecz nie ma... Lecz ma córke Lucky.. która jest bardzo energiczna w przeciwieństwie do matki lubi dobrą zabawe i ostre dzwieki metalu....

Cała rodzina odrazu po wprowadzce pobiegła na góre to pokoju Lucky i wszyscy zaczeli nadrabiac stracony czas czytają ksiażki...Ten mentny nastrój przerwał dzwonek do drzwi matka szybko zleciała na dół by zobaczyć kto to to była Rose(czyt. Rosi) najlepsza qumpela Lucky!


Dziewczyny odrazu szybko sie przywitały i zaczeły plotkowac itp...a było o czym ...

Po kilku godzinnej rozmowie Rosie przypomniała sobie o urodzinach Lucky które wypadają jutro dziewczyny postanowiły zorganizowac imprezke... w nowym domu lecz co z rodzicami?Z tego co sie dowiedziały rodzice jada na weekend do jakiegoś kurortu...


i zaraz zaczeło sie wielkie przymierzanie ciuszków na imperzke pierwszy z nich odpada zabardzo staro świecki chodz bardzo orginalny Rosie osoadziła ze 2 jest bardziej orginalny i Lucky na jutro wybrała włąsnie ten(oba skiny są mojej roboty)


i juz nadeszła późna pora Rosie musiała sie juz zbierac dziewczynki pożegnały sie ... W tym samym czasie Petunia nie mogła opanować swojego hobby czyli malowania mozajek uwielbiała to i wkładała całe serce w to co robi..Po kilku godzinach wszyscy położyli sie spac do łóżek


Wybiła 0:00 i ktoś nie mógł zasnąć była to jakaś Biała niewiasta nagle pojawiła sie w kuchi! Cały dom ogarną przerażający chłód.... Biała niewiasta ruszyła sie z kuchi w strone schodów przy czym nic nie było słychac żadnych jej kroków... gdy wszscy słodko spali.Niewiasta ruszyła po schodach bardzo odważnym krokiem na góre...(gdzie wszyscy spali)



Duch ruszył do pokoju Lucky... Niewiasta zaczeła odprawiac jakis rytuał nad śpiaca dziewczyną i powiedziała bardzo groznym lecz cichym głosem"Jutro nadejdzie twój dzień!!!".. po czym znikła.. nie pozostawiajac po sobie śladu...
Na nastepny dzień rodzice rano przebrali sie i szybko spakowali walizy ... i byli zaraz gotowi do wyjazdu..i zaraz chata była wolna odrazu zlecieli sie pierwsi doscie byli to Rosie i najlepszy qumpel James...



I zaraz zebrała sie kupa ludzi przed domem byli do głównie koledzy i kolezanki ze szkołyZabawa była świetna nik nie narzekał na nudy czy na małą liczbe atrakcji... Lucky dostrzegła w tłumie tak licznych gości bardzo przytojnego gostka.. ona akurat miał ochote do niej zagadac i to zrobił.Razem przegadali całą impreze .. o wielu prawach typu szkoła.. zblizała sie juz 0:00 i nieznany meszczyzna musiał iść juz do domu i na koniec lekko pocałował Lucky (która oniemiała) i podziwękował za rozmowe i uciekł...


Zamarzona Lucky stała w Hollu myślac o nowej znajomosci z nieznanym(nawet nie pamietała jego imienia) lecz jedno było pewne bardzo sie jej podobał


Nagle po schodach zbiegła z krzykie Rosie :"Lucky ona ona jest"
Lucky wiedziała o co chodzi i odrazu pobiegła z kolezanką na góre... ku jej oczom ukazała sie straszna sytuacja...



Tak i to własnie Biała Dama zabiła jedengo z gosci ! Dla kazdego było to strasznym przezyciem... tak straszny ze niektórzy z przerazenia uciekali z domu... bez wyjatku wszyscy byli przerazeni kre lała sie po całym domu i tryskała.... to było coś okropnego kazdy zdał sobie sprawe że to nie przelewki...




Lucky odrazu przystartowała do potwora który zabił jej znajomą i zatokawała ja ...Kobieta sie rozryczała i znikła... wszyscy byli w szoku.. i nie bardzo mieli ochoty rozmawiac ,niektórzy skryli sie po kontach a nei którzy panikowali.Rosie wpadał na pomysł ze pora skonczyc z przyjenciem!Lucky poprosiła słuzoncego o wyprowadzenie gości.. z domu..James zaraz wzioł sie za zmywanie krwi..




Lucky pozegnała wszystkich przerazonych gosci i prosiła o dyskercje..wszyscy w spokoju poszli do domu a raczej pouciekali...Rosie razem z Jamesem postanowili zostać na noc z Lucky i poczekac na jej rodziców...Wieczorkiem romantyczna rozmowa z James'em na ławeczce i pomysł na wykopanie grobu;( .. i pochowanie zmarłej




I wszyscy połozyli sie spac..Lucky w swoim łóżku ,Rosie na kanapce a James w pokoju rodziców..Nagle Jamesowi zachciało sie siku i szybko wstał do Wc lecze tam ku jego oczom ukazała sie...



Wszyscy nagle wstali z łóżek i polecieli do Wc .Naszczescie Jamesow nic sie nie stało a przeciwnie sam on nie mógł uwierzyc ze spotkał ducha! i zaczoł go szturachac to wkurzyło Białą poswiate...


Wszyscy akurat wyszli z Wc bo duch znikł ... lecz to był tylko sprytny chwyt ...Lucky szybko sie spostrzegła i odrazu uderzyła Poswiate ale JAmes dostał jeden cos w brzych nozem ....Rosie szybko go wyniosła z WC i zadzwoniła po pogotowie .. które go zabrało ..


W tym samym czasie Lucky mocowała sie z wrogiem lecz jak zawsze duch zniknoł i pozostało tylko wspomnienie...Po walce Lucky szybko zbiegła na dół zapytac sie Rosie co sie stało z Jamesem .. Kolezanka pocieszyła Lucky i przytuliła.. Lucky czuła że to przez znia w koncu James został w domu a gdyby ona sama została?To Lucjy by była ofiarą...Dziewczyny połozyły sie spac... noc juz była spokojna.. bez starsznych zdarzen...


Rano dziewczyny postanowiły pojechac do szpitala odwiedzic kolege i sprawdzic jak sie czuje.....

Koniec odcinka I C.D.N (kiedys...)

i jak sie podobło (pisałam to 3 godziny)
 
stare 22.02.2004, 19:51   #64
cornelia
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

A oto 2 odcinek "Hospital"(pl.Szpital)


Dziewczyny szybko wyszły z samochodu Ojca Lucky..i tak samo szybko wbiegły do szpitala.Na całe szczeście dziś w niedziele było mało osób oznaczało to że spotkają sie z przyjacielem w miare szybko...


Lucky szybko zarejestrowała wizyte w recepcji szpitala lecz usłyszała od dyżurujacej pielegniarki słowa któych niechciała słyszeć "James jest w bardzo złym stanie musicie troche poczekac w poczekalni"... Dziewczyny skierowały sie do poczekali patrzac sie na siebie z zrezygnowaną miną..Rose nie mogła sie opanowac i odrazu pobiegła do tutejszych automatów zeby zagrac w jakies gry..



I nagle do szpitala wkroczył znajomy Lucky... Odrazu przystąpili do rozmów.. Gadali b.długo i wymieniali relacje miedzy soba ..Lucky zawołała Rose i zapoznała ja z nieznanym.. Nieznajomy musiał juz isc a dziewczyny znowu usadowiły sie w niebieskich i na dodatek nie wygodnych.Ale ich oczekiwania zostały wysłuchane i zaraz przyleciała Pielegniarka i powiedziała że mogą odwiedzic swojego przyjaciela w sali numer 1...



Ale nagle w sekretariacie zadzwonił telefon alarmowy.. Pielegniarka zrobiła tył wzwrot.. i pobiegła odebrać telefon ale to samo chciała zrobic Lekarka Szpitala i to ona odebrała telefon :"W sali numer 1 stan pacjenta pogorszył sie" Tak i cały szpital został przewrócony do góry nogami wszyscy zaczeli wariowac a juz najbardziej Rose bardzo panikowała...



Dziewczyny pobiegły za personelem i ku ich oczom ukazał sie ich przyjaciel tragicznie blady i w naprawe złym stanie...Zapadł w śpiączke.. i jak sie nie obudzi być moze umrze wytłumaczyła to im Doktorowa() Lucky postanowiła zostać przy koledze...



Lecz pielegniarka nie była łaskawa i wygoniła Lucky.. to wzbudziło podejrzenia.. Dziewczyny postanowiły wkrasc sie do komputera w recepcji i dowiedziec sie wiecej o tej aferze! Wiadome było ze Lekarka i Pielegniarka sa w sali numer 1 wiec były wielkie szanse na zdobycie tych informacji.. Rose ruszyła do recepcji a Lucky miała pilnowac wyjscia z sali numer 1..!



Ale jak pech to pech na całego z pokoju wyszła Pielegniarka i kierowałą sie do recepcji .. Lucky szybko zareagowała i zagadała do niej.. ale to tylko bariera na kinka nedznych minut czy sie nuda?Nie! skończyła sie rozmowa! I znikąd pojawiła sie Lekarka obie z Pielegniarką szły w strone recepcji czy Rose zdązy?



Rose szuka informacji! Tak znalazła i usłyszała kroki szybko skryła sie za szafkami! Tak udało sie jej! I gdy sie nadała okazja Rose wybiegła z recepcji i odrazu chciała zdać relacje Lucky ale okazało sie że James juz wstał ... Po kilku minutach Jamesowi zachciało sie isc do wc... A Rose odrazu zaczeła szeptać Lucky wszystko to co przeczytała a było tego dużo a wiec:W szpitalu w 1955 roku umarła kobieta Maryla jakas tam.I własnie ona nawiedza ten szpital wszyscy tutaj zapadają w śpiączke a Demon przychodzi i wysysa całą życiową energie poczy przezywa 2 młodość!...Lucky przeraziła sie!



Zapadła noc! Jak sie okazało klontwa śpiączki opanowała jako pierwszą Lucky potem panią doktor i Rose a dzie jest James?Czyżby nie obchodził sie losem swoich przyjaciółek?

Jak sie okazało w odwiedziny do Jamesa przyszła jego dziewczyna (Caroline) z która juz dawno sie nie widział a to oznaczało długie rozmowy i pieszczoty...


Wybiła 0:00 na bagnach niedaleko szpitala z grobu wyszła potworna i straszna "Scary Doctor" kobieta która pragnie przezywać młodość!...i tak ruszyła na szpital! Z nadzieją ze wybrane przez nią ofiary śpią..




I wkroszyła do szpitala jako 1 ofiare wybrała Panią doktor chyba nie chciała tracić czasu!! Była tak spragniona czystej energi i zaczeła rytuał wysysania energi!!... a kto bedzie next?


I teraz czas na Lucky!Czy przeżyje? Tego nikt nie wie... Ale James opuscił Caroline bo usłyszał hałas i juz wiedział co ma robic pobiec na ratunek ale czy mu sie uda?


Tak własnie demon zaczoł rytuał i powoli wysysa energie Lucky... A James jak sie okazuje nie zdązył i jego kolezanka jest zdana na pewno śmierć!...


Ale okazało się że nasza bohaterka ma bardzo mocną wole i pomimo że demon wysał jej połowe energi jeszcze potrafi sie podnieś! I na dodatek nie dba o siebie a sprawdza cy Rose żyje i ją budzi..W tym momencie demon przerywa atak...




Lucky poprosiła przyjaciół o opuszczenie pomieszczenia lecz James nie chciał!Lucky powiedziała ze sama sie chce z demonem rozprawidz! Po 2 kazała sprawdzic czy Caroline czuje sie dobrze!James powiedział ze ma racje i ja zostawia... Lucky zaczeła szturachac złowrogiego demona ! Ktróry nic sobie z tego nei robił po czym zrobił krok do tyłu i zaczoł rytuały.. W tym samym czasie okazało sie ze Caroline czuje sie dobrze..


 
stare 22.02.2004, 20:04   #65
cornelia
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Gdy demon odbierze kolejne 50% energi Lucky ona umrze na zawsze!... Lecz do szpitala wbiegł nieznajomy wszyscy poczuli dziwny zapach grozy i zimno...W tym casie demon rzucał juz czar...wysysania .. Czy Lucky umrze?



I tak zdążył i poswiecił swoje zycie za zycie Lucky.... Lecz Demon nie jest zabardzo zadowolony ze zdobyczy poniewaz nieznajomy żyje!! Dlaczego?Tego chyba nikt nie wie...

Przyjaciele sie przytulili widząc że nikomu nic sie nei stało


A wiec Demon czuł to co oboje i nie było dla niego to miłe uczucie... a gdy pocałowali sie nieznajomy odzyskał energie a demon nie mógł tego zniesc...



I demon został pokonany własną bronią... Wszyscy siedzieli w poczekalni i zastanawiali sie co tam sie stało! Zobaczyli tylko wybiegającego Nieznajomego a gdzie Lucky?

Po chwili przyszła i wytłumaczyła im wszystko ... wszyscy słuchali z zainteresowaniem... A Caroline sprawdzałą czy lakier nie zdrapał sie jej z paznokci...

iwszyscy postanowili wrócic do domu samochodem Lucky bo przeciez jutro trzeba isc do szkoły!


I jak wam sie podobało??? Tradycyjnie C.D.N


Musiałam w 2 porciach pisac bo w 1 sie nei dało
 
stare 28.02.2004, 20:22   #66
Joniss
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Ona, oni i same kłopoty
Część V

No, przyjechałam wreszcie. U Angeli było super!!!!

Jakoś mi się tak nudzić zaczęło, więc pojechałam do miasta.

Spotkałam Michaela. Pojechaliśmy do centrum handlowego, gdzie na dworze sprzedają pyszne sushi.(dlaczego Michael nie zmienia ubrania??? taki obciach mi robić, a może go nawet nie pierze??!!?? muszę mu jakoś tak delikatnie o tym powiedzieć...)

Gdy przyjechałam do domu, jakoś mi się tak zachciało malować- oto moje dzieła...

Następnego dnia, pojechałam na dyskotekę- byłam gwiazdą parkietu...(jak ja lubię tworzyć ciuchy, ten też jest mój, a zrobiłam go na bazie... dywanu...jak ktoś chce wiedzieć o co chodzi to zapraszam na PW)

Nie wierzę własnym oczom- Michael w innym ubraniu!!!!!!! do twarzy mu!!!

Poszedł tańczyć w klatce. Ale ma tyłeczek...

Pojechaliśmy do knajpki. Zamówiłam dużą pizzę z szynką i serem, a Michael z oliwkami (blegh!!!!)

Pojechaliśmy do mnie. Całą noc przegadaliśmy (tylko- buuuu)

Dzisiaj pojechałam do dzielnicy showbiznesu. Fajnie tu. Może ja też kiedyś spróbuję swoich zdolności wokalnych, lub aktorskich?(jak na modelkę mam za dużo fałd tłuszczu... od dzisiaj przechodzę na ścisłą dietę...)

Przeglądałam sobie trochę ciuchów gdy nagle...

Pojawiła się Britney Spears!!!(w tym ujęciu nie wygląda zbyt najlepiej, ale mogę przyrzec, że brałam do skina jej twarz)
C.D.N.
P.S. Pszepraszam, za moją długą nieobecność, ale jak się mój tata dorwie do kompa, to mogę sobie pomarzyć o graniu...
 
stare 02.03.2004, 12:17   #67
Lori
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

"Zwariowana klasa IIIa"

Część II

Lekcja historii i wszyscy siedzą grzecznie jak aniołki (co im się stało?). Dzisiaj pani Hutchings mówi o wojnie secesyjnej na dzikim zachodzie. A klasa ucyzłą isę o tym już 100 razy ...


A przed szkołą czekają goście ... No ale pani Barbara jest taka rostrzepana że nawet nie wiedziałą że szkoła spodziewała się gości :lol


To było jasne że Tom nie wytrzyma długo tej lekcji


"Wolnośc! Wolność!" Krzyczał Tom ale okna na jego szczęście były dźwiękoszczelne


"O! A co to? Jakaś skrytka? I do tego otwarta! Zaraz tam zajrzę!"


"Wow! Ale piwnica!"


"Są kanapy"


"I Jacuzzi... mmmm ale super! " Ale szczęście nie trwało długo bo dzwonek dobiegał z wnętrza szkoły i czas było już iść"


Pani poprosiła Jenn aby ogłosiła że jadą do parku na 3 godziny aby badać drzewa i krzewy


Panna Hutchings zadzwoniła po autobus na starówkę


Ale oczywiście Jenn zwlekała z informacją i pani musiała troszeczke czekać zanim uczniowie przyjdą pod szkołę


Już przyjechał autobus


Craig nie był zadowoloby z wycieczki


"A teraz podzielimy się na grupy która bedzie szukać tu wyznacozne rośliny. Annah, Tom , Cornelia bedziecie badać drzewa!"


"Już już idę!!!!"


-To jest brzoza-wykrzyknął Tom
- Nie dziwię się Tom że miałeś dwóję z biologii w tamtym roku. To jest WIERZBA!-odparła Cornelia



Trafili na brozę i trafiła ona do listy drzew rosnących w okolicy



Druga grupa badała krzewy... oczywiście krzewów była bardzo mało więc raczej nie było co opisywać


Więc gdy wrócili o skzoł na przerwie był totalny luz. Tom zaśpiewał swoją ulubioną piosenkę ale nikt na niego nie zwracał uwagi



Pani zawołała Toma





A rozmowa z panią dotyczyła jego ucieczki z historii (Cornelia naskarżyła)


Karą za ucieczkę - mycie samochodu pani Barbary! Co na to Tom? "Do licha nauczyciele to potwory !


+++CDN+++

Cytat:
Lori, imiona i nazwiska bohaterów z twojej historii coś mi przypominają.
Hmm... Ja też oglądam serial "Ach ten Andy".
SIC! Kolejność przypadkowa!
 
stare 05.03.2004, 18:03   #68
cornelia
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Odcinek 3 "School"

Po dzwinychwydarzeniach w szpitalu wszyscy porwórcili do domów..Rodzice Lucky wrócili z weekendu! Bardzo zadowloleni z podróży .. Ale już jutro poniedziałek i czas na szkołe.W poniedziałek rano po Lucky przyszła Rose i razem poszły do szkoły ..




W szkole szybko okazało sie ze James już czuje sie lepiej po szpotalu,lecz nadal nie umie sobie wyjasnic tamtych wydarzen jakie dzialy sie wczoraj..Rose nie była lubianą osobą w szkole prawie nikt jej nie lubił poniewaz była bardzo tajemnicza nic nei mówiła o swoich rodzicach i o swoim życiu.. to zmusza wiele osób to plotek!I zaraz lekcja w-fu.. Lucky szybko przebrała sie w strój gimnastyczny po czym to samo zrobiła Rose.. a na korytarzu roiło sie od plotek..


Nawet pani Dyrektor była podniecona dzisiejszym dniem i jak nigdy rozmawiała w bibliotece szkolnej!A na w-fie dzieczyny bardzo aktywnie ćwiczyły ale wiadomo było tak nudno ze gra w kosza przemieniła sie w rozmowe o filmie..

W tym czasie Caroline nei miała ochoty na w-f wiec skryła sie w szkolnej toalecie z nadzieja ze nikt jej nie znajdzie lecz spotkał ją niefart.....



W toalecie pojawiło sie cos? lub ktos? i zatokowało Caroline z wielkim wrzaskiem walac ja piąstkami z całej siły ,była to kobieta na pół nie widzialna! Pobiła Caroline tak mocno że przyjechało pogotowie i zabrało dziewczyne po czym zjawa znikła!A po Carolie pozostała tylko czerwona Krew!



Pani Dyrektor przez radio wezeł szybko powiadomiła całą szkołę! o tym wydarzeniu.Po czym przesrtaszona Lucky szybko wybiegła z sali chemicznej po czym skreciła do toalety..Ku jej oczą ukazał sie bardzo mroczny napis pisany krwią Caroline! Nie był to miły widok...Lucky po chwili ujrzała dziwną scene na jawie !! Było to kogoś wspomnienie.. ale kogo?

Rose zaraz zbiegła sprawdzic czy nic nie stało sie Lucky ale naszczescie nie! Lucky opowiedziałą wszystko Rose i postanowiły coś wyszperac w bibliotece..




W tym samym Czasie w sali chemicznej Pojawiła sie zjawa i zaczarowała Jamesa i kazała mu wypic jakis eliksir lezacy w pracowni.. James napił sie i z bółu brzucha położył sie na podłodze ... nagle tajemnicza postac rozmyła sie w powietrzu a James został ze swoim klonem... ale to wcale nie straszna rzecz ponieważ klon był miły!! Jak na złośliwego klona to dobrze... i nie robił nikomu krzywdy..



Lucky w tym samym czasie szukała w książkach czegos o tej zjawie .. Rose miała problemy z rozróżnieniem klona a Jamesa wiec po 5 minutowym teście kazała sie przebracw cos innego prawdziwemu Jamesowi.. i teraz mozna było ich rozróżnić!




Klon w bibliotece podrywał panią Dyrektor i to zle wpływało na Jamesa poniewaz Dyrektorka myślała że to on!A Dziewczyny bardzo długo szykały w bibliotece ale nic ciekawego nei znalazły..ale wiedziały że ta zjawa to nic dobrego...Rose poddała sie i nie chciało sie jej szukac ... wiec postanowiła isc na 2 pietro do Baru..




W tym czasie gdy Rose szła schodami na góre ktoś ja zepchnął z nich... i lezała na samym dole ... po czym okazało sie ze to poważne Rany i Pogotowie musiało ją zabrac... Powoli mijały godziny wszyscy obawiali sie kolejnego kroku zjawy... Pani Dyrektor zwolniła wiekszość uczniów do domu martwiąc sie ze im tez cos sie stanie...ostatnią godziną w szkolnym podziale szkoły była lekcja w-fu lecz Lucky postanowiła już nie isc na 2 w-f... wiec po załatwieniu swoich spraw w toalecie ruszyła w strone dzrwi wyjsciowych... Ale nagle usłyszała ... krzyk z 2 pietra ..Był to James krzyczący "Pomocy"..



James był na sali gimnastycznej przywiązany do jakiegos tronu a pilnowała go nasza nieznajoma..Gdy Lucky była juz pod salą gimnastyczną okazało sie ze sala jest zamknieta i nie ma jak sie do neij dostac...w śeodku leżały jakies splówy..


Z sali było corazgłosniej słychac wrzaski Jamesa...Okropna zjawa postanowiła podpalic rakietą całą sale i spalić Jamesa!Odpalając rakiete powiedziała "Nie kochasz mnie! I nie jesteś ze mną .. wiec umrzesz".. i odpaliła rakiete! Po czym cała sala staneła w płomieniach James był przerazony... Lucky nie mogła wytrzymać i wywarzyła dzrzwi! po czym ku jej oczą ukazał sie pożar szybko złapała za gąśnice i chciała uratować życie Jamesa... gasiła pożar.. lecz to nie wystarczało pożar rozchodził sie w mgnieliu oka...




Sama zjawa po chwili wpadła w panike... Lecz w ciemnościach ukazał sie nieznajomy który zawsze nie wiadomo czemu próbował pomóc Lucky.. i tym razem to samo zrobił... Zniezacka wpadła pani dyrektor która zaczeła strasznie panikowac!...

W tym samym czasie w ogrodzie jakaś nieznajoma zadzwoniła po straż pozarna!...
Lecz momimo wszelkich działań Pani Dyrektor wpadła w płomienie..


i usmarzyła sie żywcem to był straszny widok.. zwłaszcza dla Lucky która myslała ze uratuje wszystkich ale nei tym razem?...

Z piekieł przyszła po nią śmierć....

Zjawa strasznie przestraszyła sie śmierci oznaczało to że ma nad nią władze...Nieznajomy powiedział "Mam z nim znajomości" i zaczoł z nim rozmawiac... Lecz Lucky nie zwracała na to uwagi była zajeta ugaszaniem pozaru... po czym straż pożarna przyjechała i jej pomogła..



Śmierć po krótkiej rozmowie z Nieznajomym postanowiła ożywić Panią Dyrektor i dac nowe życie Szkolnej zjawie... Po czym śmierć znikła a nieznajomy uciekł..


James został uwolniony..A Zjawa postanowiła żyć jak człowiek.. i przeprosiła JAmesa tłumacząc że nie powinna być zazdrosna az do tego stopia zeby go atakować a to że zninło jej ciało wyjaśnione było tym że James nie zauwazał jej i stała sie nie widzialna.....
 
stare 06.03.2004, 02:25   #69
andź
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Hmm... widze że chociaż dwie osoby czekają na 8 odc no to prosze bardzo
"Zakochna" odc 8.
To nie była zwykła noc. W pewnej chwili Aga przestała cokolwiek czuć ...... :ph34r:

Podeszła do niej kobieta i zaczeła szeptac jakieś zaklęcie. W pewnej chwili znikło z jej domu wszystko to co przeszkadzało jej zabrać Age czyli łóżko -_-

Gdy kobieta stwierdziła że nikt jej w tym nie przeszkodzi zabrała tzn przesuwała siłą woli Agnieszkę.

"zaniosła" ją do ogrodu koło skrytki.

ale zamiast jej tam schować poprostu odeszła.

Marzena (przynajmniej tak mi sie zdaje że ją nazwałam :lol: ) zbiegła szybko by zobaczyć co się stało bo usłyszała jakiś huk.

Marzena obudziła Agę i powiedziała że wie co to była za kobieta i wie co Agnieszka musi zrobić żeby juz jej nigdy więcej nie zobaczyć.

Aga nie chętnie chodziła do kościoła(i kto to mówi ) więc musiała podwójnie długo się modlić żeby poskutkowało.

Marta o niczym nie wiedząc gra sobie w najlepsze , ale dziwne że jeszcze nie usłyszała wołał sąsiadów typu " dziecko jest 24:00 , przestań grać ! "


Marzena powiedziała że dzięki 4 godzinnej modlitwie aga nareszcie może spać spokojnie i wytłómaczyja Agnieszcie że ta kobieta przychodzi to każdego kto jest w szczęśliwym związku i chce się zemścić za to że całe życie cierpiała ale Agnieszkę zostawiła w spokoju ponieważ pra,par babcia Agi pomogła kobiecie dając jej dach nad głową po tym jak rodzice kobiety zostali zamordowani.

Nagle zadzwonił telefon. To dzwonił nikt inny tylko komornik ! :lol:Ale zadzwonił drugi raz i tym razem to już był Maciek. Powiedział że ma dla Agnieszki miłą niespodzianke


no to trzeba sie szykować !

jeszcze tylko opinia specjalistki

Taaa...... w tym też mi przecierz może poradzić ..

Ale czas już iść

C.D.N może kiedyś ....... :lol:
 
stare 07.03.2004, 13:39   #70
MonioXa
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

A oto zdany na sławę lub porażkę fotostory opowiadający o spełnionych marzeniach Salamana:

Magic - cz.1 - Wprowadzenie


- Wujku Aroldzie. Jest trochę nudno. Siedzimy przy tym ognisku i śpiewamy piosenki, opowiedz nam jakąś hitorie. Ty znasz ich wiele - powiedziała jedna z dziewczynek - Paulina.
Nagle cały chór dzieci zaczęły dopingować Arnoldowi aby ten opowiedział jakąś historię.
- Dobra, Dobra. Opowie wam historię. Usiądźcie wygodnie słuchajcie - powiedział Arlond.
Dzieci krzyknęły radośnie.
- Opowiem wam o pewnym magiku Salabanie...


Salaman był małym chydym simem. Pracował jako alfa-tester w początkujacej firmie gier komputerowych. Poza grami komputerowymi miał inne przesłanie - magia. Interesował się nią. Mówił, że zostaie wielkim magikiem. Lecz wszyscy go wyśmiewali i odtrącali.
Salaman nie miał dużo pieniędzy, więc wykupił małą kawalerkę w SimCity.


SimCity słynie z tego, że tu moze wszystko się zdarzyć.
Pewnego dnia gdy Salaman beztrosko tańczył pod jego drzwiami Tajemniczy Gość zostawił paczkę. Zadzwonił do drzwi i poszedł.


Salaman otworzył drzwi. Zastał paczkę i zaciekawieniem ja otworzył. Była tam karteczka, a niej napisane:
Zestaw dla początkujacych magików. Niech spełnią się twoje marzenia.
Rada magików w SimCity.
Oczy Salamana były jak dwie wielkie, lśniace kulki do gry w bilarda. Bardzo się cieszył i wyjął wszystko z paczki.


Z paczki wyjął magiczną różdżkę.
- Nazwę cie Albert - powiedział uśmiechniety.


Nagle wszystko wyskoczyło z paczki. W paczce były trzy składniki: Pot ropuchy, masło i pszczeli wosk. Na nich było napisane:
Skłądniki do twojego pierwszego czaru. Baw się dobrze.


Wyjął jeszcze Magiony i paczka odleciałą na orbitę.
Salaman patrząc na odlatującą paczkę powiedział:
Spełniły się moje marzenia. Dopilnuje tego abym został magikiem.


Salaman siedział do wieczora przy książkach o magi.


Leżąc na łóżu Salaman pomyślał:
Jutro będzie fascynujący dzień. Mam zamiar zrobić pierwsze zaklecie.

C.D.N

Część dalsza nastąpi wkrótce...
 
Zamknięty Temat


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 
Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 21:19.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023