Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 31.05.2008, 08:18   #31
Kliii
 
Avatar Kliii
 
Zarejestrowany: 22.05.2008
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 177
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: "Namiastka życia"

Cytat:
Napisał nicole3131 Zobacz post
nie wyświetlają się zdjęcia!!!!
Jak to? Mi się wyświetlają.
__________________
Kliii jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 31.05.2008, 08:27   #32
Lorette
 
Avatar Lorette
 
Zarejestrowany: 27.07.2006
Skąd: ąbruje
Płeć: Kobieta
Postów: 1,151
Reputacja: 11
Domyślnie Odp: "Namiastka życia"

Mi też się wyświetlają...
Co do fs, hm... ta akcja jest lekko naciągana, ciągle ryczy... mało opisów, szybko przeskaujesz, czasem aż za szybko, ale pisz dalej, zobaczymy co się stanie ;>
__________________
Lorette jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 04.06.2008, 15:04   #33
Kliii
 
Avatar Kliii
 
Zarejestrowany: 22.05.2008
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 177
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: "Namiastka życia"

Ten odcinek trochę nudniejszy od poprzednich (takie jest moje zdanie), trochę za dużo wyszło dialogów.

"Namiastka życia"
Odcinek 5

Znów zebrało mi się na płacz, gdy mama oznajmiła, że jutro nie pójdę do szkoły. Pobiegłam do pokoju. Pogrzeb moich najbliższych przyjaciół… Nie zniosę tego. Jestem wściekła na samą siebie.
- Kochanie, musimy kupić jakieś czarne sukienki na pogrzeb-mama wytrąciła mnie z rozmyślań.
-Nie chcę…
-Musisz, przecież chcesz iść się z nimi pożegnać.
Otarłam łzy i kiwnęłam głową.
- Jak wrócimy pewnie będzie już tata, nie słuchał mnie wcześniej i myślał, że zerwałaś z Markiem.
Nie chciałam jej słuchać. Co to za ojciec, który nie wie, że jego jedynej córce zmarł chłopak i przyjaciółka?
Powlokłam się za mamą do sklepu. Wzięłam pierwszą-lepszą czarną sukienkę nie mierząc jej. Co to za różnica? Dla kogo mam się stroić? Marek kochał mnie nawet w rozciągniętym dresie. Z mamą było gorzej. Wybierała bardzo długo i w końcu zdecydowała się na jakąś, nawet nie patrzyłam. Podeszłyśmy do kasy. Kasjerem był pryszczaty, głupkowato uśmiechający się chłopak.



- Może coś jeszcze, proszę pani? Polecam róż, jest bardzo modny w tym sezonie.
- Nie.
Jak ludzie mogą w ogóle myśleć o czymś takim jak moda, gdy Marek i Julia nie żyją? Wróciłyśmy do domu. Taty ciągle nie było. Mama zaczęła się martwić.
- Zadzwonię do niego-zdecydowała.
Po chwili wróciła ze smutną miną- telefon taty był wyłączony. Poszłam do pokoju.



Jak tata może być tak nieodpowiedzialny? Powinien zadzwonić, powiedzieć, że będzie później. Żal mi mamy, gdyby Marek… Marek…nie żyje. Gdyby żył, mógłby nawet nie chodzić na wszystkie randki, mógłby się spóźniać, ile by chciał. Pozwoliłabym mu. Gdyby żył… Ale nie żyje. Płakałam bardzo długo. Może wydawać się, że nie powinnam, przecież wiem o śmierci Marka już od kilku dni, jednak zawsze, gdy sobie przypomnę, to boli tak samo mocno. Trzeci dzień z rzędu zasnęłam, płacząc. Także trzeci dzień z rzędu następny dzień zaczęłam płaczem. Zeszłam na śniadanie. Zastałam tam rozpłakaną mamę.
- Co się stało? -mój płacz nie był nowością, ale mama?
- Nieważne
Wiedziałam, że i tak nic z niej nie wyciągnę. Zjadłam płatki i założyłam moją suknię.
- Idziemy?
Odpowiedzią mamy było pójście na górę i za chwilę powrót do kuchni już przebraną. Teraz nie dam jej spokoju.
- Co się stało?
- Martusiu, tata wczoraj nie wrócił. Boję się, że stało się coś złego.



Nie mogłam tego sama zauważyć, tata wychodzi do pracy o 7, a jest już 10.
- Mamo, nie denerwuj się, na pewno nic mu się nie stało.
Zadzwonił telefon. Odebrałam.
- Cześć, słońce. Jest mama? – beztroskość taty sprawiła, że buzował we mnie gniew.



- Jest, ale nie ma ochoty z tobą gadać. Zachowujesz się jak dziecko. Nie wracasz do domu na noc, a potem, po wielu godzinach zmartwień i płaczu jak gdyby nigdy nic dzwonisz i chcesz z nią gadać? W życiu nie dam ci jej do telefonu!
- Kochanie, miałem wyjazd służbowy, nie opłacało się wracać do domu.
- Nic mnie nie obchodzi twój wyjazd! W ogóle nic mnie nie obchodzisz. Jak mogłeś zrobić coś takiego żonie i córce? Mama jest w ciąży, nie powinna się denerwować. Nienawidzę cię!
Rozłączyłam się.
- Mamo, tacie nic nie jest, był na wyjeździe służbowym.
Zobaczyłam uśmiech w oczach mojej rodzicielki.



W następnym odcinku:
-Jak będzie przebiegał pogrzeb?
-Czy Marta w końcu odnajdzie sens własnego życia?
__________________
Kliii jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 04.06.2008, 17:25   #34
_Znasz_mnie_
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: "Namiastka życia"

'Jak mogłeś zrobić coś takiego żonie i córce?'

Nie wiem czemu, ale jak to przeczytałam to prawie spadłam z krzesła

Fajnie piszesz 9/10
  Odpowiedź z Cytatem
stare 04.06.2008, 19:05   #35
Ellie
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: "Namiastka życia"

Hm. Całkiem nieźle ci wychodzi "dramatyzowanie" ... nie... inaczej. Żal po śmierci Marka. Nawet realistyczne te rozmyślania Marty.
Jedno zdanie "(...)rozpłakaną mamę(...)" mi nie pasuje. Powinno być:
-zapłakaną mamę
lub
-mamę, która rozpłakała się, gdy weszłam.

Coraz lepiej, lepiej, lepiej! W 10 odcinku będzie cud, miód i orzeszki
  Odpowiedź z Cytatem
stare 04.06.2008, 19:15   #36
Sheep-y
 
Avatar Sheep-y
 
Zarejestrowany: 13.02.2007
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta
Postów: 339
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: "Namiastka życia"

Cytat:
Jak ludzie mogą w ogóle myśleć o czymś takim jak moda, gdy Marek i Julia nie żyją?
Wybacz ale- moim zdaniem dziewczyna ma zaburzenia psychiczne. Uwaza, że wszyscy powinni wiedzieć o śmierci jej przyjaciół.

Cytat:
Także trzeci dzień z rzędu następny dzień zaczęłam płaczem.
To zdanie jest kompletnie pozbawione sensu.

Cytat:
-Czy Marta w końcu odnajdzie sens własnego życia?
Nie.
Jestem pewna, że tatuś zdradza mamusię i weźmie z nią rozwód.

Mimo powyższych 'wytknięć' (że tak to nazwę). Fotostory jest 'w miarę' ....
Sheep-y jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05.06.2008, 14:50   #37
Kliii
 
Avatar Kliii
 
Zarejestrowany: 22.05.2008
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 177
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: "Namiastka życia"

Cytat:
Napisał Sheep-y Zobacz post

To zdanie jest kompletnie pozbawione sensu.
Nie jest, też zastanawiałam się, jak to napisać, jak się przeczyta któryś raz z rzędu, to się zrozumie. Chodzi o to, że już od trzech dni dzień zaczyna płacząc. Dopisałam "następny", żeby podkreślić, że właśnie się obudziła i to trochę pogmatwało.

"Namiastka życia"
Odcinek 6

Szybko z mamą wsiadłyśmy do taksówki, przecież głupio byłoby spóźnić się na pogrzeb. Był ciepły, pochmurny poranek, ale zapowiadało się na piękne popołudnie. Jak w taki dzień może dziać się coś tak smutnego, przygnębiającego jak pogrzeb?



Okazało się, że msza będzie odprawiana w małym, starym, drewnianym kościółku, za którym znajduje się parafialny cmentarz. Uff, msza się jeszcze nie zaczęła. Weszłyśmy do kościoła i zajęłyśmy miejsca w drugim rzędzie. W środku wszystko było ustrojone kwiatami, niedługo drugoklasiści po raz pierwszy będą w pełni uczestniczyć w mszy. Poszłam się wyspowiadać. Na szczęście w konfesjonale siedział bardzo miły ksiądz, który mnie rozumiał i nie chciał jeszcze bardziej popsuć mojego, i tak już paskudnego nastroju. Ksiądz zaczął mówić o intencji dzisiejszej mszy. Łzy pociekły mi z oczu. Chciałam, aby ta msza nigdy się nie kończyła, abym nie musiała patrzeć na martwe ciała moich przyjaciół. Jednak przyszedł już czas na ostatnie pożegnanie. Za księdzem powoli cały kościół zmierzał na cmentarz. Wszyscy zgromadzili się wokół trumn. Każdy chciał się pożegnać, ostatni raz spojrzeć na bliską sobie osobę, zanim zniknie ona na wieki pod ziemią, zaznaczona jedynie tabliczką z imieniem i nazwiskiem oraz datą zgonu. Potem będą tu przychodzić najpierw codziennie, potem za tydzień, aż w końcu zupełnie zapomną i będą chodzić na grób tylko z przyzwyczajenia. Popatrzyłam na nieruchome, blade ciała moich przyjaciół. Dlaczego oni? W czym zawinili? Byli najlepszymi osobami, jakie znałam. Nie mogą tu leżeć, to tylko zły sen. Uszczypnęłam się. Niestety, nie obudziłam się w łóżku, nadal stałam przed trumnami w tym straszliwym miejscu, tylko że już zaczęli je zakopywać. Już nigdy nie zobaczę Marka i Julii. To niesprawiedliwe! Dopiero teraz zauważyłam, że wszyscy oprócz mnie płaczą. Głupio się poczułam, ale nie mogłam wydobyć z siebie ani jednej łzy. Zwykle płaczliwa Marta teraz nie miała nawet jednej łzy w oczach! Rozpacz ją przepełniała od środka, ale nie było jej objawów. Na stypie usiadłam przy stoliku z mamą i rodzicami Marka.



Nagle przypomniałam sobie o kopercie od mojego chłopaka. Jak mogłam o niej zapomnieć??? Musiałam wrócić po nią do domu. Dobrze, że to tylko 15 minut samochodem. Gdy weszłam do domu, usłyszałam dziwne dźwięki dochodzące z sypialni rodziców. Zajrzałam tam. Na łóżku leżał pijany tata z koleżanką z pracy.



Zaśmiewali się. Szybko zamknęłam drzwi. Później powiem mamie. Wyjęłam z szuflady biurka kopertę i już mnie nie było. Wróciłam na stypę.
-Marek kazał mi coś przeczytać na własnym pogrzebie-słabym głosem zwróciłam na siebie uwagę.



Powoli otworzyłam kopertę. Był w niej list. Słabym głosem zaczęłam czytać.

Drodzy Rodzice i przyjaciele!
Wiem, że kiedy to czytacie, ja już leżę w grobie. Proszę, nie płaczcie po mnie, nie noście żałoby, ja zawsze będę przy was. Marto, znajdź sobie chłopaka, załóż rodzinę, będę ci kibicował. Mamo, pogódź się z tatą, nie chcę już być jedynakiem.

Co kilka słów wybuchałam płaczem, jednak to, co było napisane dalej, na następnej kartce wstrząsnęło mną dogłębnie.

To Julia wykoleiła pociąg myśląc, że Marta już znalazła sobie nowych przyjaciół, bo spytała, kto dzwoni. Tłumaczyłem jej, że to podstawowe pytanie, aby być pewnym, że to nie pomyłka. Nie słuchała. Wtargnęła do kierowcy, przyspieszyła i…to się stało. Proszę, nie wińcie jej za to.
Kocham Was wszystkich
Marek

I znowu moja wina! Młodsza siostra Julii rozpłakała się. Płacz, płacz, płacz… To jedyne, co w tej chwili robiłam. Początek maja, koniec życia w szczęściu. Tak jak chciał Marek, nie nosiłam żałoby. Ubierałam się normalnie, uśmiechałam się, chodziłam do szkoły, jednak moje serce wciąż przepełniał niewyobrażalny ból objawiający się płaczem w łazience. Myślałam, że już nic nie może być takie same, to absurd. Nie mogę bez nich żyć. Myślę czasem o samobójstwie, powstrzymuję się tylko ze względu na prośbę Marka. Gdyby nie jego list, pewnie bym już nie żyła. Codziennie czytam go i codziennie ból jest tak samo wielki, jak w tamtą pamiętną sobotę w południe…

W następnym odcinku:
- Czy Marta otrząśnie się z depresji?
- Co ciekawego zdarzy się w szkole?
__________________

Ostatnio edytowane przez Kliii : 10.06.2008 - 14:05
Kliii jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 10.06.2008, 07:38   #38
Ktos po cos
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: "Namiastka życia"

Wiesz?Podoba mi się.Bardzo fajnie napisane 10/10.Czekam na next odcinek!
  Odpowiedź z Cytatem
stare 10.06.2008, 08:51   #39
Ellie
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: "Namiastka życia"

Najpierw piszesz, że był słoneczny dzień, a na zdjęciu jest noc.
Ten opis pogrzebu jest jakiś taki ... dziwny.
A list od Marka! Boże! Siostra wtargnęła do kierowcy, przyspieszyła i wykoleiła pociąg? Może jestem jakaś dziwna, ale to mnie trochę śmieszy.

Reszta jest nawet OK... Nie chce mi się wytykać jakiś tam pojednyńczych błędów.
Pozdrawiam.
  Odpowiedź z Cytatem
stare 10.06.2008, 11:08   #40
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: "Namiastka życia"

Super! O mało się nie popłakałam. Opisy dobre, świetna scenka z listem.
Brak jakichkolwiek zastrzeżeń (oprócz tegoco wyżej wymieniła Bakalia, czyli opis inny, zdjęcie też inne).
10/10- gratuluję.
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 
Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 17:25.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023